Wenger o metamorfozie Eboue

03.05.2010, 11:39, Michał Kowalczyk 20 komentarzy

6 grudnia 2008 roku Emmanuel Eboue został wygwizdany przez kibiców na Emirates Stadium. Było to podczas ligowego spotkania przeciwko drużynie Wigan Athletic. Przy wyniku 1-0 dla Kanonierów, reprezentant WKS wszedł na boisko jako zmiennik, ale od razu miał kilka niebezpiecznych strat i Arsène Wenger zdecydował się go zdjąć, gdyż mogło to mieć niepożądane konsekwencje dla całej drużyny. Temu nieprzyjemnemu incydentowi towarzyszyły gwizdy i niekulturalne okrzyki części widowni.

26-latek nie załamał się i swoimi występami i zachowaniem na nowo zaskarbił sobie sympatię kibiców The Gunners. Eboue odpłacił się im ciężką pracą na boisku i zaangażowaniem. Jego piłkarska wszechstronność, szybkość i ciąg na bramkę przeciwnika były w tym sezonie nieocenione dla całej drużyny.

- To doprawdy fantastyczne. Nigdy nie wątpiłem w to, że Eboue znowu stanie się ulubieńcem kibiców - powiedział o swoim podopiecznym Boss.

- Ludzie oceniają głównie twoje nastawienie do gry. Może Emmanuel był już na pozycji straconej i przegrywał tę batalię o szacunek kibiców, ale dobrymi występami na boisku da się wszystko odwrócić.

- Zawsze staram się zrozumieć reakcję fanów. Kibice w Anglii nie lubią, gdy ktoś się nie stara. Umieją jednak przebaczyć tym, którzy ciężko pracują. Czasami powód jest jeszcze inny. Wydaję mi się, że w przypadku Eboue chodziło jeszcze o to, że dostał drugą żółtą kartę w pojedynku przeciwko Spurs. Ludzie dobrze rozumieją język ciała, kiedy krytykują piłkarzy.

- Kibice na Wyspach są bardziej wyrozumiali, gdyż kochają swoje kluby najbardziej na świecie. Jeśli dajesz z siebie wszystko i grasz z poświęceniem dla klubu - pokochają i ciebie.

Popularność danego piłkarza można w dużym stopniu zmierzyć po ilości piosenek na jego temat, śpiewanych przez kibiców na trybunach. Eboue może nie zawsze znajduje się w wyjściowej jedenastce, jednak jego nazwisko jest na każdym meczu skandowane przez fanów The Gunners.

- Przypomina to trochę kult, który ma swoich wyznawców, ponieważ Emmanuel jest bardzo kreatywnym zawodnikiem. Może być prawym obrońcą, bądź skrzydłowym, który umie ściągnąć na siebie i zaganiać przeciwników. Ponadto ze sposobu bycia jest ekstrawertykiem.

- Jego przemiana jest jednym z bardziej satysfakcjonujących punktów tego sezonu. Eboue ma także niezłe statystyki meczów, w których grał i w których zdobywaliśmy punkty - zakończył Francuz.