Komentarze użytkownika Malenki84

czarnykruk

Bo Ty w wieku 19lat (o ile ten wiek juz za Toba), podejmowales same sluszne decyzje, nie byles naiwny, chaotyczny, nie braklo Ci doswiadczenia etc. Zwlaszcza na poziomie reprezentacyjnym w futbolu prezentowales sie wysmienicie. Jesli twierdzisz, ze za kilka lat to i owszem srodek obrony, to zrozum rzecz podstawowa 'musi pobierac nauke na tej wlasnie pozycji'. Ty tez pojedziesz do Chin uczyc sie angielskiego???

1/16? To, ze wychodzi 16 zespolow nie znaczy, ze ta faza jest 1/16. Do autora: podziel na dwa, wyjdzie 8 par, czyli 1/8.

Po meczu tym meczu z City przegranym 3:6 byla dobra analiza bledow w defensywie, chyba na sky sports. Pokazywali jak Per z Kosa zle wychodzili do przeciwnikow, bo bylo tak - obaj szli szturmem na nadbiegajacych rywali, o ile Kosa czasami zdazyl dobiec i odebrac lub wyjsc z linia spalonego, o tyle Per juz nie i stad szly prostopadle pilki, jeszcze najczesciej wlasnie jego strona bo wolniejszy, strasznie kulali w ten wlasnie sposob po szybkim odbiorze pilki. Z analizy wyniknelo ni mniej ni wiecej niz to, ze mieli stac z dupami w oczekiwaniu na przyjscie rywala opozniajac akcje na maxa w nadziei, ze przyjdzie odsiecz, no i Szczesny nie bedzie wystawiony 1 na 1.

12

Moze skoro do kadry pierwszego zespolu dolaczyl Bellerin i gdyby kiedys Koscielny BYL ZDROWY, to mozna by sprobowac przetestowac Chambersa na DM, bo szkoda by siedzial na lawce, skoro tak dobrze zaczal i jest tak uniwersalny. Chambers z Arteta w srodku pola w obliczu kontuzji pozostalych. Arteta moglby wychodzic wyzej, bo potrafi a mlody by asekurowal tyly. Albo taka opcja nawet bez udzialu Koscielnego, z takim zestawieniem obrony jak wczoraj, tez moglibysmy dac rade, a i tak wciaz eksperymentujemy przez te urazy.

Arsenal to powinien sie zdecydowac na jakikolwiek styl w defensywie, by co chwila gramy inaczej i zawodnicy biegaja jak gesi po zagrodzie, choc w sumie gdyby przemieszczali sie jak gesi, to szyki bylyby zwarte (jesli ktos kiedys widzial :) ). Ani nie gramy wysoko, ani gleboko, tylko tak jak nam sie podoba, totalna improwizacja, ten pobiegnie tu, tamten tam i taka sielanka trwa w najlepsze, rzadko podwajamy czy potrajamy, bo zanim zagubieni przybiegna w sektor gdzie jest pilka, to okazuje sie, ze ona tam byla przed nimi. Czesto wyglada to tak jak bysmy nie mieli planu taktycznego w obronie, tylko na biezaco, jeden naprawial bledy drugiego.

Neuer to sie przejedzie na tych wyjsciach, kwestia czasu. I to nie raz i nie dwa. Troche gorszy dzien, ocena sytuacji, sliska murawa, inne odbicie pilki, szybszy zawodnik albo przypadkowe zagranie reka, bo o tym nie powinien zapominac, ze jezdzac na dupie, w kazdej chwili moze zostac nastrzelony na reke albo zwyczajnie zahaczyc pilke i po zabawie.

I moze chce by czasami o nim mowiono, bo mozna zapomniec, ze Bayern w ogole ma bramkarza, tyle go widac.

Neuer to juz z nudow biega po calej polowie, od biedy ze 2 strzaly w calym meczu musi obronic, koledzy i tak 6 strzela jak im sie zachce grac. Tak sie po prostu bawi i trenuje czas reakcji na przyszlosc, z silniejszymi rywalami kiedys moze sie przydac. Nawet nie bylo potrzeby by tam biec i ryzykowac kartka, pilka do boku, asysta obroncy, kolejnych dwoch nabiegalo. Moze byl zmarzniety, to sie chlopak przebiegl dla rozgrzewki.

lolteks2013

pewnie, ze masz racje z tym swoim opisem. Pressing jest albo go nie ma, nie moze byc polowiczny, to jest jeden z mocnych dowod na to, ze to gra zespolowa. Nie mozna wychodzic wysoko, kiedy za plecami nie pewnosci pokrycia w ten sam sposob, bo to bieganie nie ma sensu. Zwykle puste przebiegi, zapewne kazdy widzial nie raz dynamiczne podbieganie przedniej przedniej linii, zalozmy Giroud, Welbeck, Alexis, ktorym ucieka spod nosa pilka, odwracaja sie w nadziei, ze za nim doskakuja nastepni a okazuje sie, ze reszta dlubie w nosie a przeciwnicy maja 30m przestrzeni do rozegrania, stojac przodem do naszej bramki. Tak to sie nigdy nie uda. Wszyscy albo nikt, prosta zasada wysokiego odbioru pilki.

Wiadomo, ze jesli jestes wysoki to lepiej grasz w powietrzu, jesli jestes niski i szybki to lepiej przemykasz z dryblingiem pomiedzy przeciwnikami itd. Pewnie, ze im wiecej cech, tym lepiej, ale jak to bywa, nie mozna miec wszystkiego, wiec trzeba szukac optymalnych rozwiazan w warunkach, ktore sie ma, tuszujac braki. Nasi sa wybiegani i szybcy, wiec spokojnie moglibysmy nasz pressing na tym oprzec, tylko jakos mam wrazenie, ze za duzo Wenger im daje swobody w podejmowaniu decyzji i w danym momencie nie wszyscy mysla o tym samym, 3 pobiegnie a reszta patrzy. Choc bywa, ze wychodzi, wystarczy obejrzec pierwsze 2min wczorajszego meczu i zaangazowanie w odbior.

Wystarczy spojrzec na malego Bellerina jak skutecznie potrafi podbiec na czas do przeciwnika, jak taki glodny pitbull i nie odpuszczac. Wiadomo, ze jeszcze sie myli i nie trafia zawsze w tempo, co wczoraj poskutkowalo kartka, ale z kazdym meczem bedzie nabieral wyczucia. Po ladnym przechwycie otworzyl nam akcje na 1 0. Wystarczy wiec taki pressing, nie trzea byc bykiem. Jesli 10 zawodnikow, bedzie gralo w ten sam sposob, to bedzie pressing o jakim piszemy.

Akurat pressing nie zalezy od fizycznosci a przede wszystkim wydolnosci i co wazniejsze odpowiedniej wspolpracy formacji, a sama fizycznosc jest jedynie dodatkiem. Jesli doskoczysz odpowiednio wczesnie do rywala, to nie musisz go juz strasznie mocno przepychac czy tracac, bo zreszta sedzia na zbyt wiele nie pozwoli, kiedy atakujesz z tylu i po chwili odgwizdze takie naskakiwanie i kopanie po kostkach. Chodzi jedynie o to, by nie dac sie odwrocic i wprowadzic chaos przy probie wyprowadzania pilki.

Mi nasuwa sie taka oto mysl - Arsenal nie potrafi znalezc balansu w grze, bowiem gramy albo szybko, dynamicznie, ofensywnie, z pasja i odwaznie przy jednoczesnym braku dyscypliny taktycznej, lub gramy tak jak od 3 spotkan, czyli rozwaznie, czasami zbyt zachowawczo, bez jakiejs finezji i kreatywnosci z przodu, bo priorytetem jest dla nas kolektywna gra, bez glupich strat, zbytniej naiwnosci etc. Z dwojga zlego, wole punkty niz statystyki strzalow. W takim meczu jak dzis przynajmniej cementuje sie druzyna, podnosza morale i nastawienie pilkarzy przed kolejnymi starciami. A moze kiedys uda polaczyc sie oba aspekty gry.

Dobrze, ze 3pkt, ze 0 z tylu, ze OX sie pozbieral po tym upadku, ze Cazorla w odpowiednim momencie wrocil do formy, ze Ramsey POWOLI zaczyna cos grac, choc wciaz bywa strasznie irytujacy w swoich zagraniach. Sanchez musi dostac troche wolnego, bo widac bylo, ze sapie jak lokomotywa i nogi juz tak nie niosa, wiecej strat i nieudanych dryblingow. Santi klasa, wrocil prawdziwy rozgrywajacy, ktory nonstop jest pod gra. Wzial na siebie poniekad i role Artety, bo wchodzi gleboko w linie po pilke. No i cieszy, ze mamy solidnego bramkarza :)

Znowu typowe kwiczenie, ze OX na lawce itp. A za 3dni bedziecie plakac, ze ktos wypada, bo Wenger do zajechal. Przeciez OX od kilku tygodni jest maksymalnie eksploatowany i ma prawo do chwili odpoczynku, skad pewnosc, ze dzis gralby wybitnie? Moze nie jest w pelni wypoczety i gralby gorzej niz Welbeck? I jeszcze postekajcie na Giroud, ktory ledwo co wrocil po dlugiej kontuzji.

Cicho cicho :D I Arsenowi zdarzaja sie dobre dni i wlasciwe wybory, takze mam nadzieje, na choc jeden fajny i widowiskowy mecz w tym trudnym czasie, ktory nastal :) szkoda, ze nie gramy na Emirates, bo wyjazd to zawsze gra bardziej zachowawcza, no ale przyznam, ze chcialbym jakies 3 albo moze i 4 do zera, tak na podbudowanie morale.

Albo calkiem otworzymy lewa strone pod rajdy Monreala, ktorego bedzie zabezpieczal Ramsey w Flaminim. Cos mi tu pachnie jakims sprytnym planem, chyba rozgryzli WBA :)

Osobiscie stawiam na 4-1-3-2 bo wydaje mi sie najrozsadniejsze przy takim wyborze skladu. I mysle, ze Wenger troche boi sie stalych fragmentow, stad Welbeck z Giroud.

Mysle, ze nawet jak wyjdziemy w 4-2-3-1 z Dannym na skrzydle, to w meczu bedzie tak, ze Welbeck bedzie przesuwal sie do Giroud, Santi schodzil w jego miejsce do boku a w luke za napastnikami Ramsey. I Flamini do zabezpieczania tylow.

Ławka: Macey, Gibbs, Bellerin, Rosicky, Oxlade-Chamberlain, Campbell, Podolski

Monrea to dobry pomysl na dzis, bo ma lepsze dogrania z boku, a przy dwoch wysokich napastnikach wchodzacych w pole karne, moze byc duzo zamieszania

Moze nie bedzie wielkiej kombinacji, zwykle przestawienie z 4-2-3-1 na 4-1-3-2 i wyzszy pressing.

Martinez, Chambers, Mertesacker, Koscielny, Monreal, Flamini, Ramsey, Cazorla, Welbeck, Alexis, Giroud

Dobre sobie z tym raportem zdrowotnym, bo w galerii z treningu widać jak w zajęciach uczestniczą Welbeck, Walcott i Sanogo.

Ode mnie to samo pytanie, kto to pisał i o co temu komuś chodziło w tym pisaniu? Ja rozumiem prawo do subiektywnej oceny poczynań, ale nie przesadzajmy. Czemu winny Monreal i skąd takie głupie i niesprawiedliwe skomentowanie postawy Gibbsa przy bramce (popchnięty na Szczęsnego i czysty odruch bezwarunkowy przy odbiciu piłki). Pozostali to już kwestia czystej polemiki i własnego poglądu.

Zerknijmy czysto matematycznie na nasze szanse. Margines bledu juz na tym etapie strasznie sie zmniejszy. Zalozmy scenariusz na 84pkt zwyciezcy, taka srednia i przy spojrzeniu na to, jaki bilans ma obecnie lider, to i tak wartosc zanizona. Czyli bierzemy 26W 6D 6L i teraz rzut oka na w prawo na tabele. Nie wiem jak Wy, ale ja tego nie widze, nawet przez rozowe okulary.

Moze lepiej gdyby juz powiedzieli sobie ze o nic nie graja, zrzucili presje i zaczeli grac swobodniej, bo wtedy jakby bardziej im wychodzi. Choc obecnie to trudno powiedziec, by cokolwiek im wychodzilo.

Wiecie, nie wszystko stracone - ok. Tylko, ze za kilka meczow to samym zawodnikom siadzie motywacja i podswiadomie pogodza sie z losem w BPL, oni tez sa tylko ludzmi i wiedza jaka jest sytuacja, to ze w wypowiedziach pompuja balon, dodaja sobie wiary etc to jedno, ale rozumy maja i wiedza w jakim sa polozeniu. Przy tak nierownej grze, kolo 20 kolejki bedzie pozamiatane w kontekscie realnego myslenia o mistrzostwie.

Dancer

Ty tak serio? Jesli Arsenal wygra BPL to przysle Ci skrzynke piwa! Dobrego piwa!

W obecnym sezonie nie mamy nic, co mozna by nazwac 'naszym, charakterystycznym'. Gramy po prostu tak jak sie uda, chimerycznie. Strasznie niestabilni jestesmy. Z Anderlechtem wychodzimy bardzo ofensywnie i dynamicznie, akcja za akcja, a dzis mozna bylo przysnac, zadnej gry, kreatywnosci, wyjscia do pilki, nic. Jeden Ox odgrywajacy superbohatera i nic ponadto. Szkoda kolejnego meczu i zludzen, ze to ten mecz bedzie tym przelomowym.

I slabo widze morale przed kolejnym meczem, strach w oczach, bo to ManUtd, zero pewnosci w grze, defensywa to kolos na glinianych nogach, pewnie Wenger ustawi zespol o zgrozo na bezpieczne 0-0. Juz szli w dobra strone z tymi czystymi kontami, ale oczywiscie musieli to wszystko zachwiac, zeby nie powiedziec zburzyc. Tylko, zeby nas United nie wypunktowalo statystyka 1 strzal 2 bramki, bo w ogole bedzie lipa.

Te dwa mecze pokazaly, ze jestesmy takim papierowym zabojca, kilerem z origami. Niby potrafimy zadac cios kazdemu, ale jestesmy zbyt humanitarni w tym wszystkim. Nie ma kropki nad i. Drugi raz myslelismy, ze robota wykonana, rywal na lopatkach, wystraszony nie podejdzie, a tu przykra niespodzianka. I koniec koncow, to my jestesmy ofiara wlasnej glupoty i niekonsekwencji.

gunners007

ja nie pisze, ze co mecz mamy zmieniac 6 zawodnikow, tylko ze u nas zalozmy brak formy 2 zawodnikow nie jest rekompensowany dyspozycja calej druzyny, ktora niweluje te kilka bledow grajac solidnie. Wiadomo, ze nigdy 11 ludzi nie bedzie gralo meczu zycia. I w takiej Chelsea nie ma to takiego wplywu na stabilnosc druzyny w danym meczu. Moze Mourinho wlasnie wprowadza szybkie i istotne korekty, zeby naprawic bledy, ktore dostrzeze po 15min i ogranicza slabosci, a taki Wenger siedzi 75min czekajac na katastrofe.

Nikt nie neguje tego, ze mamy swietnych zawodnikow, tylko cos tu nie funkcjonuje tak jak powinno. A kto trzyma na tym reke i pociaga za sznurki?

moomin

Ile mamy z indywidualnosci, ktore mieszaja w zupie menadzerskiej przecietnosci Wengera?
Zobacz ile razy Chelsea ma pocieche z potencjalu Hazarda, Costy, Fabregasa, Oscara czy wielu innych, a ile takich przeblyskow geniuszu jest u nas. Ten autobus nie ma kierowcy.

Zgodze sie z Doktorem

Granie 11 zawodnikami do upadlego, zaraz przypomina mi sie Smuda. Moze to ten wiek i strach przed podejmowaniem decyzji.

Swansea pod kreska od kilku spotkan, no ale przyjechal dobry wujek Arsenal, zeby przywrocic ich do zycia. Szkoda tylko, ze nie potrafimy tak siebie reanimowac i stawiac na nogi.

I jeszcze tak jak dzis, wiedza ze graja z sasiadem w tabeli i mecz jest niezwykle istotny, zeby utrzymac pozycje i powiekszyc przewage, to oczywiscie daja ciala. I zeby tej samej szopki nie odstawili z ManUtd.

Jestem zly zawsze, kiedy Arsenal nie potrafi nawet korespondencyjnie wygrac z rywalami czyt. ManCity w tej kolejce. Zawsze spieprzymy okazje, by sie zblizyc w tabeli, oni wtopia, to my tez, a jakze. Czy my kiedys cos ugramy?