La malédiction du Arsene Wenger

La malédiction du Arsene Wenger 16.10.2008, 18:32, Mateusz Kolebuk 88 komentarzy

Czy klątwa Wengera to mit wymyślony przez dziennikarzy, czy takie coś istnieje naprawdę? Wszystko wygląda na to, że to nie fikcja. Ale zacznijmy od początku...

29-letni Paul Merson opuścił w 1997 roku Arsenal, przenosząc się do drugoligowego wówczas Middlesbrough. Po 12 latach spędzonych w szeregach Kanonierów pomocnik miał na koncie 327 występów i 78 zdobytych bramek. Przez 10 następnych lat piłkarskiej kariery Merson pięciokrotnie zmieniał barwy klubowe, a jego największymi sukcesami były awanse do Premier League z Middlesbrough i Portsmouth. Z Arsenalem zdobył natomiast 2 Mistrzostwa Anglii, Puchar Anglii, Puchar Ligi Angielskiej i Puchar Zdobywców Pucharów. Gra Mersona po odejściu z Arsenalu również pozostawiała wiele do życzenia.

Ian Wright nie zdecydował się zakończyć kariery w Arsenalu i opuścił klub w 1998 roku przenosząc się do West Ham United. W londyńskim klubie nie odzyskał jednak formy, jaką prezentował w barwach Kanonierów. Został wypożyczony do Nottingham Forest, aby rok później trafić do Celticu, a następnie Burnley, gdzie w 2000 roku zakończył piłkarską karierę. Gdyby nie zdecydował się opuścić Arsenalu, mógłby jeszcze bardziej wyśrubować swój rekord zdobytych bramek, który został pobity później przez Thierry'ego Henry.

O klątwie Wengera dotkliwie przekonała się Barcelona i co najdziwniejsze, nie uczy się na własnych błędach i wciąż wykupuje graczy Arsenalu. Pierwsi byli Marc Overmars i Emmanuel Petit. Obaj przenieśli się do Katalonii, gdzie zamiast walczyć o trofea, bronili się z klubem przed spadkiem. Arsenal zarobił na nich 45 milionów euro.

Później przyszedł czas na Henry'ego, na którego Blaugrana polowała od dłuższego czasu. Francuz prezentuje w Barcelonie połowę tego, co prezentował w Arsenalu przez ostatni sezon, który był w jego wykonaniu bardzo słaby. Jakby tego było mało, hiszpański klub postanowił wykupić kolejnego gracza Arsenalu - Alexandra Hleba, który podobno zanim jeszcze się urodził, marzył o grze w Barcelonie. Najwyraźniej spełnienie marzeń okazało się jedynym celem Białorusina, który nie gra, bo jest kontuzjowany (gdyby nie był, też by pewnie nie grał, ale mniejsza o to). W przedsezonowych spotkaniach Barcelony, które miałem okazję oglądać, Hleb spisywał się wyśmienicie. W meczu z New York Redbulls piłkarz sprawiał wrażenie, jakby zapomniał, którą drużynę reprezentuje. Wszystkie jego podania wędrowały bowiem do nowojorskich graczy. Arsene Wenger przeklął chyba najbardziej ze wszystkich właśnie Hleba (podobnie zresztą jak kibice).

Kolejnym bardzo dobrym przykładem może być José Antonio Reyes, który najpierw postawił sobie poprzeczkę za wysoko i został wypożyczony do madryckiego Realu. Gdy okazał się dlań za słaby, przeniósł się kawałek dalej, do stołecznego Atlético Madryt, gdzie słuch o nim zaginął. Plotki głoszą, że został wypożyczony do Benfici Lizbona, gdzie podobno nigdy nie pada deszcz.

Robert Pires po przenosinach do Villarrealu nie prezentuje nawet namiastki tego, czym zachwycał fanów grając w Arsenalu. A wystarczyło trochę pokory i wiary w decyzje Wengera, który posadził na ławkę francuskiego skrzydłowego w meczu finałowym Ligi Mistrzów z Barceloną.

Z mojego punktu widzenia cała klątwa ma drugie podłoże. Sposób prowadzenia zespołu przez Arsene Wengera różni się bardzo od innych klubów, między innymi tych klubów, do których trafili "przeklęci" Kanonierzy. Najlepszym przykładem wydaje się być tutaj Alex Hleb, któremu wydawało się, że złapał Boga za nogi. Kolektywizm Arsenalu pokazał tutaj swój prymat nad indywidualnością. Aż można by rzec, że w Arsenalu jest się kimś, ze względu na wszystkich.

Nie oszukujmy się, Hleb nie był świetnym piłkarzem (aczkolwiek miał do tego aspiracje, gdyby jego urojenia, które nie pozwoliły mu zostać w Arsenalu), a obecny rozwój jego sytuacji w Hiszpanii nie wskazuje na to, aby miał się nim stać. Białorusina wymienia się jako jeden z większych niewypałów transferowych Blaugrany. Bardzo słusznie. Zapomniano, że Arsenal to nie indywidualności, lecz 11 zawodników, którzy razem tworzą unikatową recepturę największego mistyka i magika współczesnej sztuki trenerskiej futbolu - Arsene Wengera. Pojedyncze składniki formuły czasami mogą wcale nie zadziałać.

Arsene Wenger autor: Mateusz Kolebuk źrodło:
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
poprzednia12 następna
Ring komentarzy: 7516.10.2008, 22:03

bartekbe ale przypomnij sobie sezony 02/03,03/04.04/05 henry w szczytowej formie a do tego jeszcze viera i pires wariaci to była ekipa a pamiętasz jak wtedy wszyscy mówili że arsenal gra piłke z innej planety

Piękne czasy:-)

bartekbe komentarzy: 1916.10.2008, 22:03

owszem ... zgadzam sie z toba zę jest symbolem Arsenalu :) prawdą jest to ,że potrafił przesądzic losy meczu ... ale chodzi mi tu dokładnie o jego grę :)

k_oi komentarzy: 636 newsów: 162616.10.2008, 22:01

bartekbe - Henry był/jest symbolem i legendą AFC, więc nie ma co tu mówić czy bez niego jest lepiej.

Ring komentarzy: 7516.10.2008, 22:01

Henry co prawda to prawda że w sezonie 06/07 nie grał już tak dobrze jak przed mundialem w niemczech ale trzeba pamiętać że henry to ikona naszego klubu nie jak on potrafił przesądzić losy meczu w najważniejszym momencie.Moim zdanie na pewno szybciej by złapał forme w arsenalu niż w tej zasranej barcelonie

bartekbe komentarzy: 1916.10.2008, 21:58

Henry nie był w swojej szczytowej formie jak go sprzedali :) Grał on w Arsenalu bardzo dobrze bo cała gra była ustawiana pod niego ... praktycznie 90 % piłek szło pod bramką na niego ... gdy odszedł Arsenal (według mnie ) gra o wiele lepiej ... grają piękną , nowoczesną piłkę ... a więc ? jak lepiej z Thierrym czy bez?

Eyeless komentarzy: 25716.10.2008, 21:55

Fajny temat trafił na wokandę , w takim razie dorzuce swoje trzy grosze.

melek90 komentarzy: 65716.10.2008, 21:49

A tam klątwa-po prostu brak wyobraźni i realnego patrzenia na poszczególne sprawy, głupie urojenia niektórych piłkarzy, "za cienki" portfel(?) niektórych piłkarzy, brak wiary ale w co??? Że z AFC można coś osiągnąć?! Proszę bardzo do czego doprowadziła wasza klątwa-średnia wieku naszych piłkarzy to...aż boje się o tym myśleć. Oczywiście, że są zdolni wywalczyć mistrzostwo w lidze-ale zastanawiam się, czy 26-28 letni piłkarz po prostu nie boi się tego, że zostanie wygryziony przez 20-letniego dzieciaka-i będzie wstyd.

krissto87 komentarzy: 11116.10.2008, 21:48

To co się dzieje z graczami opuszczającymi Arsenal w ostatnich kilku sezonach można z jednej strony rzeczywiście nazwać "klątwa Wengera"...

...ale patrząc na to inaczej w wielu przypadkach jest to może tylko realna analiza bossa jeśli chodzi o możliwości fizyczne i piłkarskie niektórych zawodników (Wenger po prostu wie kiedy dany zawodnik osiąga szczyt możliwości w czasie swojej kariery i od którego momentu krzywa jego kariery będzie podążać w dół - Henryk, Vieira, Ljungberg, Pires etc.) Chociaż w niektórych przypadkach rzeczywiście można się dopatrywać czegoś magicznego, bo przecież Hleb czy Reyes odeszli w całkiem w innych etapach kariery, a może rzeczywiście tak jak sugeruje autor, rozwinęli oni skrzydła i zaistnieli dzięki opiece Wengera i jego sposobowi tworzenia zespołu ;)

Ja przynajmniej tak to oceniam, a to tylko potwierdza że Arsene jest nie tylko świetnym trenerem, skautem, wychowawcą młodzieży, ale i fizjologiem a to tego ma coś w rodzaju intuicji, oby w tym sezonie doszło do tego szczęście i dobre wyniki. Pozdrawiam.

Paster komentarzy: 7716.10.2008, 21:39

Dobra , a kiedy zaczniemy grać a nie patrzeć się na Barcelone i jakieś klątwy ?

Iwcio123 komentarzy: 57716.10.2008, 21:16

wszyscy Ci, ktorzy mowia ze hleb bedzie gral w barcelonie niech sie zastanowia... gdzie jest miejsce hleba w ich skladzie... zastanowmy sie moze zmieni xaviego czy inieste? chyba nie... humm a moze wejdzie za messiego? tez watpie... juz wiem! wejdzie za eto? tez watpliwe tym bardziej ze wielki Henry grzeje ławe w barcelonie i lada moment bedzie taka sytuacja ze bojan wygryzie wielkiego Titiego do tego stopnia ze ten nie wejdzie na boisko nawet w 88 minucie, a wiec moze bedzie wchodzil za keite, który chyba jest ulubiencem guardioli zwazajac na to ze Yaya Toure siedzi na lawce podczas gdy kompletnie drewniany keita gra w podstawowej 11... tak, to moze zostanie obronca? oO to jest pomysl... ale tez niebardzo bo barca ma raczej obstawiona obrone... tak wiec hleb chyba musi przeksztalcac sie na bramkarza? niee, barca musi miec wychowanka w bramce (w koncu real ma to oni tez gorsi byc niemoga) moral z tego taki ze miejsce hleba jest tylko na lawce rezerwowych a na boisku tylko podczas treningow...

RahU (administrator) komentarzy: 5062 newsów: 214316.10.2008, 21:14

Silver: Bzdury, bo Ty tak uważasz. Nigdzie nie jest przecież napisane, że Henry został sprzedany będąc w szczytowej formie. Ameryki nie odkryłeś swoim stwierdzeniem. Starzeje? Kilka dni temu zdobył 2 bramki dla reprezentacji, pierwsza przedniej jakości. Tak czy inaczej, w porównaniu na płaszczyźnie klubowej wypada bardzo słabo. Równie dobrze można by powiedzieć, że Barcelona kupiła ochłapy.

Pires - odszedł z Arsenalu nie dlatego, że był stary jak Lehmann, tylko głównie dlatego, że chciał grać częściej. Mogę Ci wymienić z tuzin "dziadków", którzy trzymają równy poziom jeszcze dziś.

Overmars - Ty tak uważasz.

Reyes - Bez przesady. Odkąd nie zaczął kaprysić jak mała dziewczynka, był naprawdę dobrym piłkarzem.

Hleb - Nie, to nie żadna kontra za jego wypowiedzi (które nie wiadomo w jakim stopniu są prawdziwe) Uwierz, umiem odróżnić prawdę od fikcji. Widziałem Hleba w trykocie Barcelony i ten człowiek zwyczajnie tam nie pasuje, nie nadaje się i nie mam tutaj na myśli zgrania z drużyną (o cholera, a Nasri jakoś sobie bez problemów przetarł drogę w Londynie), tylko o ogólną prezencję zagubionej, fanatycznej czarnej owcy. Umyślnie napisałem też w bezosobowej formie "Białorusina wymienia się" o jego transferze, ale najwyraźniej tej drobnostki nie dostrzegłeś, gdyż wolałeś czepiać się rzeczy raczej oczywistych.

Nazywanie mnie zawistnym nastolatkiem (sic!) jest co najmniej nie na miejscu, nie tylko ze względu na to, że nastolatkiem przestałem być już bardzo dawno, ale też dlatego, że do zawiści mi bardzo daleko. Kibicuję drużynie, nie poszczególnym zawodnikom. Nie zabronisz mi chyba w felietonie wyrażać myśli? To byłby dopiero absurd :).

Bardzo fajnie, że rozruszałem Was do polemiki, ale Silver, nie musisz kończąc swojej argumentacji mnie obrażać.

Axxxe komentarzy: 5599 newsów: 11516.10.2008, 21:03

Dobrze, że ktoś zdecydował się poruszyć kwestię tego tematu.
No cóż, coś w tym jest, że jeśli jakiś zawodnik odejdzie z Arsenalu, potem nie może wrócić do optymalnej formy. Warto jednak zastanowić się nad tym, czy taki Hleb był gwiazdą w naszej drużynie. Oczywiście, że nie. Najlepszym dowodem na to jest cytat przytoczony przez autora. ;) Nie od dziś wiadomo, że Arsenal to nie poszczególne indywidualności, a drużyna, której jedenastu zawodników tworzy kolektyw.
Przykładów piłkarzy, o których słuch zaginął, gdy to zdecydowali się opuścić szeregi 'The Gunners' jest wiele, zaczynając od Mersona- legendy klubu, przez Wrighta- strzelca wyborowego, kończąc na Hlebie czy Henrym. Wszyscy czterej panowie nie poradzili, lub nie radzą sobie po odejściu z naszego klubu. A warto przypomnieć, że był jeszcze Reyes, który stroił fochy na każdym kroku, Pires, który obraził się na Arsene'a za finał LM, Flamini, który wybrał się do Włoch, Campbell, który chciał spróbować czegoś innego, Cole, który nie przypomina tego Cole'a za czasów gry w Arsenalu... To tylko niektóre przykłady. Takich zawodników było znacznie więcej...
Obecna sytuacja tylko podkreśla geniusz trenerski Wengera i znaczenie 'klątwy'.

memphis komentarzy: 516.10.2008, 20:59

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Ogłoszenie Hleba niewypałem transferowym bardzo mocno naciągane, zresztą przedwczesne. Na ocenę przyjdzie czas po sezonie. Autor chyba ma jakiś uraz do niego i teraz się wyżywa. A czy można kogoś winić za to, że ma większe ambicje niż walka o 4 miejsce?

Silver komentarzy: 260 newsów: 3516.10.2008, 20:57

szkoda, ze w wiekszosci to BZDURY I MITY.

pierwszy z brzegu przyklad to henry. tylko kompletni dyletanci mogli nie zauwazyc, ze henryk przestal juz blyszczec w arsenalu, a nie dopiero po przejsciu do barcelony, i jego poziom gry wcale nie ulegl jakiejs drastycznej obnizce (w stosunku do sezonu 06/07). henry po prostu sie starzeje i tyle...

kolejny przyklad to pires. przechodzil on do villarealu w wieku 33 lat i najlepszy okres gry takze mial juz za soba. trudno wymagac, zeby 35letni pilkarz prezentowal sie na boisku rownie dobrze, jak za swoich najlepszych lat. zreszta widzialem ostatnie cale spotkanie w wykonaniu piresa (z manu?) i gral naprawde wysmienicie.

kolejny przyklad to ian wright - odchodzil z arsenalu w wieku 35 lat! i jak on mial niby lapac forme ze swoich najlepszych lat w karierze??

overmars - uznany za bardzo dobry transfer w barcelonie. gral tam na naprawde bardzo dobrym poziomie.

reyes - nigdy nie byl dla mnie wyrozniajacym sie pikarzem, co dla mnie potwierdzila dalsza czesc jego kariery.

i na koniec jeszcze HLEB. wypowiadanie sie o tym transferze jako nietrafionym jest zwyczajnie infantyle i spowodowane checia odwetu za jego przedziwne wypowiedzi (ktorych zreszta nie pochwalam). w spotkaniach przedsezonowych nie prezentowal sie za dobrze? trudno przeciez, zeby od razu byl doskonale zgrany z druzyna! widzialem jak prezentowal sie w pozniejszych spotkaniach i naprawde dawal rade. zreszta zobaczmy, na jakim etapie sezonu jestesmy. jak ktos moze sie wypowiadac o transferze, jako porazce, po takim okresie czasu?? zreszta barca zaplacila za niego grosze, wiec duzo na nim nie straca. za to arsenal stracil swietnego (tak, swietnego, zawistny nasolatku) pilkarza...

pozdrawiam wszystkich mitomanow i infantylnych zawistnikow

lecho komentarzy: 96916.10.2008, 20:34

A gdzie Vieira. Co prawda zdobył tytuły z Interem, ale przez cały czas był trapiony przez kontuzje i odkąd odszedł z Arsenalu już nie prezentował takiej formy. Nie zgodzę się natomiast do tego, że Pires i Hleb są także "przeklęci" Pierwszy gdy poszedł do Villarrealu był już stary i nie mógł prezentować takiego poziomu jak w Arsenalu, a co do Hleba to nie możemy wiedzieć czy będzie to nieudany transfer. Moim zdaniem Białorusin jest świetnym piłkarzem, na którym na pewno Arsenal dużo stracił, a Barcelona jeszcze zyska.

kamil_malin komentarzy: 933216.10.2008, 20:32

Klątwa jak nic. Każdy z nich w Arsenalu przeżywał swoje najlepsze chwile. Sama słodycz jest na końcu "...Arsenal to nie indywidualności, lecz 11 zawodników, którzy razem tworzą unikatową recepturę...". Brawa dla autora ;)

Ring komentarzy: 7516.10.2008, 20:17

wg mnie najlepszy był henry jak się dowiedziałem że odchodzi to normalnie załamka totalna:-/
Henry kochałem tego piłkarza za elegancje i finezje w grze.Chyba tylko van basten łączył tak skuteczną gre z elegancją i gracją w grze:-)

Ring komentarzy: 7516.10.2008, 20:15

dobry tekst gratuluje:-)
kto wytrzyma najdłużej ja obstawiam tak
1.Toure
2.Glichy
3.Walcott

Vic14 komentarzy: 8216.10.2008, 20:14

swietny tekst:D ale jak dla mnie nie jest to klatwa tylko poprostu swietne prowadzenie zawodnikow i wpajanie graczom ze graja dla zespolu nie dla siebie!!! co do zawodnikow ktorzy nas niestety opuszczaja to zawsze zycze im zeby grali swietnie jednak tak nie jest!!! jedynym wyjatkiem jest hleb ktorego znienawidzilem za to jak potraktowal ten klub kibicow i kolegow z zespolu!!! o tym co wyprawai obecnie juz nie wspomne... najbardziej zawsze zalowalem odejscia Henry'ego dlugo nie moglem sie z tym pogodzic:/ mysle ze tak na prawde jeszcze sie z tym nie pogodzilem i nigdy sie nie pogodze:/ po jego odejsciu najzwyczajniej w swiecie sie rozplakalem i do dzisiaj mam te lzy w oczach:( dla mnie to najlepszy pilkarz w historii futbolu!!!

Sandie komentarzy: 21416.10.2008, 20:09

Jak dla mnie super, no no Raszku, postarałeś się:P

zetpek_owp komentarzy: 5216.10.2008, 20:00

i dlatego Kocham ten klub :) nie ma drugiego takiego !! LOVE ARSENAL FC !! :):D

Ciekaw jestem kto wytrzyma najdłużej w Arsenalu (?) jakieś typy ??

dobrze ze przypomniałeś Wojo ! oceniajcie tego newsa :)

jibberjabber komentarzy: 774 newsów: 5616.10.2008, 19:52

Ciekawe kiedy inni zaczną wyciągać z tego wnioski:) a może już zaczęli? ja jedynie kojarzę Cashleya, który nie podupadł po odejściu.

simon90 komentarzy: 79516.10.2008, 19:49

"... Alexandra Hleba, który podobno zanim jeszcze się urodził, marzył o grze w Barcelonie...." hahahaha to jest najlepsze ;D

WojO komentarzy: 225216.10.2008, 19:48

bardzo dobry artykuł!!!! świetnie Mateusz good job :) aż miło się to czytało cała historia Arsenalu od kad jestem ich fanem mi sie przypomniała :) no i co prawda brakuje tu Vieiry, Campbella, Ljungberga, Flaminiego(który zachował sie podobnie jak Hleb ;] tylko dla niego Bogiem jest Milan) hehe

polandblood komentarzy: 12006 newsów: 116.10.2008, 19:42

"Zapomniano, że Arsenal to nie indywidualności, lecz 11 zawodników, którzy razem tworzą unikatową recepturę największego mistyka i magika współczesnej sztuki trenerskiej futbolu - Arsene Wengera."Niesamowita prawda i przeslanie tego zdania!]=]

Cortez komentarzy: 579 newsów: 116.10.2008, 19:42

Świetny tekst, takie coś mógłbym czytać całymi dniami :) Brawo !

Christian komentarzy: 342716.10.2008, 19:41

HAHA no fotka pierwsza klasa:D

k_oi komentarzy: 636 newsów: 162616.10.2008, 19:41

No nieźle, dobre przykłady, tylko trochę za dużo o Hlebie. Senderos, który w AFC grywał dużo w pierwszym składzie, kompletnie nie liczy się w Milanie. Flamini też lekko tam nie ma, w Arsenalu grał pierwsze skrzypce.
Pół żartem, pół serio to można wywnioskować, że dla wielu piłkarzy kariera 'kończy' się u nas.

RahU (administrator) komentarzy: 5062 newsów: 214316.10.2008, 19:38

Można by. Tylko po co? Wtedy nikt by tego nie przeczytał ze względu na długość. :)

Iwcio123 komentarzy: 57716.10.2008, 19:37

mozna by bylo jeszcze kilku/kilkunastu tak wymienic...Vieira, Ljunberg, Campbell itd

Danielo_Gunners komentarzy: 264316.10.2008, 19:36

to jest prawda... pamiętam czasy gdzie Reyes był dla mnie aspiracją i ccieszyłem sie z jego gry i gdy miał piłke przy nodze coś było z tej akcji po prostu umiał utrzymać sie przy piłce no nie stety wybral cieplejsze klimaty...

voitec komentarzy: 116.10.2008, 19:20

autor ujął bardzo dosadnie istotę sytuacji... brawo!

Lotto_RDZ komentarzy: 2116.10.2008, 18:57

Przyznaje , swietny tekst i 100 procent prawdy

Wkocin komentarzy: 79916.10.2008, 18:53

bardzo fajny felieton. nie ma też wątpliwości, że to nie klątwa a po prostu brak wengera i jego prowadzenia drużyny sprawiają, że dawni kanonierzy nie mogą się odnaleźć w nowych klubach

damson komentarzy: 5716.10.2008, 18:51

A Vieira?

DawidAFC komentarzy: 155816.10.2008, 18:50

Taka prawda...

Zephi komentarzy: 28216.10.2008, 18:44

Swietny tekst.

poprzednia12 następna
Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Bournemouth 4.05.2024 - godzina 13:30
? : ?
Tottenham - Arsenal 28.04.2024 - godzina 15:00
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Arsenal34245577
2. Liverpool34228474
3. Manchester City32227373
4. Aston Villa34206866
5. Tottenham32186860
6. Manchester United331651253
7. Newcastle331551350
8. West Ham341391248
9. Chelsea321381147
10. Bournemouth341291345
11. Brighton3211111044
12. Wolves341271543
13. Fulham341261642
14. Crystal Palace341091539
15. Brentford34981735
16. Everton341181533
17. Nottingham Forest34791826
18. Luton34672125
19. Burnley34582123
20. Sheffield Utd34372416
ZawodnikBramkiAsysty
C. Palmer209
E. Haaland205
O. Watkins1912
D. Solanke183
Mohamed Salah179
A. Isak171
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com