Komentarze użytkownika Corthal
Znaleziono 1121 komentarzy użytkownika Corthal.
Pokazuję stronę 3 z 29 (komentarze od 81 do 120):
Po co nam facet który kiedy drużynie nie idzie to wyma****e rękami do góry, a o pracy w defensywie słyszał tylko podczas czytania instrukcji do FIFY?
W środku pola mamy wakat na pozycji B2B, rozgrywający jest już obsadzony przez Ozila.
No chyba, że po swojemu dopłaciłby do transferu, powiedzmy my 10 baniek on 30, a później strzeliłby sobie jeszcze fotkę z naszymi na jakimś wyścigu Grand Prix, najlepiej podczas meczu The Blues tak jak lubi.
Świetny rezerwowy rozgrywający sprzedawczyk to wciąż świetny rezerwowy rozgrywający, a prawda jest taka że w przypadku kontuzji Ozila zostajemy z a) Ramseyem który ma kryzys no i... tyle.
Ramsey pod formą, a Xhaka i Elneny to nie są B2B tylko defensywni pomocnicy, i z nimi w parze z Coquelinem tracimy całą moc napędową w ataku.
Nie widzę innej opcji jak tylko powrót Wilshere'a na Emirates. Nawet jak nie ma wpisanej klauzuli powrotu, to ile może kosztować grzywna zerwania kontraktu, na pewno mniej niż 20-30 baniek, czyli nowy B2B w styczniu.
Ewentualnie Chamberlain spełnia swoje marzenie i zostaje przesunięty do środka, ale przecież chyba nie chcemy wygrać wszystkich spotkań do końca sezonu? Dajmy jakieś szanse innym klubom na sportową rywalizację.
Adrian12543- przykład to nie zwyczaj. Nie miałbym nic przeciwko żeby Wielki Wu w tym sezonie zastanawiał się czy dać szansę w danym spotkaniu Iwobiemu czy Gnabry'emu, bo obaj potwierdzili swoją wartość na przestrzeni kilku ostatnich miesięcy. Ale na to potwierdzenie umiejętności trzeba było dać młodemu Niemcowi szansę, której w zeszłym sezonie nie dostał.
Co innego gdyby Walcott i Chamberlain notowali dobre, czy też nawet jako takie występy, ale nazwijmy rzeczy po imieniu: z nimi w składzie graliśmy w 9-tkę. Nic nie stało na przeszkodzie żeby dać szansę takiemu Gnabry'emu- a nóż by zaskoczył tak jak Iwobi tej jesieni.
Campbell to może nie jest półka Messiego, nie osiągnął może też nigdy poziomu na miarę pierwszego składu 13-krotnego Mistrza Anglii, ale biorąc pod uwagę formę naszych skrzydłowych w zeszłym sezonie Kostarykańczyk po prostu musiał dostawać więcej szans- był najlepszy z najgorszych.
Gnabry ma dopiero 21 lat- byłby idiotą gdyby oczekiwał że w tym wieku będzie miał pewne miejsce w podstawie w takim klubie jak Arsenal- ale widząc co Wielki Wu wyprawia z personaliami na jego pozycji zarówno na lewej jak i prawej flance, ocenił że nie ma co walczyć z wiatrakami i lepiej odejść, bo Sancheza nie przeskoczy, a ktoś z dwójki Walcott/AOC zawsze miejsce dostanie za nazwisko. Trochę poluzowało kolejkę do składu przesunięcie Sancheza na szpicę, ale taki Chamberlain dalej dostaje powołania za obniżanie średniej IQ na boisku.
Kamyczek do ogródka Wielkiego Wu.
Leehu- też pamiętam ten okres, i młody Niemiec błysnął przed kontuzją parę razy na tyle, że pewnie wiele osób- łącznie ze mną- miało z tyłu głowy jego nazwisko i zastanawiało się kiedy wreszcie Gnabry po tej kontuzji dostanie szansę na pokazanie się w pierwszym zespole. Tak to bardziej zapamiętałem a nie coś w stylu "dobrze się zapowiadał ale kontuzje złamały mu karierę".
Nic nie szkodziło na przeszkodzie żeby wpuścić go parę razy w ubiegłym sezonie, w którym nasze skrzydła poza Sanchezem (który po prawdzie też był sporą część sezonu pod formą) po prostu nie istniały. 5-6 spotkań w drugiej części sezonu i byłoby z grubsza wiadomo czy trzeba szykować nowy kontrakt, czy lepiej Gnabrego wypożyczyć/sprzedać.
Najbardziej zapadł mi w pamięć zmarnowany talent Eduardo- to byłby nasz Drogba 2.0 :)
Nie miał wyjścia- widział co działo się z Campbellem, a po boisku biegały co tydzień takie tuzy jak Chamberlain (biega po dziś dzień z takim samym skutkiem) i Walcott (w zeszłym sezonie zupełnie inny piłkarz). Trudno było oczekiwać że będzie dostawał więcej szans.
W jego wieku jest to jak najbardziej zrozumiałe w takim klubie jak Arsenal, ale biorąc pod uwagę że u Wielkiego Wu dwaj wspomniani Anglicy w poprzednim sezonie mogliby założyć koszulki drużyny przeciwnej a i tak wyszliby w podstawie w kolejnym spotkaniu to Gnabry jedyne co mógł zrobić to odejść. Szkoda, bo nigdy nie dostał takiej prawdziwej szansy żeby jednoznacznie orzec że Arsenal to za wysokie progi dla niego czy też nie. Zmarnowany potencjał.
Nasza defensywa wczoraj zaprezentowała się fatalnie, i tylko trochę usprawiedliwia fakt że obaj boczni obrońcy byli wzięci z ławki.
Dobrze że swego czasu nie połakomiliśmy się na Cavaniego- ten facet nawet gdyby miał co mecz 3 patelnie do wykorzystania to ciężko byłoby się spodziewać że ukułby chociaż te 13-15 bramek w sezonie, a kosztowałby krocie. Wczoraj Urugwajczyk to ewidentnie jeden z powodów dla którego nie przegraliśmy tego spotkania, nawet biorąc pod uwagę że to on zdobył pierwszą bramkę.
Co tu pisać o naszym środku- jest słabo, Ramsey jest pod formą, a oprócz niego innych kreatywnych zawodników do pary z Ozilem nie mamy, więc zostaje czekać na Cazorlę. Pytanie czy zamiast wywalać 45 melonów na Xhakę nie lepiej było przeznaczyć je na kreatywnego B2B, w kontekście odejścia z klubu Rosickiego i Wilshere'a? Szwajcar na ten moment poza byciem rezerwowym jest w klubie kompletnie zbędny.
Najlepiej byłoby trafić w 1/8 na jakąś Barcelonę albo inny Bayern- szybki taktyczny łomot, po którym napaleńcy jak co roku pisaliby że "prawie odrobiliśmy straty z pierwszego spotkania" i że "odpadliśmy z honorem", a dzięki temu moglibyśmy skupić się na Lidze, bo jak pokazuje sezon rywale którzy początkowo wydawali się nieśmiertelni zostali już zweryfikowani przez sezon i też zaczęli gubić punkty.
Champions League i tak nie wygramy- nie mamy napastnika który potrafi sam wygrać mecz albo menedżera który rozłoży taktycznie rywala na łopatki albo tak zmotywuje zespół żeby sercem nadrobili braki w umiejętnościach, a w tych rozgrywkach któryś z tych elementów jest absolutnie kluczowy.
Master10- ostatnio był wystawiany na skrzydle więc ciężko to oceniać bo z góry wiadomo że będzie tam grał padakę, bo skrzydłowy z niego żaden.
Noth- jasna sprawa że Ramsey jest pod formą, ja osobiście wolałbym Cazorlę. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma (Ramsey w podstawie zamiast dwóch DM-ów z którymi byłaby większa szansa na stratę punktów w dzisiejszym spotkaniu).
Nie rozumiem osoby denerwujące się obecnością Ramseya w podstawie.
Alternatywą byłaby para Coquelin- Elneny/Xhaka, czyli dwóch DM w środku- patologia, która była obecna w każdym przypadku w którym traciliśmy punkty w tym sezonie. Gramy ofensywnie i potrzebujemy kreatywnego pomocnika do pary z Ozilem- Xhaka albo Elneny obok Coquelina nie zdają egzaminu, bo stoimy cały mecz i w konsekwencji tracimy punkty.
Brawo Wielki Wu za odpowiednie wyciąganie wniosków, rzadko mu się to zdarza więc jak najbardziej trzeba go pochwalić.
Na palcach jednej ręki można policzyć drużyny które przyjeżdżają na Emirates po komplet punktów, i PSG na pewno nie jest jedną z nich.
Jeżeli mamy przegrać to spotkanie (albo zgubić punkty), to będzie tak dlatego że sami zagramy padakę a nie przez jakąś wybitną postawę Paryżan.
Wszystkie spotkania w tym sezonie w których traciliśmy punkty kojarzą mi się z jednym elementem: dwóch DM-ów w środku pola.
Skoro tak jest, to tylko ostatni gamoń (brawko Wielki Wu) stawiałby ciągle na parę Coquelin-Elneny/Xhaka w środku.
Paradoksalnie, grając ustawieniem z dwoma skrzydłowymi, większość naszych akcji to akcje ze środka, a nasze skrzydła to złoty schemat polskiej myśli szkoleniowej typu "rura do linii i wrzuta", obojętnie czy biega tam w polu karnym Giroud, Alexis czy Walcott. Nie możemy osłabiać kreatywności w środku wystawiając dwóch DM-ów, bo wtedy stoimy i na własne życzenie czekamy na stratę punktów po 90. minutach. To chyba nie jest takie skomplikowane.
Jeżeli Cazorla ciągle jest kontuzjowany to obok Coquelina i Ozila musi grać Ramsey. Koniec kropka. Innych kreatywnych zawodników do środka nie mamy, a Walijczyk nawet w słabej formie będzie dawał na tej pozycji więcej niż defensywnie usposobieni Elneny albo Xhaka.
Ashmadia- no bo jak nie teraz to kiedy.
Jenkinson miał swoje momenty, ale przyszły kardynalne błędy co poskutkowało biletem na ławkę, a później na wypożyczenie.
Teraz jest u nas z powrotem i musi zawalczyć o swoje, tym bardziej że konkurencję ma ogromną. Bellerin to jeden z najzdolniejszych RB młodego pokolenia, niedługo na pewno będziemy słyszeli ekspertyzy prof dr hab Xaviego Hernandeza odnośnie jego DNA, pewnie szejki też będą chcieli go skusić górą mamony. Carl musi wykorzystywać swoje szansę, tak jak Iwobi.
Okazja jest idealna- albo chwała albo kompromitacja.
Theo44- powiedziałbym raczej że to kompletny przypadek, że Koguty nie przegrały z nami tego konkretnego meczu.
Pochettino wyszedł dzisiaj na Emirates składem godnym autobusu marki Mercedes Benz S-Klasse, a mimo to grał z nami otwarty futbol. Takiego hitu nie wymyśliłby chyba nawet Louis van Gaal za najlepszych czasów w Man Utd. To Koguty grały atak pozycyjny, a my czekaliśmy na swoje kontry. Trudno oczekiwać jednak zmasowanego ataku przy takich personaliach, więc jedynie przypadek sprawił że udało im się wywalczyć bramkę (karny).
Niestety ale znowu brakuje kreatywnego zawodnika do środka do pary z Ozilem i znowu tracimy przez to punkty. Skoro Rosicky poszedł na emeryturę, to trzeba było zatrzymać Wilshere'a, ale z drugiej strony ciężko było oczekiwać że jednocześnie Cazorla będzie kontuzjowany a Ramsey pod formą. Można być fanboyem Xhaki, ale nie zmienia to faktu że facet nadaje się tylko na ławkę- jako DM od Coquelina jest gorszy co udowadnia przebyta 1/3 sezonu, a jako kreatywny B2B jest po prostu za słaby na taki klub jak Arsenal. A razem obok siebie nie mogą grać bo wtedy tracimy punkty. Kropka.
Szkoda że Cazorla nie zdążył się wykurować.
Ramsey w środku z taką formą jak tydzień temu faktycznie nie jest odpowiedzią, więc zostaje znowu formacja z dwoma DM która nam po prostu nie leży.
Może pomoże nam zwyżka formy i indywidualna akcja jakiegoś zawodnika ofensywy- na to liczę.
Nomad- jestem ostatnią osobą która uważa że Giroud idzie na króla strzelców w lidze. :)
Po prostu warto zauważyć ile daje motywacja i odpowiednie podejście- Giroud z początku sezonu wszedłby na boisko, pomachał rękami i prawdopodobnie skończyłoby się 1:1. A teraz zależało mu, znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie i poprowadził drużynę do zwycięstwa.
Taka forma jak w weekend i Francuz idealnie będzie wpisywał się w rolę którą powinien mieć od początku w takim klubie jak Arsenal- jeden z pierwszych rezerwowych do wejścia z ławki.
Rotacja jutro musi być bo nas Koguty w weekend zabiegają.
Jeżeli Ramsey jest w takiej formie jaką zaprezentował po wejściu na boisko to na derby północnego Londynu absolutnie się nie nadaje- lepiej niech zagra sobie jutro a módlmy się żeby na sobotę dostępny był już Cazorla.
Jeżeli na Tottenham wyjdziemy w środku Coquelin-Xhaka/Elneny to najprawdopodobniej znowu stracimy punkty.
Bzdury na temat Giroud- prawda jest taka że Francuz miał za dobrze. Monopol na grę w reprezentacji po wyrzuceniu Benzemy i wyłączność na pierwszy skład w klubie po odejściu van Pershinga i sprowadzaniu takich miernot jak Welbeck albo Sanogo. Facet poczuł się za pewnie.
W tym sezonie ewidentnie odbiła mu palma i zaczął stroić fochy- podnoszenie rąk do góry po nieudanych akcjach, pyskowanie do sędziego... skończyło się krótko- czerwona kartka i wyjazd z boiska na zbity pysk- kubeł zimnej wody. Później typowe już moim zdaniem diagnozy "kontuzji" Wielkiego Wu dla Francuza i ławka/trybuny do odwołania.
Giroud spokorniał, wziął się za siebie i od razu są efekty. Wczoraj na boisko wchodził facet który chciał pomóc drużynie- zmotywowany, skupiony na swoim zadaniu.
Zaprocentowało- dwa kontakty z piłką, dwa gole. Bez głupich wymachiwań rękami, dyskutowania z sędzią. Tak trzymać.
Inna sprawa że Ramsey wydaje się powielać błędy Francuza- wczoraj truchtał sobie w swoim tempie, spowalniał akcje, dużo niedokładności, głupie uśmieszki. On też wie że Cazorla jest jeden i młodszy nie będzie, więc swoje mecze Aaron na pewno dostanie. Też przydałaby mu się rywalizacja- trzymamy kciuki za Wilshere'a żeby się obudził, i nawiązał w przyszłym roku rywalizację z Walijczykiem o miejsce w środku pola obok Ozila. A przede wszystkim żeby Cazorla był zdrowy i w formie jak najdłużej.
Szkoda że Ramsey jeszcze nie jest zdrowy na tyle żeby wyszedł w podstawie.
Tydzień temu pierwszy raz od dłuższego czasu wyszliśmy dwoma DM i od razu strata punktów.
Dzisiaj ta sama koncepcja- miejmy nadzieję że na czerwoną latarnię ligi to wystarczy.
Cazorla i Ramsey kontuzjowani i właściwie nie mamy kreatywnego zawodnika do środka obok Ozila. Skoro jak rozumiem Xhaka został sprowadzony za grube miliony żeby grać (fanaberia Wielkiego Wu- kolejne mecze udowadniają że ten zawodnik nie był nam kompletnie potrzebny), a Coquelin bije go na głowę co udowadnia po raz kolejny w tym sezonie w związku z czym nie wyobrażam sobie żeby Francuz zrobił out z klubu, to naturalną koleją rzeczy jest że musi przyjść ktoś wypełnić lukę po Rosickym, a jak trzeba to z klubem musi pożegnać się Elneny, skoro dwójka pozostałych DM-ów to wyższa półka (na papierze, bo czy Xhaka>Elneny to mając już pogląd na 1/3 sezonu można by dyskutować).
Szkoda że musimy wyjść dwoma DM, ale sytuacja kadrowa jest taka a nie inna. Zawsze jak wychodzimy tak defensywnie ustawieni to gramy padakę i często tracimy punkty.
Szczęście w nieszczęściu że to "tylko" Boro u siebie, więc powinniśmy sobie poradzić tak czy siak.
Wygląda na to że Chamberlain ma monopol na Ligę Mistrzów u Wielkiego Wu, od spotkania z Barceloną rok temu od Anglika rozpoczyna się ustalanie składu wśród śmiertelnych członków naszej ofensywy, kto by tam aktualnie nie był konkurencją do składu i w jakiej by nie był formie zarówno Oxlade jak i jego aktualny rywal do jedenastki.
Cieszy zarzucenie pomysłu 2 defensywnych pomocników jak to prognozowały inne serwisy we wcześniejszych doniesieniach, ale z takim przeciwnikiem wygralibyśmy pewnie nawet przy ustawieniu Elneny- Coquelin- Xhaka.
Ni z tego ni z owego, Francuz który w tym sezonie był trzymany na siłę na ławce, wygląda na to że zagości tam na stałe. I dobrze.
Walcott przypomina sobie coraz częściej że potrafi grać w piłkę, a Iwobi wnosi prawdziwą jakość na skrzydle, na dokładkę w przeciwieństwie do Campbella, wydaje się że Wielki Wu na Nigeryjczyka stawia. Z kolei Sanchez, który w zeszłych latach i na początku tego sezonu dobitnie potwierdzał że na środku ataku odnaleźć się nie potrafi i jest prawdziwym z krwi i kości skrzydłowym, zaczął nam na 9-tce wygrywać mecze. Dobrze się dzieje w państwie duńskim.
Widać jednak że taki biznesplan czasem wypada znakomicie, a czasem gramy tragicznie, vide ostatni mecz z Burnley, albo spotkania z PSG, Leicester czy Liverpoolem. Potrzeba stabilizacji. Zobaczymy gdzie będziemy w styczniu, a na razie można optymistycznie podchodzić do całego zagadnienia.
Wygląda na to że sytuacja na środku obrony wróciła do normy, mamy czynnik młodości w składzie robiący różnicę na boisku (Iwobi), a gwiazda zespołu zaczęła brać na siebie ciężar gry i strzela bramki (Sanchez). Słowem, teraz trzeba tylko trenerskiej ręki która skieruje to wszystko we właściwym kierunku.
Moim zdaniem ostatnie 12 lat pokazuje że Wielki Wu to nie jest odpowiedni fachowiec do tej roboty, ale trzymam za niego kciuki- na pewno ma narzędzia żeby powalczyć w tym sezonie o Mistrza, tym bardziej że ligowi rywale w końcu zaczęli gubić punkty i wyszło na jaw że to jednak tylko śmiertelnicy.
Właściwie to naszą coroczną przygodę z CL trzeba traktować jako ciekawostkę- fajnie pooglądać ulubiony zespół w starciu z najlepszymi w Europie i tyle. Jakiekolwiek szansę na ostateczny triumf będą tylko w przypadku: a) zmiany trenera b) przyjścia do nas zawodnika przedniej formacji który samodzielnie potrafi wygrywać mecze. To się nie zmienia od X lat i nie zmieni się również w tym sezonie.
Z punktu widzenia logiki dobrze by było gdybyśmy odpadli już w fazie grupowej a nie standardowo w 1/8, bo kandydatów do TOP4 w tym sezonie jest trochę więcej i nie są to gamonie a'la Bredan Rodgers i Louis van Gaal. Nie należy też zapominać że Mourinho i Conte nie muszą szafować siłami, bo nie grają co 3 dni meczu o stawkę tak jak my.
To na co warto zwrócić uwagę w tym sezonie to postawa Giroud. Wydawałoby się że przyjście Lucasa podziała na Francuza motywująco, co pozwoli mu ukłuć te ~15 bramek w samej lidze i grać w każdym meczu z korzyścią dla drużyny. Facet od odejścia van Pershinga nie ma rywala do składu w klubie, a Wielki Wu sprowadzając na Emirates takie tuzy jak Sanogo czy Welbeck faktycznie pozwolił mu chyba uwierzyć że jest niedoścignionym czempionem. W reprezentacji jest to samo- po aferze Benzemagate Giroud ma wyłączność na pierwszy skład. Nic dziwnego że sodówka trochę uderzyła.
W spotkaniu z Southampton po wejściu na boisko tylko wymachiwał rękami. To nie był zawodnik który wchodzi przy stanie 1:1, zmotywowany, żeby pomóc drużynie. Raczej gwiazdor, który do końca nie traktuje poważnie swojej chwilowej absencji w podstawowym składzie, wszedł na boisko żeby pokazać patałachom jak się gra w piłkę i pouśmiechać się do kamery.
Wczoraj było to samo- Giroud po wejściu zaczął gwiazdorzyć. Sędzia nie docenił jego pozycji społecznej i wyrzucił śmieszka na zbity pysk. Jednym słowem- kubeł zimnej wody.
Liczę na to że Giroud weźmie się w garść, bo potrafi. Królem strzelców nie będzie, ale tych jego 10-15 bramek na sezon i dobrej postawy na boisku potrzebujemy w tym sezonie jak tlenu do upragnionego TOP4.
Sezon się zaczął, Coquelin potwierdza że na pozycji DM zapewnia spokój, tym bardziej dziwi transfer Xhaki, skoro do rotacji jest Elneny, a kreatywność w środku pola w zupełności zapewniają Ozil&Cazorla, z Ramseyem do rotacji. Kreatywność tak wysoką, że Wilshere musiał ratować się wypożyczeniem.
Czy nie lepiej było za te 45 baniek kupić skrzydłowego do pary z Sanchezem? Jego w przeciwnieństwie do DM, po prostu nie mieliśmy.
Mamy Szczęsnego- Wielki Wu kupuje Cecha. Mieliśmy Coquelina- Francuz sprowadza Xhakę.
Całkiem prawdopodobne, że gdy za rok Wilshere będzie wracał do klubu po udanym sezonie, to Wenger rzuci 50-60 baniek na Jamesa z Realu bo akurat będzie okazja.
Ja tam kibicuję Coquelinowi- niech potwierdzi formę na boisku i zamknie usta i klawiatury wszystkim niedowiarkom.
IPiotrek- też na to liczę, Hiszpan ma aktualnie 30 lat więc jeszcze przez 2-3 sezony mógłby zapewnić spokój na lewej obronie.
Miejmy nadzieję że ten początek sezonu Monreala to taki wypadek przy pracy, bo alternatywy za bardzo nie ma.
To jest właśnie problem rutyny i chociażby dlatego przydałby się nowy menedżer.
Wielki Wu od zawsze miał świetnego napastnika w pierwszym składzie: Wright --> Henryk --> Adebayor --> van Pershing.
Podobnie na lewej obronie, Francuz jest przyzwyczajony że sytuacja do tej pory sama się rozwiązywała: Winterburn--> Cole- Clichy--> początki Gibbsa/Monreal ostatnio.
Okazuje się jednak że kolejny napastnik bijący się o złotego buta jakoś sam się nie chce odkryć (skandal!), a na lewej obronie aktualny wybór to roszady między cieniującym od początku sezonu Monrealem a Gibbsem, który niestety ale jak to ostatnio każdy \"typowy Anglik z Arsenalu\"- im starszy tym gorszy.
Wystarczyło rzucić parę lat temu na stół trochę więcej niż 40 melonów i jeden funt- problem supersnajpera byłby rozwiązany na lata.
Na ten moment: Giroud 12 baniek, Welbeck 20, Lucas 20. Licznik rośnie, a jak wiadomo chytry dwa razy traci.
Czekamy na to co pokaże Lucas w tym sezonie.
Cóż, brawa za walkę do końca i ostatecznie liczą się przecież tylko 3 punkty.
Styl cieszy już o wiele mniej bo o ile można by zrozumieć takie problemy z dobrze poukładaną maszynką Koemana z zeszłego sezonu na wyjeździe, to dzisiaj podejmowaliśmy- u siebie- zagubiony bezzębny zespół osłabiony odejściem trenera który zrobił z nich ludzi+ odeszli od nich Mane, Pelle i Wanyama.
Jest progres w środku pola, po tym jak Wielki Wu zrezygnował z ustawienia z dwoma DM.
Szkoda tylko że dalej gramy w 9-tkę, trzymając na boisku Walcotta i Chamberlaina.
Ciekawostka: \"Nie mamy skrzydeł\" to tytuł utworu dyrygowanego w wersji symfonicznej przez popularnego w polskiej popkulturze kompozytora Radzimira Dębskiego, jak również stan przedniej formacji w Arsenalu, instruktażowo wręcz prezentowany od zeszłego sezonu włącznie.
Możemy się tylko modlić żeby Sanchez nie dostał kontuzji, a Walcott odzyskał formę, bo wygląda na to że co by się nie działo, Anglik będzie wychodził w pierwszym składzie.
Patryksz- choćby w tym że oni nie schodzą poniżej pewnego poziomu, albo raczej w ogóle nie schodzą z poziomu najlepszych zawodników na świecie, i to od 8-9 lat.
Sanchez mógłby tak mówić gdyby zanotował w zeszłym roku taki sezon jak Griezmann, albo chociaż i nasz Ozil, który ostatecznie wrócił do formy- jeden i drugi świetny w swoim klubie, obaj brylowali w reprezentacjach- stwierdzenie na zasadzie- jestem świetny, ale tamci grają w lepszych drużynach.
Niestety ale Chilijczyk w zeszłym sezonie mocno cieniował. Dużo niepotrzebnych dryblingów zakończonych stratą, słaba skuteczność pod bramką rywali, znikał na te najważniejsze mecze. Nie była to gra taka jak w jego pierwszym sezonie w Premier League.
Zamiast udzielać takich wywiadów powinien udowodnić swoją wartość na boisku, tak jak to zrobił Ozil w zeszłym sezonie.
Liczby nie kłamią. Bramki w sezonie 2015/2016 w Bundeslidze:
Cristiano Ronaldo: 0
Lionel Messi: 0
Luis Suarez: 0
Zlatan Ibrahimovic: 0
Lord Bendtner: 2
A tak na zupełnie poważnie, to Duńczyk biegając z armatką na piersi prezentował się lepiej niż Welbeck. Głównie dlatego że mając czystą sytuację, strzelał bramkę. Anglik tego nie potrafi, bo nie ma zmysłu strzeleckiego- mimo to wszyscy go chwalą, bo przecież biega, stara się, jest aktywny. I co z tego? Napastnik ma strzelać bramki.
Głównym powodem dla którego Bendtner nie odniósł sukcesu w Arsenalu, pomijając oczywiste błędy w prowadzeniu się, które nie pozwoliły mu wskoczyć na wyższy poziom, był nieprawdopodobnie wręcz wysoki poziom naszych napastników.
Ten facet rywalizował z takimi gigantami jak Henryk, Adebayor i van Pershing. Większość napastników nie powąchałaby murawy przy takich rywalach do składu.
Prawda jest taka, że gdyby ówczesny Lord wchodził w dorosłą piłkę w obecnych czasach, mogłoby się okazać że rywalizuje jak równy z równym z Giroud o miejsce na szpicy. Nie świadczy to broń Boże o tym że Duńczyk jest (był?) jakimś wybitnym snajperem, raczej o tym, że poziom naszych napastników zmniejszył się z mocno z pułapu faworytów do Złotego Buta do ligowych średniaków.
Amen.
Meloniasty91- może i uwierzyłbym w te wybielające rewelacje gdyby Wielki Wu pracował w północnym Londynie 2-3 sezony, ale tak się składa że Francuz trenuje Arsenal trochę dłużej, i powiela cały czas te same błędne schematy.
Wysoka tygodniówka Walcotta faktycznie może być przeszkodą w kontekście jego transferu, ale nikt nie każe Wengerowi trzymać Anglika na siłę w pierwszym składzie. Jesteś słaby, nie masz formy- nie grasz. Krótka piłka. Dobrym przykładem jest tutaj Guardiola który zrobił im tam w niebieskiej części Manchesteru prawdziwą jesień średniowiecza. Toure nie przykładał się do gry i udawał gwiazdeczkę? Ławka. I Hiszpana nie obchodziło ile Iworyjczyk kasuje na tydzień. Nasri tak się przestraszył nowych porządków że wyemigrował do Sevilli. Wyszedł raz na trening z brzuchem, i wyleciał na zbity pysk. Nie ma grania za frajer, obojętnie jak się nazywasz. Wszyscy muszą być profesjonalni i dawać z siebie 100%.
U nas tego nie ma. Od wielu lat Wielki Wu stawia na swoich pupilków, i musiało bardzo wiele wody w Tamizie upłynąć żeby Francuz ostatecznie dał sobie z nimi spokój jak z Denilsonem czy innym Bendtnerem, a teraz Walcottem. Ten typ tak ma.
Nic więc dziwnego że Campbell uciekł do Lizbony. Zrobił w zeszłym sezonie wszystko co mógł, a i tak nie dostawał więcej szans. Tym wywiadem pali sobie trochę mosty na Emirates, ale czy on kiedykolwiek dostałby szansę na grę skoro Wielki Wu do tej pory nie dał mu więcej czasu na boisku przy dobrych końcówkach w zeszłym sezonie i oczywistym cienkuszu który prezentowali w zeszłym sezonie Chamberlain i Walcott? Wydaje się to wręcz nieprawdopodobne.
Wygląda na to że podobnie pomyślał Gnabry, bo co mógłby więcej zrobić niż Kostarykanin żeby przebić się do podstawowej jedenastki? Szanse miałby tylko w przypadku kontuzji obu Anglików, czyli były one dość marne.
Jeszcze Remy, który według niektórych tutaj parę lat temu miał być naszym nowym Henrykiem. :)
Z tą Romą to bym jeszcze zrozumiał gdyby grali w CL, ale skoro Wilshere grałby tam tylko w rozgrywkach krajowych, to głupota.
Facet ma się odbudować, bo jak Cazorla będzie chciał przechodzić na emeryturę to Anglik musi być gotowy pociągnąć ten wózek w środku pola i stać się jednym z liderów zespołu- lepiej żeby się ograł w tej samej lidze.
W Crystal Palace jest kilku ciekawych zawodników którzy dobrze zaczęli w lepszych klubach, ale z różnych względów im nie wyszło i musieli uciekać- Zaha, Townsend, Benteke. Z nimi Anglik może pograć w piłkę.
Liczę na podobną historię co w Boltonie- zanotuje dobrą rundę lub dwie, a później wróci do klubu i podtrzyma dobrą formę, tym razem bez kontuzji.
Lepiej tak niż miałby gnić na ławce- on teraz przede wszystkim potrzebuje minut, bo to już nie jest junior- ma 24 lata.
Marioht- nie jest to niemożliwe.
Patrząc na to jak Wielki Wu potraktował Campbella to młody Niemiec, jeżeli ma tylko trochę oleju w głowie, powinien uciekać z północnego Londynu gdzie pieprz rośnie.
Kostarykanin w zeszłym sezonie grał ogony jako dubler Chamberlaina i Walcotta i zrobił dobre wrażenie- aktywny, pod grą, na temat. Słowem- pokazał że zasługuje na trochę więcej czasu niż te 10-15 minut. Tym bardziej, że Walcott i Chamberlain zrobili w zeszłym sezonie wszystko, żeby murawy przez długi czas nie powąchać.
W nagrodę Joel zaczyna kolejne spotkania na trybunach a Walcott ma dożywotnie miejsce w podstawowym składzie. :)
Co niby Niemiec mógłby w takim razie zrobić, żeby wygryźć ze składu Walcotta i Chamberlaina? Ano, patrząc na poprzedni sezon, wygląda na to że niespecjalnie są na to jakiekolwiek widoki. O wygryzieniu Sancheza oczywiście Gnabry może zapomnieć.
Tylko emigracja. #Brexit
Początek sezonu chyba już dobitnie udowodnił wszystkim niedowiarkom że my po prostu nie możemy grać dwoma DM-ami. Tracimy wtedy przewagę w jedynej formacji która- jak dotąd- była wybitna i dostajemy łupnia, a bronić całą drużyną i tak nie potrafimy bo do tego trzeba trenera zdolnego pod względem taktycznym, więc jaki sens jest się w naszym przypadku murować? Albo Xhaka albo Coquelin a do niego dwóch kreatywnych pomocników.
Pozycja Ozila po poprzednim sezonie jako rozgrywającego jest niepodważalna- zostaje jedno miejsce które- jeżeli tylko jest w formie i zdrowiu, należy się Cazorli.
Oprócz Anglika na ławkę z kreatywnych pomocników zostaje tylko Ramsey. Czy to dużo przy trzech rozgrywkach do obsadzenia i naszym spodziewanym corocznym szpitalu? Absolutnie nie, ale wystarczająco, biorąc pod uwagę że do wejścia zawsze będzie ktoś z pary Coquelin/Xhaka, Ramsey i Elneny.
Wilshere faktycznie nie mieści się aktualnie w podstawowym składzie, a zmienników na środek mamy bardzo dobrych- wypożyczenie z opcją natychmiastowego ściągnięcia z powrotem na wypadek kontuzji byłoby dobre, bo Cazorla wiecznie młody nie będzie, a Anglik po takim dobrze wykorzystanym sezonie na wypożyczeniu mógłby go powoli zastąpić. Umiejętności na pewno ma, wystarczy sobie przypomnieć co nieco.
AlexVanPersie- dwa transfery, jeden dobry mecz i nagle wszystko wygląda super? Poważnie?
Aktualnie mamy 5 punktów straty po trzech meczach do czołówki, i to są fakty. Plus kilka kontuzji i nieprzygotowanych graczy do sezonu po Euro.
Wengeroutyzm to nurt który nie zaczął się wczoraj, ale powstawał stopniowo przez ostatnie 7-8 lat. To nie jest tak że Wielki Wu kupi 2 zawodników, wygra mecz z Watfordem i znowu jest Numero Uno menedżerów na równi z Fergusonem.
Na ten moment Arsenal gra toporną piłkę, w niczym nie przypominając tej drużyny pykającej na jeden kontakt z epoki Fabregasów i Nasrich, o Henrykach i Bergkampach nawet nie wspominając. W Lidze Mistrzów jesteśmy współcześnie pośmiewiskiem, kiedy to jeszcze 6-7 lat temu jak równy z równym biliśmy się z Barceloną, a 10 lat temu Henryk minął czterech zawodników Realu jak pachołki i uciszył Santiago Bernabeu. To wszystko wydarzyło się naprawdę i powinno mieć kontynuację na miarę 13-krotnego Mistrza Anglii.
Póki Wielki Wu będzie na ławce to nic się nie zmieni, bo wybitna drużyna potrzebuje wybitnego menedżera, albo inaczej, dobra drużyna potrzebuje wybitnego trenera żeby stać się wybitna. Może i Wielki Wu kiedyś był wielki, ale teraz jest już taki tylko z nazwy.
Obym się mylił i Francuz w tym sezonie pokazał że wystarczyło dokupić brakujące elementy układanki a Arsenal znowu będzie wielki, a problem nie leży po stronie menedżera. Niestety, ale ostatnie 12 sezonów każe sądzić inaczej.
Wenger wypowiedział się że oddał Campbella na wypożyczenie bo... ma za szeroki skład do dyspozycji.
Ciężko to jakkolwiek poważnie skomentować, biorąc pod uwagę to co wyczyniali w zeszłym sezonie Walcott i Chamberlain, a alternatywą na tę pozycję jest jeszcze junior Iwobi.
W każdym razie oczywistym jest, że plotki o jakichś Mahrezach i innych Draxlerach były żartem, bo tak jak nasz doświadczony taktyk stwierdził, skład jest za szeroki.
Dobre wiadomości.
Były luki na środku obrony i napadu- jest reakcja. Standardowo po tragicznym początku sezonu i kontuzjach, ale liczy się efekt.
Po powrocie Kościelnego Niemiec będzie miał ułatwione zadanie, bo dyrygent tego całego inwentarza będzie już czuwał na boisku, a kolejny poważny sprawdzian dopiero 24 września- Chelsea. Jest czas na zgranie się z drużyną.
Hiszpana oczywiście nie ma na razie co oceniać. Zweryfikuje swoją formę strzelecką na boisku. Inna sprawa że potrzebowaliśmy od 4 lat zawodnika na środek napadu który będzie bił się o Króla Strzelców, więc jeżeli to jest ten Wybraniec którego Wielki Wu szukał przez całe lato i znalazł dopiero kilka dni przed końcem okienka to ja rozumiem że można od niego wymagać że albo znajdzie się w czołówce peletonu do Złotego Buta w Lidze, albo sprawi że Giroud mając konkurencje do gry wzniesie się poziom wyżej. Presja na Hiszpanie na pewno będzie duża.
Czekamy, na razie żaden z nich jeszcze kontraktu nie podpisał.
Hot955- bo to, że piłkarz z topu którego każdy następny sezon może być tym ostatnim, decyduje się na dołączenie do zespołu który nie gra nawet aktualnie w CL, nie rozważając przy tym nawet przejścia do vicemistrza zeszłego sezonu na coś wskazuje- na głębszy problem, który jak najbardziej wymaga wałkowania.
Bez chwili wahania zaryzykuję stwierdzenie że aktualny pierwszy skład Man Utd nie jest wcale lepszy od podstawowej 11-stki Arsenalu (zdrowej).
Czemu więc taki Ibrahimovic wybiera Czerwone Diabły, skoro jedyne na co może liczyć to walka w Lidze w szeregu z kolegami z boiska, którzy w żadnym razie nie biją na głowę konkurentów do tytułu z innych ekip?
To jest ta zagadka która powinna mieć swoje konsekwencje już jakieś 7-8 lat temu na naszej ławce trenerskiej.
Hot995- nic takiego mi się w te lato nie rzuciło w oczy, w każdym razie nie widziałem newsów w stylu \"Wenger oferuje 200 tys. tygodniówki Szwedowi- Ibrahimovic odrzuca ofertę\". Jeżeli taka informacja poszła w świat a ja ją przeoczyłem to przepraszam, mój błąd.
To że Szwed wolał pracować z Mourinho, nawet pomimo braku CL i 34 lat na karku jest dla mnie oczywiste, obrazuje też moim zdaniem dosyć mocno całą sytuację.
Piootrek2- co to za insynuacje? Uważasz że byłbym przykładowo zadowolony gdyby Wielki Wu sprowadził Benzemę za 60 melonów funciaków, a Francuz strzeliłby powiedzmy 4 gole w sezonie, no ale przecież kosztował 60 baniek, to nie ma sprawy? Naprawdę to chciałeś napisać?
Osobiście nie miałbym nic przeciwko gdyby na środku ataku występował u nas Victor Valdes kupiony za milion funtów, jeżeli tylko Hiszpan załadowałby te 20 oczek w sezonie w Lidze. Problem polega na tym że nie załaduje. Tak samo jak Sanogo, Welbeck, Asano czy Giroud.
Ze Szwedem prawdopodobnie będzie inaczej, ale oczywiście zweryfikuje sezon. To pokazuje jednak że \"quality\" players jednak na Rynku dostępni byli. I to tanio, biorąc pod uwagę że według różnych źródeł Ibra przytuli za ten sezon 13 melonów w funtach. Nie wiem co miałeś w szkole z matematyki ale służe pomocą: 13 to wciąż mniej niż 17 z klauzuli rzekomo negocjowanego Hiszpana.
Jeżeli chodzi o to czy Ibrahimovic był dla nas nierealny to tego nie wiesz. Można raczej powiedzieć że Wenger go po prostu odpuścił, bo tak to trzeba nazwać. Cenowo wyszłoby to na pewno taniej niż jakikolwiek wynalazek w stylu Lucasa Pereza. Takie są fakty.
A że obraziłby się Walcott bo Szwed zarabiałby 3 razy więcej? Anglik nie zasługuje nawet na połowę swojej tygodniówki. Ale teraz to już ketchup po frytkach.
Radzio_TRN- zgadzam się. Kompromitacja i festiwal żenady trwa. W poprzednich sezonach łomot który dostawaliśmy na początku sezonu motywował Wielkiego Wu do natychmiastowego transferu na pozycję która była priorytetowo do obsadzenia.
Rok temu skończyło się na wzmocnieniach z pola w liczbie: 0, w tym okienku transferowym wygląda to podobnie.
Francuz zawsze miał problemy z kupowaniem swoich nabytków przed preseasonem, żeby mogli się zgrać z drużyną, ale drugi rok z rzędu pielęgnuje jeszcze gorszy zwyczaj, bo... nie kupuje ich w ogóle.
Dodam tylko że Ibrahimovic, który był do wzięcia za darmo, strzelił już 3 gole w samej lidze, w dwóch spotkaniach. Dla porównania, nasz supersnajper Walcott, dumny dzierżyciel numeru 14 na plecach uzbierał tych trafień w zeszłym sezonie... 5, w 28 spotkaniach. Bez komentarza.
Chyba najwyższy czas żeby sobie zadać pytanie czemu Mahrez miałby do nas przechodzić i czemu tego nie zrobi, tak jak nie zrobił tego Vardy.
W Leicester w tym sezonie ma status gwiazdy, będzie grał w Premier League i Lidze Mistrzów.
U nas miałby pierwszy skład, walkę o TOP4 w lidze angielskiej i grę w Lidze Mistrzów.
Czy to taka różnica czy odpadnie z CL w fazie grupowej z Lisami czy w 1/8 z nami? Żadna.
Finansowo też średnio mu to wychodzi, Vardy dostał od Lisów propozycję podwyżki w okolicach 100 tys. funciaków za tydzien- Mahrez pewnie dostałby podobnie. My mu więcej nie damy.
Jeżeli zagra podobny sezon to będą się o niego biły Barcelony i Reale. Nigdzie mu się nie spieszy bo ma dopiero 25 lat. A jak zacznie cieniować? w Leicester ma prawdopodobnie zagwarantowany pierwszy skład do końca kariery za zasługi.
Kasa albo tytuły. To przyciąga najlepszych zawodników. My z naszym Wielkim Wu obecnie nie oferujemy ani jednego ani drugiego.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Trzeba sobie zadać 4 pytania przed tym meczem.
1. Czy Mustafi zdąży wrócić do składu na swoim poziomie?
2. Czy Wielki Wu zdroworozsądkowo wystawi obok Coquelina prawdziwego B2B (Cazorla albo Ramsey) dając nam szansę na nawiązanie walki w środku pola?
3. Jeżeli tak, to czy Cazorla albo Ramsey będą na ten mecz gotowi do gry i to w optymalnej formie?
4. Chyba najważniejsze, czy Alexis osiągnął już ten poziom powtarzalności, który pozwoli mu zrobić różnicę również na etapie fazy pucharowej CL z takim przeciwnikiem jak Bayern?
Jeżeli odpowiedzią na jakiekolwiek z tych pytań okaże się "nie", to moim zdaniem skończy się jak zwykle: łomot w pierwszym spotkaniu, a w rewanżu zabraknie tej jednej mitycznej bramki, a co młodsi znowu będą pisać że "prawie awansowaliśmy" albo "odpadliśmy z honorem".
Trzymamy kciuki i zobaczymy co to będzie.