Wrócić na zwycięską ścieżkę: Everton vs Arsenal

03.02.2023, 19:23, Patryk Bielski 751 komentarzy

Za nami zimowe okienko transferowe, które przysporzyło kibicom na Wyspach wielu emocji. Szczególne powody do świętowania miała stołeczna Chelsea, która rozbiła bank i wydała nieco ponad 300 milionów euro. Kanonierzy również byli aktywni na rynku i choć ostatecznie po wielu negocjacjach na The Emirates z Brighton nie trafił Moises Caicedo, to do Arsenalu dołączyli Jakub Kiwior, Leandro Trossard i Jorginho. Już jutro nowe nabytki będą miały okazję posmakować gry z armatką na piersi w Premier League, bowiem Mikel Arteta wraz ze swoim zespołem wybiera się na Goodison Park, gdzie londyńczycy zmierzą się z Evertonem.

The Toffees kilka dni temu ogłosili zatrudnienie nowego menadżera, którym został dobrze znany fanom ligi angielskiej Sean Dyche. Były szkoleniowiec Burnley zastąpił na tym stanowisku Franka Lamparda. Decyzja właściciela klubu Farhada Moshiriego jest pokłosiem fatalnej formy drużyny - Everton po 20 rozegranych spotkaniach zajmuje dziewiętnaste miejsce w tabeli, mając na koncie tyle samo oczek (15) co ostatni Southampton. Wystarczy spojrzeć na 5 poprzednich starć w lidze, w których The Toffees zdołali ugrać zaledwie jedno oczko - w spotkaniu z Manchesterem City 31 grudnia ubiegłego roku, gdy padł remis 1:1. Na domiar złego w styczniu z Goodison Park do Newcastle odszedł wychowanek i gwiazda zespołu Anthony Gordon. Everton nie wzmocnił swojej kadry żadnym nazwiskiem, co może zwiastować ciężką drugą część sezonu dla liverpoolczyków i Seana Dyche'a.

W zespole gospodarzy w jutrzejszym meczu na murawie nie zobaczymy na pewno kontuzjowanych Jamesa Garnera, Nathana Pattersona oraz Androsa Townsenda. Ponadto niepewni występu są dwaj defensorzy - Ben Godfrey i Michael Keane. W Arsenalu długoterminowe urazy leczą Elneny i Gabriel Jesus. Mikel Arteta nie będzie mógł też skorzystać ze Smitha Rowe'a i Reissa Nelsona. Ten drugi wrócił już do treningów z piłką, ale wciąż nie jest gotowy do gry. Nadal nie wiadomo, czy Thomas Partey zdąży wyleczyć uraz żeber, którego nabawił się podczas spotkania z Manchesterem City. Menadżer Kanonierów na przedmeczowej konferencji prasowej stwierdził, że kontuzja nie jest poważna i istnieje szansa na występ Ghańczyka.

Oba zespoły dwukrotnie mierzyły się już ze sobą w tym roku. Najpierw w maju Arsenalu w ramach rozgrywek Premier League rozgromił Everton na własnym stadionie 5-1, a dwa miesiące później w meczu towarzyskim w Stanach Zjednoczonych zwyciężył 2-0. Kibicom Kanonierów pozostaje mieć nadzieję, że ich zespół szybko otrząśnie się po przegranej z Manchesterem City w Pucharze Anglii i wróci na zwycięską ścieżkę. Trudno wymarzyć sobie ku temu lepszą okazję niż mecz z walczącym o utrzymanie Evertonem. Czy przed niedzielnym starciem Obywateli z Tottenhamem Arsenal zdoła powiększyć swoją przewagę w ligowej tabeli i umocni się na pozycji lidera? O tym przekonamy się już jutrzejszego popołudnia.

Rozgrywki: 21. kolejka Premier League
Miejsce: Goodison Park, Everton
Data: Sobota, 3 lutego, godzina 13:30 czasu polskiego
Sędzia: David Coote
Transmisja: CANAL+ Sport 2 (Pol), Viaplay
Typ Kanonierzy.com: 0:3