Komentarze użytkownika Malenki84

Ja nie jestem człowiekiem/kibicem który popada w skrajności. Pawciuniu też ma wiele racji, fajnie jest konkstruktywnie i rzeczowo porozmawiać i podzielić opiniami, różne punkty widzenia prowadzą do wielu ciekawych spostrzeżeń :) Przykro, że żadnego w ważnych meczów nie dość, że nie wygraliśmy, to dostaliśmy taki łomot (włączam w sobotę z lekkim opóżnieniem transmisję meczu z Chelsea, patrzę 5 czy 7 min, a Mourinho skacze przy ławce 2:0), to było strasznie ch...we uczucie i myśl 'Boże znowu to samo, już po meczu'. Niemniej, będę oglądał z wiarą i pewną naiwnością, każdy kolejny mecz, choć obecna forma i szerokość składu nie napawają optymizmem. To jest nasz klub i póki co,to jest nasz menadżer.

A druga sprawa, że ci nasi piłkarze to są w meczach o stawkę jak pizdeczki. Powinni pojechać im po pensji za taką grę. Niech też czują, że ktoś czegoś od nich wymaga i są zobowiązani utrzymywać poziom, w końcu to ich praca.

I gówno prawda, że zagrał tak samo jak z Bayernem i Totkami, tutaj był głupi z taktyką, że aż oczy bolały, jak uczeń - jedzie do jaskini lwa, do drużyny grającej najlepiej z kontry w całej lidze, przy agresywnym odbiorze i wysokim pressingu i chce prowadzić otwarty mecz. I kolejne straty w środku pola, skutkowały tym samym co w meczu z Liverpool'em, lali nas jak chłopców. Zamiast dorzucić do Artety Flaminiego a Ox'a z Poldim dać na boki, oddając Chelsea piłkę w ataku pozycyjnym, to my nie, hura do przodu, zdominować smerfy. Właśnie w sobotę należało zagrać brzydko i na wynik. Czasami nie rozumiem Wengera, czy on wyciąga jakiekolwiek wnioski?

Przeczytałem wszystkie komentarze poniżej i powiem, że absolutnie się zgadzam ze słowami krytyki i wypowiedziami w podobnym tonie. Bo Wenger już trochę pieprzy głupoty, niech na treningu gada zawodnikom co chce żeby podtrzymać morale i motywację, ale błagam niech nie robi pośmiewiska w mediach i przed kibicami. Durne i naciągane wymówki, po co to szukanie pozytywów, w miejscu gdzie ich nie ma. Rozczarowuje takimi słowami, strasznie.

Dwie zółte kartki w jednym meczu nie skutkują żadną dodatkową karą w kolejnym meczu, no chyba, że zawodnik akurat przekroczył tym wyczynem limit zółtych kartek, to wtedy jest pauza. Wyrzucenie z boiska za dwa przewinienia na zółtą kartkę, skutkują tylko osłabieniem zespołu w danym momencie. To nie jest to samo co typowa i kategoryczna czerwona kartka.

Nie więzadło podkolanowe tylko ścięgno podkolanowe.

no w koncu weszlo :) albo amnezja albo starosc, dzieki Kanonier204

arsenalreport.com/injuryroom/

Mesut ma byc poza gra przez 3 tyg, czyli po naszemu spokojne +2 tyg

no co jest z linkami? bo jakos dzis nie wchodza

www.arsenalreport.com/injuryroom/

http://www.arsenalreport.com/injuryroom/

mallen -> to już jest inna kwestia, szopki z tymi wywracaniem nonstop. Lahm też poczuł tylko palce Poldiego na plecach i już gleba, trochę to żałosne. Co Danta niekiedy robił z Giroud to śmiech na sali, a Norweg gwizdał w drugą stronę. Robben za próbę wymuszenia karnego powinien zobaczyć kartkę. A najbardziej to mecz mi zepsuł komentator Leszek Orłowski, jak gościa usłyszałem to chciałem wyjść i przestać oglądać. Grała Barca to był tam, teraz Pep się przeniósł do Bundesligi, to się pcha z pyskiem tutaj, bo tam już nudą wieje, kiedy trzeba komentować La ligę. Znalazł sobie nową tiki takę.

Nasi absolutnie nie mają czego się wstydzić, bo zagrali bardzo dobry mecz. Cieszy mnie to, że Fabian obronił tego karnego, który byłby krzywdzący i mógł trochę wpłynąć na morale mimo wszystko. A tak jest remis i lepszy duch w drużynie :) Jedziemy dalej.

Mnie też jakoś to nie gryzie i nie rzucałem szklankami od podłogę w trakcie meczu. Na Emirates znowu nie poszło, a szkoda. Bardziej męczy mnie to, że chyba możemy grać dużo lepiej, gdyby tylko Wenger nie upierał się z ustawieniem. No i mamy prawie kompletny skład, bo druga linia jest stworzona pod piękną i szybką grę, napastnik już nie...nie mając nic do Giroud, po prostu taki profil zawodnika. Ile Ozil może grać o ścianę, bez przesunięcia gry do przodu.

Jak można ograniczać potencjał i tę wirtuozerię takich graczy jak właśnie Rosa, Santi czy Mesut upychaniem ich w najciaśniejszym miejscu na boisku. To są gracze, którzy potrzebują być pod grą, muszą być w centrum wydarzeń, muszą mieć wiele możliwości do zagrania, teren przed sobą by dostrzec ruch innych zawodników, a ze skrzydła to niech w tempo schodzą inni pod prostopadłe podania. Nie zrozumiem nigdy Wengera w tej kwestii. Wczoraj to on 'zabił' Mesuta, a nie że Niemiec nie wszedł w mecz. Także nie mieliśmy ani skrzydłowego, ani rozgrywającego.

Bolek

No właśnie, to jest to co boli. Wczoraj aż oczy bolały kiedy ni cholery nie miał miejsca, a już w ogóle nie było jak wyjść spod linii, kiedy zawodnicy Bayernu podwoili go na wapnie, ani się odwrócić do środka, ani zagrać przez nogi do przodu, ani zaryzykować z wycofaniem bo niewiele widział pod naciskiem. Parę razy próbował nabić na aut, ale częściej go wypychali i po prostu zabierali piłkę. Zgoła inaczej próbował sobie radzić Cazorla, często odsuwając się od linii, mieszał ostro tymi krótkimi nogami, aż chwilami było zabawnie jak wpuszczał ich w maliny :) Osobiście mam też żal do Wengera o błąd z wystawianiem Arshavina w podobny sposób przed dwoma laty, z uporem maniaka skrzydło, mimo że każdy widział gdzie gra najlepiej.

I mam nieodparte wrażenie, że Wenger nie pierwszy raz cuduje i niszczy nam rozgrywających. Mamy ich jak kusych psów, a żaden nie gra tam gdzie powinien. Cazorlę wyrzuca na skrzydło, Ozila teraz też. Może niech najpierw przyjmie im nominalną pozycję, jako ta za napastnikiem, a potem daje swobodę przemieszczania w trakcie meczu jak im wygodnie, a nie odwrotnie. Taki Ozil będzie szukał sobie miejsca czy robił je innym to zejdzie do boku, albo jeśli będzie miał potrzebę pomóc skrzydłowemu w defensywie raz na jakiś czas. To nie jest zawodnik pokroju kolejki wąskotorowej, nie będzie biegał od stacji do stacji jak po torach.

Bayern był do ogrania i to wcale nie było takie niemożliwe. Jak każdy zespół gubią się kiedy jest szybsze tempo i większy nacisk w postaci pressingu, co było widać w okresie po strzeleniu bramki na 1 1. Szkoda mi jednego, naszych kontuzji, bo serio chciałbym zobaczyć powiedzmy coś takiego wczoraj w I połowie, kiedy zdecydowaliśmy się oddać Bayernowi piłkę by spokojnie i mądrze taktycznie wejść w mecz, nie tracąc głupiej bramki w pierwszym kwadransie - przykładowo Ramsey-Rosa-Cazorla-Poldi-OX-Walcott. Już mówię dlaczego, otóż dlatego, że przy ograniczonym posiadaniu i częstym wybijaniu piłki gdzieś do przodu na wolne pole, czy przy wyprowadzaniu kontry, mielibyśmy moc w postaci 3 szybkich, dynamicznych piłkarzy, z dobrym dryblingiem, którzy nonstop by nękali Bawarczyków wysokim pressingiem i poruszaniem pomiędzy liniami, wychodziliby na prostopadłe piłki i wywierali większy nacisk na Neura, zmuszali do fauli itd, bo taki mały, zawsze gdzieś nogę wstawi, żeby się urwać. Za nimi ze dwóch rozgrywających z dobrą wizją na szybkie rozprowadzanie szybkich piłek, sądzę że moglibyśmy ich tym zaskoczyć bo miejsce było. I zagrać tymi sprinterami 45-60 min na pełnych obrotach, by potem przejść na bardziej statyczny schemat. Brakowało mobilności, wymienności, szybkości, bo gra na stojaka nie była w stanie zrobić różnicy. Nie było rozciągnięcia gry i wykorzystania pełnej przestrzeni. No ale jest jak jest, szkoda kilku akcji i braku precyzji przy nich, jak spiący Giroud czy niedokładny Podolski przy jednej kontrze.

To się zgadza, gra wysokim pressingiem i agresywnym odbiorem i Arsenalu nie ma.

A może sprawdzić by Vermę na defensywnym, ustawiać się potrafi, technikę ma, spokój przy wyprowadzaniu piłki, no i ciąg na bramkę w kontratakach, bardzo dynamiczny, doświadczony, dna na pewno by nie grał.

Ja nie mogę zrozumieć braku skrzydeł w meczu z zespołem, które nie ciśnie tak, żeby trzeba było blokować środek pola, bo ich główna taktyka to gra długich piłek na wolne pole i szybkie przesuwanie pod piłkę. Gnabry i OX jak znalazł na dziś, plus jeden konkretny rozgrywający, napastnik do pomocy i dwóch DM-ów trzymających środek w ryzach. A tak, znowu zderzali się czołami, jeden chciał grać lewą stroną, to drugi brał piłkę i miał pomysł na akcję po prawej. Masło maślane.

Jak można tak nisko ocenić grę Gibbs'a? No sorry, ale może wychodziliście do wc, kiedy Anglik grał wyżej w ofensywie niż bezbarwny Podolski i wcale tak mało nie dawał, może i brakowało skuteczności i precyzji, ale komu dziś tego nie brakowało?

Rzadko jakoś analizuję i krytykuję kogokolwiek po meczu, ale zastanawia mnie, co dziś Wenger wymyślił na Stoke? Bo mam wrażenie, że zupełnie nic, a ponadto nasi wyszli posrani, jakby grali z kimś z absolutnego topu. Nasrał środkowych pomocników, że więcej się już nie dało, co zaowocowało brakiem tempa w rozgrywaniu, które pozwalało tym toporkom trzymać nas krótko w pressingu, bo pchaliśmy się środkiem, przez wziętego w kleszcze Giroud. Do tego nijak nie pozwoliło nam to ustawienie na zapanowanie nad środkiem pola, bo to oni mieli kontrolę przez całą pierwszą połowę, a skoro mieli bo np. planowaliśmy oddać im piłkę, to gdzie gra z kontry? No tak, tylko jak grać z kontry, skory skrzydłowi wysiadują jajka, a Podolski potwierdza, że jest tylko żelaznym rezerwowym, nic więcej. I jeszcze brak zmian po 45', granie bez pomysłu i na ryzyku, że straci się głupią bramkę, co się oczywiście musiało tak skończyć. Cazorla też gasł w oczach. Arteta jest lepszy na mecze na Emirates, kiedy gramy atakiem pozycyjnym, a dziś w mojej ocenie lepszym wyborem byłby Flamini, prostsza i ambitniejsza gra przy otwartym boisku, bo często było miejsce na wyprowadzenie ataku przez luki w pressingu. OX zrobił w kwadrans więcej niż cała drużyna w 90min. Po co Ozil, skoro nie miał do kogo grać prostopadłych piłek? Jak można nie wykorzystać faktu, że piłkarze Stoke są wolni i aż nadto agresywni w odbiorze - skrzydła jak znalazł na rozerwanie obrony i wykartkowanie drwali, na zrobienie miejsca Giroud. Rozczarował mnie ten mecz strasznie, czekanie na nie wiadomo co, najpierw w pierwszej połowie, a potem dalsze minuty bez pomysłu. Tak się mistrzostwa nie wygra. Swoją drogą już beznadziejne sędziowanie i ten naciągany karny.

Powinniśmy sobie poradzić, bo zawodnicy mentalnie wypoczęli, Ozil złapał oddech, Giroud to samo...dlaczego mam dziwne wrażenie, że chyba 3 sezon z rzędu, mamy po sobie Stoke i Sunderland, oczywiście kolejność przypadkowo, chodzi o to, że mecze z tymi zespołami następują po sobie? :)

Kurcze, tak blisko a tak daleko do mistrzostwa...zdobyć te 21-24 pkt w 8 meczach (poza Chelsea, ManCity i Evertonem) i byłoby bardzo dobrze, a potem niech się dzieje co chce, bo złapalibyśmy pułap 80pkt a to już sądzę, w tym roku da dużo, bo stawiam, że mistrz nie przekroczy 85pkt. Wszyscy są już podmęczeni, doszła liga mistrzów, jeszcze kilka spotkań pomiędzy wielkimi w lidze, także każdy te 8-10pkt może zgubić, a na my na kompromisy w postaci remisów nie możemy sobie pozwolić. Gryzą mnie jedynie 2 mecze w tym sezonie, z Evertonem 1:1 było na wyciągnięcie ręki i to Southampton, bo mimo słabej gry, mieliśmy ich w kieszeni...już pal licho ten nieudany mecz z Liverpool'em czy potem United u siebie. Żeby tylko nie zabrakło!

Wygląda jak uboga wersja Ramseya z wąsem ;) ale bardziej skłaniam się ku Eisfeldowi, bo Niemcy tworzą pary na treningach.

Nowy nabytek ok. 2 tyg

Gibbs 3 tygodnie poza grą.

Jesteśmy mocni i stabilni, a Bayern w obronie szału nie robi, dlatego jest szansa ich ograć. Szkoda wczorajszego meczu, bo myślę, że spokojnie mogliśmy to wygrać, gdyby tak się to nie posypało, począwszy od karnego.

No na stronie, takiej jak nasza :)

A teraz już tak całkiem poważnie. Był ktoś kiedyś na oficjalnym forum kibiców Bayernu? Bo ja ostatnio, żeby poczytać co tam piszą przed meczem, wywiady itd...i jedno mnie zaskoczyło. Pod tekstami, były po 2-3 komentarze :) a często 0.
Czy oni mają zablokowaną możliwość wypowiadania, czy jest ich tak mało? Dziwne.

Luz ludzie, to tylko sport...są większe zmartwienia. Jeszcze ktoś z otoczenia dziś umarł, także trudno o spokój.

Żadne bany, sorry Panowie za niepotrzebną gadkę z 'obcym', ale nerwowy dzień w pracy, więc dałem się wciągnąć. Mniejsza o to. Już jest spokój.

Tak, brak mi argumentów, jestem nieokrzesanym chamem, gwałcę, morduję i palę krzyże itd...a Ty jesteś biedny, bo się uczepiłem akurat Ciebie. Ośle, oczywistym jest, że słowa, których użyłem, były efektem przeczytania Twoim komentarzy? Oczywiste i logiczne czy nie? Tyle tylko, że użyłem jednego krótkiego słowa jako podsumowania, bo nie mam czasu ani ochoty na wielkie argumentowanie, tylko dlatego, że masz taką zachciankę, proste? Takie mam zdanie, z którego nie będę się teraz tłumaczył, bo to nikomu do niczego nie jest potrzebne. Czujesz się urażony? Mam to gdzieś. Wywołałeś pewnego odczucia u mnie swoją durną 'gadką' i tyle. Ja w Tobie kolegi nie szukam, a to wyświetlanie mnie i stawianie w pełnym świetle przed innymi, nie boli...uwierz mi. Baw się jeśli czerpiesz z tego radość.

Dobra, bla bla Bayern...powiem grzecznie: pa Skarbie. Do zobaczenia nigdy.

Jesteś taką pipą za przeproszeniem, czy teraz przy konfrontacji ze mną chcesz się wybielić i wskazać brak ogłady użytkowników serwisu k.com? Trzęsie mnie, kiedy mam styczność, szczęście że nie bezpośrednio z takimi internetowymi mówcami jak Ty i Tobie podobni. Amen.

Kilka mocniejszych słów czy przekleństw, nie świadczy o braku kultury, tylko zwyczajnym wzmocnieniu wypowiedzi półgłówku...mam Cię teraz wymacać czy pogłaskać po główce?

No bo jesteś głupi, masz teraz uciechę z grzebania w komentarzach? Jeszcze raz Ci to napisać? Jesteś głupi, a uzasadnienie mogę Ci napisać mailem, bo na to potrzeba więcej czasu.

Bayern - masz ciekawe wnioski, tyle tylko, że to wszystko jakieś bezzasadne i wykreowane na własną potrzebę, żebyś mógł czuć się mocniejszy. Nie stawiaj się wyżej, jeśli nie masz pojęcia z kim się mierzysz.