Komentarze użytkownika pedro61

Przenosiny Fabregasa do Realu są równie prawdopodobne jak jego transfer do drużyny byłego mistrza ZSRR-Dynamo Kutaisi.

Każdy pretekst do zmotywowania piłkarzy jest dobry.

Abstrakcyjnie zakładając,że dostanie pozwolenie na pracę w UK wolałbym,żeby ogrywał się na boiskach EPL.Niekoniecznie w pierwszym składzie Arsenalu.

Wracając do domu na prawobrzeżną część Warszawy przejechałem się wieczorkiem koło zamkniętego(z wiadomych względów) stadionu Legii.Nigdy wcześniej nie byłem specjalnym ich kibicem(wręcz przeciwnie-moja bajka to Polonia),ale obejrzawszy napisy na transparentach byłem zdumiony mądrością treści na nich wypisanych.Mam nadzieję,że za sympatię do antyrządowych napisów nie zostanę tym razem jeszcze zbanowany.Uderzyło mnie wszelako coś mnie szczególnie radującego-wśród zgromadzonych kilku tysięcy kibiców Legii widziałem co najmniej kilkunastu z szalikami również Arsenalu.

"straciliśmy namniej goli z gry spośród wszystkich drużyn PL".No własnie -z gry to może najmniej,ale ze stałych fragmentów to już znacznie więcej,zwłaszcza po rzutach rożnych.Wniosek wiadomej natury-trzeba kupić rosłego stopera,który będzie czyścił grę w powietrzu.N.p.G.Cahill.

A tak na poważnie.Nie przepadam za MU,ale grając rezerwowym składem w 1/2 finału LM i wygrywać(dotychczas) 4:1 to jest jednak duża sztuka.Chylę czoła.I mam nadzieję,że w przyszłym sezonie AW będzie dysponował ekipą pozwalającą na podobne roszady.

Chris Foy po prostu starzeje się i nie dostrzega już wielu istotnych zachowań na boisku.Mimo kilku "wpadek"nie wypaczył wyniku meczu i za to(niezależnie od chlubnej przeszłości,bo był kiedyś znakomitym arbitrem) należy Go cenić.

Stroje "domowe"są świetne,znacznie bardziej podobają mi się od tegorocznych.Ale wyjazdówki to już nie moja bajka,choć tegoroczne żółte też nie olśniewały.

A może by tak poeksperymentować ze składem(bez Fabregasa)do końca sezonu?

Nareszcie zwycięstwo nad Diabłami!!!!!

Seraphee-->Czy Pani zdaniem Fabregas powinien rozpoczynać rozmowę na boisku z piłkarzami od sakramentalnych słów "Jestem ku..a kapitan"?

Vpr-->Nie tylko w Twojej opinii Pani Ptaszek bredzi.Zwłaszcza z Buffonem.

dani_ars-->Kierunek myślenia strategicznie prawidłowy,ale to jeszcze nie ten sezon.Zresztą-Hulk i Falcao niekoniecznie mi pasują do obecnego Arsenalu.Ale Villas-Boas jako następca Wengera to nawet bardzo.On już obecnie jest chyba lepszy od Mourinho.

Podolski na Emirates?Dlaczego nie.Będzie wreszcie ktoś,kto ma siłę w lewej nodze i nie boi się strzelać z dystansu.

Do dyskusji wrzucam swoje trzy grosze.Większość komentarzy dotyczy słabości naszej defensywy,a Wenger(tak wynika z tłumaczenia) mówi o słabości"gry obronnej".I ja się z nim zgadzam,bo jeden z głownych naszych problemów stanowi organizacja gry obronnej,obejmującej całokształt zachowań piłkarzy po utracie piłki na rzecz rywala.Prezentujemy futbol ofensywny,porównywalny jedynie z naszą "ukochaną"Barceloną.Niezależnie od braku sympatii dla "Dumy Katalonii" stwierdzam,że u nich jest to znacznie lepiej zorganizowane.Kiedy Messi ,Villa czy inny piłkarz ofensywny traci piłkę, pozostali starają się przejąć piłkę od razu,nie zostawiając czasu rywalowi na zorganizowanie akcji ofensywnej.Obowiązek udziału w destrukcji dotyczy wszystkich bez wyjątku piłkarzy Barcelony będących w danej chwili na boisku.A u nas?Nie wiem,co naszym piłkarzom mówi na ten temat Wenger,ale regułą jest,że w grze obronnej-poza obrońcami uczestniczy jeszcze dwóch pomocników(z wyjściowego składu Song i Wilshere),pozostali jakoś nie kwapią się z przejściem do gry destrukcyjnej.Najbardziej dotyczy to naszych skrzydłowych,którym rzadko kiedy przychodzi do głowy powrót pod własną bramkę,czy też atak na wychodzącego przeciwnika.Oddać trzeba sprawiedliwość,że w obecnym sezonie wygląda to i tak lepiej,niż jeszcze rok temu,kiedy tylko Song raczyłwracać za akcją.Nie zmienia to faktu,że to właśnie ten aspekt gry decyduje czasy ostatnimi o niekorzystnych rezultatach i kolejnej utracie szansy na tytuł mistrzowski.Jak się tego nie zmieni w przyszłym sezonie,to będzie to samo.Wszystko to nie umiejsza słabości samej linii defensywnej.W pewnym momencie sezonu myślałem już,że problem zniknął wraz z eliminacją z gry Almunii.Srodze się zawiodłem.nawet najlepszy bramkarz nie uchroni drużyny od porażki,jeśli blok defensywny jest dziurawy.Największe zastrzeżenia mam do Clichy'ego.Ten piłkarz nie potrafi utrzymać linii,gubi piłkę na własnej połowie,a przy szybkim prawoskrzydłowym przeciwnika jest bezradny.To jest pierwszy piłkarz do wymiany.Z wiadomych względów gramy w tym sezonie osłabionym środkiem defensywy(kontuzja Vermaelena),do pewnego momentu duet Kościelny-Djourou prezentował się nieżle,ale do tego żeby ta formacja była opoką drużyna niezbędne jest dokooptowanie wysokiego,dobrze grającego głową i twardego stopera.Kogoś na obraz i podobieństwo Vidića,kogoś ,kto zdominuje wraz z Vermaelenem przedpole bramki.Tegoroczny duet stoperów to dobra para ,ale jako zmiennicy,a nie podstawowi defensorzy.Mimo narzekań na dośrodkowania nie mam większych zastrzeżeń do gry Sagny.Przed następnym sezonem Wenger musi najwięcej zmienić w grze defensywnej drużyny.

"Angielska prasa donosi".Chyba na samą siebie do MI 5,że nie ma się juz czym zajmować.

MU na kolanach!!!Swoją drogą widać było gołym okiem,kim dla Diabłów są nieobecni dziś Rooney i Giggs.

Nie jest ważne,jakie kłopoty kadrowe ma Liverpool.Ważneżeby ten mecz wygrać.Podobnie ,jak kilka następnych..do końca sezonu.

Niby mówi mądrze,ale mnie nie przekonuje.To nie jest piłkarz ,któremu z twarzy bije wola zwycięstwa.

Tak,drużynie brakuje Patricka Vieira.Tyle,że takiego kogoś Arsenal mieć już nie będzie,zastąpić Go może natomiast kilku innych piłkarzy o podobnej sile mentalnej.Na razie w Arsenalu ich nie ma.Gdzie ich znależć?Najlepiej kupując z innych klubów ligi angielskiej.Nie jestem miłośnikiem sensacyjnych transferówna wielomilionowe kwoty,więcej z reguły w tym sensacji medialnej i zwykłego zamieszania,ale dla podwyższenia siły mentalnej drużyny potrzeba kilku spektakularnych transferów piłkarzy,którzy nie wiedzą ,co to jest lęk.

"Jak podaje brytyjskie żródło TalkSport".W owym "żródle"pracują chyba wyłącznie niespełnieni publicyści od science-fiction bądż innego fantasy.

Nie wiem,jak precyzyjne jest tłumaczenie wypowiedzi Wengera,co jednak nie zmienia faktu,że AW niekoniecznie był zachwycony swoją rozmową z właścicielem.

Ze smutkiem to piszę,ale jedyną drużyną,która może w tej edycji LM wygrać z Barceloną jest MU.

Giggs-król ostatniego podania.

"Jak donoszą włoskie media"-no właśnie włoskie media.Tak samo wiarygodne ,jak hiszpańskie albo niektóre londyńskie.Kolejny tzw.fakt medialny.

Czeczenia-->Twój wywód jest miażdżąco przekonujący i nie ma co dalej dyskutować o "problemie".Ja sietylko zastanawiam,dlaczego zajmujemy się komentowaniem newsów pochodzących z prasy brukowej,na co zresztą wskazuje red.Wojciech Stankiewicz.

Ten chłopak ma wielki potencjał i już niebawem zrobi w Arsenalu wielką karierę.Będzie nie gorszy od Wilshera.

Młody chłopak(rówieśnik mojej córki),a mądrze kombinuje.Tyle tylko,że ma to sens jeśli Arsenal będzie wygrywał już wszystko do końca(a o to mam obawy),a MU złapie wreszcie zadyszkę(czego nie wykluczam).

Plotki,ploteczki-jest o czym pisać,jest o czym rozmawiać.Tylko po cholerę tracić na to czas?

A może tak podmianka-Willian za Denilsona?Nawet z lekką dopłatą opłaciłoby się.

Wreszcie ktoś z jajami.Van Persie zrobił to,co powinien zrobić Fabregas(znaczy kapitan).Wychodzi na to,że Van Persie nie tylko strzela gole(akurat w tym meczu mógł spisać sie lepiej),ale jest również facetem od "czarnej"roboty.Chwała Mu za to.

Równie ekscytującym,jak ten o Jacku, był dzisiejszy news o Madonnie,która-rzekomo-porzuca sektę żydowskich kabalistów,przechodzi na katolicyzm i chce wstąpić w szeregi Opus Dei.Nowa,medialna jakość.

Po akcjonariuszu Uszmanowie płakać nie będę.Płakałbym(gorzej-bałbym się),gdyby to Uszmanow,a nie Kroenke przejmował klub.

domino523-->Nie zapominaj ,że w NBA i NHL obowiązują limity wydatków i w tych ligach nie można załatwić sukcesu gotówką.Kiedyś Chicago Bulls mieli wielką drużynę z M.Jordanem i S.Pippenem,która wygrywała niemal wszystko.Póżniej nastąpił okres posuchy,eksperymentów z budową nowej drużyny i dopiero obecnie wracają do czołówki-w tamtym sezonie pierwszy raz od 13 lat weszli do 1/4 play-off.

Co do S.Kroenke można być spokojnym.Nie będzie on J.Wojciechowskim czy J.Gill'em zmieniającym trenerów co miesiąc,nie będzie też nowym Abramowiczem bądż arabskim szejkiem wydającym miliony na zbędnych gwiazdorów tylko po to,by zaspokoić swoje wybujałe ambicje.Ten człowiek "siedzi" w sporcie dłuższy czas i wie,że sukcesów sportowych się nie kupuje,tylko cierpliwie się na nie pracuje.W hokeju-jako właściciel- odniósł zresztą w latach 90-ych spektakularny sukces,bo kupił upadającą drużynę,przeniósł ją do Colorado i szybko doprowadził do mistrzostwa NHL.

Almunia w bramce,Dowd z gwizdkiem-za dużo "szczęścia" jak na jeden wieczór.Z szacunku dla własnego zdrowia meczu nie będę oglądał.

Pod wieloma względami obecny sezon jest inny, niż w latacz poprzednich.Ten sezon obala starą regułę SAF'a,że o mistrzostwo PL walczy się w lutym i marcu.W obecnym sezonie walka rozegra się w kwietniu i przeniesie się zapewne również na pojedynki majowe.Nadmiar wywiadów nie jest rzeczywiście nikomu potrzebny,acz teza zasadnicza(tj.zostawić za sobą marzec) jest zupełnie prawidłowa.Optymizmem może napawać powrót do drużyny kilku kluczowych zawodnikiem(daj Boże w dobrej formie),deklarowana wola walki i obciążenie głównego konkurenta walką na innych frontach.A jak będzie?Zobaczymy.

Dla mnie Almunia w bramce Arsenalu to chyba jednak zbyt duży stres,wobec czego daruję sobie oglądanie jutrzejszego meczu.

Informację o powrocie do gry fFabregasa,Songa,Walcotta i Diaby'ego należy traktować jak mannę z nieba i nie chuchać,żeby się nie zmieniła.Nic więcej nie mam do powiedzenia,a malkontentów też błagam o zatkanie japy.Nic więcej.

No tak,piękna bramka,a potem znowu kontuzja.Tego tylko brakowało.