Ostatni mecz i ostatnia wygrana Wengera

13.05.2018, 19:21, Kamil Garczorz 5302 komentarzy

Oficjalnie możemy powiedzieć, że to koniec wielkiej epoki. W ostatnim meczu sezonu, w ostatnim meczu Arsene'a Wengera, piłkarze Arsenalu odnieśli pierwsze wyjazdowe zwycięstwo w tym roku. Kanonierzy na John Smith's Stadium pokonali Huddersfield po golu Pierre-Emericka Aubameyanga.

Oba zespoły nie grały już o nic i widać to było w ciągu tego spotkania. Huddersfield było pewne utrzymania w Premier League, a Arsenal bez względu na wszystko zakończyłby sezon na szóstej lokacie.

Składy, w jakich oba zespoły rozegrały to spotkanie:

Huddersfield: Lössl - Hadergjonaj, Zanka, Schindler, Kongolo, Löwe - Pritchard, Mooy, Hogg (87' Whitehead), Ince (61' Depoitre) - Mounie (79' Billing)

Arsenal: Ospina - Bellerin, Mustafi, Holding, Kolasinac (68' Monreal) - Xhaka, Ramsey - Iwobi (72' Maitland-Niles), Mchitarian, Aubameyang (67' Welbeck) - Lacazette

Spotkanie rozpoczęło się pod dyktandem gospodarzy. To oni oddawali więcej uderzeń na bramkę, a to, że Arsenal nie stracił gola zawdzięcza postawie Ospiny, który do pokazania swych umiejętności został zmuszony już po kilku minutach. W 22. minucie mogliśmy oglądać piękne obrazki w Huddersfield. Dla uczczenia 22-letniej pracy Arsene'a Wengera cały stadion wstał z krzeseł i oklaskiwał francuskiego menedżera. Po pewnym czasie do głosu zaczęli dochodzić Kanonierzy, a w 38. minucie Aubameyang dał prowadzenie gościom. Kilka podań na około 30. metrze wymienili Lacazette i Mchitarian, a ten pierwszy odnalazł w polu karnym Aarona Ramseya, który pełnił funkcję kapitana. Walijczyk jeszcze dograł wzdłuż pola karnego, gdzie czekał Gabończyk. Po ładnej akcji Arsenal prowadzi 1-0.

Druga połowa toczyła się w podobnym tempie do pierwszej. Gospodarze próbowali wyrównać, ale ich uderzenia albo mijały bramkę Ospiny, albo Kolumbijczyk okazywał się przeszkodą nie do przebicia. Podopieczni Wengera również mieli swoje szanse, ale Lössl spisywał się w bramce nie gorzej od Ospiny. Mówimy o tym, że to Huddersfield częściej uderzało na bramkę i w tej statystyce wgrali 19-8, ale, co ciekawe, jeśli weźmiemy pod uwagę tylko strzały w światło bramki, to górą będą Kanonierzy (4-3). To w tym aspekcie gospodarze mogą sobie pluć w brodę, bo kto wie, jakim wynikiem zakończyłby się ten mecz, gdyby celowniki gospodarzy były ustawione lepiej.

Oklaski na stojąco od kibiców nie były jedynym miłym gestem w stronę Wengera. Nad stadionem mogliśmy podziwiać samoloty. Oglądaliśmy je już we wcześniejszych etapach, ale transparenty "Wenger out" zostały zastąpione podziękowaniami dla Francuza. Śpiewając w rytm Elektrycznych Gitar "To już jest koniec", możemy stwierdzić, że ten sezon pozostawi pustkę większą, niż jakikolwiek. W historii Arsenalu kończy się ważny rozdział, a zaczyna zupełnie nowy i całkowicie nieznany.

Oceń piłkarzy Arsenalu po meczu z Huddersfield Town

Skrót spotkania: