Komentarze użytkownika Gujet

stefcio15: chodziło mi o "wielkość" piłkarza, nie pozycję :)

Przebije wszystkich. Będzie w Premier League taką samą postacią jak kiedyś wielcy piłkarze pokroju Vieiry, Piresa czy Henry'ego.

amadeo: wypowiedzi każdego trenera takie są. Nie ma wyjścia, musi mówić bla bla bla, nie może powiedzieć "tak, Clichy z****ł sprawę i przez niego straciliśmy drugą bramkę i w ogóle marnie gra, ale Gibbs jest kontuzjowany i nie mogę Gaela posadzić na ławie". Jako trener musi się starać, aby odpowiedzialność nie spadała na pojedynczych zawodników, ale na cały zespół. Małą tworzyć zgrany kolektyw, razem cieszyć się z wygranej i razem ponosić odpowiedzialność za błędy. Każdy czasami przegrywa- powinniśmy się cieszyć, że porażkę ponieśliśmy w LM, gdzie sytuacja jest raczej bezpieczna, a nie PL.
Chłopaki za bardzo wyluzowali i znowu ponieśli karę za postawę "samo się". Byli niejako na fali po wygranych z Birmingham, ManCity, Newcastle, WestHam. W niedzielę wyjdą na boisko bardziej skupieni i mam nadzieję bez nastawienia, że mecz sam się wygra.

kanonier_89: mecz jest jutro.

jacobsen9214: no właśnie niestety o to chodzi. Moim zdaniem nie ma się co szykować na to, że Fabregas zostanie. Powiedział, że chce do Barcelony - Wenger nie będzie go w nieskończoność trzymał. Henry chciał do Barcy i pograł jeden sezon po finale LM, a potem przeszedł. Wydaje mi się, że Fabregas zrobi podobnie- teraz Wenger go nie puścił i na pewno Cesc zrozumiał, że to byłoby zbyt duże osłabienie. Ale jednocześnie nie może wiecznie czekać i grać w Arsenalu na siłę.

Latem pewnie Cesc odejdzie i Nasri zajmie miejsce w środku.

@Baranik:
Jak Verma przychodził, to też wielu ludzi miało wątpliwości co do jego jakości. Kościelny gra dobrze, "staruch" też.

ONA18: a ja bym wolał, żeby z Arsenal zagrał Adebayor - naszym obrońcom byłoby łatwiej.

napkin: kupił dwóch obrońców. Ilu miał ich kupić? Piętnastu?

Też myślę, że potrzebny jest DP - Song gra cały czas, więc jest pod dużym obciążeniem. Jego kontuzja byłaby tragedią. Ale jeśli nic się nie stanie (Arsenal nie przegra kilku meczy i nie spadnie jeszcze niżej, nikt ważny nie złapie kontuzji), to Wenger nikogo nie kupi.
Zresztą, kto teraz kupuje?

Moim zdaniem przy stracie bramki najbardziej zawalił Clichy, bo nie wrócił na swoją pozycję tylko zbiegł do środka za graczek Szachtara - skutek był taki, że tamten przerzucił piłkę na skrzydło, gdzie nie było Clichy'ego więc Szachtar mógł spokojnie dośrodkować.

Arsene1: w takim razie masz kiepską żonę. Tak się składa, że również mam żonę i dzieci.

Arsene1: shut the fuck up. Nie masz widocznie pojęcia o tym, jak to jest kiedy kobieta jest w ciąży.

Czyli w każdym meczu robi coś dobrego :)

Topek: sugerowałem się zakładką "Następny mecz" :/
Ale to dobrze - tym mniej argumentów, żeby Cesc wychodził od pierwszych minut. Natomiast chętnie zobaczyłbym od początku Walcotta, bo już w meczu z Birmingham mógł grać, a nie zagrał.

Moim zdaniem aż tak dobrze nie będzie. To jest mecz na wyjeździe, na trudnym terenie, z drużyną, która sobie dobrze radzi w grupie. Wygraną 0:1 biorę w ciemno. 0:2 będzie trzeba traktować jako great success :)

Gunner48: sam jesteś żałosny.
Po co go męczyć? W grupie sytuacja raczej dla nas pozytywna. Ważne, że jutro może grać Wilshere, który w lidze angielskiej wypada na 3 spotkania, więc niech jeszcze w LM zagra, a Fabregas nadal odpoczywa. Poza tym w środku są jeszcze Nasri, Diaby i Rosicki - tych dwóch ostatnich szczególnie jest głodnych gry. Moim zdaniem, jeśli sytuacja w trakcie meczu nie będzie kiepska, Faregas powinien wejść na ostatnie 20 minut, żeby sobie przypomnieć jak to jest ma meczu.

bacary: Nasri nie zagra na skrzydle, bo gra w środku od kiedy nie ma Fabregasa i bardzo sobie to chwali. Nie raz mówił, że nie przepada za skrzydłem.

GunnersFan9: jest nam potrzebny dlatego, że Fabregas pewnie odejdzie, a Rosicki ma bardzo dużą konkurencje i z racji wieku również może szukać innego klubu.
Pozostałbym więc Nasri, Diaby, Ramsey, Wilshere z graczy "środkowych". Nie wiadomo jak będzie grał Ramsey, Diaby gra różnie. Zresztą, nie można w środku pola mieć 4 grajków, z których w sumie tylko jeden trzyma poziom (Nasri), jeden jest objawieniem, ale to mimo wszystko dzieciak (Wilshere), a pozostałych dwóch gra różnie. Tak więc zakup Affelaya byłby ok, jeśli Wenger zaplanował sobie kolejne sprzedaże.

Pewnie odejdzie latem. Pozostaje mieć nadzieję, że Nasri, Wilshere, Ramsey i Diaby dadzą radę.

Patrząc na to, gdzie on łapie kontuzje, powinien zrezygnować z gry w kadrze :/

Nasri powinien zająć zająć pierwsze miejsce w plebiscycie "Jak źle podać piłkę do niewiadomo kogo, żeby Chelsea ją przejęła".

To jedynie świadczy o tym, jak słabo zagrała reszta drużyny. Fabian spisał się o tyle dobrze, że nie skiksował ani razu - przy rzutach rożnych pewnie wyłapywał piłkę, strzały Drogby i Anelki, które w leciały prawie w niego - obronił. Almuni pierwszy strzał Drogby pewnie przeleciałby koło ucha.

Niestety Fabian też puścił co miał puścić:/

Nie powinno być remisu, Chelsea wygrała zasłużenie - choć gdyby był remis, to bym nie płakał ;)
Zastanawiam się, czy Arsenal jeszcze kiedyś z Wengerem będzie dojrzały. Bo jak kilka lat temu grał w finale Ligi Mistrzów, był niedojrzały, minęło kilka lat i ciągle jest niedojrzały. Trochę nie ogarniam, kto ma dojrzeć? Arszawin, Rosicki, Clichy, Sagna? Dojrzeć może Wilshere i Koscielny, bo są stosunkowo młodzi i mają nieduże doświadczenie, ale reszta grajków, to przecież są ludzie, którzy nawet jeśli są młodzi to mają za sobą kilka sezonów w pierwszym składzie. Ile lat ma jeszcze dojrzewać Nasri, żeby nie robić takich podań, jak wczoraj? Albo Sagna i Clichy, żeby pilnować przeciwnika jak należy?

Insekt:
Czy którąś z tych dwóch sytuacji Cech musiał bronić? Może policz z całego meczu, a nie tylko z 1 minuty. Co z tego, że Chamakh uderzył głową, że Koscielny uderzył głową, jeśli to było niecelne? Co oprócz tego mielismy w meczu? Jeden niecelny strzał Nasriego, jedną, może dwie niecelne główki Chamakha i jeden (jeden!!!) strzał Arszawina, który zmusił Cecha do reakcji. Też mi przewaga, rzeczywiście, zagraliśmy cudownie, zmiażdżyliśmy Chelsea, dominowaliśmy cały mecz, a Blues strzelili te bramki tylko i wyłącznie cudem - tak sobie wolisz to przedstawiać? Śmiało. Tylko spójrz na tabelę i żyj dalej złudzeniem.

samir87: weź przestań, wcale nie mieliśmy przewagi. Jedynie Arszawin strzelił tak, że Cech musiał interweniować - reszta to same niedokładne zagrania i brak kropki nad i. Chelsea strzeliła dwie bramki, poza tym oddała 2 strzały na bramkę, które musiał bronić Fabian (Drogba, Anelka), oraz miała jedną sytuację sam na sam, gdzie Anelka ominął bramkarza i nie trafił w bramkę.
A my co mieliśmy? Że sobie trochę popykaliśmy między sobą? Nie czarujmy się, w drugiej połowie strategia Chelsea na tym właśnie polegała, żeby dać nam grać.

W obronie gramy mało przekonująco, a w okolicach środka tracimy za dużo piłek przez podania, które nie mają ani adresata, ani mocy - druga bramka stracona tylko i wyłącznie przez Nasriego (bardzo lubię tego gracza, ale tę sytuację koncertowo zawalił).

Co by było, gdyby grali Fabregas, van Persie i Walcott? Przede wszystkim Song nie musiałbym udawać, że jest graczem ofensywnym, nie wbiegałbym w okolice pola karnego Chelsea i nie grał roli playmakera, bo robiłby to Fabregas (i robiłby to dobrze). W napadzie van Persie potrafiłby piłkę przyjąć i szybko uderzyć. A Walcott zapieprzałby jak mały samolocik:)

Będzie bardzo ciekawy sezon:) Moim zdaniem z obecnej Big4 wylecą dwie drużyny - miejsce 4 od 9, dzieli jeden punkt. A miejsce 3 od 9, trzy punkty. Jeszcze jedna kolejka, gdzie ManUtd i Arsenal zrobią niespodzianki, a dobrze zagrają drużyny z miejsc 5-9 i wtedy będzie masakra :)

Już nie przesadzajcie, że my gramy. Chelsea tez gra.

Po co ten Fabian wychodzi tak daleko, skoro obrońca jest blisko piłki ?:/

Z drużyny powinni wylecieć wszyscy szmaciarze :/

kamil_malin: takie gadki to normalka. Wenger też tak się broni jak przegrywa, więc nie unoś się tak.

Eh... Vela słabizna. Chłopak jak nie dostanie piłki na wolne pole, to nic nie potrafi zrobić wywalczyć:/
Fabian mógł się jednak lepiej zachować przy straconej bramce. Nie można mówić, że to jego wina, bo winę ponosi obrona, ale mógł to wyłapać, tym bardziej, że Keane nie strzelił ani mocno, ani wysoko, na dodatek przy tym słupku, do którego Fabian miał bliżej.

Poczekajmy, zdobędą mistrza, wtedy na stronie jak grzyby po deszczu wyrastać będą smarki piszące: "zawsze wierzyłem w Arsenal, Wenger jest genialny, Messi przestał wygrywać mecze Barcelonie, więc przerzucam się na fanostwo Arsenalu" ;)

Mylisz się, Nasri jak najbardziej jest odpowiedni dla Arsenalu - jest kreatywny i cwany. Nie wiem, czemu się go czepiasz.
Klasowy zawodnik nie pyskuje? Co drugi grajek po faulu leci do sędziego z pyskiem - czasami dostają za to kartki.
To w końcu uważasz, że Arsenal jest słaby czy nie? Bo za słaby, żeby wygrać ligę = słabszy od Chelsea i ManU, a nie od Tottenhamu, ManCity i Liverpoolu (a o tym pisałeś wcześniej).
To że ktoś był do wzięcia nie znaczy, że rzeczywiście istniała realna szansa, żeby go kupić - transfer zależy od wielu czynników. Przede wszystkim kasy, a z tą Arsenal postępuje ostrożnie i trzeba się z tym pogodzić. Dzięki temu kondycja finansowa klubu jest ok.
A powiedz, czy odczuwasz brak Toure, Adebayora i Gallasa? Ja nie bardzo - poza tym zwróć uwagę na to, że Ade siedzi na ławie, bo jest słaby, Gallas nie może (nie mógł znaleźć klubu, bo ma wymagania z innej planety) i jedynie Toure jakoś sobie radzi (ale zastąpiliśmy go lepszy moim zdaniem Vermaelenem). Tak więc pozbyliśmy się w sumie graczy bez perspektyw.
To, że nikt nigdy nie wygrał ligi dziećmi, nie znaczy, że nie da się tego zrobić.
Kiedyś Ferguson wygrał Ligę Mistrzów dziećmi, kiedyś Wenger doszedł do finału LM bardzo młodym składem.
Choć chcesz to przemilczeć, to niestety komentarzem na Twoje gadanie rzeczywiście jest "spójrz na tabele". Przy oszczędności, wariactwie Wengera i "coraz słabszym składzie" ciągle jesteśmy w ścisłej czołówce. A wszystkie te Torresy, Artety, Mascherany i inne Van der Varty są za nami. Więc jak to jest? Coraz słabszy skład, a jednocześnie ciągle jakoś się trzyma.
Postawmy sprawę jasno: Wenger ma wizję, Wenger ma swój plan i jest już za stary, żeby cokolwiek zmienić w sobie. I albo kiedyś Arsenal Wengera triumfuje i wtedy media mówić będą o glorii pięknego i romantycznego futbolu, o sukcesie rozwoju młodzieży, albo też Arsenal za Wengera nigdy nie wygra i nie będzie o czym mówić.
Jak się komuś nie podoba, niech idzie kibicować Barcelonie, albo Chelsea.

maks20:
Rzuć okiem na tabelę, a potem jeszcze raz powiedz coś o walce z Manchesterami, Tottenhamem i Liverpoolem.
Co do utrzymywania się przy piłce, to wczoraj Nasri bardzo ładnie starał się trzymać piłkę przy nodze, kiedy grali w 10. Song wypadł z boiska, bo taką ma parszywą pozycję, która obliguje go do przerywania akcji napastnika tak, żeby nie dotarł w pobliże naszego pola karnego. Żółte kartki są wpisane niejako w jego zawód.
Można oczywiście dywagować, że Wenger coś zrobił nie tak, że Clichy wybił piłkę jak ciota i przez niego świetne mecz obrony został zawalony, ale to i tak nic nie da. Mecz był wygrany - wystarczyło z jedenastu metrów trafić do bramki.
Moim zdaniem Chamakh wcale nie gra tak źle jak mówisz - strzelił już kilka bramek. Zawalił setkę ale co z tego? Arszawin też zawalił kilka setek w tym sezonie. Wielu graczy to robi.
Każdy z nas jest pewnie niezadowolony z meczu, ale nie ma co zaraz dramatyzować i pisać jaki to jest słaby zespół. Do pewnego czasu wszyscy skreślają Arsenal - tak, jak napisał kanonier_89 - mieliśmy wypaść z top4 i co? I nic. Nadal tam jesteśmy.

Na własne życzenie przegraliśmy. Błąd Clichy'ego, ale przede wszystkim Rosicki zawalił :/

***** no... :/

Wcale nie idziemy jak burza...
Wyjazdowe spotkania:
Liverpool - 1:1 - chyba nie dużo będzie przesady, jeśli powiem, że ten remis wywalczyliśmy "cudem".
Blackburn - 1:2
Lubimy tracić bramki, na wyjazdach nie mamy takiej pary jak u siebie, jeśli Sunderland coś nam strzeli, to może zabraknąć siły i pomysłu na odrobienie straty.
Największe wygrane w tym sezonie zaliczyliśmy z beniaminkiem Blackpool, Boltonem grającym w 10 i słabiutką Bragą.
Imho, Sunderland będzie prawdziwym testem, ale takim samym testem będzie też każde następne spotkanie w tym sezonie.
Szczęśliwie Fabregas wrócił na szczyt formy, Wilshere nie zawodzi, Rosicky chyba się odradza, nawet Arszawin dobrze gra (partaczy dużo, ale przynajmniej wykazuje chęci gry). Zastanawia mnie tylko szpica - Vela za niski i za słaby, Chamakh ma atut wzrostu natomiast zbyt mocny nie jest - mogą go poobijać.

rev:
Cóż, widocznie rzeczywiście oglądałem inny mecz ;)

"W meczu z Blackpool wygrałem rzut karny, a w sobotę strzeliłem bramkę [w wygranym 4-1 meczu z Boltonem - przyp. red.]"

Hmm... jakiś inny mecz z Boltonem oglądałem.

Cioty w obronie :/