Kanonada na Emirates! Arsenal 6-0 Blackpool!

21.08.2010, 16:59, Szymon Ortyl 920 komentarzy

Punktualnie o 16:00 na Emirates Stadium rozpoczął się mecz pomiędzy Arsenalem, a rewelacją pierwszej kolejki Premier League, beniaminkiem Blackpool.

W 7. minucie błąd popełnił bramkarz Blackpool, który wybił piłkę wprost pod nogi bardzo aktywnego od początku meczu Walcotta. Ten odegrał do Chamakha, który zagapił się i nie zdołał celnie zagrać piłki do nadbiegającego Tomasa Rosicky'ego.

W 12. minucie po pięknym podaniu Andrieja Arszawina, Theo Walcott znalazł się w sytuacji sam na sam z Gilksem i płaskim strzałem umieścił piłkę w siatce.

2 minuty później po dobrym dośrodkowaniu ze skrzydła, najwyżej w polu karnym Arsenalu wyskoczył Taylor-Flether, jednak piłka po jego strzale głową minęła lewy słupek bramki Almunii.

W 21. minucie po pięknym rajdzie Theo Walcott wyłożył piłkę Andriejowi Arszawinowi, jednak po jego strzale z półwoleja futbolówkę zdołał wybić bramkarz Blackpool.

2 minuty później po kolejnym świetnym podaniu Walcotta, w świetnej sytuacji znalazł się Chamakh, jednak Marokańczyk nie potrafił pokonać Gilksa.

W 26. minucie Arszawin świetnie podał piłkę do stojącego w polu karnym Wilsehre'a, jednak ten nie zdołał odegrać jej do wbiegającego Chamakha.

3 minuty później w sytuacji sam na sam z bramkarzem Blackpool znalazł się Walcott, jednak Anglik mocnym strzałem przeniósł piłkę nad poprzeczką

W 31. minucie czerwoną kartką za wślizg od tyłu w nogi wbiegającego w pole karne Chamakha ukarany został Evatt. Do piłki ustawionej na 11 metrze podszedł Andriej Arszawin i atomowym strzałem umieścił ją w bramce,

W 36. minucie boisko opuścił Sylwestre. W jego miejsce na placu gry pojawił się Kienan.

Kilka sekund później po podaniu Walcotta kolejną szansę na zdobycie bramki miał Chamakh, jednak tym razem piłkę wybił bramkarz Blackpool.

W 39. minucie po podaniu Jacka Wilshere'a, piłkę w bramce Blackpool po strzale z półobrotu umieścił Theo Walcott.

W 42. minucie po pięknym podaniu Clichy'ego, kolejny strzał na bramkę Blackpool oddał bardzo aktywny dziś Chamakh, jednak Gilks zdołał odbić piłkę w bok.

Kilka sekund później przed szansą na podwyższenie rezultatu mógł stanąć Andriej Arszawin, jednak Theo Walcott nie zdołał dostarczyć Rosjaninowi piłki.

4 minuty po rozpoczęciu drugiej połowy, Bacary Sagna dośrodkował piłkę ze skrzydła przed pole karne, gdzie czekał już Abou Diaby, który mocnym strzałem umieścił piłkę w siatce.

W 58. minucie, Kanonierzy podwyższyli na 5-0 za sprawą Theo Walcotta, który tym samym skompletował Hat-tricka.

W 61. minucie po pięknym rajdzie dobrym podaniem popisał się Arszawin, który dograł do wbiegającego Chamakha, jednak ten nie zdołał umieścić piłki w pustej siatce Blackpool.

Minutę później, na boisku pojawili się Robin van Persie oraz Cesc Fabregas, którzy zmienili Andrieja Arszawina i Abou Diaby'ego.

2 minuty później, Carlos Vela zastąpił na boisku bohatera spotkania, Theo Walcotta.

W 83. minucie, po dość niemrawej części gry, Kanonierzy ponownie mogli cieszyć się z bramki. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, piłkę do siatki Blackpool głową skierował Marouane Chamakh.

Tuż przed końcem spotkania wspaniałą szansę na pokonanie bramkarza rywali miał Wilshere, jednak nie zdołał trafić w piłkę po minięciu 3 rywali.

Kilka sekund później sędzia zakończył spotkanie. Kanonierzy rozegrali świetne spotkanie. Szczególnie aktywnymi zawodnikami byli Maroune Chamakh, Theo Walcott, Andriej Arszawin, Tomas Rosicky, oraz wprowadzony po koniec spotkania na boisko Carlos Vela.