Komentarze użytkownika Malenki84

Jak mozna tak krytycznie oceniac Campbella (mowa o uzytkownikach), chlopak zaliczyl debiut w BPL w meczu wyjazdowym, na trudnym terenie, w sytuacji gdy byl klops z gra, jego starsi i bardziej doswiadczeni koledzy zupelnie sobie nie radzili, a on sam wszedl na 20min przy stanie 1 2? Chore najazdy.

Koniec koncow najwazniejszy i tak jest wynik zespolu. Cieszmy sie udana pogonia za Evertonem, bo 1 2 byloby cholernie bolesne.

No i mistrz swiata ma zawsze +1pkt na starcie :D

Za ladna opalenizne ;)

Czytam dzis ktorys raz ze Joel ma problemy z przyjeciem bo pilka mu odskakuje, nie wyrabiam. Chlopak ma przyjecie z odejsciem od kryjacego rywala, zawsze robi ten ruch z odbiciem pilki i odskoczeniem na metr, zeby obronca go nie wypchnal i zabral pilki. Tylko trzeba umiec uwaznie ogladac, moze jeszcze zbyt naiwnie to robi, bo w Anglii nie ma za duzo miejsca zeby tak odbiec gdzies w bok, ale robi to bardzo sprytnie i umiejetnie, bo jest drobny wiec broni sie przed wypchnieciem. Taki Giroud to moze sie oprzec jak dab i przyjac pilke na klatke, ale mniejszego to zaraz sie zadeptuje i strata gotowa. Campbell nie ma problemow z przyjeciem!!!

Asysta przy bramce na 2 0 'Ozil'. Ten chlopak stoi jak slup soli, myslami na wakacjach a do tego gra tam gdzie Cazorla, nie rozumiem Wengera w tym aspekcie. Ponadto Ramsey jak dla mnie powinien zmienic perspektywe patrzenia na dzisiejszy mecz, lawka jak nic. I co na po tylu wirtuozach dzisiaj, skoro rozprowadzamy pilke dolem do skrzydla a nie ma do kogo poslac dosrodkowania, tez jestesmy przewidywalni i mocno nieskuteczni. Sami kladziemy siebie na lopatki.

Dosc odwaznie i eksperymentalnie jak na wyjazd do Evertonu. Wiem, ze czesciowo z koniecznosci, ale troche duzo tutaj niewiadomych. Niemcy po urlopie moga zagrac roznie, Per z Chambersem to zagadka, na DM dwie bomby z opoznionym zaplonem, zeby tylko za nadto ich nie ponioslo, bo zapal do gry to oni maja. Na pewno gospodarze na nas siada od poczatku, tylko sie nie pogubic i skontrowac. Oby w tym szalenstwie Wengera byla dzis metoda :)

Wlasnie moze byc trudno pod wzgledem fizycznym, bo nie ma Koscielnego i Giroud, ktorzy przy stalych fragmentach rozbiliby towarzystwo. Ciekaw jestem kto bedzie skakal do Lukaku, Distin i Jagielki. No i kto bedzie przepychal Belga przez 90min. No ale badzmy dobrej mysli, ze to my ich zdazymy zaskoczyc.

Zgodze sie, jeszcze wiecej daloby nam przesuniecie Ramseya glebiej do Flaminiego a za Jacka drugie skrzydlo. Ramsey i tak biega po calym boisku wiec w ofensywie tez by byl na zamkniecie akcji a Ozil mialby 3 szybkich zawodnikow z przodu pod prostopadle pilki.

Ja nie widze lewego skrzydla, gramy jak nie Cazorla na boku, to Ozilem. Choc fajnie bedzie zobaczyc troche inne zestawienie 11.

Mam podobne przeczucia co do gry Diabiego, coś cichcem trenuje, a teraz akurat przy absencji Mikela, Arsene może zaskoczyć wstawieniem go do składu. Diaby potrafi zagrać dobry mecz po długiej nieobecności, szybko wchodzi na wysoki poziom gry, tylko czy mecz z Evertonem nie byłby zbyt intensywnym dla niego. Choć kiedy sobie przypomnę jego grę na Anfield 2 lata temu...wszystko okaże się jutro :)

Dołączam się do słów poniżej, Turcy otworzą mecz, co jest wodą na młyn dla Arsenalu. Jeźdźcy bez głowy, ambicja i wola walki ich zniszczą, zagrałbym Joelem, Chambo, Alexisem i Santim w ofensywnym kwartecie. I po 45' może być po meczu.

Tekst interesujący, ale jak dla mnie, autor miejscami zbyt rozbudowywał i przeciągał zdania, co powodowało gubienie sensu w czytaniu i nieco męczyło. Jednak i tak oceniam pozytywnie :) pozdrawiam

sorry za dwa wpisy, cos zamulilo

Zdecydowanie jest coś na rzeczy, a agent zarzucił typową gadkę, by nieco odwrócić uwagę mediów, za dużo szumu szkodzi negocjacjom, a Wenger nie lubi rozgłosu. Mają jeszcze coś do omówienia, dlatego chcą nieco spokoju. Taka jest moja opinia :)

Zdecydowanie jest coś na rzeczy, a agent zarzucił typową gadkę, by nieco odwrócić uwagę mediów, za dużo szumu szkodzi negocjacjom, a Wenger nie lubi rozgłosu. Mają jeszcze coś do omówienia, dlatego chcą nieco spokoju. Taka jest moja opinia :)

Niefajnie! Tyle mozna powiedziec, ale szukajac w tym jakiejs nadziei, patrze na koncowy ruch Ox'a czyli kop w glowe tego goscia ;) mial jeszcze wymach, zeby mu oddac. Niech to bedzie tylko jakies naciagniecie.

Niektorzy to tutaj pier...la jak potluczeni. Kiedy jest szansa pozyskac klasowego zawodnika, to nie, bo jakies srutututu, a za rok kiedy rzeczywiscie zajdzie potrzeba zatrudnienia nowego pomocnika, w obliczu starzejacej sie kadry (Rosa, Arteta, Flamina, Cazorla, nie wiadomo co z Diabym), to co wtedy? Mamy na wyciagniecie reki Fabsa, ktory sie u nas wychowal, o lepszego kandydata moze byc cholernie trudno, wiec przestancie zrzedzic. Kupilismy jednego Ozila, Ramsey wystrzelil z forma i juz wielki przesyt a Fabregasem sie gardzi. Na szczescie Wenger wie najlepiej co jest dobre dla klubu i mam nadzieje, ze zrobi to tak jak nalezy, jesli bedzie mozliwosc powrotu Cesca do Arsenalu.

Szogun

No tak, Liga Europy. Zapomnialem, bo tak bardzo przywyklismy do gry w LM, ze mi umknelo :) jakos Ci nie wrzucalem z tym piciem, taki tam zart, takze bez spiny ;)

Mnie cieszy takze to, ze jedno takie zwyciestwo wprowadza nas na dobra sciezke, bo na inauguracje nowego sezonu bedziemy mierzyc sie z City w meczu o Tarcze :) fajnie byloby z przytupem i druga feta w krotkim odstepie czasu rozpoczac nowe rozgrywki.

Szogun

Jaki 4 co do waznosci puchar? Na LM na razie nie patrz, ogarnijmy krajowe podworko, a FA Cup jest na rowni z BPL, tyle ze tam smak wiekszy, bo batalia trudniejsza, bijesz sie caly sezon, przez blisko 40 kolejek a mistrza kraju. W Polsce to moze jest puchar pocieszenia, ale w Anglii to prestiz i chwala, najstarsze rozgrywki na swiecie wiec lekko wytrzezwiej ;) chyba nie miales na mysli rangi COC?

Dla mnie kluczowym momentem spotkania, bylo wybicie przez Gibbsa pilki z linii bramkowej. Tyle ode mnie :) na szczescie w pore sie pozbieralismy.

Sądzę, że na Hull to my mamy patent, leżą nam jak mało kto z tych zespołów środka tabeli. Choć tak jak pisze rysiek098, trzeba zagrać swoje jak w BPL. Stres i napięcie będą nam towarzyszyć przez całe spotkanie, to pewne, ale o to w tych chodzi by czuć emocje ;) już w meczu z Wigan było gorąco do 83min.

No i jak wszyscy, mam nadzieję, że pech i naiwność kluczowych spotkań są już za nami. Kanonierzy dojrzeli, także oby nie było tych czerwonych kartek, karnych, wolnych, samobójczych goli etc, bo to bolało najbardziej, zwłaszcza wtedy gdy to my prowadziliśmy grę.

Gdybym miał dać przykład meczu, w którym rozpracowaliśmy przeciwnika perfekcyjnie, kładąc go na łopatki od pierwszych minut, wskażę oczywiście spotkanie z Napoli na ES i gładkie, pewne 2 0.
Piękny mecz :)

Necro

ja nie mówię, że to ma być futbol totalny, gra bez głowy, z zostawieniem Szczęsnego na swojej połowie i zbiorczym wybiegnięciem ze stref by zdobywać gole. Nie, nie :) nie chcę widzieć najazdu Tatarów! Chcę, żeby to było przemyślane, jak najbardziej, ale mocne, zdecydowane i z pasją. Przemotywowanie szkodzi, masz rację, podobnie mieli Polacy na Euro2012. Może moja wypowiedzieć zabrzmiała zbyt dynamicznie ;) ale niech kurde pokażą kto będzie grał w piłkę. Dzika gra nie jest dobrym rozwiązaniem, proporcje należy zachować, bo inaczej robi się ferment na boisku, z tym się zgadzam. Po prostu, niech każdy z osobna będzie skoncentrowany na zadaniach, a wtedy kolektyw będzie funkcjonował na najwyższych obrotach.

Ja wierzę, że chłopaki zagrają na najwyższym poziomie, nie chodzi nawet o poziom piłkarski i efektowne zagrania (choć widowisko miłe dla oka jest pożądane :) ), ale o koncentrację, wolę walki i determinację. Nie chcę widzieć ani minuty przestoju, strachu, braku pewności siebie etc. Oni powinni przeorać murawę na Wembley, nie sądzę by w ogóle potrzebna była wyjątkowa motywacja w szatni przed spotkaniem, bo przy takim głodzie sukcesu, każdy z nich wie o co gra. Niech cisną na maxa, każdy klub mięknie pod naciskiem, przy wywieraniu ciągłej presji na zawodników, więc tym bardziej Hull pęknie. Życzę sobie, żeby nasi zapier... jak samochodziki przez 90min i pokulali ich ze 4 0. Pokażmy swoją wartość, należy nam się :)

Witam. Tak z innej beczki, mianowicie w temacie finału FA Cup - jest ktoś z Bydgoszczy lub okolic? Można by obejrzeć mecz z klubie czy gdzieś, bo zdaje się, że w Bydgoszczy jest klub sympatyków AFC? Jeśli ktoś ma chęć podjąć rozmowę to piszcie na priv, bo nie będę obserwował forum :)

Taktyka jest ulomna, zeby grac z jednym napastnikiem, trzeba miec naprawde armate z przodu i mega skrzydla. Skrzydla poki byly, byla gra, bo tego nam nie brakuje, korzystal i na tym napastnik mimo ze nie wybitny to solidny. Nie ma skrzydel, gra siadla. Dlatego tez Polska reprezentacja sie kaleczy z tym systemem, grajac jak wszyscy, tyle ze nie majac do tego zawodnikow. My mamy system, dopoty dopoki jest pelny, sklad. W przypadku kontuzji, brak nam alternatywy.

I na rotacje, mimo urazow tez jest miejsce, juz nie przesadzajmy, ze nie nie mozna wystawic Gnabry'ego, Kima, Vermy, Sanogo, Jenkinsona, Monreala...zeby wskoczyc na dobry poziom z gra, oni tez musza pojawiac sie na boisku co jakis czas, a nie jak Monreal w 75' co 3 mecz i Verma w 87' z podobna czestotliwoscia.

Arszawina zniszczyl sam Wenger,a nie lenistwo Rosjania. To samo obecnie robi z Cazorla, nie moge tego pojac.

i do kolegi thegunnerforlife

Nie czytaj wszystkiego tak jednokierunkowo :) zawodnicy, owszem, sa winni niemniej niz Wenger, ale do cholery, kto tu ma potrzasnac tym balaganem? Jak Ci pies notorycznie sika w chacie, to mowisz 'no co ja moge zrobic, czy to moja wina?' czy go wychowujesz i starasz sie to wyeliminowac?

Pilkarze z lawki, w polowie sezonu sa juz sfrustrowani, ci z pierwszej 11 zajechani pod kazdym wzgledem, sypia sie kontuzje, spada morale i brakuje pary na dokonczenie dziela.

thegunner4life

Jest w tym wina Wengera, ktory nie rotuje, jesli komus nogi nie urwie. Pisalem o tym wczesniej. Nawet jesli graja piach, to wychodza w kolejnym meczu, bo Wenger zawsze ich wytlumaczy z ducha druzyny i da nastepna szanse. I mamy bledne kolo.

Wyglada to tak jak zmeczenie materialu u Wengera i pilkarzy ktorzy dluzej z nim pracuja. Nie ma sukcesow, to i wiary braknie. Nic nie napedza tego klubu, a Wenger juz za nic nie chce sie zmienic, pragnie dociagnac do emerytury na swojej filozofii sprzed lat.

Skyrim

Bardzo dobrze to opisales, mam to samo zdanie. I nie jestem tez przypisany do zadnej definiowanej tutaj grupy, zwolennikow/przeciwnikow. Staram sie byc obiektywny w swojej subiektywnej ocenie, tego co sie dzieje i nie popadam w skrajnosci. Zreszta dzis, wczesniej napisalem komentarze w podobnym tonie do kolegi Skyrim'a.

Taka gra na Wigan nie wystarczy, bo nie kreujemy gry, nie ma sytuacji, nie ma zagrozenia, dynamiki. Sa przyslowiowe flaki, czyli w to im graj. Strach sie bac, patrzac na trwajaca u nas serie. Zadnej stabilnosci, ani z przodu, ani z tylu. Mecza sie strasznie.

Graja z obowiazku...takie again, and again, and again, do porzygu...podczas gdy rezerwowi przeoraliby murawe, gdyby dawac im wiecej szans. Mamy szeroki sklad (bez kontuzji), ale nie mamy odwaznego trenera, ktory wierzy w 20 zawodnikow i ktory zdaje sie nie potrafi prowadzic szerszej grupy na jednakowym poziomie zgrania.

Wenger nie potrafi chyba jednak pracowac nad strona mentalna zespolu. Nie podtrzymuje w zawodnikach zadzy zwyciestwa, woli walki i glodu gry. Nie ma wymiennosci w skladzie, wielu zawodnikow nie jest wyposzczonych krotko mowiac, sa zmeczeni nie tylko fizycznie czestotliwoscia gier, ale i mentalnie leza. W takim wypadku, trudno im podchodzic do kazdego meczu jak do walki na smierc i zycie, tak zeby dawac z siebie maksa. Jest schemat, nie ma pasji.

Nie porównując, ale Wenger zaczyna przypominać Smudę kiedy ten prowadził Lecha, granie 14 zawodnikami i zajeżdżanie ich aż nie padli, lub nie porzygali z przesytu. Kiedy idzie to ucieszony, nic nie zmieniamy, gramy dalej, taki Verma jest ofiarą głupiego systemu, choć spokojnie można rotować i podobnie jest z innymi pozycjami. Kiedy zaczyna się sypać to jesteśmy w dupie, nie ma żadnego planu awaryjnego. Jedenastką się PL nie wygra.

Ja napiszę tylko tyle, w skrócie - jesteśmy ułomni taktycznie, nie gramy ani skutecznie ani widowiskowo, brak nam charakteru w meczach z wielkimi, takiej pasji i zaangażowania, brak u nas rywalizacji w składzie, brak siły w ofensywie, defensywa się posypała, bilans bramkowy mówi już sam za siebie. A co ponadto daje się zauważyć? Według mnie, w Arsenalu nie potrafią przygotować zespołu na cały sezon, gramy połówkami, w tym roku zaczęliśmy z wysokiego C a skończymy z podobną liczbą punktów co w ub roku przy beznadziejnym początku. Kontuzje to już osobny temat, który i tak jest powiązany ze złym przygotowaniem do gry. Brak reakcji Wengera na słabą grę poszczególnych zawodników mnie zadziwia, taki Arteta męczy się nie od dziś, ok może być pod formą, dlatego oczekuję od menadżera żeby spełniał swoją rolę. Gramy wolno, monotonnie, bez jaj, bez skrzydeł itd. Szkoda.