Anelka: Chelsea i Arsenal to jak niebo i ziemia

22.04.2009, 20:36, Łukasz Klimkiewicz 64 komentarzy

Był napastnik Kanonierów, Nickolas Anelka, który spędził w północnym Londynie trzy lata, w wywiadzie dla Les Dessous du Sport wyznał, że jego zdaniem Chelsea to zdecydowanie większy i lepszy klub niż Arsenal.

Według 30-letniego piłkarza Chelsea, The Blues z roku na rok znajdują się pod coraz większą presją oraz, że na zespół Arsene Wengera spogląda się zupełnie inaczej i klub z Emirates Stadium ma zdecydowanie inne ambicje.

Anelka dodał, że w momencie gdy zakłada się niebieski trykot Chelsea, nie ma już miejsca na jakiekolwiek błędy, zaś na Emirates Stadium mierzy się znacznie niżej.

- Chelsea to wielki klub złożony z samych świetnych piłkarzy. Tutaj trzeba wygrywać każdy mecz, ponieważ co tydzień jesteśmy pod wielką presją - powiedział.

- Takich sytuacji nie ma na przykład w Boltonie, bo tam co sezon walczy się bardziej o utrzymanie, niż pozycję, która gwarantuje grę w Lidze Mistrzów albo mistrzostwo kraju. W Chelsea nie można starać się wygrywać, tutaj w każdym meczu trzeba walczyć o trzy punkty, a to nie jest proste.

- Ten klub zdecydowanie różni się od Arsenalu. Jest wokół nas większe zamieszanie medialne głównie z powodu pieniędzy jakie wydawane są na drużynę przez Romana Abramowicza. Przez to ludzie więcej o nas mówią, a my gramy pod presją zdecydowanie większą niż Kanonierzy.

- Na Emirates grają młodzi piłkarze, którzy walczą raczej o trzecie, czwarte miejsce. Niewiele osób bierze ich poważnie pod uwagę w kwestii mistrzowskiego tytułu. Chelsea jest jak Real Madryt, w każdym sezonie wszyscy oczekują pierwszego miejsca w lidze, zwycięstw w pucharach krajowych i europejskich.

Mimo dość kiepskiej oceny ambicji Kanonierów, Nickolas Anelka podziękował przy okazji Arsene Wengerowi za wprowadzenie go w realia Premier League i otwarcie drzwi do wspaniałej kariery. Warto wspomnieć, że w momencie gdy Anelka opuścił Paris Saint-Germain na rzecz Arsenalu miał zaledwie siedemnaście lat. Po odejściu z Highbury w 1999 roku, Anelka rozpoczął tułaczkę po kilku angielskich klubach, grał w Liverpoolu, Manchesterze City, Boltonie i w końcu ubiegłego lata przeprowadził się na Stamford Bridge.

- Wciąż mam bardzo dobre relacje z Wengerem. Temu człowiekowi należy się wielki szacunek za to, co zrobił dla tak wielu młodych piłkarzy. Mogę mu tylko podziękować za to, że sprowadził mnie do Anglii i bardzo się cieszę, że mimo kilku niepowodzeń w mojej karierze nadal gram na wysokim poziomie w najlepszej lidze piłkarskiej świata – zakończył.