Komentarze użytkownika piresfan

Że niby zarząd pozwoli nowemu trenerowi
totalnie przebudować drużynę? Nie pozwoli,
a tylko wtedy zwalnianie Wengera miałoby
sens.

Jaki autorytet ma trener, któremu od 6 lat rok po roku uciekają liderzy?
Jeśli czołowi piłkarze Wengera nie wierzą
w jego projekt, to jaką motywację mają
mieć pozostali?
W każdym innym czołowym zespole byłby
z takiego powodu alarm, a my sobie spokojnie
zjeżdżamy w dół.

Kiedyś Wenger mógł chwalić się wynikami,
teraz - nastawieniem. Tylko że mnóstwo
drużyn od PL do amatorskiej ligi listonoszy
i spawaczy ma niegorsze nastawienie.

krecik349, masz całkowitą rację, że się cieszysz
z gry i wyniku. Grały w końcu ze sobą
równorzędne zespoły z górnej strefy
środka tabeli, które pewnie będą się
bić do końca o 4 miejsce.
Wkurzają się tylko ci, którzy
dalej chcą widzieć w AFC ścisłą
czołówkę ligi.

Mokro było...

Było to widać zwłaszcza w zeszłym sezonie,
kiedy w półfinale LM były 2 hiszpańskie
drużyny, a w LE - 3, MU dostał bęcki od
Athletic Bilbao, Chelsea przemknęło
psim swędem przez Barcelonę, żeby
dostać 4:1 od Athletico Madryt w finale
Superpucharu.
Można żyć mitami, można też zaktualizować
fakty i przestać się nadymać.
W LaLiga mniej więcej do połowy tabeli,
podobnie jak w angielskiej, są drużyny,
które potrafią nieźle kopać piłkę.

Inna sprawa, że w lidze ang. najbardziej
kreatywnymi graczami są Hiszpanie:
Silva w MC, Mata w Chelsea i Cazorla.

Można się spinać, ale w końcu nas przeskoczą
jak zarząd będzie ciągle udawał, że jesteśmy
biednym klubem. Podobna rzecz stała się
w Liverpoolu, gdzie przez dekady
Everton był za LFC.
Wydawało się, że to się nigdy nie zmieni,
a dziś...

Chodzi o możliwość wyboru czy o skuteczność,
nawet przy mniejszym wyborze? Na razie
ten nasz super-atak jest skuteczniejszy
od drużyn od 12ej w dół. Wystarczająco
dobrze, panie Wenger?

Tylko, że Wenger nie został skazany na tych
zawodników i "te" pieniądze. Zawodników
sam dobiera i obstaje przy polityce kupowania
przeciętniaków. Co do pieniędzy, Arsenal
ma ponoć świetną sytuację, a na rynku
transferowym zachowuje się jak bankrut.
Gdyby trenerowi taka polityka nie odpowidała,
powiedziałby do widzenia.

Nie ma już Arsenalu ze znakiem jakości.
Została drużyna taka jak inne, z zawodnikami
bez ambicji i zarządem, który traktuje
klub jak maszynę do zarabiania pieniędzy.
Jeszcze niedawno można było mówić
o angielskim Ajaxie. Dzisiaj nawet to
jest nieprawdą, bo w składzie jest
sporo przeciętnych starszaków.
Dlatego kibice śpiewają na meczach:
"Give us our Arsenal back".

Tatuś pogładził synusia po główce
i po sprawie. Tylko paskudny
Ferguson daje za takie rzeczy
z papcia i sadza na ławce.
Nic dziwnego, że w MU gryzie się
trawę do końca, a w AFC opier...
i zbiera koszulki gwiazd PL.

Jeśli ktoś nie słyszał, to sektor kibiców
AFC śpiewał w sobotę: "Ivan Gazidis, what the f*** do you do?". Jak tak dalej pójdzie,
nazwisko w przyśpiewce się zmieni.

Maniek56, Wenger nie ma płacić z własnej
kieszeni, ale sprawić, żeby nie płacono
piłkarzom zbędnym, których w AFC nie
brakuje. Wtedy byłyby pieniądze na
lepsze pensja dla lepszych graczy.
Inna sprawa, Gazidis dostał w ostatnim
roku podwyżkę o 35% do 1.36 mln Ł.
Zasłużył? Na liście zysków z transferów
w ciągu ostatnich 5 lat Arsenal
jest na dole listy, z dochodem 45mln Ł.
Jest co zmieniać?

Gdyby dziesięć lat temu Vieira przeszedł
do MU, w Londynie wybuchłoby powstanie.
Tylko że wtedy MU i AFC były największymi
rywalami. Teraz AFC będzie walczył z TH
i Evertonem o 4. miejsce, a RvP poszedł
po prostu do lepszej drużyny. Dlatego
nie ma krzyku.

Adams stwierdza to, co widać gołym okiem.
Arsenal swoją polityką personalną potwierdza,
że nie zależy mu na trofeach tylko na
spokojnym zarabianiu. Ale to też się skończy,
bo czy Azjaci będą chcieli kupować gadżety
klubu bez gwiazd a kibice płacić za drogie
wejściówki drużyny, która dostarcza emocji
tylko z klubami pokroju Reading?

kriski, masz rację. Smutne jest to, że zarząd
z trenerem spychają Arsenal w przeciętność.
Dzieje się tak nie dlatego, że klub ma kłopoty, tylko z powodu braku ambicji, a w przypadku
Wengera - luzji, że można być na samym
szczycie z takimi sobie grajkami.

Po 10 minutach było jasne, że nie ma
czego oglądać. Wenger stworzył wielki
Arsenal, ale w ostatnich latach niszczy
własną legendę.

Konsekwentna polityka zarządu i Wengera
zrobiła z Arsenalu klub "wyższej klasy
średniej". Kto ma aspiracje do "upper
class" sportowej i finansowej ucieka.
I w większości nie żałują: Vieira, Henry,
Nasri, Clichy od razu po odejściu zdobywali
puchary i pompowali swoje konta większą
gotówką. Van Persie też raczej nie przeżyje
w nowym klubie hańby 2:8. Krew mnie zalewa,
ale piłkarze (dość prości ludzie) są ostatnimi,
do których można mieć pretensje. Ludzie
typu Gerarda trafiają się rzadko.

Zabawne są te wpisy:
"MY dla niego więcej zrobiliśmy".
Klikając w klawisze i siedząc przed
telewizorami?

Lepiej nie będzie, bo Wenger ma za
słaby autorytet. Co roku traci
liderów drużyny, a reszcie
chce się tak sobie. Wychowuje
niezłych kopaczy, ale nie mistrzów.
Jako że sytuacja ta nie przeszkadza
właścicielowi, witamy w świecie Evertonu
na długie lata.

Arsenal gra sobie niezłe mecze, a sędziowie
znowu wiozą MU. Dzisiaj czerwień dla Shelveya
i karny z kapelusza. Żałosne.

Wenger jest wielki, ale pisząc o tym, że
RvP ma mentalność killera i jest totalnie
skupiony na piłce, mimowolnie wyjaśnił,
dlaczego odszedł. W MU liczy się tylko
zwycięstwo. Fergie nie głaszcze po głowach,
nie tłumaczy leni. Wyciska ostatnie soki,
a killerzy przy nim trwają do "starości".
Tak jak VderSaar, Giggs, Scholes i inni.

Wolałbym usłyszeć jak trener Barcelony cieszy się, że Arsenal bierze jego najlepszych zawodników, bo to świadczy, że pasują do stylu gry kanonierów. Swoją wypowiedzią Wenger przyznał, że kieruje klubem drugiego sortu.

Tu chodzi o coś więcej niż o kalkulację
"ci odeszli, tamci przyszli".
Po najlepszym w karierze sezonie
odszedł z AFC kapitan do klubu, który BYŁ
naszym największym przeciwnikiem. Gdyby
stało się to 7-20 lat temu, północny Londyn
by eksplodował, jak Barcelona po odejściu
Figo do Realu. A teraz...trochę bluzgów i tyle,
bo MU nie jest już naszym największym przeciwnikiem. MU uciekł i walczył o tron
Anglii z Chelsea, a teraz z MC. Dlatego van
Persi "mógł" rozsądnie osiadczyć, że przenosi
się do klubu, który walczy o najwyższe cele
i nie wywołać tym trzęsienia ziemi. I to jest
miara degradacji Arsenalu, a nie to, że
"damy radę, bo Wilshere czy Diaby" wrócą.

Ups... powinno być w ostatnim zdaniu "nie zadowala".

FabsAFC - całkowita zgoda. Arsenal pod Wengerem najpierw wjechał na szczyt,
ale od lat stacza się do pozycji szkółki
dla najlepszych. Klubu nie szanują
jego najlepsi zawodnicy i rywale. Widać
to choćby po tym, jak żegnali się z klubem Vieira, Pires, Adeb, Nasrak, Clichy,
Fabs czy RvP. Ostatni sezon skończyliśmy
kilkanaście punktów za liderami, a w LM
byliśmy wyraźnie słabsi od najlepszych.
Którego z gwiazd piłki kusi dzisiaj marka
Arsenal? Mnie taka sytuacja zadowala,
bo pamiętam czasy, kiedy w AFC nie
chodziło tylko o wynik finansowy.

Zarząd zachowuje się logicznie. Skoro wystarczy im czwarte miejsce to po co więcej inwestować?

Ta wiadomość to przedruk sprzed roku, dwóch czy pięciu?

Jestem pewien, że gdyby Wenger został trenerem młodzików, to w składzie np. do lat 15 znaleźliby się 5-7 latkowie.

Owen to potrafi wybierać kluby - najpierw przeszedł do wroga Liv nr 1, a potem do nr 2. Jeszcze jego wnuki będą palić się ze wstydu.

Chciałbym poznać nazwisko dyrektora, który olewał Songa.

Nikt nie będzie szanował klubu, którego nie szanuje własny zarząd i trener. Jak można z potęgi zrobić średniaka, z którego odchodzą co roku najlepsi? Jak można do znudzenia pieprzyć o walce o tytuły i jednocześnie zapełniać skład głównie przeciętniakami? Wenger udaje zaskoczonego odejściem Songa, wspomina, że mimo wszystko liczył na zostanie RvP. Qmać, takie teksty nie były wiarygodne 4 lata temu, a co dopiero teraz. Wszystko to dzieje się w jednym z najbogatszych klubów na świecie, którego władze udają, że są jakimś, bez urazy,
Swansea.

To ma być drużyna na podium podobno najlepszej ligi na świecie?

Wybrał drogę Owena - zamiast uwielbienia do końca życia, wybrał wyparcie z pamięci kibiców starego klubu i szybciej rosnący stan konta w banku.

Atak bez RvP będzie raczej słabszy, ale gorzej z obroną. Kościelny i Vermalean wcale nie są tacy dobrzy. Tyle razy wtopili, że żal było patrzeć. Dlatego przyszły sezon będzie podobny do poprzednich.

Jeśli Wenger poważnie myśli o mistrzostwie, to powinien wydać te 24 mln na wzmocnienie, a nie mówić, że Poldi i Giroud wystarczą za RvP. W zeszłym sezonie Holender był najlepszym strzelcem ligi, a i tak skończyliśmy kilkanaście punktów za MC i MU.

Jak tak dalej pójdzie to kibicom na ES nie starczy płuc, żeby buczeć na "megazdrajców": Cole, Ade, Nasrał, RvP...

Wenger i zarząd mają kolejny dowód na to, jaką potęgę zrobili z Arsenalu. Po 30 latach braku transferów z AFC do MU, odchodzi do nich nasz kapitan! To hańba dla klubu, który z wielkiej drużyny zrobił się ekipą "byle czwarte miejsce".

Bzdura z tą klątwą Wengera - po odejściu Cole zdobył 7 tytułów, Henry - od razu MHiszp. i LM, Nasri i Clichy od razu - MAnglii, Vieira - MWłoch z Interem, żeby długo nie szukać. Tyle z odejścia RvP pożytku, że Wenger nie kupił samych młodych onanistów.

Jak niski prestiż ma w tej chwili Arsenal, że
najlepsi piłkarze wolą odchodzić do największych
przeciwników niż zostać! To wina polityki zarządu
i trenera, bo trudno się dzisiaj spodziewać po
piłkarzach honoru.