Komentarze użytkownika piresfan

Niech się w końcu ktoś zlituje i go sobie
weźmie!

"Jednak nie dla Arsenalu" to od lat
popularny tytuł tekstów w oknie
transferowym.

W Hiszpanii dwa kluby coś grają? W poprzedniej edycji LM Atletic Bilbao zdeklasowało MU,
a w meczu o Superpuchar Atletico Madryd
zmiażdżyło Chelsea. Malaga i Valencia
też kurze spod ogona nie wypadły.
Kibice i atmosfera w Anglii lepsze, ale
piłkarsko angielska liga ostatnio siadła.

thegunner4live słusznie prawi, że dla Realu
za słabi byli Snejder, Robben i Owen.
Dorzucić można van der Vaarta czy Huntelaara.
Każdy z nich był wielkim wzmocnieniem
dla drużyn, do których przeszli.
Tak samo będzie z Gonzo.
Z panią wice możnaby się zgodzić,
gdyby wolała w miejsce Gonzo
Rooneya. Ja też bym wolał.

thegunner4live słusznie prawi, że dla Realu
za słabi byli Snejder, Robben i Owen.
Dorzucić można van der Vaarta czy Huntelaara.
Każdy z nich był wielkim wzmocnieniem
dla drużyn, do których przeszli.
Tak samo będzie z Gonzo.
Z panią wice możnaby się zgodzić,
gdyby wolała w miejsce Gonzo
Rooneya. Ja też bym wolał.

Bywało, że w podobnie kiepskim stylu MU
ciułał punkty na mistrza, ale przez cały rok.
My dowieźliśmy 4 miejsce,
co trzeba uznać za sukces.
Tylko jakoś wciąż trudno się pogodzić,
że tej drużyny na nic więcej nie stać i
nie wygląda na to, żeby to się miało
zmienić.

To już taka tradycja, że każdego lata odchodzą
najlepsi, więc wyprzedaż czas zacząć...

Ani Roo ani Szczęsny nie zasłużyli na miejsce wśród parszywców. Ale to tylko wybór łepka, którego opinie ktoś publikuje. Ktoś inny zrobiłby inny skład. Olać to.
Prawdziwy problem jest taki, że mamy za dużo marnych lub przeciętnych kopaczy.

Nie ma się czego bać, bo CFC będzie się bić o 1sze miejsce z MC i MU, a my o 4 z Tot i resztą.

Ci, co mówią, że Wright pieprzy głupoty
zadowalają się chyba pucharem czwartego
miejsca. Oto, co zrobiły lata staczania się i
wmawiania, że Arsenal jest biedny.

Wenger przemilcza fatalną statystykę
meczów z obrębie pierwszej szóstki
(zob. post berkamp55).
To pokazuje brak siły tej drużyny.
W ostatnim roku stało się jeszcze coś
ważnego. Arsenal stracił swój wyjątkowy
styl, który sprawiał, że mimo braku sukcesów,
chciało się go oglądać.

"ale wygrana ta była fatalna, żeby nie powiedzieć, że beznadziejna." Panie Sebastianie, polecam
korepetycje z języka ojczystego albo więcej
czytania dobrych książek. To pomaga wyrażać
się z sensem.
Pierwsza połowa zachęciła mnie do spaceru.
Jak czytam, nie mam czego żałować.

W sezonie 2010/11 - 12 pkt. za mistrzem
w poprzednim - 19 pkt.,
w tym - na razie 18 pkt.
Można powiedzieć, że utrzymujemy
stałą odległość od szczytu.

Tą wypowiedzią Wenger zapewnił,
że następny sezon będzie równie
marny. Jeżeli trener się łudzi, to
nie ma miejsca na postęp, bo
w Arsenalu nie ma właściciela,
który powie - "Dość tej zabawy!"

Vieira poszedł tam, gdzie go chcieli. Po Włoszech mógł wrócić do Arsenalu, tylko nasz klub
nie bierze dziadków. Posiedział rok na ławce w MC
i został. Co w tym dziwnego? Arsenal się o niego
starał albo stara się o inne legendy?
Łatwo kogoś krytykować z pozycji
utrzymanka rodziców.

Jak napisał Szirra, Romek naprawdę
żyje swoim klubem.
A czy ktoś widział Kroenke na stadionie
albo wie, co ten gościu myśli o czymkolwiek
poza biznesem? Romek zmienia trenerów
jak rękawiczki i za to minus, ale miał
lub ma w klubie piłkarzy-legendy - Drogbę,
Lamparda, Terrego, Czecha. U nas skończyło
się na Henryku. O nikim z obecnego składu
nie powiem Pan Arsenal. Może za kilka lat
będą nimi Wilshere, Walcott czy Kościół.
Dlatego lepiej zajmijmy się własnym ogródkiem.

Tytuł zdobyty i kropka.
Ale to kolejna konfrontacja, która pokazuje
spadek poziomu PL. Benfica była zdecydowanie
lepsza, ale zabrakło im skuteczności. Grające
podobną piłkę Atletico M., ale skuteczniejsze,
zmiotło Chelsea w meczu o superpuchar.
Wcześniej południowcy i Niemcy wyrżnęli
inne angielskie drużyny.
Anglia musi gonić Europę, a nie łudzić
się, że ma najlepszą ligę.

Chris, dobry strzał.

Do drugiej bramki pokazali raczej, że gra
pod presją im nie idzie. Szczęsny uratował
nam mecz. Liczę, że ze Srokami to się nie
powtórzy.

Domino178, jasne że pamiętam Leeds.
To była charakterna drużyna ze świetnym
składem i gorącym stadionem.
Ich historia to niestety argument
dla księgowych Arsenalu, którzy od lat
rządzą klubem.

Szkoda Martineza i Wigan, ale co roku spada jakaś drużyna, która na to "nie zasługiwała".
Takie Portsmouth czy Wolves potrafiły napędzić
stracha najlepszym, ale po spadku już się
nie podniosły. Kto dzisiaj pamięta, że w PL grały Charlton, Wimbledon, Sheffield Utd. czy Coventry?

Prędzej go kupi Czelsi.

Zobaczymy dzisiaj czy Evra miał rację,
kiedy mówił o 'chłopcach i mężczyznach'.

Jasne, że to dobry wybór,
chociaż wolałbym Moyesa
w Arsenalu zamiast Wengera.

Można składać tylko deklaracje wiary,
bo mądrych nie ma. Może spokojnie wygrają,
a może koncertowo przerżną.
Wigan zatrzymało lepsze MC,
a nasi nie potrafili się spiąć na Bradford
i Blackburn. Z drugiej strony przycisnęli
Bayern. Ale będzie thriller!

Adeb w ostatnich 2 meczach pokazał,
że nie plecie na próżno. Strzelił bramki,
dzięki którym wystarczy Tott
jeden błąd Arsenalu, żeby znaleźć się
na 4.
Jeżeli tak się stanie, to pewnie
wyprzedzi Cashleya na liście
ulubieńców Emirates.

Jaka przyjemność zobaczyć zdjęcie Gazidisa - architekta sukcesów Arsenalu w rodzaju tournee po egzotycznych krajach!

W komentarzach jak zwykle po 23ej -
gimbusy szaleją, a moderatorzy śpią.

Iniesta i Xavi odchodzą w cień, dlatego FCB
nie pozbędzie się Cesca.
Poza tym Wenger musiałby
za niego zapłacić prawdziwy pieniądz, a tego
robić nie lubi.
Już prędzej straci następnego dobrego
zawodnika, połata byle jak
dziury i będzie walczył o czwarte miejsce.

Wenger jest zadowolony prawie z wszystkiego. Tak jak Kroenke, Gazidis i Hill-Wood. Świetna ekipa.

Sir Bart - "zwłaszcza Adebayor".
Cóż, Ade swoim zachowaniem pokazał,
jak "wyjątkową" jest osobą.

Oddając Fabsa i RvP Wenger pokazał, że
jest dobrym człowiekiem, ale zbyt miękkim
liderem. Wątpię, żeby Ferguson czy Mou
postawiliby samopoczucie zawodnika
nad dobro drużyny.

Bardziej RvP zabolałaby martwa cisza, kiedy dojdzie do piłki, ale taka technika przerasta
kibiców. Mam do niego żal, ale prawda jest taka,
że od lat MU nie jest już największym przeciwnikiem Arsenalu. Uciekli nam daleko
i teraz boksują się o mistrza tylko z MC, a
wcześniej z Chelsea.

Wnioski słuszne, teraz pora działać. Chyba że to taka medialna gadka, bo Kroenke i tak nie pozwoli wydać większej kasy.
W tym sezonie nie byliśmy absolutnie ŻADNYM
zagrożeniem dla obu Manchesterów i ledwie
dotrzymujemy kroku CFC i Tott. W przyszłym
bez wzmocnień będziemy na poziomie Evertonu
i Liverpoolu.

Nie bądźcie śmieszni z tym "cel transferowy Arsenalu". Ze swoją obecną wartością rynkową Goetze nie był celem transferowym AFC, a
raczej p. Kroenkego. Ten gość tylko by wybierał
jajka z kurnika bez inwestowania w karmę.

Mam nadzieję, że poziom "wszystko z siebie daliśmy" na MU będzie dużo wyższy, bo inaczej
skończymy z 3 do tyłu.

Przychylę się do mcdarks9,
a nie do Wengera. Duma to może rozpierać
kuraków po znokautowaniu MC, a nie nas
po dowiezieniu 1:0 przy grze z przewagą i
zarobieniu na koniec głupiej czerwieni.

Wenger i Gazidis powinni byli postąpić tak samo z van Persiem. Z Holendrem w składzie mieliśmy szansę na mistrzostwo, a na pewno nie groziło
by nam miejsce poza 4ką. Tylko że w FCB
potrafią lepiej kalkulować bilans zysków i strat.

Wystarczył Everton, żeby pokazać, gdzie jest miejsce Arsenalu, tzn. poza czwórką.
Absolutnie nikt z tej drużyny nie nadaje się
do pierwszego składu obu Manchesterów.
A z taką grą jak dzisiaj LE będzie zasłużonym
czyścem i dla Wengera, i tych piłkarzy.

...ale, ale. Przecież za część pieniędzy za RvP kupiliśmy wyśmienitego Giroud. Biznes roku, co nie?

Z RvP frajersko zagrali ci, którzy go sprzedali za marne 27 mln. Za tyle podarowali MU mistrzostwo, a sobie walkę do końca o 4 miejsce. Co z tego, że po sezonie odszedłby za darmo. I tak by to się bardziej opłaciło.
A tak zostało nam zgrzytanie zębami i żałosne
przyśpiewki o następnym zdrajcy.
Mnie bardziej wkurza zarząd i właściciel,
którzy sprowadzili Arsenal do poziomu
szkółki dla Manchesterów i Barcelony.