Komentarze użytkownika krissto87

Tak panie Fletcher, to wina Wengera, że wyrobiłeś sobie opinie zawodnika zwykle grającego faul, poza tym te wieczne krzyki we wczorajszym meczu w kierunku arbitra po niemal każdej jego decyzji wcale nie zasługiwały na żółtą kartkę.. Koleś powinien się cieszyć, że zakończył mecz z czystym kontem kartkowym, a narzeka na pracę arbitra, żenada po prostu. Szkoda, że nie wspomniał o tym, że jego kolega z obrony Jonny E. dwa razy powinien dostać czerwoną kartkę a arbiter poczęstował go łaskawie jedną żółtą.

Niektórym chłopakom z United chyba powoli udziela się przerost ambicji, po prostu chyba czują że coś im w tym sezonie ucieka i nie idzie tak jak powinno, ale to nie nasz problem na szczęście.

@ Lee

Proste pytanie czy bardziej bardziej nie doceniasz umiejętności Bendtnera czy bardziej go po prostu nie lubisz? Nicklasowi jeszcze sporo do napastnika pełną gębą brakuję, ale jak by nie patrzeć dysponuję on już dosyć sporymi umiejętnościami, a dodatkowo widać w nim niemały potencjał [polecam choćby ostatnie bramki z L'poolem i Blackburn], dołóż do tego niesamowite warunki fizyczne, przy których zachowuję jednak łatwość dryblingu i panowania nad piłką i być może jednak wyklaruję Ci się obraz zawodnika przejawiającego niemały talent. Wg mnie przy odpowiednim nakładzie pracy i determinacji samego Nicklasa nawet na miarę Drogby czy Ibrahimovicia.

Oczywiście ja też nie mam klapek na oczach, zauważam momenty w których Benio "popisuję się" zagraniami w stylu przyjęcie na 2 metry albo zagranie na wolne pole do nikogo, ale dla mnie to jest kwestia koncentracji i braku doświadczenia, koleś który przedryblowuje dwóch piłkarzy i strzela nie do obrony z 18 metrów w najlepszej lidze świata [bramka z Blackburn] naprawdę na co dzień umie przyjmować piłkę, czy podnieść głowę przed podaniem, gwarantuję Ci to.

Bardzo fajne losowanie, mocny przeciwnik, ale u siebie, wiec nawet wystawienie młodzieży nie powinno nas spalić na starcie, zwłaszcza że L'pool zapewne też podstawy nie wystawi (mam taką nadzieje bo konfrontacja Silvestra z Torresem mogła by być co najmniej zabójcza), a to że u nich skład będzie mniej rezerwowy niż u nas może nawet działać na naszą korzyść, nasi będą chcieli coś udowodnić, a chłopaki z LFC jak zobaczą że muszą grać z jakimś Watt'em czy Randall'em to wątpię żeby nas nie zlekceważyli, zapowiada się naprawdę ciekawy mecz :)

@ Eduardo15

też się uśmiałem, swoją drogą ciekawe ilu użytkowników stwierdziło że Mateusz K. w wieku 7 lat został skuszony intratną ofertą z Londynu ;]

to ja też się pochwale, trochę szperania w necie + 1 strzał i 20/20 :)

kijowe porównanie, dla mnie to będzie nowy, lepszy Joe Cole!

Jack podobnie drybluje, krótko trzymając piłkę przy nodze, bardzo ciężko mu ją odebrać, podobnie jak Cole ma inklinacje do strzelania bramek, taka sama z niego zadziora i walczak, nawet sylwetka podobna do gracza Chelsea, jak nic nowy Joe Cole :)

A ja będę mówił dalej swoje, być może zagramy tak kilka meczy w sezonie, ale Wenger nie zmieni swojego ulubionego 4-4-2, nie wierze w to.

"Podczas spotkań kontrolnych Arsenal grał w ustawieniu podobnym do FC Barcelony z wymiennością pozycji między 3 piłkarzami ataku a bocznymi pomocnikami." - jakich gier kontrolnych ja się pytam? prześledziłem dokładnie wszystkie sparingi i 4-3-3 graliśmy tylko na Hannoverze (Benek na prawej, Arsza na lewej, Robin w środku) i końcowy kwadrans meczu z Rangers, gdzie graliśmy jednym Bendtnerem i podwieszonym pod nim Rosickim.

Dla mnie sprawa jest prosta, oczywiście mamy ludzi na skrzydła do gry 4-3-3, ale nie mamy nikogo na szpice do tego ustawienia, wszyscy nasi napastnicy, nawet najbardziej nadający się na tą pozycję Eduardo wolą współpracować z kimś w pierwszej lini a nie czekać aż ktoś im dogra piłę w pole karne. Być może się mylę, ale szczerze w to wątpię, w każdym razie przekonamy się za 2 tygodnie jak to będzie.

wg mnie wysoki gracz do przednich formacji na pewno by nie zawadził, zwłaszcza że Bendtner mimo swojego wzrostu, nie jest graczem który zapuszcza korzenie w polu karnym i czeka na piłkę, często lubi atakować ze skrzydła, sam Eduardo z typowych lisów pola karnego to może być mało, Chamakh będzie dobrą opcją, silny, bardzo waleczny i ambitny napastnik, do tego z racji gry we Francji nie powinien mieć problemów z aklimatyzacją, dla mnie idealny zastępca Ade.

I jak nie uwielbiać tego kolesia?
Brawo Robin jesteś prze kozak! :)

@ Vpr

Może się mylę, choć wątpię :P Bossowi prędzej kaktus na czole wyrośnie niż na stałe zrezygnuję z 4-4-2. Kto jak kto, ale Wenger jest strasznie przywiązany do tego systemu. Swoją drogą to ja na jego miejscu też bym z tego ustawienia nie rezygnował, owszem 4-5-1 dało by gro różnych możliwości ustawienia linii pomocy, co było by dobre, ale jednak gra jednym napastnikiem zdecydowanie nam nie służy, inna sprawa że tacy zawodnicy jak Robin, Benek czy nawet Eduardo lepiej sobie radzą z przodu gdy są w duecie z kimś innym :)

@ Tommy

Po pierwsze Fabregasowi do geniuszu jeszcze sporo brakuję. Piłkarski geniusz ma wszystko, a nasz mr 4, parę elementów piłkarskiego rzemiosła powinien jeszcze podciągnąć żeby w ogóle mieć szanse być kiedykolwiek w przyszłości tak nazywany. Z tą historią to też nie przesadzaj, zresztą nieważne, bo "przechodzenie do historii" jest akurat pojęciem względnym.

Po drugie tekst "jak nie teraz to kiedy" nie ma kompletnego sensu, jak ktoś nie ma predyspozycji do pełnienia jakiejś roli, to mu się jej nie powierza, a nie wychodzi z takiego założenia jak Ty.

Jeśli zaś chodzi o samą sprawę przyszłości, prawda jest taka, że powtórna zmiana kapitana byłaby idiotyzmem, wiec zarówno dla dobra drużyny, jak i dla dobra samego Cesca musi się znaleźć w drużynie 2-3 zawodników, którzy będą go wspierać w roli kapitana, jeśli do tego dojdzie dobra gra całej drużyny i dobre wyniki, brak charyzmy i zdolności kapitańskich u naszego obecnego "generała" przejdzie nieco bokiem, a z biegiem czasu może i Cesc nabierze manier przywódczych, nauczy się krzyczeć oraz zachowywać na boisku tak jak jego rola go do tego zobowiązuje, choć łatwe to nie będzie.

Willy musi zostać! (Kolo zresztą też!)

Inna sprawa, że to akurat niezła plotka, z kim jak z kim, ale z Mourinho to Gallas raczej nie będzie chciał drugi raz zaczynać współpracy. Panowie wystarczająco sympatycznie się pożegnali w czasie gdy Willy opuszczał Chelsea, zabieranie ulubionych numerów na koszulce, insynuacje o specjalnych samobójach, wcześniej specjalne wystawianie na lewej obronie. Stara miłość nie rdzewieje, ale nie w tym przypadku ;]

@ Corthal

święta prawda, nie przypuszczałem że znajdzie się ktoś na tej stronie z podobną opinią co ja ;] Gallas jaki jest wszyscy wiedzą, kontrowersje, impulsywność czy porywczość można postrzegać jako jego wady, ale nie koniecznie, kapitan musi być w jakimś stopniu indywidualistą, posiadać charyzmę, nie bać się wyrażać własnego zdania, tak jak piszesz czasami kopnąć w bandę czy sprzedać burę jednemu czy drugiemu partnerowi. Willy był w tych aspektach idealnym kapitanem. Ok, niestety w tym wszystkim z racji niepowodzeń drużyny nieco się zagalopował, przez co stracił opaskę. Trudno karę poniósł, ale dalej daje z siebie wszystko, a my mamy nowego kapitana który zamiast mobilizować kolegów na boisku woli codziennie chodzić do fryzjera, czy udzielać wywiadów jak to Barca nie jest cudownym klubem. Może nie jest to wychowawcze, ale wolałem kapitana który po klęsce na Old Szmatford wylatuje z boiska za skopanie Naniego niż takiego który po porażce ściska się z Ronaldo i życzy powodzenia w finale. Poozdro :)

Vpr: dokładnie Fabregas tym sezonem na tą pierwszą 3 zasłużył tak samo jak Adebayor, czyli wcale. Obaj mieli pojedyncze dobre spotkania, ale cały sezon należy uznać za słaby w ich wykonaniu.

cacapa: graj dalej w managera, widzę że Ci dobrze idzie. Od czasu do czasu powinieneś jednak obejrzeć jakiś mecz Arsenalu.

dla mnie pierwsza 3 w miarę jasna, jeśli patrzeć na to sprawiedliwie powinno być:
3. Arsz (mimo wszystko)
2. Almunia
1. RvP (miejmy nadzieje niedługo z nowym kontraktem)

wie ktoś jak to jest z tym kontraktem Eboue? bo chyba nic nowego nie podpisywał, a obecny kontrakt ma z tego co mi wiadomo do 30 czerwca br. choć wypowiedz "ale ja mam ważny kontrakt z Arsenalem" i mowa o odstępnym za transfer jakby temu przeczą.

@xqvz

tak Wenger jest ogólnie do dupy, gdybyśmy mieli Guardiole to i skład by był lepszy, taktyka i rotacje a może nawet byśmy LM wygrali.

Ciekawe z jakim numerem będzie grał, w grę pewnie wchodzi albo 6 po Senderosie albo "szczęśliwa" 13 po naszym były dryblerze zakochanym obecnie w Kataloni :)

Jestem bardzo zadowolony że Wenger dopiął ten transfer, oby drugi Tomek w kadrze był mniej podatny na kontuzje niż ten pierwszy. Good luck.

Ku*rwa gówno nie wymiana za Richardsa, Kolo jest nie do zastąpienia, nie wiem jak można chcieć go oddać za kogokolwiek. Willy to samo musi zostać przynajmniej do końca kontraktu. Nie po to wzmacniamy obronę Vermaelenem, żeby teraz ją osłabiać! Uh.. aż mi ciśnienie skoczyło.

Corthal: Dalej uważam, że twoja propozycja jest dobra jedynie na niektóre momenty w spotkaniu, a z racji tego, że w futbolu nie doczekaliśmy się jeszcze lotnych zmian (na szczęście;p) właściwie jedynie na końcówki spotkań, gdy byłoby to konieczne. Puki w piłkę grają ludzie a nie cyborgi, futbol będzie miał to do siebie, że żadna drużyna nie będzie w stanie szaleńczo atakować i grać pressingiem przez pełne 90 minut :)

a co do Denilsona i Songa też się nie zgodzę, pierwszy miał świetny początek sezonu, ciągnął grę w środku bardziej niż Fabregas, choć fakt wtedy nie trzeba było być geniuszem, żeby wypadać lepiej niż Cesc. Końcówka sezonu, była rzeczywiście fatalna dla Brazylijczyka, ale można było to przewidzieć, z Alexem Songiem było z kolei odwrotnie. Niemniej świadczy to o tym, że oboje mają umiejętności, potrzebna jest tylko stabilizacja formy, co w ich wieku nie koniecznie będzie proste.

@ Corthal

Po pierwsze jeśli wyobrażasz sobie, że Wenger zmieni ustawienie na przyszły sezon to chyba nieco bujasz w obłokach, obecnie nie wiem czy jest wśród najlepszych klubów na świecie szkoleniowiec bardziej przywiązany do 4-4-2, Boss czasem przechodzi na 4-3-3, ale zazwyczaj ma to miejsce w ostatnich kilku minutach meczu, przy niekorzystnym wyniku.

Po drugie twoja propozycja składu do tego 4-3-3 jest też ewidentnie ustawieniem na powyżej przytoczoną ewentualność. Od początku takie ustawienie to samobójstwo, kto będzie biegać w tą i z powrotem w pomocy? Cesc? kto będzie rozbijał ataki rywali? Nasri? Prawda jest taka, że Boss będzie stawiał na DM-ie na Songa czy Denilsona chyba, że uda się sprowadzić kogoś naprawdę z nazwiskiem i 2 razy większymi umiejętnościami. A powiem Ci szczerze jeśli ww. dwójka będzie w stanie utrzymać równą formę przez cały sezon to nie będę narzekał jak nie kupimy DM-a. Polecam fajne porównanie owej dwójki, do ponoć niezawodnego na tej pozycji Flaminiego, mi to dało sporo do myślenia (arsenalcolumn.wordpress.com/2009/05/31/denilson-has-risen-from-the-shadows-to-take-centre-stage/). Poozdro :)

Co jak co, ale jego obecne umiejętności predysponują go bardziej do gry na skrzydle, z kolei potencjał i przede wszystkim szybkość, przebojowość powodują, że szkoda by było w przyszłości nie robić z niego środkowego napastnika, taką maszynkę do strzelania bramek (dla mnie Theo może stać się w przyszłości napastnikiem w stylu Agbonlahora, a może nawet Titiego?). Narazie jednak brakuję mu i to bardzo opanowania, spokoju i warunków fizycznych, ale Boss zapewne i tak będzie go powoli oswajał z grą w ataku i dobrze. Powodzenia Theo!

Było wiadomo, że prędzej czy później do tego dojdzie, jako kibic ligi angielskiej uważam że to nie dobrze, że odszedł, Premiership straciła bądź co bądź jednego z najlepszych piłkarzy świata, ciekawe jak bardzo na tym ucierpi jej atrakcyjność.

Z kolei jako kibic Arsenalu muszę powiedzieć, że przez jego odejście straciłem niemal połowę powodów dla których nie cierpię United, co nie spowoduję raczej tego, że zacznę bardziej ich lubić ;]

aha i jeszcze zdjęcie aby poprawić humor tym którzy jednak płaczą z powodu odejścia opalonego żelusia z ManU : demotywatory.pl/komentarze/122#komentarze

Do tej pory dziwiłem się, że ogromnej ilości plotek dotyczących transferów wielu środkowych obrońców do Arsenalu nie towarzyszyły, informacje jakoby Willy miał odejść, w końcu się doczekałem...

Jego odejście jest niestety prawdopodobne choć mam nadzieje, że do tego nie dojdzie, bo w takim wypadku nie tylko stracimy jednego z moich ulubionych Kanonierów, ale przede wszystkim stracimy kogoś z wielkim doświadczeniem i niesamowitym sercem do gry, a tego w Arsenalu nie mamy pod dostatkiem :|

ominąłem najlepszy zakup, co prawda przypadkowo, ale podświadomie pewnie dlatego, że wybór był jasny, prosty i nie podlegał żadnej dyskusji i nie wymagał komentarza, chłopaki z lfc coś o tym wiedzą:)

Fajne zestawienie, moje zdanie poniżej:)

gracz roku: pełna zgoda, dla mnie bezapelacyjnie najlepszy gracz roku, 11 astyst i 11 bramek w PL mówi samo za siebie. Za nim na podium wcisnąłbym Almunie i mimo wszystko Arszawina.

młody gracz roku: co prawda dla mnie Denilson zaliczył podobny postęp, ale różnica polegała na tym, że Brazylijczyk miał bardzo dobry początek sezonu, ale fatalną końcówkę. Song zaś odwrotnie, dlatego postęp Kameruńczyka łatwiej zauważyć. Niemniej ich wahania formy świadczą o tym że potrzebny nam jest jeszcze jeden gracz do środka, bo nie możemy być zależni od wahań formy tych zawodników, a te w ich wieku wydają się być czymś normalnym. Suma sumarum, nagrodę dałbym Songowi a małe wyróżnienie dla Gibbsa.

najgorszy zakup: ok Bischoff człowiek zagadka, nie wiem po co jest dla niego miejsce w kadrze, ale tak jak poprzednicy uważam, że tą kategorie musiał wygrać Silvestre, nie pamiętam tak fatalnego transferu Arsena w ostatnich latach.

rozczarowanie roku: tu dla mnie podwójny lider, obaj mieli dobre momenty i piękne akcje, ale w przekroju całego sezonu i tego co pokazywali rok wcześniej po prostu zawiedli! Oczywiście chodzi mi o Ade i Fabregasa. Jeśli chodzi o przyszłość, to mimo, że jednego lubię zdecydowanie bardziej od drugiego, uważam, że obaj powinni zostać, bo są potrzebni a to na co ich stać pokazali choćby rok temu.

moment roku: nie wpadłbym na to, ale pełna zgoda, gdyby te 11 minut potoczyło się inaczej moglibyśmy zaliczać sezon do udanych, a tak w tak krótkim czasie okazało się, że cały należy spisać na straty.

afcforever: zgadza się 14, sory za pomyłkę (wikipedia w tym wypadku nie była nieomylnym źródłem wiedzy), 9 w tym sezonie i 5 w zeszłym. Jeśli chodzi o wszystkie rozgrywki to w ciągu 2 lat zaliczył 25 trafień. Kontując temat Bendtnera, moim zdaniem można w niego wierzyć lub nie, ale faktem jest, że ma on predyspozycje do bycia światowej klasy napastnikiem, chodzi mi o warunki fizyczne i instynkt pozwalający mu się znaleźć w polu karnym zazwyczaj tam gdzie ląduję piłka, jeśli poprawi skuteczność bariera 10 czy 20 w PL w sezonie nie będzie dla niego problemem.

Christian: Pewnie, ważniejsze od ilości bramek i tego ile rzeczywiście Bendtner wnosi do zespołu jest twoje "widzimisię". Naprawdę potrafię zrozumieć, że można danego piłkarza nie darzyć sympatia, ale bez przesady. Mimo wszystko cieszę się, że z każdym określeniem typu "drewno" czy "kłoda" tak bardzo rośnie twoje ego.

PS. Bendtner przez dwa sezony strzelił 11 bramek w PL, Vela 1, potrafisz wyrachować ile razy Niklas jest lepszy?

@ gooner92

Zdaję sobie sprawę, że wyczerpanie po euro miało jakieś znaczenie, choć nie można tym całkowicie usprawiedliwiać formy Fabregasa, zwłaszcza, że Wenger miał to na uwadze i zadbał, żeby Cesc miał i dłuższy urlop, nie uwzględniał go też w składzie w meczach PL w sierpniu. Dla mnie po prostu po genialnym sezonie, przyszedł czas na jeden (oby tylko) słabszy.

A z porównaniem do Torresa bym się do końca nie zgodził, 14 bramek w 24 meczach to nie jest mało, Fabreagas statystycznie z 3 golami i 10 asystami też nie wypadł najgorzej, ale kluczowych momentach zawodził (głównie jako przywódca i kapitan, ale piłkarsko też). Nando z kolei nie zawodził w najważniejszych meczach, robił sobie "jaja" zarówno z obrońców ManU, Chelsea, Realu, jak i z naszych. Ode mnie tyle, w sumie trochę odbiegliśmy od tematu, ale trudno :)

@ pato99

To nie jest wymysł ani twój, ani goal.com, tylko po prostu fakt. Widocznie niektórym pozlewały się dwa ostatnie sezony, bo akurat w tym ostatnim zwłaszcza na początku nasz obecny "kapitan" zbytnio swoją grą nie zachwycał, po czym głownie w czasie jego nieobecności Arsenal osiągnął passe 20-kilku meczów bez porażki. Przypadek lub nie, ale taki obrót wydarzeń pozwala niektórym napisać, że "gdy F. leczył kontuzję drużyna nie odczuwała zbyt mocno jego braku w składzie". Oczywiście nie jestem za jego odejściem, ale drażni mnie postrzeganie gry niektórych graczy przez pryzmat nazwiska jakie mają. Pozdrawiam :)

Henry całą swoją karierą zasłużył na wygranie LM jak mało kto. Nie przepadam za Barcą, ale dobrze, że wygrali, bo piłkarz kompletny, a takim jest Titi, powinien mieć w piłkarskim CV komplet najważniejszych pucharów i trofeów, z Arsenalem i reprezentacją zdobył wszystko, brak mu było tylko Pucharu Europy. Odszedł w tym celu i wszystko potoczyło się po jego myśli. Szkoda, że nie ugrał ostatniego trofeum jako Kanonier, zwłaszcza, że była szansa, ale no cóż mówi się trudno. Oby w jak najlepszym stylu dograł jeszcze sezon/dwa w barwach dum(p)y Katalonii (po drodze jeszcze udany mundial w RPA) i niech wraca na Emirates, żeby zająć się trenowaniem młodzieży lub scoutingiem, tu jest jego miejsce!

Tak Arsene liż dupę Fergiemu, liż, jeszcze się wycałujcie przed meczem przy szklaneczce szkockiej.. Ok szacunek, szacunkiem, ale ja się pytam gdzie jest charakter? Drużyna go nie ma, Boss też coś powoli traci, żeby się nie skończyło znowu tak, że grzeczny Arsenal, z grzecznym, szlachetnym i walecznym niczym król Ryszard Lwie Serce kapitanem z 4 przyjedzie na Old Szmatford, poklepie piłą przez 20 minut mając przewagę, po czym straci bramkę i wszystko się załamie, a mecz skończy się 1:4, a Boss po meczu znowu powie, że United to najlepszy zespół w Anglii, ale chłopaki twardo stawiali im opór przez pierwsze 20 minut. Mecz jest może o nic, ale trzeba do niego podejść trochę "z jajem" jeśli chcemy coś ugrać, a naprawdę warto.

Niebieski kolego, Ci mocniej stąpający po ziemi nie marzą o Essienie, Ci bardziej bujający w obłokach marzą ale przez "rz".

Swoja drogą dzisiaj goal.com podawał, że Ade już jedną nogą w Chelsea. Mam nadzieje, że nasz murzyn nie wyjdzie na szmatę, bo w wypowiedziach dla arsenal.com cały czas podkreśla jak to bardzo nie chce Arsenalowi się odwdzięczyć za danie szansy gry w najlepszej lidze świata.

Aha i bardzo martwi wypowiedz Bossa na temat transferów do innych klubów z Big 4. Przecież ani Chelsea nie była taka głupia żeby nam oddać swojego czasu Kalou, Pool ani myślał żeby pozwolić na transfer Alonso, a MU jak już kogoś oddało to taki odpadek jak Silvestre;| Ale tak panie Wenger przecież nic głupiego nie ma w tym że własnym zawodnikiem pozwalamy się znacząco wzmocnić rywalowi, przecież to nic złego..

tylko co to są te waty, których Wenger ponoć nie dostrzega?

co do newsa to czego jak czego, ale charakteru i "jaj" Kanonierom brakuję w tej chwili najbardziej. Najbliższe miesiące będą czasem w którym wypadałoby to zmienić.

Mimo że akurat ja Arsenalu bez Wengera sobie nie wyobrażam, potrafię zrozumieć, że ktoś mógł w jakimś stopniu stracić przekonanie do niego przez ostatnie sezony, ale każdy który uważa, że zwolnienie Francuza byłoby w tej chwili dobrym krokiem, jest dla mnie mówiąc krótko idiotą. Fakt że na rynku nie ma odpowiedniego zastępcy, który byłby w miarę dostępny zdusza jakąkolwiek dyskusję na ten temat w samym jej zarodku.

Także artykuł niby niczym odkrywczym nie jest, ale ważne że został zamieszczony i jest taką fajną odpowiedzią na piśmie na bzdurny tekst o zwolnieniu Wengera z przed paru dni :)

Sory, że tak długi komentarz ale jakoś tak wyszło, na miejscach tych dziwnych znaków miały być myślniki.

DO AUTORA: Szanuję twoje zdanie, aczkolwiek już widząc tytuł, którym chyba nazbyt chciałeś przykuć uwagę, czułem, że artykuł nie przypadnie mi zbytnio do gustu, wiec do rzeczy:

1)Filozofia – jeśli chodzi o sprawę braku doświadczenia na pewno masz sporo racji, ale dla mnie nie jest to sprawa kluczowa. Weź też pod uwagę, że zawodnik jest doświadczony nie z powodu 30 lat na karku, a z powodu ilości rozegranych meczów/sezonów na wysokim poziomie, a zawodnicy jak Clichy, Fabregas, van Persie czy Eboue mimo młodego wieku mają już w nogach wiele ważnych spotkań, bo zaczynali grać ważne mecze jako nastolatkowie.

2)Honor – sory, ale bzdurny akapit, podążając tym tokiem rozumowania, prace powinni kolejno stracić, Hiddink, Pellegrini, Spaletti i każdy inny trener, który obiecywał walkę i zwycięstwo swojej drużyny a jednak przegrał. W tym punkcie poruszyłeś jednak też sprawę CHARAKTERU i waleczności, brawo. Moim zdaniem właśnie tego w tej chwili najbardziej brakuję Arsenalowi (zwłaszcza w środkowej linii), jest to dla mnie kluczowy problem i mam nadzieję, że Boss podejmie jakieś działania w tym aspekcie.

3)Trofea – na tym polu nie ma co polemizować, jest to ewidentnie argument na twoją korzyść. Aczkolwiek dla mnie to, że trener Arsenalu może poszczycić się tak długim stażem jest powodem do dumy i jak pokazuję przykład MU przynosi w końcu sukcesy, zresztą Liverpool z Benitezem też zaczyna podążać w tym samym kierunku, pomyśl o tym, chyba że jesteś zwolennikiem polityki transferowej Chelsea to nie mamy o czym rozmawiać.

4)Polityka personalna – tu tylko kilka uwag: Gallas zły kapitan? – lepszy kapitan z niego niż z Fabregasa, Flamini? – Wenger dał mu odejść, czy menda sama odeszła? Bendtner? – śmiej się z niego, ale pamiętaj że jest 3 strzelcem zespołu! Rodacy menadżera? A co w tym złego? Liverpool jakoś na Hiszpanach źle nie wychodzi. Gibbs? Evra i Cashley mają niby lepszych zmienników niż on?

Do tego dochodzi sprawa najważniejsza, kto twoim zdaniem miałby Wengera zastąpić? Pod artykułem jest kilku fajnych kandydatów: Rijkaard? Tony Adams? A może Claudio Ranieni? Jeden fachowiec goni drugiego, wiec wybór powinien być łatwy. Kończąc chciałem zaznaczyć, że zdaję sobie sprawę z tego, ze dobrze nie jest i że parę istotnych zmian Wenger musi wprowadzić, ale jestem pewien, że wyciągnie odpowiednie wnioski i prędzej czy później będziemy się cieszyć z sukcesów Arsenalu. Pozdrawiam.

To był zawód jaki gracze Arsenalu nie pamiętam kiedy ostatnio mi zafundowali.

Z jednej strony można mówić o pechu, bo przecież to, że Gibbs się poślizgnął nie wynikało z tego że jest niedoświadczony, czy z tego że nie jest Clichym. Wczoraj uważałem że gdyby nie ten feralny incydent z zawodnikiem nr 40 to mecz mógłby się potoczyć zupełnie inaczej, owszem mogłoby się tak stać, ale z drugiej strony realnie patrząc byłaby to tylko kibicowska wiara, bo przecież mecz z Chelsea w półfinale Pucharu Anglii potoczył się dla nas idealnie, prowadziliśmy, wszystko szło po naszej myśli a skończyło się tak jak wczoraj, tylko, że przeszło to mniejszym echem, bo przecież FA Cup to nie Liga Mistrzów (zresztą identyczna sytuacja była w finale Pucharu Ligi, bodaj dwa sezony temu - też z Chel$ea i też prowadziliśmy po golu Walcotta). Świadczy to niestety o tym, że Arsenal w tym zestawie personalnym stać na piękną grę, "21 meczy bez porażki w lidze", pojedyncze wygrane z drużynami z topu, ale w meczach o stawkę ich szanse realnie patrząc bardzo się zmniejszają, niestety. Jak to zmienić to temat na zupełnie inną dyskusję i nie lada zagwozdka dla Bossa, oby sobie z nią poradził.

Musimy zagrać dwójką napastników bez względu na to czy partnerem Ade miałby być Robin (jeśli będzie do gry) czy Bendtner, ponieważ to MY musimy narzucić im swój styl gry i atakować (choć z rozsądkiem), tak jak to oni zrobili u siebie, poza tym Fabregas nie jest zawodnikiem który powinien grać za osamotnionym napastnikiem, po prostu nie jest do tego stworzony. Powinniśmy też zdecydowanie przyspieszyć grę, bo na Old Srafford to nasi poza paroma momentami grali i poruszali się w iście ślamazarnym tempie.

Jednym zdaniem, potrzebujemy przynajmniej takiej gry jak w rewanżu z Villarrealem, agresywnej, szybkiej, zdecydowanej, a zarazem, co będzie bardzo ciężkie cierpliwej i skutecznej. Oby się udało!

@ Corthal

Przepis o którym mówisz to Prawo Webstera, polega na tym, że zawodnik któremu kończy się kontrakt odchodzi za sumę równą zarobkom jakie miałby zagwarantowane przez klub do końca obecnego kontraktu. Do tego przepisu dochodzi dodatkowo jeszcze parę innych szczegółów (pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_Webstera), ale na 99% jestem pewien, że Henryk został wytransferowany na normalnych zasadach. Po prostu chciał odejść, a klub m.in. z uwagi na jego zasługi nie czynił zbytnich problemów:)

@ Igor77

Wiadomo, że Ade raczej nigdy nie będzie realnie wart tyle co Henry. Ale akurat jeśli chodzi o rynek transferowy to każdy piłkarz jest wart tyle ile za niego się zapłaci:) zresztą nie ma co dyskutować, bo Milan i tak nie wyłoży takiej kasy na naszego czarnucha, przynajmniej ja w to nie wierze.

@ Koo7i

nie powiedziałem, że chciałbym oglądać niejakiego mr Cole'a z powrotem w koszulce Arsenalu, a że wolałbym już jego powrót a niżeli Flaminiego. Jak nie widzisz różnicy to nie mamy o czym rozmawiać. Poza tym Cole postawił sprawę jasno, że chce odejść, Flamini mydlił oczy a potem zwiał, poza tym Cole trochę więcej zrobił dla tego klubu aniżeli Francuz więc nie ma co porównywać, poskładaj sobie to wszystko "do kupy" to może zmienisz zdanie, pozdrawiam.

@ Necro

oferty były, tylko inna "pała", że pozwolę sobie zacytować, śpiewała od lutego do kwietnia, że chce grać dla Arsenalu a w maju mu się nagle odwidziało (chyba ktoś poleciał w kulki nie?). Tematu polityki transferowej zarządu i wysokości kontraktów oferowanych zawodnikom nie będę podejmował, bo akurat mi się podoba. Pzdr.

Już chyba bym wolał Ca$hley'a z powrotem, za sposób w jaki Flamini opuścił Arsenal powinien dostać dożywotni zakaz wypowiadania się o klubie i zbliżania się w promieniu 5 km do Ashburton Grove. A na poważnie to jak się ma w sobie zero profesjonalizmu, włoskie korzenie i zamiłowanie do włoskich pieniędzy to nie można być Kanonierem. Miękkiego siedziska na San Siro.