Komentarze użytkownika Chris

Ja bym się jednak jeszcze wstrzymał z oceną Thomasa. Bardzo mnie cieszy fakt, że tak szybko wszedł do drużyny, pokazał swoją ambicję, którą poparł kilkoma dobrymi występami. Ale to dopiero kilka meczów za nami. Mam nadzieje iż utrzyma formę przez cały sezon i kontuzję go ominą, lecz wychwalanie transferu pod niebiosa jest trochę działaniem nad wyrost, bo to dopiero początek sezonu i jeszcze bardzo duża ilość spotkań przed nim, jak i przed całą drużyną. Nie wiem jak wytrzyma to kondycyjnie. Eredivisie jest słabszą ligą niż ta, w której występuje Arsenal, jak i obciążenie fizyczne jest zupełnie inne. Niestety dalej naszą bolączką jest brak wartościowych zmienników na pozycje środkowego defensora, co prowadzi do tego że nie ma aż takiej walki o miejsce w podstawowym składzie, co może (choć wcale nie musi) odbić się na zaangażowaniu na treningach. Wielka szkoda że pozbyliśmy się Kolo, bądź też nie przeprowadziliśmy następnego transferu i nie sprowadziliśmy kolejnego obrońcy. Bo teraz kim możemy załatać ewentualny brak? Młodziutkim i nie ogranym Johanem? Wielką niewiadomą i loterią Philippem? Czy Mikaelem, do którego wcale nie jestem przekonany, jak i zapewne większość osób, które tutaj się wypowiadają.
Oby Thomas wytrzymał cały sezon i był nam podporą w każdym meczu, dającą pewność graczom ze środka pola, by Ci mogli się skupić tylko na konstruowaniu akcji ofensywnych. Tego mu życzę i mam nadzieje, że jego dobra gra przez cały sezon rozwieje moje wątpliwości ; )

Nie podniecajcie się tak, bo tylko sobie ciśnienie podnosicie. Jak Ade zostanie to dobrze, jak odejdzie to też tragedii nie będzie. Arsenal to nie jeden piłkarz, więc klub poradzi sobie i bez niego. Oczywiście że wolałbym by stary skład został utrzymany a do tego doszły jakieś 2-3 kluczowe wzmocnienia, bo od przybytku główka nie boli i szersza kadra, z pewnością byłaby przeze mnie milej widziana niż obecna sytuacja, ale jak już wspomniałem nawet jak odejdzie to nie będzie tragedii. Boss zrobi jak uzna za stosowne i najlepsze dla drużyny jaką buduje i czy zatrzyma Ade, czy też częściej będzie dawał grać Bendiemu, (który wielokrotnie doprowadza mnie do białej gorączki, gdy widzę jakie okazję marnuje, ale zdaje sobie sprawę że jest jeszcze młody i z czasem ogranie i doświadczenie pozwoli mu na zdobycie większego "sprytu boiskowego" za czym pójdzie lepsza dyspozycja i bramki, bo z tego są rozliczani napastnicy a nie z bajecznej techniki czy dwóch metrów wzrostu : P) czy też kupi Chamakh'a to nie ma aż tak dużego znaczenia. Jasne, też bym chciał by klub któremu kibicuje święcił triumfy co roku i demolował każdy zespół, z którym się spotyka, ale do tego trzeba gotówki i to rozsądnie lokowanej. A tej akurat nadmiaru nie mamy, z czym trzeba się pogodzić po prostu. Nie mam takiego doświadczenia jak Boss i nie mi oceniać czy jego polityka finansowa jest dobra czy zła. Czy dobrze jest dbać o kasę klubu i nie zadłużać go czy tak jak Real brać kredyty na zawodników, z myślą że się prędzej czy później zwrócą. No ale odszedłem od tematu. Arsenal przetrwa, bez względu na to czy będzie w nim Ade czy też będzie biegał po boisku w trykocie City.
Pozdrawiam : P

Szczerze powiedziawszy takie gadanie jest deprymujące. Ale nie w wykonaniu Cesca, ale w Waszym moi drodzy, a przynajmniej części Was. Każdy chce święcić triumfy, chce grać i wygrywać bo to nagroda z jego ciężką pracę, więc w pełni rozumiem jego zdenerwowanie i zirytowanie faktem kolejnego bezowocnego sezonu. On też nie młodnieje, choć to może zakrawać na ironie, ze względu na wiek, ale zwróćmy uwagę na fakt że już kilka sezonów jest za nim w profesjonalnym footballu, a ciągle sukcesów nie widać. Zapewne zostanie bo jeszcze "ma czas" na sukcesy, nawet osiągane w innym klubie, gdy już jego cierpliwość się skończy i odejdzie, ale ile jeszcze wytrzyma? Sezon? Dwa? Trzy? Co jest już wyjątkowym optymizmem z mojej strony, bo nikt nie chciałby tyle bezproduktywnie się starać.

Więcej wyrozumiałości. Był z nami kilka lat, pracował dla nas i pozostawiał swe siły na boisku dla klubu i za to szacunek a nie pogarda mu się należy.

Ale fakt, że jako kapitan powinien dbać o ducha w drużynie a nie o osłabiać i to jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić po przeczytaniu wywiadu.

Nie mówić już tego że wywiad prowadzony był z "rzetelnymi i poważnymi" dziennikarzami z The Sun : P