Jednostronne widowisko, Sturm Graz 0-3 Arsenal!

21.07.2010, 21:11, IceMan 223 komentarzy

Punktualnie o 19:00 rozpoczął się drugi mecz towarzyski Arsenalu podczas tegorocznego okresu przygotowawczego. Dzisiejszym sparingpartnerem Kanonierów był austriacki Sturm Graz.

Pierwszą groźną sytuację The Gunners stworzyli w 9. minucie. Do ładnego prostopadłego podania Samira Nasriego nie zdołał jednak dojść Andriej Arszawin, a futbolówkę pewnie złapał bramkarz gospodarzy.

Zaledwie 6 minut później podopieczni Wengera strzelili gola "z niczego". Do bezpańskiej piłki doszedł Nasri, następnie oddał atomowy strzał po ziemi z granicy pola karnego i nie pozostawił golkiperowi żadnych szans na skuteczną interwencję.

Chwilę później mogło być już 0-2, jednak uderzenie głową Chamakha zostało wybite z linii bramkowej przez obrońców Sturmu.

Po tych emocjonujących chwilach nadszedł czas nieco zachowawczej gry obu zespołów. Żadna z drużyn nie potrafiła stworzyć groźnej sytuacji, a nawet przeprowadzić składnej akcji. Ten impas przełamał w 33. minucie czwarty zespół poprzedniego sezonu Bundesligi. W sytuacji sam na sam z Łukaszem Fabiańskim znalazł się napastnik występującej dzisiaj w białych koszulkach drużyny, jednak Polak świetnie interweniował i zdołał wybić piłkę na rzut rożny.

Na 3 minuty przed przerwą prowadzenie Kanonierów podwyższył Nasri. Po podyktowanym dla Arsenalu rzucie wolnym Francuz ustawił futbolówkę na 20. metrze i uderzył niemal dokładnie w okienko bramki przeciwnika.

Na przerwę zawodnicy obu drużyn schodzili przy wyniku 0-2. Mimo dobrego wyniku gra The Gunners nie zachwycała. Zbyt dużo było w niej niedokładności i strat.

Druga połowa na dobre się jeszcze nie zaczęła, a było już 0-3. Po ładnej akcji całego zespołu i dokładnym dograniu Jay'a Emmanuela-Thomasa do siatki trafił Henri Lansbury

Chwilę później atomowy strzał z dystansu oddał Jack Wilshere, lecz austriacki bramkarz zdołał wyłapać uderzenie młodego Anglika. Z minuty na minutę przewaga Kanonierów rosła, a zawodnicy Sturma, którzy w pierwszych 45 minutach próbowali jeszcze coś zdziałać pod polem karnym londyńczyków, nie potrafili wydostać się z własnej połowy.

W 72. minucie zza pola karnego uderzał Tomas Rosicky, jednak piła posłana przez Czecha zmierzała wprost w środek bramki i nie mogła zaskoczyć golkipera gospodarzy. Kilkadziesiąt sekund później bliski szczęścia był Laurent Koscielny, ale jego strzał głową o centymetry minął poprzeczkę.

Ostatnia faza meczu była już dla The Gunners zabawą, a mijanie kolejnych przeciwników i wymienianie dziesiątek efektownych podań z pierwszej piłki nie sprawiało im żadnej trudności. W ostatniej minucie meczu świetną solową akcję zakończoną genialnym prostopadłym podaniem do Theo Walcotta przeprowadził Emmanuel-Thomas, jednak wychowanek Southampton nie potrafił skierować piłki do bramki z dość ostrego kąta.

Kanonierzy odnieśli dziś w pełni zasłużone zwycięstwo ze znacznie bardziej wymagającym przeciwnikiem aniżeli Barnet. W pierwszej, nieco chaotycznej i "rwanej", połowie najlepszy na boisku był bez wątpienia Samir Nasri, a z dobrej strony pokazał się również Jack Wilshere. Niekwestionowaną gwiazdą drugiej części gry był Jay Emmanuel-Thomas, który imponował nie tylko posturą fizyczną rodem z rzymskiego koloseum i siłą fizyczną tura, ale również bajeczną techniką, niesamowitą łatwością mijania rywali i dobrym przeglądem pola.

SK Sturm Graz 0-3 Arsenal

Samir Nasri - 15' [0-1]

Samir Nasri - 42' [0-2]

Henri Lansbury - 56 [0-3]

Arsenal: Fabianski (46' Szczęsny), Nordtveit, Vermaelen (46' Koscielny), Djourou, Traore (46' Gibbs), Nasri (46' Rosicky), Wilshere (60' Traore), Frimpong, Walcott, Arshavin (46' Lansbury), Chamakh (46' Jay Emmanuel-Thomas).