Komentarze użytkownika krissto87

@ hwdp

może od razu "nowy Zidane"?, chyba że to ironia to sory. Ale po dwóch dobrych meczach to mr Song może się co najwyżej porównywać do nieco wyklinanego ostatnio Denilsona, który zaliczył w AFC naście udanych meczy więcej niż Alex i jakoś do Vieirów, Makelelów i Essienów go nikt nie porównywał.

Nie mówię że tak akurat miało być jakoś widzę brak konsekwencji u niektórych, jak mr Fabregas był ostatnio oskarżony o oplucie asystenta Hull to wszyscy jak jeden mąż twierdzili, że tego nie zrobił mimo że było to bardzo prawdopodobne (jak się pluję ma przeciwników w wieku 19-lat, nawet jeśli to niebieski *****, to i można w wieku 21 na kogo kolwiek innego), za to teraz jak Cesc stoi po drugiej stronie barykady to robi się z niego wielkiego pokrzywdzonego, nie mówie że Eguren jest święty, ale po co to rozpamiętywać, prawda jest taka że nigdy na 100% nie dowiemy się czy po Pucharze Anglii Cesc dostał ślinotoku jak i pewnie nie będziemy wiedzieć co Eguren powiedział mu dokładnie, zresztą jakie to ma teraz znaczenie..

Jak przeczytałem tytuł to lekko się uśmiechnąłem, bo wielu elementów piłkarskiego rzemiosła Fabregasowi nie można odmówić, ale akurat gra w defensywie, zadziorność i waleczność jest mu najbardziej obca. Inna sprawa, że pozycja za jednym napastnikiem też nie jest dla niego idealna, do gry tam brakuję mu szybkości i ciągu na bramkę (tu nadawali się tacy gracze jak Ljungberg, Hleb czy teraz Arszawin). Opcja gry bliżej obrońców jest nieco lepsza z racji większego przeglądu pola i okazji do swobodniejszego grania długich piłek w czym Cesc jest najlepszy, ale tu pojawia się szkopuł w postaci gry obronnej Fabregasa (do np. Alonso czy Essiena w tym mu trochę daleko..).

Dlatego nie ma co narazie wydziwiać i dać mu grać tam gdzie do tej pory, zabezpieczając go jednym czy dwoma defensywnymi pomocnikami którzy będą "na niego" pracować, tak jak w tej chwili i cieszyć się z jego kolejnych asyst, licząc że może w przyszłości nasza gwiazdeczka (tfu.. kapitan:P) "podciągnie" się w grze defensywnej.

Wątpię żeby doszło do tego transferu, ale to dobrze, bo nie chciałbym go widzieć w koszulce Kanonierów, dużo kosztuję a nie powiedziane, że zapewni lepszą jakość niż Denilson.

Po prawdzie to nie wiem czemu wszyscy się tak nim zachwycają, widziałem parę meczy z jego udziałem i bardziej rzucała mi się w oczy jego podniesiona głowa i zachowanie w stylu "jaki to ja dobry nie jestem" a niżeli waleczność i zaangażowanie (a to przydałoby się w drugiej lini Arsenalu), dla mnie to taki drugi Quaresma, ale to tylko moje zdanie.

uwielbiam takie propozycje może przy okazji zdecydujemy się zrezygnować ze spalonych i poprzeczek w bramkach? ... przecież będzie wtedy padać więcej goli, będziemy oglądać mecze kończące się wynikami 11:4 czy 9:7, ależ to będą emocje, po prostu genialne rozwiązanie!

Grugu: gratuluję rozumowania, twierdzisz że Bendtner nie pasuje do gry Arsenalu? czyli co uważasz że w drużynie piłkarskiej pokroju Kanonierów jest miejsce tylko dla napastników czarujących dryblingami, przekładankami, szybkością itp itd. Bendtner jakoś w tym sezonie odgrywa bądź co bądź dosyć istotną rolę w naszej drużynie i jego styl gry jak najbardziej m.in ze względu na warunki fizyczne czy umiejętność przetrzymania piłki, zagrania tyłem do bramki pasuję do Arsenalu, gdyż te cechy sprzyjają temu żeby drużyna dłużej utrzymywała się przy piłce i była w jej posiadaniu na połowie przeciwnika a gra Kanonierów przecież na tym się opiera nieprawdaż?

Corthal: komentarz do Bendtnera masz wyżej, a jeśli chodzi o twoje zdanie co do pukania się w głowę jeśli chodzi o grę Denilsona w pierwszym składzie to wyobraź sobie że ten marny, niedoświadczony grający na pozycji defensywnego pomocnika grajek ma w tym sezonie 3 bramki i 7 asyst w premiership, a to chyba nie jest słaby wynik.

Sory za lekko pretensjonalny ton, ale troche bardzo się po prostu z wami nie zgadzam :)

Może patrzę na wszystko zbyt realnie, ale szczerze mówiąc jakbym nie był kibicem Arsenalu i przeczytał ten artykuł, jak i niektóre komentarze pod nim to przynajmniej lekko bym się zachichotał. Równie optymistyczną wizję wydarzeń dzięki którym udałoby się zająć upragnione 4 miejsce mogą przedstawiać sobie w tej chwili kibice Evertonu (matematycznie - możliwe, realnie - niemal wcale).

Prawda jest taka, że wyszliśmy dopiero co z bardzo poważnych tarapatów, jakim było zajmowanie bodaj od grudnia 5 miejsca. A stało się to w momencie gdy naprawdę zacząłem się poważnie obawiać o LM w przyszłym sezonie (choć przez długi czas uważałem, że 4 lokata to tylko chwilowy wyskok AV, mimo wszystko trzeba im oddać że wyprzedzali nas bodaj 3 czy 4 miesiące). Wracając do przyszłości, moim skromnym zdaniem do końca sezonu pierwsze 4 lokaty pozostaną bez zmian. Choć moim pobożnym życzeniem byłoby wyprzedzenie Chelsea (bo tylko to jest w miarę realne - 6 pkt straty i mecz bezpośredni na Emirates) oraz mimo wszystko mistrzostwo Liverpoolu (niech mają raz na te 50 lat:P). W tych dwóch aspektach wszystko (a przynajmniej większość) w naszych rękach, bo nawet niesamowicie rozpędzeni The Reds jeśli chcą wygrać ligę będą musieli się m.in. modlić o nasze zwycięstwo na Old Trafford, a łatwe to nie będzie. Pozdrawiam:)

Corthal: oczywiście masz rację na liczbę bramek napastnika wpływa kreatywność i liczba dogranych mu piłek z linii pomocy, ale naprawdę dobry napastnik potrafi STWARZAĆ sobie sytuację SAM i przede wszystkim jest zabójczo SKUTECZNY. Akurat Ade, nawet w zeszłym sezonie, mimo zacnej ilości zdobytych goli skutecznością nie grzeszył, ale dochodził i stwarzał sobie tyle sytuacji, że go to całkowicie rozgrzeszało (bo kto przy zdrowych zmysłach ma pretensje do napastnika że marnuję sytuację, jak i tak strzela 30 goli w sezonie). Natomiast w tym sezonie, jest ewidentnie pod formą: sam stworzyć nie potrafi, a skuteczny też nie jest. Za to w wywiadach wręcz nie nadążą nam przekazywać jaki to on dobry nie jest i jakie to wielkie kluby nie chciałyby go zaangażować. Czy nie uważasz, że z jego strony coś tu jest nie tak?

Aha i mały P.S - najlepszym napastnikiem w zeszłym sezonie w Anglii był Torres, nie przepadam za nim, ale poza grą w PL, udowodnił to choćby z nami w ćwierćfinale LM, niestety. Pozdrawiam.

A ja się zgadzam z funksem, co w tym złego że Wenger chce wzbudzić wiarę we własne umiejętności u Bendtnera? Przecież to logiczne, biorąc pod uwagę, że w tej chwili Boss nie ma innej opcji na zestawienie naszego ataku (właściwie cały sezon ciągniemy tylko z jednym napastnikiem z formą która pozwoliłaby nam walczyć o majstra, a kogoś trzeba przecież wystawiać jako drugiego atakującego). A takie słowa na pewno bardziej pomogą Duńczykowi zachować boiskowy luz i spokój w sytuacjach podbramkowych, a niżeli ich brak. Z kolei jeśli Nicklas w końcu nauczy się zachowywać zimną krew w sytuacjach podbramkowych, do których z zadziwiającą łatwością jednak dochodzi, to okazać się może że Wenger cały sezon nie wystawiał Duńczyka bez powodu. Pozdrawiam

Silver: kilka twoich ostatnich komentarzy naprawdę przywróciło mi wiarę, że ktoś na tej stronie patrzy na niektóre sprawy bardziej realistycznie niż zwykli inni ;)

Mnie też dziwi mega fascynacja Vela i stawianie go pięć półek wyżej niż Bendtera. Nie jestem wcale nastawiony krytycznie do Meksykanina, wręcz przeciwnie, uważam że wobec plagi kontuzji dobrze że Wenger daje grać i nabierać doświadczenia, ale zaznaczam, że jestem zwolennikiem jego gry na lewym skrzydle, bo brakuję mu do gry w ataku tężyzny fizycznej i jeszcze doświadczenia. (dla mnie podobna sprawa jak z Walcottem tylko na mniejszą skalę). A Bendtner mimo swoich wad (czyt. przyjmowanie piłki, nieskuteczność) naprawdę jest pożyteczniejszy, zdecydowanie bardziej gra dla drużyny i przede wszystkim z zadziwiającą łatwością dochodzi do sytuacji bramkowych a tego nie mają wszyscy. Nie jest to oczywiście zawodnik, który powinien po wyzdrowieniu wszystkich naszych napastników regularnie grać w pierwszej 11, ale miejsce w kadrze Kanonierów jest dla niego na pewno.

Tego natomiast nie powinno być moim zdaniem dla Songa, bo ten piłkarz nie ma ani techniki, ani szybkości, walecznością też nie grzeszy, a w grze w ataku bardziej pożyteczny od niego byłby chyba sam Wenger. Dlatego tym bardziej chwała Diabiemu za to, że wczoraj wystąpił i zagrał fantastyczne zawody. Pozdrawiam

Słuszna uwaga Bossa, bo Roma w tym sezonie najczęściej gra ustawieniem 4-3-1-2, nie mając w składzie klasycznych skrzydłowych i wydaje się, że tak też zagrają we wtorek. Tak wiec raczej będą nastawiać się na akcję środkiem pola i stąd zapewne uwaga Wengera na temat kluczowej roli Denilsona w tym spotkaniu, bo jeśli uda mu się z Songiem (bo niestety to beztalencie wobec braku innej opcji będzie musiało zagrać) nie pozwolić rzymianom na zbytnie szarże środkiem to powinno być ok, a jakby jeszcze udało się wyprowadzić jakąś skuteczną akcje w bocznych sektorach to byłoby w ogóle super. Mimo wszystko jestem dobrej myśli, zwłaszcza że kiedyś van Persie musi się przełamać a we wtorek jest najlepszy na to moment.

Nie wydaje się wam, że ta sprawa to odgrzewany kotlet i to dość niesmaczny? Przecież kwestia reprezentacyjnych nieporozumień na linii Gallas-Nasri została wywleczona na karty różnych pisemek (i nie tylko) przy okazji wywiadu Gallasa przed meczem z Man City w którym skrytykował zespół, co skończyło się odebraniem mu opaski. Było to ładnych parę miesięcy temu, wiec ja się pytam co ta sprawa ma do dzisiejszej sytuacji w Arsenalu? Mi nasuwa się jeden wniosek, że jest to szukanie taniej, dodatkowo jak wspomniałem niesmacznej i powielanej sensacji.

A głosy jakoby Senderos miał z powodzeniem zastąpić Williama w naszych szeregach obronnych wciskają mnie już któryś raz w fotel. Na Boga czy wy nie widzicie że Gallas to w tej chwili ostoja naszej defensywy, a Szwajcar nie może się przebić do składu Milanu, mimo, że ten cały sezon boryka się z kontuzjami innych środkowych obrońców? Przecież to o czymś świadczy. Tyle ode mnie na mój ulubiony Gallasowy temat ;) Pozdrawiam.

Ku*wa mać czy wy macie choć trochę obiektywizmu w sobie jeśli chodzi o osobę Bendtnera? Bo ja pojąć nie mogę koleś zalicza gola w swoim stylu, asystę, dochodzi do wielu sytuacji bramkowych a wy mówicie, że w tym meczu jest nieporozumieniem?? Dla mnie to on może grać nawet gorzej niż C-klasowiec, tracić każdą piłkę, koślawo biegać, a jeżeli w meczu będzie zaliczał gola i asystę to będzie ok, bo spełnia swoją rolę (napastnika). Czasem warto pomyśleć zanim doda się posta, naprawdę...

O tym właśnie pomyślałem w sobotę patrząc na bramkę Giggsa z WH... Oprócz tego, że tacy zawodnicy jak on czy Scholes stanowią niesamowite mentalne wzmocnienie drużyny, to grając już coraz rzadziej i tak w kilku meczach w sezonie przesadzają o wynikach, jeszcze wydatniej pomagając drużynie.

Oczywiście Gilberto gdyby został nie byłby teraz ani liderem 2 linii, raczej nie grałby nawet regularnie w pierwszym składzie. Ale na pewno stanowiłby duże wsparcie dla młodych zawodników, pomagałby Wengerowi w przekazywaniu im odpowiednich wskazówek. Na pewno ktoś taki bardzo pomógłby np. Denilsonowi, bo widać, że chłopak się niesamowicie stara, szybko się uczy, ale jak trzeba wsiąść na siebie ciężar gry to w oczy rzuca się jego nieopierzenie. No cóż nie każdy jest Walcottem i od razu robi furorę w pierwszej 11 zespołu kalibru Arsenalu.

Chyba Persie jest nieco bardziej dynamiczny i przebojowy, za to brakuje mu (być może jeszcze) spokoju i opanowania Bergkampa, zwłaszcza przy wykańczaniu akcji. Czasem punktuje dopiero przy 3, 4 setce a Iceman by pewnie przy tych samych sytuacjach już dawno strzelił gola, co nie zmienia faktu, że i tak jest świetnym graczem. W tym sezonie chyba najlepszym w naszych szeregach.

Wszystko bardzo fajnie, ale niech teraz weźmie się razem ze swoim futbolowym Bogiem AW za uzdrowienie swojej formy. Bo skuteczność naszego murzyna woła o pomstę do nieba, podobnie jak jego szybkość, a sprytem na boisku Ade też ostatnio nie grzeszy, a cała ta beznadzieja ciągnie się już od kilku miesięcy.

Wypada mieć nadzieje, że powrót Eduardo uświadomi mu że może wylecieć z 11, a wtedy nie będzie mógł się Ade czuć jak święta krowa i zrozumie, że żeby mieć pewny plac trzeba będzie coś grać.

Jeśli to prawda to Wenger pokazał klase, naprawdę z naszego cwanego lisa jest niezły negocjator, wynegocjował kwotę taką jaką chciał i dopiął transferu, który naprawdę był bardzo potrzebny, bo nawet jak ktoś uważa ruska za piłkarza który u nas furory nie zrobi (a Arsz miejmy nadzieje pokaże takim na co go stać), to na pewno nikt nie zaprzeczy, że w tej chwili chyba jak nigdy potrzebowaliśmy ŚWIERZEJ KRWI w drużynie.

Co prawda zwlekanie do ostatnich minut okienka to nie pierwsza tego typu zagrywka Arsena, ale najważniejsze że znowu (?) skuteczna. Wypada teraz tylko czekać na potwierdzenia rano transferu na arsenal.com i prezentacje zawodnika ;]

Rozumiem, że ktoś może Gallasa nie lubić, rozumiem też, że ktoś może bardziej cenić i uważać za lepszego obrońce Toure (dla mnie kwestia sympatii). Ciężko mi zrozumieć kogoś kto uważa Djourou za lepszego, ale powiedzmy, że to zboleje, ale jak ktoś pisze że Senderos jest lepszy to z całym szacunkiem wychodzi dla mnie na idiotę. Jeśli nie zrozumiałem ironii to sory, ale komentarz Necro wcisnął mnie w fotel.

Podzielam zdanie Komentatora lekko razi słowo zagadka odnośnie samego zawodnika, sprawa jest prosta każdy ktoś choć trochę wnikliwiej interesuję się piłką wie jakie Arszawin ma umiejętności i wie czego się po nim spodziewać i nie mam wątpliwości że autor też o tym doskonale wie, wiec tu żadnej zagadki nie ma. Jeśli nasz rusek zostanie kanonierem to też nie wyobrażam sobie żeby swoich piłkarskich walorów w drużynie Wengera prędzej czy później nie potwierdził. I tu jest problem (... zagadka?) pytanie jak szybko to zrobi, a tak jak piszesz, jego dobra gra potrzebna jest od zaraz. A biorąc pod uwagę cenę jaką mamy na niego wydać, mr Arsz nie ma co liczyć na taryfę ulgową. Piszesz też że nie było jeszcze rosyjsko-transferowych strzałów w 10, może po prostu Rosja nie miała jeszcze ostatnimi laty tak dobrego piłkarza?

Tyle z mojej strony, sory za czepienie się jednego nieszczęsnego słowa ale czy ono bardziej nie pasuję do piłkarza nazwiskiem Amaury Bischoff... czy jakoś tak? To jest dopiero zagadka. Pozdrawiam i życzę większej płodności dziennikarskiej, bo miło czasem coś fajnego na stronie poczytać ;)

Vpr - a niby dlaczego? Z całym szacunkiem ale mr Fabregas nie zapewnił nam zbyt dużo punktów w tym sezonie, wiec kompletnie nie wiem na czym opiera się to twoje realne patrzenie.

A tak btw. to odkąd szanowny gracz z numerem 4 jest kontuzjowany wygraliśmy jakby nie patrzeć prawie wszystko (oprócz AV 2-2 i 90 minucie Knighta), a to o czymś świadczy.

warto w którymś meczu spróbować tego ustawienia od początku (bo taką opcje Wenger już wypróbował wcześniej pod koniec meczu z Plymouth), zwłaszcza ze Nasri jest zdecydowanie bardziej kreatywny od Diabiego i ma zdecydowanie lepsza prostopadła piłkę (momentami robi to wybornie, w stylu pana z 4 sprzed sezonu albo dwóch), a z kolei Diaby ma zapędy do częstego dryblowania i chyba większy pożytek byłby jakby robił to na boku, tym bardziej, że w zeszłym sezonie jak grał to właśnie na lewej pomocy.

Bolton to słaba drużyna, bo tylko się broniła i nie chciała stracić gola?? 3/4 ligi robi to przyjeżdżając na Emirates. (chwała Bogu że to się jeszcze nie zminiło). Pominę też to że to jedna z niewielu drużyn z poza czołówki, która chyba od zawsze nam "nie leży". Ale trzeba sobie zdać sprawę że ten zespół ma przecież w tym sezonie tyle samo zwycięstw na wyjeździe co my i MU! Jeśli nauczą się wygrywać u siebie to górna połowa tabeli murowana, inna sprawa że teraz nie dość że mają masę kontuzji to jeszcze ciężki terminarz, także mogą nie mieć za wesoło, wobec płaskiej tabeli, no ale zobaczymy, ja w każdym razie za słaby zespół ich nie uważam ;)

Czekam z niecierpliwością na potwierdzenie tego transferu i na zwycięską bramkę Arszawina np w meczu z Hull, może wtedy niektórzy się zmieszają i przez jakiś czas przestaną dodawać głupie komentarze.

Corthal - z całym szacunkiem Ty to na pewno wiesz jak Arszawin jest wybiegany... Gratuluje wnioskowania na podstawie 1 meczu z Hiszpania (btw. na euro mocne zespoły grają 4-6 meczy w ciągu kilkunastu dni, dziwi Cię to że dany zawodnik może zagrać 1 mecz słabiej?), równie dobrze po jednym meczu z Holandią, ja mogę stwierdzić, że Arszawin to piłkarski geniusz, a puki co mu daleko.

Podsumowując: Na pewno ten piłkarz nie raz udowodnił, że potrafi zagrać mecze na naprawdę najwyższym poziomie, a skoro już to robił to będzie mógł to powtarzać na Emirates. Poza tym jak Wenger wydaje już grube miliony funtów na piłkarza to się nie myli. 3 sprawą jest to, że Arszawin idealnie nadaję się na prawą stronę, na której mamy sporą lukę, a ja innych równie dobrych piłkarzy na tą pozycje na rynku nie widzę. Pozro.

ta statystyka dotyczy oficjalnych meczy na Emirates i bramek które w nich strzelali tylko kanonierzy, bo pierwsza oficjalna bramkę na nowym stadionie w ogóle zdobył bodaj Mellberg we wspomnianym meczu z AV, a my goniliśmy wtedy wynik i wyrównał Gilberto.

Ok, Arszawin grywał nie raz jako napastnik (jako środkowy pomocnik pierwsze słysze), ale raczej nawet jak gra w napadzie to atakuje ze skrzydła, dlatego ja go u nas bardzo chętnie widzę na prawej stronie pomocy, zwłaszcza że forma Eboue woła o pomstę do nieba, Denilson o niebo lepiej gra w środku niż na boku, a na Walcotta trochę poczekamy, zresztą Boss wiele razy powtarzał, że docelowo to dla niego napastnik. Składając to wszystko do kupy myślę, że transfer Arszawina byłby dobrym ruchem i liczę, że do niego dojdzie na dniach ;)

A Arteta? Dobry, ograny w Premiership gracz, ale czy byłby nam dalej potrzebny po wyzdrowieniu Cesca? Wydaje mi się, że nie. A że Arsenal nie ma w zwyczaju kupować zawodników tylko po to aby chwilowo gasić pożar (patrz: Chelsea, Drogba, Anelka i PNA rok temu) to szczerze w ten ruch wątpię, ale zobaczymy ;)

Christian to trzymaj w każdy weekend kciuki za dumę Katalonii albo postaw 500 złotych na to że wygrają LM, twój dyżurny pesymizm i wieczne narzekanie na wszystko tak mnie irytuje, że aż czasami nie chce mi się komentarzy pod newsami czytać. A van Persie wykonuje wolne, bo nikt inny w tej drużynie tak dobrze tego nie umie. Pozdrawiam i mówię Ci nutka optymizmu czasem nie zaszkodzi ;)

Albo Boss mocno się czymś w głowę uderzył, albo naprawdę jest pewny zwycięstwa na Villa Park. Zobaczymy, bo racjonalnych przesłanek pewnej wygranej raczej nie widać, 3 pkt na terenie Villi będzie trzeba po prostu wydrzeć, wywalczyć a nie tak sobie wziąć.

PS. AV wcale nie ma szerszej kadry od nas, przecież O'Neil w trakcie meczu w ogóle nie robi zmian, to o czymś świadczy, fakt u nas też ostatnio jest to samo, ale z całym szacunkiem u nas lista piłkarzy na L4 jest nieco dłuższa.

Christian: Tak każda jego wypowiedź pomeczowa była czytana z kartki, która skrzętnie przygotował mu Benitez, zastanów się czasem o co innym chodzi.

Elviss77 - dlaczego niby przez 3 mecze?

przecież za czerwoną z dwóch żółtych nie ma dodatkowej kary, a ja się nawet zastanawiam czy odwołanie nie mogło by spowodować anulowania tej kartki i Ade by mógł wtedy zagrać z AV, choć raczej w to wątpię :/

Dobrze koleś ujął siłę L'poolu naprawdę w tym sezonie to nie jest tak że Gerrard + Torres to 1/2 The Reds.

Torres coraz częściej łapie urazy i mało gra, pewnie że Gerrard dalej jest ich głównym motorem napędowym (co nie dziwi), ale w tym sezonie równie kapitalnie grają np. Reina, Kuyt i przede wszystkim Xabi Alonso, dlatego bardzo żałuję że nie udało się go do nas wyciągnąć w lecie :/

A jutro mam przeczucie, że będzie mecz Ade i nasz czarnuch zasalutuje ze dwa razy ;)

miło zostać wyróżnionym, zwłaszcza że był to mój pierwszy felieton który w życiu napisałem ;) wychodzi na to, że o Arsenalu i bez doświadczenia piszę się łatwo i przyjemnie, a skoro się spodobało to mam nadzieję że będę miał jeszcze okazje coś wyskrobać na temat kanonierów, bo naprawdę to duża frajda.

Chciałem też zapytać kiedy będzie można przeczytać wyróżnione prace? Pozdrawiam ;)

xqvz:

z całym szacunkiem, ale wizja drużyny Pata Rice'a pewnie niewiele by się różniła od wizji Wengera, a chyba nie o to Ci chodzi jeśli chcesz aby zwolniono Arsena. Poza tym Ricowi brakuje doświadczenia w samodzielnej pracy i jak na niego patrze to chyba też charyzmy.

zresztą nie ważne, bo Boss pokaże, że potrafi coś jeszcze z tego zespołu wyciągnąć i będziesz się cieszył że pan Hill-Wood ma chłodną głowę i ani myśli żeby wylać Arsena. Miejmy nadzieje że się nie mylę ;)

Do szanownych zwolenników zwolnienia Wengera:

Pomijając to że ja osobiście nie wyobrażam sobie Arsenalu z innym trenerem i naprawdę jeszcze nasz menadżer będzie musiał dużo meczy przegrać żeby był również zwolennikiem jego wyrzucenia, ale do rzeczy...

Czy zastanawialiście się kto byłby mógł być jego następca??

Bo ja odpowiedniego kandydata nie widzę (jeśli ktoś ma takiego to zwrócę honor :P) a chyba sami potwierdzicie, że żeby gablota z trofeami miałaby być rozbudowywana nie można zatrudniać kogoś kto nie będzie gwarantem zmian na dobre. Pozdrawiam ;)

oceny jak zazwyczaj mało przystępne przynajmniej dla mnie.

Jak można grę Songa, Denilsona i Djourou ocenić na tym samym poziomie co np Sagny, Clichego który w drugiej połowie się zdecydowanie przebudził czy nawet Cesca i Gallasa? Ja widziałem duża róznice w jakości, panowie ze sky sports wychodzi na to że nie.

chyba źle spałem

*broń boże oczywiście.

Mam nadzieje że Wenger nie weźmie sobie tych słów o defensywnych pomocnikach do serca i nie wyjdziemy z Songiem (broń borze!) i Denilsonem w srodku i Cesciem z bliżej prawej.

Liczę na Diabiego o ile jest dostępny a jak nie to niech szanse dostanie Ramsey - chłopak nie ma kompleksów ;)

paranoja.

taka zmiana nic dobrego nie wniesie, a szkoda bo głupio samemu sobie nogę podstawiać.. chyba że to plota, choć ta opcja jest mało prawdopodobna.

Tak czy siak dla mnie kapitan jest tylko jeden Gallas !

Agbonlahor był jednym z ojców zwycięstwa AV na Emirates, strzelił w końcu bramkę która pozbawiła nas nadziei na jakiekolwiek punkty, do tego cały czas absorbował nasza obronę więc 9 zasłużona w 100 %

Poza tym wydaje mi się że Gallas nie zagrał jakiegoś mega fatalnego meczu jak niektórzy twierdzą, jasne jemu uciekł Agbonlahor, ale czy to dziwne że przegrał z nim pojedynek biegowy, chyba tylko Theo by nie przegrał, po prostu nie można było zostawić ich 1/1, a Gallas na tle nieporadnego zwłaszcza w pierwszej połowie Silvestra prezentował się przyzwoicie, do tego zagrał świetny mecz z MU, wiec chyba akurat on wraca do formy ;)

Trochu śmiesznie wygląda ta literówka,
powinno być Mourinho ;)

a kto chce piłki nożnej bez kontuzji? :/
to tak samo wpisane w futbol zjawisko jak kibice na trybunach czy rzuty rożne.

a jeśli chodzi o karnego "z kapelusza" to jak sędzia jak będzie chciał to i tak go podyktuje, zapis wideo mu w niczym tu nie przeszkodzi.