Komentarze użytkownika eMeL

Panie Wenger, mówi pan jedno a robi drugie... No bo skoro walczymy na wszystkich frontach to transfer obrońcy to jest pilna sprawa.
Nie od dziś wiadomo, że nasz trener to hipokryta(jak wszyscy szkoleniowcy) tak więc i tego w zimowym okienku pewnym być nie można.

BOSS89 zgadzam się z Tobą, właściwie pisałam już wcześniej dokładnie to samo na temat tych zawodników, których opisałeś ale jednak do własnego grona "ulubieńców" coraz częściej po meczu muszę dołączać naszego trenera, chłop się realistycznie pogubił... coś tam jeszcze w głowie mu zostało przynajmniej widać było to w meczu z Chelsea ale jest coraz gorzej. To on głównie odpowiada za wyniki i graczy więc to Wengera winię najbardziej za te rozczarowujące wyniki(i niech mi ktoś nie papla o tym, że w LM wychodzimy z grupy i w lidze nie wypadamy z 4) Co do Chamakha to z ręką na sercu przyznaję się, że początkowo za stratę formy(bo jednak w pierwszych meczach nie było z nim tak źle, a przynajmniej walczył i bramki strzelał) winiłam zmęczenie i nierozsądne wykorzystywanie go przez naszego trenera, teraz jednak widać najlepiej jego braki i kwestia zmęczenia przestała być wymówką...
Gdy się nasze gwiazdki wezmą w garść to spokojnie możemy rozjechać Ipswich w rewanżu bo to nie jest tylko kwestia najsłabszych graczy ale też tych najlepszych, taki Fabregas wczoraj nie miał jaj strzelić na bramkę nawet ze świetnej pozycji...

A teraz mam propozycję... niech nasze gwiazdki na najbliższy miesiąc wymienią się tygodniówkami z piłkarzami z Portman Road, a Wenger to już w ogóle... gdzie Ty chłopie masz rywalizację w ataku?! Jak co drugi bez formy...

Nie rozumiem tych, którzy piszą, że taka jest piłka... Wiem, że po latach bez trofeum większość tak jak i Wenger przyzwyczaiła się do bieżącego stanu ale na litość boską to jest Ipswitch!

To jakiś żart ze strony Eboue? Zamiast zapier*alać za napastnikiem to sobie rękoma wyma****e wskazując na spalony, jak chce sobie posędziować to niech zmieni klub. Kolejny mecz bez pomysłu, ostatnio coraz częściej się zastanawiam nad przydatnością niektórych graczy... marność, widzę marność. Gdy nasza defensywa się ogarnęła po latach świetlnych to ciała daje napad...

Po tej wypowiedzi Johnsona to już nie wiem kto tu jest narkomanem...

A ja nie lubię takich wypowiedzi... one nic nie zmieniają. Gdyby sędzia jednak to odgwizdał wyobrażacie sobie ile warte byłyby te przeprosiny dla Leeds? Nic. Wręcz podgrzałyby jedynie atmosferę. Wolę mieć w zespole zwycięzców, którym przydarza się zanurkować niż przegranych, którym zdarza się przeprosić za nurkowanie....

@kamil, trudno jest się z Tobą nie zgodzić ale ja słucham tych bajek o naszej świetlanej przyszłości od 5 lat.. kiedyś miałam nadzieję, że tacy gracze jak Hleb, Flamini czy Adebayor to nasz solidny kapitał na trofea i dominowanie w lidze. Fabregas też już w lecie może dołączyć do grona "przyszłościowych ale już nie naszych".
Jednak zachowuje optymizm z jednego powodu. Mianowicie do głosu dochodzą ludzie z DNA Arsenalu, taki Gibbs czy Jack mogą dać kibicom sporo radości. Przyszłość będzie ciekawa, chociażby dlatego, że nowe przepisy dotyczące transferów są na naszą korzyść.

Nie rozumiem, nasza ofensywa z Robinem na czele wczoraj dała mocno ciała a kibice jednak wybrali go na zawodnika meczu? Jeśli ktoś miał zdobyć ten tytuł to tylko Song - czysta perfekcja. To, że Robin oddał wczoraj świetny strzał i bardzo się starał mnie nie przekonało, ja od niego jak to od napastnika wymagam bramek. Ale rozumiem, że spora część kibiców uwielbia joga bonito tak jak i robi to nasz trener, tylko gra w defensywie jest równie ważna... dla mnie nawet ważniejsza.

hah Theo44 gdyby dla Wengera liczyła się tylko wygrana to tacy ludzie jak wspominany Bendtner nie powąchaliby nigdy murawy na Emirates...

Co nas obchodzą problemy Chelsea czy City? Skupmy się na sobie, bo nawet przeraźliwie słaba Chelsea wbija nam bramkę, a drużyna która słowo "akcja" kojarzy jedynie z filmem dzisiaj ugrała z nami remis.

Przestańcie wengerować; sędzio to sędzia tamto, ręka może była ale nie jakaś zamierzona w stylu naszego kapitana np. a City postawiło autobus w bramce, i co? To chyba jest legalne? Każdy może realizować swoją filozofię gry jak chcę, nie każdego interesują piruety na boisku dające byle remis... jeśli mamy kogoś winić to wińmy człowieka, który świetnie ustawił i zmobilizował zespół i oczywiście w oknie transferowym załatał wszystkie dziury w obronie, no i sprowadził strzelca wyborowego, no i drużyna(może oprócz obrony..) też zasługuje na kopa, no cóż.. może nie zależy im na mistrzostwie i zwyczajnie wolą sobie pograć jak na podwórku... też jest fajnie.

Oczywiście, że sprawa mistrzostwa jest jeszcze otwarta ale w tym momencie jesteśmy bardzo bardzo daleko od końcowego tryumfu. Jest tak nie tylko dlatego, że United mimo słabszej gry nie przegrywa i idzie równo, zwyczajnie my zawodzimy. City się nie obawiam jeśli chodzi o majstra jednak 7 pkt straty(mecz zaległy trzeba jednak MU na+) do lidera to już jest poważna strata, do tego dochodzą nam mecze Carling Cup, a że Wenger szuka byle pucharu to pewnie i tam będzie może nie najmocniejszy ale mocny skład. Wiemy na czym stoimy, ostatni dzwonek, żeby coś zmienić ale szczerze? Czy widzieliście dzisiaj na boisku jakiś zespół psychicznie i fizycznie gotowy na bycie mistrzem...?

Ten remis to jedynie na własne życzenie, co oni myśleli? Że City odda nam 2 bramki za free tak jak to zrobiła Chelsea? Przy odrobinie dokładności i zimnej krwi byłoby całkiem inaczej, a tak MU ucieka, nie wiem czy damy rady ich dogonić... nawet w beznadziejnych meczach nie przegrywają..

Jeden tradycyjny błąd w obronie i leżymy. Nadal mamy problem ze skutecznością. Robin daje nam przewagę schodząc do pomocy ale zostaje luka w napadzie lub samotny Theo, który moim zdaniem jednak gra odrobinę zbyt egoistycznie, te jego zejścia do linii końcowej są bardzo czytelne dla City. Mam nadzieję, że duet Fabregas Nasri po przerwie coś wymyśli, bo ta obrona City specjalnie szczelna nie jest, tylko kłopot tkwi w naszym wykończeniu...

Znając naszą "perfekcyjną" koncentrację na początku i pod koniec II połowy to w czarnych barwach to wszystko widzę. Niech się ogarną, rywale nie potracili punktów to i my mamy minimalny margines błędu. Trzeba było dowieźć wygraną z Wigan to i remis dzisiaj byłby dobrym rezultatem. Od nowego roku wciąż te same postanowienie, że nie będę się denerwować, uzależniać nastroju od gry Arsenalu ale to chyba jest niemożliwe.

Niech się Robin ogarnie, w Chamakha się bawi?! Jak najszybciej to podwyższyć bo gramy dziadostwo niczym z Wigan

I bardzo dobrze, to ich praca w końcu. Wyobrażacie sobie imprezować dzień przed ważnym dniem w pracy?(chociaż w Polsce to pytanie wcale nie jest retoryczne...)

Wenger będzie się musiał poważnie wytłumaczyć ze swojej pseudo taktyki i genialnego składu(dajcie mi jeden argument za naszym "filarem"? i to po doskonałym meczu Djourou).
Ręce same opadają nic tylko podpisać się pod komentarzem cierek1... w 75 modliłam się już o jakieś ofensywne zmiany coby odepchnąć Wigan z naszej połowy, bez skutku. Właściwie remis jest sprawiedliwy, w pierwszych minutach pierwszej połowy grali jakby się pierwszy raz w życiu widzieli. Nie chce mi się o tym myśleć, pozdrawiam nasze gwiazdki pewnie jak zwykle wyciągają wnioski w tej chwili...

Wenger żyje w wyimaginowanym świecie, w którym ma do dyspozycji dwie równorzędne, świetne 11... dzisiejszy mecz pokazał, że dalej jesteśmy frajerami.

Nasza drużyna pozostaje dla mnie zagadką do kwadratu.. grając takie dziadostwo potrafią strzelić 2 bramki, gdzie przy dobrej grze zdarza się im być mega nieskutecznymi. Jack wniósł jakość do naszej gry, świetna zmiana.

Arszawin jak zwykle nic nie gra ale gola ustrzelił... ten to jest wkurzający ;>

Wenger zmiany, tego nie da się oglądać. skład z drewna wystrugany.... zero pomysłu, zero drużyny, strasznie niedokładnie i samolubnie grają.

bosssski skład, prawdziwie boski! Bez mało zwrotnego Squillaciego i przemęczonych Arszawina i Chamakha! Chelsea może być zaskoczona. Duży przypływ optymizmu spowodował we mnie taki wybór Wengera, ławka też ładnie wygląda.

Jeżeli nie wygramy w poniedziałek to nasza sytuacja nie będzie taka wesoła. Rywale dzisiaj ładnie gonią ;/ Manchester spokojnie może wykorzystać ospałość Chelsea i odjechać im przez ten szalony maraton, diabły z każdym nieprzegranym meczem wydają się coraz mocniejsze... a my? no cóż, zobaczymy jutro ale ja za wiele się po naszych graczach nie spodziewam. Zbyt często mnie rozczarowywali, już nawet nie czuję specjalnych emocji, nawet to we mnie zabili pokazem dorosłości z kogutami i MU...

Relaks, do meczu jeszcze sporo czasu i nie wiadomo w jakiej formie będziemy. Fakt, przeciwnik piekielnie mocny ale kiedyś w końcu musi się skończyć nasza beznadziejna passa z gigantami..?

nasri233 gdzie ty masz winę Szczęsnego przy bramce? a no tak przecież to on nie upilnował Naniego a następnie dał się zepchnąć Parkowi jak dziecko...

Słaby mecz w naszym wykonaniu, prawdę mówiąc gdyby nie odrobina szczęścia pewnie byłoby wyżej.
Jesteśmy żałośni jeśli chodzi o taktykę. Nie potrafiliśmy przedrzeć się wgl w pole karne United.Smutne

nie wiele brakło Szczęsnemu ;/ ale to było do przewidzenia, że Nani w końcu ogra Clichego a nasz środek obrony zrobi to co najlepiej umie. Dowieźć to do przerwy i się ogarnąć.

youtube.com/watch?v=FUZxnW2tAHk&feature=player_embedded

http://www.youtube.com/watch?v=FUZxnW2tAHk&feature=player_embedded życzę sobie w poniedziałek równie emocjonującego spotkania będącego zapowiedzią czegoś wspaniałego, tak jak tamto spotkanie wychowało niepokonanych. Jasne, że wygrana byłaby dużym krokiem do przodu ale remis na ten moment nie będzie złym wynikiem.

Najbardziej nie mogę się doczekać pojedynku Nasriego z Evrą, mój entuzjazm skutecznie studzi postawa naszej obrony, jak się chłopaki nie skupią to może być nawet pogrom niestety

Miło się czytało, dobra lektura. Ale nie mogę być obiektywna, gdy obok tekstu jest załączone zdjęcie z mojego ulubionego filmu, a na nim w dodatku aktorski geniusz... :)

Polecam wszystkim poczytać potyczki słowne Piersa Morgana z Ferdinandem na twitterze, popłakać się można ze śmiechu. No i Morgan ładnie mu słodzi, np. tekst na dobranoc dla Rio(w wolnym tłumaczeniu); śpisz dobrze? Żadnych koszmarów o Nasrim, van Persim i Walcott'cie zdzierających twoje skrzypiące, stare nogi w poniedziałek? :D

Theo stać na dobrą grę na zmęczonego rywala, pasuje go wpuścić na ostatnie 25 minut meczu z Manchesterem. Szkoda tej kontuzji bo jego forma stale rosła ;/

No cóż, koleś ma rację, w 10% ale jednak ma.
Dziwna ta wypowiedź, taka jakby pod usprawiedliwienie poniedziałkowego meczu, gdyby przegrali. Z drugiej strony jednak jest dość pewny siebie. Boisko zweryfikuje na czym stoimy, martwię się jednak, że nasza obrona może się popisać i nie mam tu na myśli dobrej gry...

Chamakh żeby pokazać pełnie możliwości potrzebuje WRZUTEK, chcecie u niego pięknych dryblingów i strzałów z daleka? To tak jakby narzekać, że Arszawin nie strzela z główki.

To jego pierwszy sezon w tak trudnej lidze a zdobył dla nas 10 bramek, wór karnych i haruje w każdym meczu za dwóch. Również nie podoba mi się jego niska skuteczność(a po meczu z KFC chciałam go udusić) jednak ludzie jak można na początku grudnia oceniać nowy transfer? I to definitywnie zarzucać słabość? Nie zapłaciliśmy za niego tyle co MU za Berbe a jest jednak z niego spory pożytek.

Nasri - ten człowiek może mieć legendarny sezon, idzie jak burza. Van Persi powoli ale wraca do gry, dać wypocząć Chamakhowi a wtedy nasz atak będzie bajeczny nawet bez Fabregasa.
Martwi mnie nasza gra defensywna, nie tylko obrona ale postawa w bronieniu całego zespołu. Byle wolny to mega szansa na utratę gola. Obrońcu grają jak paralitycy, anemiczne wykopy, zderzenia między sobą i ogólny chaos. Nie da się na to patrzeć, Verminator wróć!
Najgorzej funkcjonuje strona Clichego, dzisiaj Fulham tam robiło co chciało a po stronie Sagny mieli problemy nawet z oddychaniem... Gibbs musi dostać szansę.

Denerwował mnie mało efektywny Theo, jego rajdy odejmowały nam sił i nic z nich nie wynikało. Pod koniec meczy zamiast walczyć o wolne, kombinować i spokojnie przetrzymywać piłkę(co robił Chamakh, Nasri czy Robin) to nasz jeździec bez głowy brał się za szybkie pozbywanie piłki.

Po stracie bramki nasi stanęli, nic gra nie idzie a przecież Fulham dzisiaj słabo pokrywa, gdy idzie ich przycisnąć to nawet do naszych zagrywają..

Jesteśmy frajerami, na tyle ile Nasri jest geniuszem na tyle nasza gra obronna to dno. A z taką skutecznością nic tylko rzucić w nich bidonem. Spiąć się teraz i strzelić coś przed przerwą.

Spalonego nie było, Chamakh był tyłem do bramki i ładnie odegrał. Zanim by się odwrócił to obrońcy by mu zabrali piłkę więc ręce precz od niego w tej sytuacji.

Kościelnego trzeba oszczędzić ze względu na sytuację z kartkami. Na Manchester chce widzieć wypoczętego Chamakha więc jemu też można dać wolne. Nasri powinien również dostać dłuższy odpoczynek chociaż z drugiej strony jest w genialnej formie. Ogólnie należy zacząć żonglować składem bo zbliżają się bardzo ważne mecze(jak ten w LM o być albo nie być) i nie chce widzieć zamęczonych kanonierów w tych spotkaniach.

No przecież 6 to wykapany Song, a Reyesa pomyliłam z Chamakhiem :D resztę moich pomyłek lepiej przemilczeć, szczególnie, że dopatrzyłam się tu Ljungberga...

Brawa dla zwycięzców.