Komentarze użytkownika piresfan

Irytujące jest to nagromadzenie
ex-kanonierów w MC. Mimo wszystko
czuję do nich sympatię, a wolałbym
nie cierpieć MC z całego serca ;)

Ups, jak poprawiasz innych 3 razy
sprawdź swój tekst :)

w moim poprzednim zamiast
"dlaczego" powinno być "dlatego".

"Nasri nabawił się urazu kolana na jednym z treningów przedmeczowych tudzież będzie on musiał pauzować..."
Tłumaczu: "tudzeż" nie znaczy "dlaczego", a
tego właśnie słowa powinieneś/naś był/była
użyć.

Z tym brakiem konta mnie rozbawił.
Czyli że w Petersburgu dostawał worki
z rublami i jeździł z tym po mieście?

Chyba wszyscy tutaj się z nim zgodzą.
Nie sposób wygrywać w obu ligach połową
pierwszego składu.

Livek nieźle zarobił na wyprzedaży
Voronina i Dosseny.
Reszta wiadomości w
większości niekonkretna.

TomekZ napisał:
"źle jest napisane. Powinno być "Strzelanina w Angolii" przez dwa krótkie "i" na końcu:P"

Mam nadzieję, że nie napisałeś tego poważnie.
Żadnego błędu w tytule tekstu nie ma,
a zbieżność nazw to za mało, żeby zmienić
zasady pisowni. Amen.

Liczę, że tym razem to AFC zostawi Ch. w tyle!

Mędzenie o tym, że w Chelsea liczą się tylko
pieniądze pewnie poprawia samopoczucie
niektórym, ale jest kompletną bzdurą.
Chelsea jeszcze przed Abramowiczem
dobiła do czołówki i od lat utrzymuje wysoki
poziom.

Pamiętam jak Wenger cieszył się z pozyskania
Silvestre'a. Czy Vieira nie byłby
większym wzmocnieniem w kontekście
ciągłych kontuzji ludzi z pierwszego składu?

"Graliśmy nieco sporadycznie", że co?

AV brakowało wczoraj siły w ofensywie,
jaką pokazali w meczach z MU i Chelsea,
gubili się też w obronie. To drugie, dzięki
bardzo szybkiemu rozgrywaniu naszych.

W drugiej Arsenal miał chwile genialne,
w swoim najlepszym stylu. Diaby i Song
z zeszłorocznych ciaptaków przemienili się
w podpory zespołu. Nasri aniołkiem nigdy
nie był i wczoraj swoim przydepnięciem
zaczął awanturę. A Silvestre... "Gospodin
pomyłuj" - jak mawiają nad Wołgą.

I tak już będzie do końca lata:
Cesc do Barcelony, Cesc do Realu...

Newcastle to ambitny klub,
który chce zmyć hańbę spadku
do drugiej ligi. Nasz młodziak
miałby o co się bić.

I Messi sobie z betonową Chelsea
rok temu nie pograł.

Współczujemy Liverpoolowi, bo go
szanujemy. Tradycja, kibice, itp.
W ostatnich latach nie mieli też
"wrednych" twarzy co np. MU
(Rooney, Scholes, Tevez, Kuszczak, Vidić).

"Matthias Sammer potępił" - normalny człowiek
nie użyłby tak mocnego słowa, lecz "skrytykował", drogi tłumaczu bez wyczucia.

Wenger podejmuje decyzje w kontekście całego
sezonu, bo za to jest odpowiedzialny.
Żal tylko greckich kibiców, którzy zapełnili
stadion, nie po to, żeby oglądać naszych juniorów.

Może chodzi o przenosiny do Arsenalu,
ale tego z Ukrainy?
Dziennikarz, który to napisał, chciał sobie
wzmocnić zawartość portfela.

Niech sobie odpoczywa, skoro tego
mu potrzeba.
Nie każdy lubi/musi na okrągło zajmować
się piłką.

Wenger sprawia wrażenie jakby
był zaprogramowany na zaprzeczanie
zdrowemu rozsądkowi. Po meczach, w których
nasze milusińskie karzełki nie doskakują
do górnych piłek, mówi, że wzrost nie ma
znaczenia. Gdy odbijają się od byków
drużyny przeciwnej, wtedy też siła się nie
liczy, itp., itd. Ale przecież od Stoke byli
lepsi!

Niektórzy są "delikatni", ale Gallas, RvP,
Clichy? Może dobra technika kopaczy
Arsenalu nie zostawia przeciwnikom
innej możliwości, jak tylko gra faul?

Z wypowiedzi Wengera, czy może tłumaczenia,
wynika, że piłkarz "nie-światowej" klasy wzmocni
skład. A światowej klasy to już nie?
Arsenal ma zdobywać tytuły, czy dalej
spokojnie spłacać długi i pozwalać zarabiać
udziałowcom?

Jak prawie każdy tutaj, chciałbym,
żeby Fabregas doczekał w AFC emerytury.
Ale po tym, jak klub opuścili "zawsze go
kochający" Vieira i Henry, nie można być
tego pewnym.
Real i FCB w świecie klubowej piłki są
dla piłkarzy elitą elit, czego nie widzą
tylko ślepi.

Co niby Wenger ma zrobić?
Tupnąć nogą i krzyknąć: "Żadnych
kontuzji, bo zabiję!"?
Metodą na kontuzje jest długa
ławka rezerwowych, bo na szczęście
liczyć nie można.

Stary dobry Wenger! Było prawie świetnie,
gdyby tylko nie za dużo błędów, zbyt duży
upadek ducha po meczu z Sunderlandem
i mylący się sędzia. Fizyczna siła o niczym
nie decyduje, transfery są niepotrzebne,
a 11 punktów przewagi to nic. Chyba można
by to napisać samemu bez pytania Bossa o
zdanie.

"...został zwyzywany" - gratuluję perły językowej.

Co do nienawiści wobec Wengera - kibice to w większości prosty ludek, który generalnie "nienawidzi": innych klubów, "zdrajców", gejów, asfaltów, itp., itd.
A jak wroga nie ma to go sobie stworzy i w niego uwierzy.

P. Robercie, wyraził Pan to, co
czułem wielokrotnie oglądając
mecze z udziałem Wielkich angielskiej
ligi. Mój smutek pogłębia to, że
sędziowie wydają się nie do ruszenia.
Przecież faule da się wytłumaczyć
magicznym "nie widziałem", a o głupie
60 sek., kto poza przegranymi będzie
się czepiał?

Jak Bellamy rozrabiał wcześniej,
to dlatego, że ma taki charakter.
Jak rozrabia dzisiaj, to dlatego, że
jest gwiazdą bogatego MC.
Życie jest prostsze, jak wszysko
można wsadzić w utarte schematy,
prawda: Kwiatinho i waldku_89?

Ktoś napisał tutaj, że Kolo nie powinien
się w tej sprawie odzywać. Niby dlaczego
nie? Na temat klubu wolno każdemu kibicowi,
a człowiekowi, który wybiegał dla niego
trofea nie?
To, że nie każdy ma takiego samo zdanie,
nie znaczy, że nie wolno mu się odzywać.
Kolo's OK, choć prawda, że w niebieskim
kłuje w serce.

Nie wiem skąd zdziwienie niektórych, że
Becks powiedział, co powiedział.
Po słynnym incydencie z 98 r. Becks na
boisku był wzorem profesjonalisty -
ciężka robota, żadnego picowania.
A co robił poza piłką, to jego sprawa.

W twarz włosami dostaną chyba
tylko ci, którzy chcieliby mu odgryźć
ucho! Gdyby miał takie długie,
jak Andersson z MU to co innego...

Stasiu88 swoim komentarzem
zapracował na bana. Idealnie
wpisuje się w ton, jakiego na
Kanonierach ma nie być.

Wyobraziłem sobie sytuację, jak Ade
jest przy piłce, a tu zero reakcji!
To byłoby piękne, odebrałoby to Ade
albo robienie z siebie ofiary, albo
bohatera, gdyby to wytrzymał i zagrał
świetnie.
Tylko kto będzie o tym pamiętał do wiosny?

A ja tam sobie popłaczę...

Niektórzy kibice uważają, że to oni
SĄ klubem. Więc nikt im niczego
nie może zabraniać.
Kary? Nie ma chyba systemu
do ich nakładania i egzekwowania.
Jeśli nawet by taki system istniał,
to co robić gdy kibice będą śpiewać
mimo to, bo mają gdzieś, że klub
zapłaci?

Urok piłki psują błędne decyzje sędziów,
które decydują o zwycięstwie, a nie
ewentualne kilkanaście sekund powtórki.
Więcej czasu potrafią zająć kłótnie z piłkarzami
po wydaniu krzywdzącej decyzji.
A ile energii i nerwów kosztuje wszystkich
błąd sędziego? Te wszystkie komentarze,
groźby, przepychanki? Na co to komu?

Jak widać po wpisach, nic tak
nie jednoczy jak "Zły". Przeciętny
kibic potrzebuje wroga jak powietrza.
Ade to już historia i szkoda na
niego czasu.

Historia transferów "z" Arsenalu
pokazuje, że wszystko jest możliwe.
Cesc może odejść nawet za te 27 mln.
Polityka kadrowa klubu sprawia, że
przestał on być silnym magnesem dla
wielkich gwiazd.

Ładnie, że H. tak mówi, ale jemu też
tej cierpliwości zabrakło, kiedy został
sam w drużynie niedorostków.

Prasa brukowa nie przeinacza faktów,
ona tworzy fakty... medialne.
Pytanie - dlaczego ludzie to kupują?
Odpowiedź - ...

Większość dyskusji na tym forum dotyczy
bzdur z brukowców, co tylko potwierdza
potrzebę istnienia takich pism.

Sagna, ja jestem za to Twoim fanem,
tylko błagam, zetnij te białe sznurowadła!