Komentarze użytkownika eMeL

Gigi, gdy Fabregas strzeli gola Manchesterowi czy przeciwnikowi takiemu jak wtedy był Milan w LM myślę, że zobaczymy podobną radość jak w latach poprzednich ;) problem jest nie tyle w podejściu Cesca do sprawy przenosin do Barcy, widać po nim po prostu zmęczenie wynikające z problemów zdrowotnych, a także psychiczny ciężar. Nie ma w nim wielkiej wiary w sukces, jakby nie wierzył w zdobycie jakiegokolwiek trofeum. To mnie znacznie bardziej martwi niż sprawa z Barceloną. Myślę, że gdybyśmy zdobyli pozycję lidera i utrzymali ją na chociaż 3 kolejki sprawa mogła by się zmienić.
Lidera trzeba sobie wychować, niech Wenger raz na kilka lat zajmie się tą kwestią bo od czasów Vieiry(Henry to nie był jednak ten sam poziom liderowania) kulejemy ale najpierw trzeba opaskę podnieść z błota(tak, tak szasta się nią u nas jak zbędnym obciążeniem..)

Szlak by to trafił, że nie ma żadnej transmisji ;/ mam nadzieje, że Wenger da wolne niektórym przemęczonym zawodnikom, a ci którzy wyjdą na boisko chociaż powalczą. W sumie po latach posuchy to nawet puchar myszki miki byłby miłym prezentem.

A co do gran derbi, to mówiłam żeby The Special One zastosował po przerwie manewr ze striptizem Ronaldo... a najbardziej żałosne było zachowanie więcejniżtrenera, jakby nie mógł normalnie tej piłki podać. O czym my tu wgl mówimy, nigdy nie zrozumiem tej ligi.

mdr_ AFC to było z Boltonem jeżeli chodzi o te podania, asystował Cesc i tak jak mówi gunnersFan to gol Veli

No cóż, kusząca ta propozycja pisania dla Kanonierów ale publika dość niewdzięczna, nie wspominając już, że część lubi Barcelonę(tam na dole żywy jeszcze przykład)..

Ja jednak czuje w kościach remis, The Special One nie byłby special gdyby czegoś w przerwie nie wykombinował(może striptiz Ronaldo? To zapewne odwróciłoby uwagę gospodarzy od piłki...)

Eboue chyba zastosował na sobie skuteczną terapię śmiechem inaczej tego "cudu" nie potrafię wytłumaczyć. Chyba, że to ten z serii "jest już zdrowy" po czym mecz czy tam trening i pogorszenie urazu. Sagna musi odpocząć przed ważnymi meczami więc ten powrót jest niezwykle ważny.

Jutro Wenger znając życie wrzuci Almunie do bramki, wszyscy będą zdegustowani ale jest nadzieja, że może Szczęsny załatwi sobie francuskie obywatelstwo a wtedy pożegnamy Manuela, który wróci do smarowania.

Nigdy nic mi nie było do tego spamu pod newsami szczególnie tymi głównymi ale jak wyszło, że na mecz z Villą wylądowałam w szpitalu (tak tak derby z kogutami i to co było z Bragą się do tego nie mało przyczyniły) i jedyne połączenie ze źródłami o meczu dawał mi mój telefon wyświetlając jedynie tę stronę i co? Człowiek ostatkiem sił wchodzi sobie by poczytać o meczu a tam co? no pełno syfu o muzyce, tvnowskim dziadostwie i brakowało chyba tylko wyznań miłosnych obok słodkich ''dobranoc''. Szczerze to aż wzięła mnie ochota kopnąć/rzucić jakiś bidon, dziś jestem w domu i wylewam tu swoje smętne złości i apeluje do administracji o stworzenie forum. Tam sobie popiszą i tvn i o Arsenalu. Koniec mojego spamu, żeby nie było całkiem nie na temat dodam tylko, że my jak i Chelsea mamy już po 4 porażki a jest porzekadło, że zespół z więcej niż 6 przegranymi nie zdobył mistrza PL...

Chyba to, że Chamakh będzie zmęczony wiedzieli wszyscy (praktycznie gra każdy mecz + ostatni towarzyski) a derby będą bardzo wyczerpujące więc logicznym wydaje się, że takiego zawodnika sadza się na ławce a do ataku daje się kogoś wypoczętego. Innym wariantem jest granie tylko 1 polowy ale Arsene myśli, że Chamakh wypoczywał we Francji po to by teraz zapieprzać...

brg2104 jak nie wstydem to czym to nazwiesz? Czy nie wstydem jest to co wyprawiał Chamakh, albo głupie zachowanie Fabregasa? Czy nie trzeba się wstydzić przegrania wygranego spotkania?
Personalnie jesteśmy na równi a nawet wyżej, w dodatku to był mecz na ES więc wstydzić się powinien każdy kto dołożył nogę/rękę/głowę do tej porażki.

Nie mamy psychiki godnej mistrza i to nas niszczy. Gramy jakbyśmy już wszystko wygrali i jesteśmy tak dobrzy, że rywale sami sobie wbiją bramki ze strachu. Bo jak widać gdy chcieliśmy to szło, pierwsza połowa to pełna koncentracja i mnóstwo walki. Więc nie transfery czy zmiany ustawienia tylko psycholog i pełna praca na treningach nas uratują.

Nie chce się komentować poszczególnych zawodników, dzisiaj polegliśmy jako drużyna.

Ciekawe co Arsene powie o swoje "już dojrzałej" drużynie. Lata mijają a nic się nie zmienia, niestety. Tak jak kiedyś frajersko oddaliśmy Liverpoolowi LM mając korzystny rezultat tak teraz wypinamy się na liderowanie w PL. Jak ktoś już powiedział: wstyd.

płakać tylko pozostało. Ten mecz był spokojnie do wygrania...

Niech się on ogarnie jeśli nie chce skończyć jak Adebayor. Ja osobiście nie widzę go w pierwszej 11, tam miejsce jest dla Robina i Chamakha. Jednak solidny z niego rezerwowy i dobry joker na ostatnie minuty.

Szok. Kiedy ostatnio mieliśmy trójkę graczy w reprezentacji Anglii?

To co Chamakh gra głową to jest po prostu poezja.

Żeby podnieść morale trzeba zaliczyć serię zwycięstw a nas w tej chwili zwyczajnie na to nie stać. Krytykowano tu Chelsea mówiąc, że zbiera punkty z ogórkami, popatrzmy następny raz na siebie...

"Muszę zacząć bardziej o siebie dbać... no bo w końcu Barcelona mnie nie kupi więc wybaczcie, że ostatnio nic mi się nie chce i jakoś tak mi nic nie wychodzi" tyle z tego rozumiem, dajcie mi tu Cesca co ze złamaną nogą prowadził nasz zespół.

Dać mu odpocząć i liczyć, że Wilshere go jakoś zastąpi.

Nie chce mi się tego oglądać. Realistycznie mi się nie chce. Wyglądamy na bandę frustratów a nie ekipę, która chce coś ugrać. To już 3 mecz gdzie flaki się wywracają na taką grę. Szkoda tej poprzeczki...

Fabregas mógłby chociaż udawać, że się stara. Nie widzę sensu od razu wpuszczać Bendiego(może na ostatnie 10 minut) bo z taką dyspozycją jak z Doniecka to on wiele nie pomoże. Wychodzi nam brak zimnej krwi i kalkulacji(gdy atak rywala jest groźny to nasi się bawią zamiast piłkę słać byle gdzie vide Clichy z Szachtarem, a gdy gość jest praktycznie sam na 5 naszych to po jakiego faulować?!).
Trzeba coś zmienić z zachowania w polu karnym rywali bo jeszcze jedna kontra i możemy się nie podnieść.

Zacznę od tego co mi się nie podobało:
Pierwsze miejsce zajmuje Denilson - człowiek na progres odporny, on wiecznie będzie tylko średniakiem ale czy my mamy aspiracje do pozycji średniaka? Fabregas pod formą, te głupie straty z lepszym rywalem mogą się zemścić. Na ten moment w pierwszej 11 widzę Wilshere. Wraca nasz zeszłoroczny nijaki styl ale do czasu gdy będziemy zgarniać 3 pkt to nawet mi to nie przeszkadza.
Z pozytywów; dobrze, że Wenger odrobił pracę domową i w 90 zrobił zmianę, Theo w gazie, mamy czyste konto i Nasri ładnie z dystansu huknął. Trzeba jednak pomyśleć nad ustawieniem, bo z kolejnymi zmianami wyglądało to chaotycznie.

Jak Clichy szedł z piłką w pole karne już myślałam, że jak zwykle desperacko strzeli w powietrze. Teraz mądrze to rozegrać.

Chelsea do przodu...

Green broni jak szalony, a gdy już nie daje rady wyręcza go słupek albo poprzeczka. Szkoda.

Śmierdzi remisem przy takiej dyspozycji Greena, tylko wejście Theo i kopniak w tyłek dla Denilsona może coś ruszyć.

Magia czternastki wróciła do Arsenalu.
Szczęsny miażdży system ;)

Świetny mecz Fabiana, raz tylko niefortunnie wyszedł do górnej piłki i Adebayor miał dobrą okazję. Ciekawi mnie jednak jego reakcja na zawaloną bramkę, czy potrafi już się pozbierać czy też może to ten sam Bambi co przed "transformacją"?

Chociażby i był genialny to ja wszystkiemu co z Barcelony podziękuje, już wolę naszych angielskich Lansburych. Przykład Wilshere pokazuje, że jednak można.

Z naszego kapitana to dyplomata a'la Rooney...

O tak! Rooney do Arsenalu! A gdy już podpiszę umowę dać go do kamieniołomów, a w najlepszym razie do podawania piłek(bo do bidonów mógłby jeszcze napluć...).

Beniu gadaj zdrów, bo w tym faktycznie jesteś silniejszy niż kiedykolwiek!
Z City mam nadzieje zobaczyć Chamakha od pierwszych minut.

Jako następce Wengera widzę trenera z doświadczeniem ;]

Jack często gra brutalnie, akurat lubię to w nim. Jednak trzeba przyznać, że ostro przesadził jednak mam nadzieję, że nie będzie próbował "złagodnieć".
Oglądając wczoraj jego występ i walkę z Hlebem przypomniał mi się mecz LM kiedy to młody Fabregas zmierzył się z Vieirą gdy ten grał w Juve i nasza drużyna zdobyła gola po odbiorze piłki Fabregasa na Pacie ;)

Morświny tego świata bójcie się!


To będzie bardzo ciekawe doświadczenie, bardzo. W każdym razie mam nadzieje, że uda się zrealizować ten zamiar i ktoś w końcu ryknie na nasze przedszkole(byle nie tak ostro jak Vieira miał w zwyczaju atakować Anelke...)

Sam płacz przed meczem był, że gramy czasem jak panienki.Jak widać nie wchodzi się Wilsherowi na ambicje...

Sam płacz przed meczem był, że gramy czasem jak panienki.Jak widać nie wchodzi się Wilsherowi na ambicje...

Przebywanie z Bendtnerem może nieść takie skutki..

Czasem tak się zastanawiam czy po utracie pamięci oglądając mecz Arsenalu dalej odczuwałoby się takie same emocje...

Lepszego kapitana nie będzie. Nigdy.

Nie rozumiem ludzi płaczących za Benkiem, daje sobie rękę uciąć, że nie byłby wcale bardziej efektywny niż Chamakh.
Marokańczyk przynajmniej zawsze walczy i zostawia serce na boisku.

To by wyjaśniało dlaczego Fabian tak bardzo lubi odstawiać szopki w bramce...

Jest walka! Ja wierzę, że coś jeszcze możemy ugrać. Nie wygląda to tak źle jak się wydawało przed meczem. Więcej skuteczności i do przerwy to my byśmy się cieszyli, za to straszna nerwówka w obronie ;/