Udanie rozpocząć nowy rok: Arsenal vs Fulham

31.12.2018, 18:53, Michał Liszkowski 1670 komentarzy

Żal, smutek, rozgoryczenie - te uczucia były nieodłącznym towarzyszem kibiców Arsenalu po sobotnim spotkaniu z Liverpoolem. Porażka 1:5 pokazała różnicę klas, jaka dzieli na dzień dzisiejszy oba zespoły i uwypukliła problemy defensywne w drużynie Unaia Emery'ego. Piłkarze Kanonierów już we wtorek będą mieli świetną okazję, by wynagrodzić nam cierpienia i pozwolić zapomnieć o tym, co wydarzyło się na Anfield. Na Emirates Stadium przyjeżdża bowiem znajdująca się w strefie spadkowej ekipa Fulham.

Przed rozpoczęciem sezonu sporo mówiło się o potencjalnej sile beniaminka z Londynu. Właściciel klubu Shahid Khan nie szczędził bowiem grosza na wzmocnienia, które łącznie kosztowały ponad 100 milionów euro. Na Craven Cottege trafili znani i cenieni zawodnicy, jak m.in. Jean Michael Seri, Andre Schürrle, Luciano Vietto, Alfie Mawson, Sergio Rico czy Andre Zambo Anguissa. Brutalna ligowa rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała ambitne plany Pakistańczyka - Fulham wygrało zaledwie jedno z pierwszych dwunastu spotkań obecnej kampanii. Piętą achillesową beniaminka była przede wszystkim fatalna postawa formacji obronnej, która prowadziła do utraty zatrważającej liczby bramek. Słaby początek sezonu zaowocował zwolnieniem menedżera Slavisy Jokanovicia. Serbskiego szkoleniowca zastąpił Claudio Ranieri, który raptem dwa lata wcześniej wraz z Leicesterem City świętował zdobycie sensacyjnego tytułu mistrza Anglii.

Efekty pracy włoskiego trenera zaczynają powoli być zauważalne. Fulham od trzech spotkań nie zaznało smaku porażki, a w ostatniej kolejce pokonało na własnym boisku Huddersfield Town 1:0. Jedyną bramkę spotkania zdobył już w doliczonym czasie gry Aleksandar Mitrović, dla którego było to ósme trafienie w obecnym sezonie. Serb mógł ich mieć już dziewięć, jednak w 82. minucie meczu do wykonania rzutu karnego nie dopuścił go Aboubakar Kamara. Strzał Francuza został obroniony przez Jonasa Lössla, a po meczu oburzenia całą sytuacją nie krył Claudio Ranieri:

- Karnego powinien wykonywać Mitrović. Kamara wykazał się brakiem szacunku wobec mnie, klubu, kolegów z drużyny i kibiców. Wziął piłkę i chciał strzelić, to nieprawdopodobne. Miałem ochotę go zabić.

Na szczęście dla Włocha niepokorna postawa ciemnoskórego napastnika to jeden z niewielu problemów, które czekają go przy ustalaniu składu na wtorkowe spotkanie. Jedynym kontuzjowanym piłkarzem w drużynie beniaminka jest bowiem Kameruńczyk Andre Zambo Anguissa. Z przyczyn proceduralnych we wtorkowym meczu nie może zagrać też wypożyczony z Arsenalu Calum Chambers. Dużo większy ból głowy czeka Unaia Emery'ego, który wciąż nie może skorzystać z usług Henricha Mchitariana, Danny'ego Welbecka, Roba Holdinga, Emile'a Smith Rowe'a i Konstantinosa Mawropanosa. Ponadto pod znakiem zapytania stoją występy Mesuta Özila, Shkodrana Mustafiego, Hectora Bellerina i Nacho Monreala.

Dotychczas obie drużyny mierzyły się ze sobą 56 razy. Aż 38 z takich spotykań kończyło się zwycięstwami drużyny z północnego Londynu, Fulham zaledwie ośmiokrotnie okazywało się lepsze. Co więcej, Kanonierzy jeszcze nigdy nie przegrali z The Cottagers na własnym boisku. Ostatni mecz pomiędzy obiema ekipami odbył się w październiku. Podopieczni Unaia Emery'ego dzięki dubletom Pierre-Emericka Aubameyanga i Alexandre'a Lacazette'a, a także pięknej bramce Aarona Ramseya zwyciężyli wówczas aż 5:1. Miejmy nadzieję, że we wtorek Kanonierzy będą równie skuteczni i pozwolą swoim kibicom w szampańskich nastrojach przywitać nowy, 2019 rok.

Rozgrywki: 21. kolejka Premier League

Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium

Data: Wtorek, 1 stycznia, godzina 16:00 czasu polskiego

Sędzia: Graham Scott

Transmisja: Canal+ Sport

Skład Kanonierzy.com: Leno - Mustafi, Sokratis, Monreal - Maitland-Niles, Torreira, Xhaka, Kolasinac - Iwobi, Lacazette, Aubameyang

Typ Kanonierzy.com: 3:1