Arsenal pokonuje Romę po rzutach karnych!

Arsenal pokonuje Romę po rzutach karnych! 11.03.2009, 21:29, Kuba Zawadzki 433 komentarzy

Kanonierzy w dramatycznych okolicznościach, po rzutach karnych, pokonali AS Romę i awansowali do ćwierćfinału Ligi Mistrzów!

Juan 1-0 | Rzuty karne (6-7)

Arsenal i Roma rozpoczęły mecz w ustawieniu 4-4-2. W pierwszym składzie Kanonierów zabrakło Eduardo i Walcotta, jego miejsce zajęli Bendtner i Eboue. Środek pola to teren Diaby’ego i Denilsona. W składzie Romy znalazł się powracający Totti. Zgodnie z zapowiedziami, w defensywie Rzymian nie pojawił się Mexes.

Od początku oba zespoły rzuciły się do ataku, jednak bardziej przypominało to kopaninę w środku pola niż konstruowanie składnych akcji. Arsenal dużo atakował skrzydłami, a najaktywniejszy był Clichy, którego wrzutki w pole karne były jednak niecelne. W 3. minucie groźny rajd prawą stroną przeprowadził Van Persie, jednak nie było nikogo, komu mógłby odegrać.

W 7. minucie bardzo niesportowym zachowaniem popisał się Totti, który po faulu Robina zaczął go kopać. Sędzia jednak nie zdecydował się ukarać Włocha.

Minutę później, po katastrofalnym błędzie obrony Arsenalu (podanie po ziemi, w głąb pola karnego, przepuścili defensorzy Kanonierów), Juan dopadł do ledwie toczącej się futbolówki w polu karnym drużyny Wengera i z najbliższej odległości pokonał bezradnego Almunię. 1-0 dla Romy!

Piłkarze z Londynu rzucili się do ataku, jednak wywalczone przez nich rzuty rożne oraz długie podania z głębi pola nie dawały efektu. Na szczęście piłkarze Romy nie złapali wiatru w żagle i większość ich akcji kończyła się na linii defensywnej Arsenalu.

W 21. minucie, po rzucie rożnym główkował Gallas, jednak jego strzał nie sprawił problemów Doniemu.

W 23. minucie zrobiło się gorąco pod bramką Arsenalu – najpierw mocny strzał Tottiego, który przejął piłkę przed „szesnastką” Kanonierów, obronił Almunia, a potem końcami palców wybił na rzut rożny dobitkę Taddeiego.

Piłkarze Arsenalu sprawiali wrażenie mocno zagubionych, co chwilę tracili piłkę, brakowało podań prostopadłych. Rzymianie zaczęli grać dość ostrym pressingiem.

Pan Manuel Mejuto miał pełne ręce roboty, spotkanie obfitowało w faule. W końcu, w 27. minucie, pierwszą żółtą kartkę ujrzał Pizarro, za nieprzepisowe powstrzymywanie Nasriego.

Nieoczekiwanie minutę później z boiska zszedł strzelec bramki, Juan, a w jego miejsce trener Spaletti wprowadził Julio Baptistę. Zapowiadało to zmianę nastawienia Włochów na mocno ofensywne.

Arsenal, mimo usilnych prób, nie był w stanie zagrozić bramce Doniego. Co prawda czasem komuś udało się przedrzeć w pole karne Romy, lecz w ostatnim momencie Ci drudzy blokowali kluczowe podania „The Gunners”.

Dość aktywny na prawym skrzydle był Van Persie, jednak Riise nie dawał Holendrowi większych szans.

W 32. minucie ładne, długie podanie otrzymał Nasri, odegrał do Bendtnera, ten jednak stracił piłkę przed polem karnym przeciwnika. Minutę później Roma przeprowadziła groźną kontrę, jednak Eboue zdążył w porę wybić futbolówkę na rzut rożny.

35. minuta to ładna akcja Kanonierów, Nasri podał do rozpędzonego Clichy’ego, ten dośrodkował w pole karne, a tam główkował Diaby, jednak bramkarz Włochów był znakomicie ustawiony.

Zaraz potem odpowiedzieli Giallorossi, jednak zbyt mocne prostopadłe podanie wyłapał Almunia.

Na początku 40. minuty długie podanie otrzymał Tonetto, zakręcił defensywą Arsenalu, ale jego strzał powędrował w tzw. "Kosmos".

Mimo wielkiego błędu na początku spotkania, defensywa Kanonierów dość skutecznie powstrzymywała ataki Romy, jednak przeciwnicy byli jeszcze skuteczniejsi.

W 44. minucie z dystansu strzelał Eboue, chociaż właściwie można powiedzieć że chciał trafić w trybuny, a nie w bramkę.

Chwilę potem dość kontrowersyjną decyzję podjął arbiter, gdy po ładnym rajdzie w polu karnym doszło do starcia pomiędzy Clichym a Mottą – na nasze szczęście nie odgwizdano wtedy przewinienia Francuza.

Podsumowując – pierwsza połowa to dość nerwowa gra Arsenalu, nieustanne ataki Romy i dużo fauli. W grze przeważały ataki skrzydłami i dośrodkowania, najczęściej z głębi pola. Po utracie bramki Kanonierzy pogubili się i nie potrafili poważnie zagrozić bramce Włochów. Miejmy nadzieję, że w drugiej połowie obejrzymy inny, bardziej skuteczny i spokojny futbol ze strony drużyny Wengera.

Po przerwie żaden z trenerów nie zdecydował się na zmiany. Dość ostre wejście Riisego, dwie minuty po rozpoczęciu drugiej odsłony, zakończyło się rzutem wolnym na wysokości pola karnego dla piłkarzy z Londynu, jednak ani dośrodkowanie Van Persiego, ani późniejsze rajdy zawodników Arsenalu nie zagroziły Doniemu.

Minutę później żółtą kartę ujrzał Diaby, za spóźniony wślizg i podcięcie gracza Romy. Chwilę później podwyższyć mógł Baptista, ale jego główka przeszła obok celu.

Abou Diaby, mimo iż miał na swoim koncie już żółty kartonik, nie przestawał grać ostro i otrzymał ostatnie ostrzeżenie od sędziego. Strzał z rzutu wolnego, który był wynikiem tego faulu, trafił wprost w ręce hiszpańskiego golkipera Kanonierów. Kontra Anglików zakończyła się jednak zablokowanym uderzeniem Emmanuela Eboue.

Piłkarze Romy dość często padali na murawę w mocno przesadzony, „teatralny” sposób.

Na początku 56. minuty realizator pokazał nam rozgrzewających się piłkarzy, wśród byli Theo Walcott, Alex Song i Eduardo da Silva.

Zaraz potem podanie przez całe boisko powędrowało do Robina Van Persiego, jednak nie zdołał opanować piłki i pewnie interweniował Doni.

W odpowiedzi Roma przedarła się pod pole karne Arsenalu, ale skończyło się na rzucie rożnym.

Nie minęło 10 sekund, a kontrę przeprowadzili Kanonierzy, Eboue podawał jednak zbyt mocno do Bendtnera. Gdyby podanie było trochę lżejsze, to ten drugi znalazłby się w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Potem, w polu karnym, piłkę ręką zagrał Pizarro, niestety sędzia tego nie zauważył.

W 61. minucie spotkania z dystansu strzelał Motta, jednakże jego potężny strzał nie sprawił kłopotu Almunii.

Minutę później urazu doznał David Pizarro, opuścił boisko, ale zaraz wrócił do gry.

W 63. minucie błąd popełnił Sagna, lecz nie wykorzystali tego przeciwnicy. Chwilę później główkował Bendtner, jego strzał wybił Doni, a po rzucie rożnym szczęścia próbował Diaby, jednak jego uderzenie przeszło tuż obok słupka.

Pół minuty później rajd prawą stroną został zatrzymany przez Bacary’ego Sagnę.

68. minuta to kolejna „hospitalizacja” Pizarro. Znów zakończyła się tylko strachem.

W 73. minucie z dystansu po raz kolejny strzelał Motta, lecz po raz kolejny obok bramki.

W kolejnej minucie na boisko wszedł Walcott, zastępując Emmanuela Eboue. Wciąż na swoją szansę czekał Eduardo.

Dwie minuty później groźnie podawał Totti do Baptisty, ten jednak nie dobiegł do piłki, gdyż podanie było zbyt mocne.

Piłkarze Romy nie pozostawiali Arsenalowi wiele wolnego miejsca, przez co piłkarze Wengera nie byli w stanie przeprowadzić przemyślanej akcji.

W 79. minucie wszystkim fanom Arsenalu stanęły serca. Do piłki zagrywanej w pole karne dopadł Baptista, jednak nie trafił czysto w piłkę i Almunia uratował Kanonierów.

Defensywa Arsenalu zostawiała Rzymianom coraz więcej miejsca oraz przegrywała większość pojedynków główkowych. Na pewno w grę wchodziło zmęczenie, co było widać po większości zawodników angielskiej drużyny. Włosi natomiast kupili sobie na ten mecz żelazne płuca, gdyż w miarę upływu czasu nie wykazywali większych oznak wycieńczenia. Cały czas bardzo aktywny był Clichy, który wykazywał chyba najwięcej woli walki z całej drużyny.

5 minut przed końcem regulaminowego czasu gry boisko opuścił Bendtner, a jego miejsce zajął oczekiwany przez wszystkich Dudu!

Pół minuty później groźnie zrobiło się pod bramką Kanonierów – Motta ograł Clichy’ego, jednak jego podanie zostało wybite, a dobitkę pewnie wyjął Almunia.

Chwilę później Motta w dość niekonwencjonalny sposób sfaulował Nasriego, gdyż podciął go… ręką. Sam jednak też ucierpiał w tym starciu i niezbędna była pomoc służb medycznych. Nie uratowało go to jednak przed karą – sędzia wlepił mu żółtą kartkę.

Sędzia doliczył do nudnej, drugiej połowy, 3 minuty.

W efektowny sposób, w 2. minucie dogrywki strzelał van Persie, jednak jego wolej skozłował i nie trafił do siatki. Po rzucie rożnym bliski szczęścia był Toure, ale jego uderzenie z główki przeszło nad poprzeczką.

W starciu z Van Persiem ucierpiał Taddei i uraz okazał się na tyle poważny, że w jego miejsce wszedł Aquilani, a poszkodowany opuścił boisko na noszach.

Zaraz po tym arbiter główny tego spotkania zakończył drugą połowę. Czeka nas dogrywka!

Dogrywka:

Arsenal zaczął dość ofensywnie, nadal jednak przeważały dośrodkowania. Oba zespoły grały jednak spokojnie i zachowawczo, bardzo obawiały się utraty gola.

W 6. minucie szczęścia próbował Totti, jednak jego uderzenie przeleciało nad bramką strzeżoną przez Almunię.

Zarówno Spaletti, jak i Wenger kazali swoim zespołom grać więcej z kontrataku i próbować gry w stylu „kick n’ run”. Dało się zauważyć, że obie drużyny nie grają już tak brutalnie i fauli jest coraz mniej.

W 10. minucie podanie na dobieg otrzymał Aquilani, jednak szybszy był Gael Clichy. Młody Włoch imponował świeżością, co było motorem napędowym akcji Romy.

W 12. minucie z rzutu rożnego dośrodkowywał Van Persie, ale każde kolejne jego dośrodkowanie było coraz gorsze – to ostatnie przeleciało nad głowami partnerów z zespołu i przekroczyło linię końcową.

Minutę później akcję dwójkową rozegrał Walcott i Diaby, jednak defensywa Romy powstrzymała Anglika. Potem zaskoczyć Doniego próbował jeszcze Van Persie, ale jego „strzał” poszybował wyżej niż dalej.

Obie drużyny nie zachwycały niczym w pierwszej części dogrywki, co skutkowało w nieustannym gwizdaniu kibiców na Stadio Olimpico. Widać było wyraźne zdenerwowanie szkoleniowców obu zespołów.

Do końca pierwszej połowy dogrywki nie wydarzyło się nic ciekawego i pan Mejuto gwizdkiem zasygnalizował koniec pierwszych 15 minut gry i zmianę stron.

Chwilę później hiszpański arbiter rozpoczął ostatni kwadrans otwartej gry w tym spotkaniu. Ataki rozpoczął Arsenal, piłkarze nękali Romę wrzutkami raz z prawej, raz z lewej strony.

5 minut po rozpoczęciu drugiej części po bardzo dobrym, długim, prostopadłym podaniu, spudłował Eduardo. 2 minuty później w polu karnym znalazł się Walcott i próbował zaskoczyć Brazylijczka Doniego strzałem po ziemi, jednak ten złapał piłkę bez problemu.

Chwilę potem z dystansu uderzał Totti, lecz celnością w tym strzale nie zachwycił.

Roma zaczynała poczynać sobie coraz śmielej, Kanonierzy często gubili piłkę.

5 minut przed końcem drugiej części dogrywki w pole karne wpadł Baptista i teatralnie przewrócił się wraz z dwoma defensorami Arsenalu. Skończyło się tylko na nieuzasadnionych pretensjach.

Obydwa zespoły dążyły już do rzutów karnych, bo chęci do gry nie miały już praktycznie w ogóle. 2 minuty przed końcem Walcott z impetem wpadł w pole karne Rzymian, lecz wcześniej faulował. Gdyby sędzia nie odgwizdał przewinienia, to byłoby naprawdę groźnie.

Pod koniec 30. minuty arbiter główny nie panował nad wydarzeniami na boisku, gwizdał gdzie popadnie i co popadnie. Trener Spaletti zdążył jeszcze wprowadzić na boisko Vincenzo Montellę, który zastąpił Brighiego. Kilkanaście sekund później Mejuto zakończył drugą odsłonę dogrywki i zaprosił oba zespoły na rzuty karne. Sprawa awansu jest wciąż otwarta i o tym kto przechodzi, zadecyduje loteria!

Rzuty karne:

Pierwszy rzut karny – Eduardo kontra Doni. Zdenerwowanie i koncentracja. Szybkim krokiem Brazylijczyk podbiega do piłki i DONI BRONI JEGO STRZAŁ! Coś nieprawdopodobnego, kibice Arsenalu nie wierzą własnym oczom.

Druga jedenastka – Pizarro nie daje szans Almunii, potężnym strzałem umieszcza piłkę w siatce, mimo iż Hiszpan wyczuł gdzie się rzucić.

Kolejny karny – Robin van Persie. W swoim stylu, mocno, po ziemi. Jest 1-1.

Do piłki podchodzi Vucinic, strzela leciutko, w sam środek i ALMUNIA BRONI! 1-1 cały czas, znów jesteśmy w grze!

Jedenastkę wykonywaną przez Walcotta prawie obronił Doni, jednak piłka po jego rękach wpada do bramki. 2-1 dla Kanonierów!

Tym razem Baptista. Bardzo mocnym strzałem pod poprzeczkę zdobył bramkę dla swojego zespołu. 2-2.

Do piłki pochodzi Nasri. Strzela w prawy róg bramki, bez problemu zdobywa gola. Bardzo spokojny – i to jest klucz do sukcesu.

Montella czy Almunia? Komiczny ruch w wykonaniu Hiszpana, Montella umieszcza piłkę w siatce. 3-3!

Szansa dla Denilsona. Strzela dość mocno w środek, Doni zmylony. 4-3 dla Arsenalu.

Gwiazda Romy, Totti, pochodzi do piłki i…trafia podobnie jak Baptista.

Jedenastka numer dziewięć. Kolo Toure. Szybki bieg do piłki i strzał w prawy róg. Gol! 5-4 dla The Gunners.

Teraz Aquilani. Powoli, spokojnie, Almunia po raz kolejny bez ruchu.

Nerwy na Stadio Olimpico sięgają zenitu. Bacary Sagna, w podobnym stylu jak Pan przed chwilą, 6-5 dla Arsenalu.

Piłkę ustawia Riise. Bardzo mocny strzał, Almunia wyczuł, ale to było praktycznie nie do obrony. 6-6! Co za emocje!

Naprzeciwko Doniego staje Abou Diaby. Krótki rozbieg, Doni zmylony. 7-6!

Następny karny … TONETTO PRZESTRZELIŁ SWOJĄ JEDENASTKĘ! ARSENAL PO WYCIEŃCZAJĄCYM I EMOCJONUJĄCYM MECZU AWANSUJE DO ĆWIERĆFINAŁU! BRAWO!

Fani Kanonierów, jak i sami piłkarze pękają z radości, Rzymianie natomiast pogrążeni w rozpaczy. Totti stoi jak zamurowany. Max Tonetto od dziś staje się wrogiem publicznym nr 1 we Włoszech, może natomiast śmiało przenieść się do Angli, gdzie jest uwielbiany. Wielka noc dla Arsenalu! Niektórzy z graczy Romy praktykują zachowania Cristiano Ronaldo po przegranym meczu. Najważniejsze, że gramy dalej! Gratulacje dla całego zespołu, oby już więcej nasi piłkarze nie zaserwowali nam aż tak wielkiej dawki nerwów i emocji!

Arsenal: Manuel Almunia, Bacary Sagna, William Gallas, Kolo Toure, Gael Clichy, Emmanuel Eboue, Denilson, Abou Diaby, Samir Nasri, Nicklas Bendtner, Robin Van Persie

Ławka rezerwowych: Łukasz Fabiański, Johan Djourou, Kieran Gibbs, Carlos Vela, Theo Walcott, Alex Song, Eduardo

AS Roma: Alexander Doni, Silveira Juan, Marco Motta, John Arne Riise, Souleymane Diamoutene, Rodrigo Taddei, Max Tonetto, Matteo Brighi, David Pizarro, Mirko Vucinic, Francesco Totti

Ławka rezerwowych: Guilherme Artur, Alberto Aquilani, Filipe Ribeiro, Simone Loria, Julio Baptista, Jeremy Menez, Vincenzo Montella.

AS RomaLiga Mistrzów autor: Kuba Zawadzki źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia123456następna
Szogun komentarzy: 28502 newsów: 316.03.2009, 08:59

Oj taki średni mecz i szczęśliwa wygrana.Dla mnie najlepiej trafić teraz na Villareal i Porto ujdzie Chelsea.Pozamiatane będzie z Bayernem którego nie cierpie ale to co grają stawia ich w gronie faworytów.Cóż trzeba wygrać jeszcze kilka meczy i wznieść puchar.

Olimpijczyk komentarzy: 109015.03.2009, 20:36

Gratulacje chłopaki , czekamy na kolejnego przeciwnika do wyeliminowania:)

WojO komentarzy: 225213.03.2009, 13:58

jak wczesniej pisałem chłopaczki :) dla mnei teraz to rybka na kogo trafimy jestesmy znów w czołówce 8najlepszych druzyn eurpejskich :) jesli mamy ochote na LM a mamy to trzeba z kazdym wygrac wroca panowie nasi po kontuzjach to moze bedzie lepiej :0 ba napewno :)

kolek komentarzy: 2330 newsów: 113.03.2009, 12:25

może zapowiedź meczu z Blackburn?

Ade91 komentarzy: 26413.03.2009, 11:21

kolek --> a ja mam nadzieję, że następnym razem nie będzie żadnych karnych, bo rozklepiemy przeciwnika w ciągu 90 min ;) Te karne to jednak nie na moje nerwy ;p

kolek komentarzy: 2330 newsów: 113.03.2009, 10:15

xqvz---> dla mnie uszedłby jeszcze Liverpool....

sport.onet.pl/0,1248711,1933245,wiadomosc.html --nawet Korzeniowski przeprosił... mam nadzieję że następnym razem puszczą karne.... :D

xqvz komentarzy: 2030 newsów: 512.03.2009, 23:12

Ja uważam, że w losowaniu dobrze by było jakbyśmy trafili na: FC Porto, Villareal
Ujdzie: Chelsea, Bayern
Źle: ManU, Barca, Liverpool

krzykus1990 komentarzy: 516412.03.2009, 22:14

he he o sorry za ten błąd za tydzień jest losowanie.

krzykus1990 komentarzy: 516412.03.2009, 22:13

Szkoda, że na dwójce nie transmitowali AS Roma - Arsenal Londyn bo dzięki tym karnym był najciekawszym meczem, a mecz Manchester-Inter był nudny.

Arsenal1994 komentarzy: 749712.03.2009, 22:12

Krzykus 20 marca czyli za tydzien a nie za dwa

krzykus1990 komentarzy: 516412.03.2009, 22:11

Losowanie jest dopiero za dwa tygodnie 20.03.2009 !!!

Axxxe komentarzy: 5599 newsów: 11512.03.2009, 22:00

Losowanie odbędzie się za tydzień 20 marca, więc nie wiem o co halo. Tym bardziej, że news o tym był już wcześniej. Oglądajcie Sport w TVP to wyjdziecie na ludzi. :P

Marcel321 komentarzy: 16512.03.2009, 21:44

noooo Kurna, mam nadzieję że Arsenal przełamał passę, i teraz będzie win za winem :P

Java289 komentarzy: 115312.03.2009, 21:26

Jutro na Eurosporcie o 12.00 pewnie też będzie leciało wsumie zawsze leci ;d

polandblood komentarzy: 12006 newsów: 112.03.2009, 21:10

Ja tez slyszalem ze losowanie jest jutro.

wronka17 komentarzy: 82812.03.2009, 21:00

losowanie jest 20 marca bo dzisiaj sa dopiero pierwsze mecze pucharu UEFA a za tydzien w sa rewanze i losowanei LM jest o 12 a o 13 UEFA

arsenal122 komentarzy: 113012.03.2009, 20:48

Znamy już ćwierćfinalistów piłkarskiej Ligi Mistrzów. Losowanie 20 marca w piątek w szwajcarskim Nyonie - uroczystość pokaże TVP Sport i sport.tvp.pl od 11:55. A my już teraz przedstawiamy zasady losowania.

kur,,a tu mowią tak , dzisiaj oglądłem sport mowili ze jutro JAK JEST W KONCU?

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223712.03.2009, 20:48

hahah no Ade masz racje , wiadomka , ale to sie tylko rzadko zdarza ;P

wronka17 komentarzy: 82812.03.2009, 20:43

eduardo kontuzja pachwiny niestety nie bedzie go w meczu z Blackburn Rovers jak pech to pech ku***

wronka17 komentarzy: 82812.03.2009, 20:37

madjer trzeba wierzyc ze nei odpadniemy ja wierze ze przejdziemy zobaczymy kogo wylosujemu a na razie to ja jzu bym sie propnowal skupic na meczu z Blackburn Rovers losowanie w ppiatek 20 marca moze dobrze bo jutro piątek 13 i bysmy moze trafili na barce albo na man utd i ciezko by bylo ale i tak damy rade go go gunners

cacapa komentarzy: 76912.03.2009, 20:34

kiedy to losowanie wiecie cos moze?

Henry komentarzy: 49712.03.2009, 20:25

No pieknie, jakbyśmy wreszcie w tym sezonie wygrali Champions League. Byłoby pięknie i wynagrodziłoby to nam nieudany sezon w Premiership.

kolek komentarzy: 2330 newsów: 112.03.2009, 20:18

jeżeli się nie przesłyszałem to w "Sporcie" na TVP1 mówili że losowanie jutro.... szczerze powiedziawszy się mocno zdziwiłem... bo Arsenal.com podaje datę 20 marca....

Ade91---> nie tylko nogi Bendciowi przeszkadzają, ale i PIŁKA :P

kolek komentarzy: 2330 newsów: 112.03.2009, 20:18

jeżeli się nie przesłyszałem to w "Sporcie" na TVP1 mówili że losowanie jutro.... szczerze powiedziawszy się mocno zdziwiłem... bo Arsenal.com podaje datę 20 marca....

Ade91---> nie tylko nogi Bendciowi przeszkadzają, ale i PIŁKA :P

Ade91 komentarzy: 26412.03.2009, 19:21

stefcio15 --> Nikt nie jest w stanie go powstrzymać, oczywiście poza jego własnymi nogami, które czasem same sobie zastawiają drogę ;p

madjer komentarzy: 553412.03.2009, 19:19

I tak w następnej kolejce pewnie odpadniemy :(

stefcio15 komentarzy: 13022 newsów: 223712.03.2009, 19:10

Bendtner ma takie wachania formy ,ze nawet nie da sie tego porownac do zadnej innej rzeczy :P Ale jak juz mu wychodzi to nikt nie jest w stanie go powstrzymac :D

Ade91 komentarzy: 26412.03.2009, 19:03

kolek --> No tak, mamy Bendcia ;p Tylko, że nasz kochany Bendcio przyzwyczaił nas do tego, że nie można oczekiwać od niego porywających występów ;p Cienko jest u niego niestety z wykończeniem akcji, chociaż muszę przyznać, że ostatnio idzie mu zdecydowanie lepiej :) Próbuje dryblować (z mocnym akcentem na 'próbuje'). Z drugiej strony jest jeszcze młody i pewne rzeczy można mu wybaczyć ;) Jeszcze będą z niego ludzie.. W końcu nigdzie nie miałby takiej szansy rozwoju jak w Arsenalu.

Cudi komentarzy: 12754 newsów: 9812.03.2009, 18:53

kolek ---- > tylko szkoda że nie wykorzystuje swy warunków fizyczny zbyt często ;p

kolek komentarzy: 2330 newsów: 112.03.2009, 18:46

Ade91---> mamy Bendcia!

krzykus1990 komentarzy: 516412.03.2009, 18:30

Tak jest!!!Data upadku Cesarstwa Rzymskiego to: 11.03.2009.Gramy dalej potem powrócą s kontuzjowani piłkarze i mamy szanse nawet na Puchar Ligi Mistrzów.

Ade91 komentarzy: 26412.03.2009, 18:30

Chciałbym, żeby w meczu z Blackburn padła bramka z rzutu rożnego.. Ewidentnie mamy z tym problem :| Potrafimy wywalczyć nawet kilkanaście rożnych, ale co z tego, jeśli nie umiemy ich wykorzystać :| Brakuje mi Ade, który zawsze umiał odnaleźć się w polu karnym, a tym samym siał postrach w szeregach obronnych przeciwnika.. Jest wysoki, co sprawiało, że strzelał dużo bramek głową po dośrodkowaniach.
W ogóle wydaje mi się, że ze stałymi fragmentami gry w wykonaniu graczy Arsenalu jest coś nie tak. Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio padła bramka bezpośrednio z rzutu wolnego.
Czekam na powrót Ade, miejmy nadzieję, że w takiej dyspozycji, jak ta z poprzedniego sezonu ;)

Arsenal1994 komentarzy: 749712.03.2009, 18:19

20 marca

Piootrus komentarzy: 4151 newsów: 1512.03.2009, 18:17

Mam takie pytanie, kiedy odbedzie sie losowanie par cwiercfinalow?

Arsenal1994 komentarzy: 749712.03.2009, 18:17

Nasza druzyna na prawde jest w stanie wygrac LM!!!! Na mecz 1/4 moze byc juz Fabregas, Rosicky pewnie na rewanz wroci, bedzie tez Adebayor, kurde jestem ciekawy jak Wenger wtedy ustawi druzyne, pewnie tak :
-------------Alumnia---------------
Sagna---Toure----Gallas---Clichy
Walcott--Fabregas/Diaby-Nasri/Denilson-Rosicky
-------Eduardo---v.Persie/Adebayor
Jeszcze nie dawno Wenger mial wielka bolaczke z powodu waskiego skladu a teraz? :)

siersciu komentarzy: 576 newsów: 112.03.2009, 17:57

a zeby nie bylo ze jestem zaslepiony miloscia do Arsenalu to chcialem napisac,ze bardzo duze wrazenie zrobil na mnie Liverpool w meczu z Realem...po prostu "dzikosc serca"...

Czajnik17 komentarzy: 4688 newsów: 7212.03.2009, 17:57

Przestańcie się już Dudu czepiać ;) każedemu może się zdarzyć xd

siersciu komentarzy: 576 newsów: 112.03.2009, 17:55

afcforever...mnie to nie smieszy a w****ia...nazywa sie to brak kompetencji...czekam kiedy delegacja redakcj sportowych tvp wraz onetem pojada do manchesteru wykonac rytualną "gałę" calej 11 mu na wyprzedanym na tą okazje do zera old trafford...tendencyjne palanty...

Wkocin komentarzy: 79912.03.2009, 17:15

chciałbym żeby przypomnieli o sobie ci którzy radośnie twierdzili, że z romą pójdzie gładko. wczorajszy mecz jest dowodem, ze żadnego przeciwnika nie należy lekceważyć. wczorajsze spotkanie pokazał, ze nasi piłkarze są bardzo silni psychicznie ponieważ wygrać w rzutach karnych to duża sztuka (i to na obcym stadionie)- brawo

arsenal122 komentarzy: 113012.03.2009, 17:09

ja się mu wcale nie dziwię. Strzelać pierwszego kanrego na obcym stadionie to jest sztuka strzelić ROMA grała ze skrzydałmi było ich więcej ale nasi tez dawali z siebie wszystko

kolek komentarzy: 2330 newsów: 112.03.2009, 17:04

fakt, byliśmy blisko porażki... też się najmniej po Dudu tego spodziewałem...

sylek komentarzy: 18212.03.2009, 16:58

ale nerwy zafundowali. aż drgawek dostawałam gdy strzelali karne. już w dogrywce było bardzo newrowo. zamurowało mnie jak Eduardo nie strzelił karnego. szczerze mówiąc na niego najbardziej liczyłam. a potem jeszcze prawie obroniony karny Walcotta...

REO komentarzy: 110712.03.2009, 16:40

A poza tym jeszcze teraz jak oglądam karne z dg1 to mnie rozwala komentator po karnym Theo "Miel mia, Miel mia" xD
PS. Sorry za drugi post

mexx komentarzy: 238 newsów: 7312.03.2009, 16:38

Daaawno się tak nie emocjonowałem, stresowałem i denerwowałem ;p ale warto było ;p wybaczcie wszelkie błędy w relacji ;D

Ale to mnie Dudu zaskoczył z tym karnym, no !

REO komentarzy: 110712.03.2009, 16:38

Oczy wyszły mi na wierzch po przestrzelonym karnym Eduardo i po golu Pizarro, już nie wierzyłem w cokolwiek ;D Ale mamy Ćwierćfinał LM ;)

piteros_ komentarzy: 55212.03.2009, 16:34

Uffff... jesteśmy w ćwierćfinale ! Po słabym meczu awansowaliśmy! Teraz oby nie trafić na naszych (manU, live, chelsea) i na barce! Tylko ich się obawiam xD Najlepiej to jakbyśmy trafili na Villareal labo na Porto :)

GO GO THE GUNNERS!!!

Arsenal1994 komentarzy: 749712.03.2009, 16:28

Fulham?? Czy to nie ta druzyna ktora ostatnio grala z nami w lidze jak rowny z rownym? i wywiozla 1 pkt z ES?

KuBaJo komentarzy: 217412.03.2009, 16:17

Fulham?? też mi potęga,a mi się wydaje że wylosujemy villareal

Arsenal1994 komentarzy: 749712.03.2009, 16:12

Ja tez chce FC Porto albo Villareal ale mysle ze trafimy na Chelsea!!
Teraz gramy z Blackburn, mimo ze Rovers jest nisko to mam nadzieje ze zagramy atakiem v.Persie-Eduardo! Licze tez ze Walcott zagra przynamniej jedna polowe, nie mozna ich zlekcewazyc, wczoraj grali z Fulham w lidze i wygrali!

LFc komentarzy: 17912.03.2009, 16:12

Może mecz nie za bardzo porywający, ale liczy się zwycięstwo! Coś mi się znowu zapowiada na angielski finał!;p

poprzednia123456następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Wolves - Arsenal 20.04.2024 - godzina 20:30
? : ?
Arsenal - Aston Villa 14.04.2024 - godzina 17:30
0 : 2
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Manchester City32227373
2. Arsenal32225571
3. Liverpool32218371
4. Aston Villa33196863
5. Tottenham32186860
6. Newcastle321551250
7. Manchester United321551250
8. West Ham331391148
9. Chelsea311381047
10. Brighton3211111044
11. Wolves321271343
12. Fulham331261542
13. Bournemouth321191242
14. Crystal Palace32891533
15. Brentford33881732
16. Everton32981527
17. Nottingham Forest33791726
18. Luton33672025
19. Burnley33482120
20. Sheffield Utd32372216
ZawodnikBramkiAsysty
E. Haaland205
O. Watkins1810
Mohamed Salah179
D. Solanke173
A. Isak171
C. Palmer169
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com