Pomeczowa wypowiedź Wengera

04.05.2014, 18:45, Michał Kowalczyk 71 komentarzy

O zwycięstwie...

Graliśmy dobrze, ale West Brom także miał swoje sytuacje. Chcieliśmy zwieńczyć bieżący sezon na Emirates zwycięstwem i tego dokonaliśmy. Może pojedynek nie był tak żywiołowy, ponieważ wiedzieliśmy, że skończymy sezon w 'top four', ale zagraliśmy poważnie, nie straciliśmy bramki i zdołaliśmy wyjść na prowadzenie w pierwszej części spotkania. Druga bramka jakoś nie mogła wpaść, ale nasza gra u siebie był w tym sezonie fenomenalna, może prócz pierwszego spotkania w sezonie, kiedy to przegraliśmy. Ważne było, by dzisiaj nie stracić żadnych punktów.

O zakończeniu sezonu w najlepszej czwórce...

Jestem zadowolony z nastawienia, zachowania i konsekwencji w grze moich zawodników. Frustrujące jest jednak to, że przez 120 dni byliśmy liderami w Premier League i oddaliśmy prowadzenie. Patrząc na tabelę widać ogromny ścisk czołówce i powracają wszystkie spotkania, gdzie nie powinniśmy byli stracić punktów. Żałuję też, że na jeden z ważniejszych okresów sezonu straciliśmy dwóch kluczowych zawodników. Mamy w składzie wielu graczy, który rozegrali między 5 a 15 spotkań. To chcemy poprawić w nowym sezonie.

Czy drużyna poczyniła progres?

Tylko jedna drużyna z czterech najlepszych może wygrać ligę. Man City jest w uprzywilejowanej pozycji, jednak każdy będzie sfrustrowany utratą punktów tu i tam. To jednak element tej gry. Pierwsza brutalna analiza naszego sezonu jest taka, że nie strzeliliśmy aż tylu bramek, co najlepsze zespoły oraz że bardzo wysoko przegraliśmy kluczowe pojedynku na wyjazdach. Mimo tego, nasza gra w defensywie była nienaganna, zachowaliśmy 16 czystych kont. Niestety w niektórych meczach przegraliśmy zanim na dobre zaczął się mecz. Nasza stabilność w defensywie nie ma właśnie odzwierciedlenia w tych pojedynkach.

O budowaniu zespołu na kolejny sezon...

Jeśliby spojrzeć na nasze występy w tym sezonie, to poradziliśmy sobie do dnia dzisiejszego całkiem nieźle, dotarliśmy do finału pucharu oraz całkiem dobrze graliśmy w Lidze Mistrzów, gdzie wylosowaliśmy bardzo trudnych rywali. Graliśmy w dziesiątkę przeciwko Bayernowi i nie polegliśmy z kretesem. Nastawienie drużyny było niesamowicie konsekwentne i jakościowe. Niemniej jednak, zabrakło czegoś w Premier League, kiedy byliśmy w niezłej sytuacji.

Czy Boss żałuje, że nie kupił kolejnego napastnika?

Nie, żałuję, że w kluczowych momentach sezonu wypadali nam ze składu ofensywnie usposobieni gracze. Nie zawsze rozwiązań winno się szukać na zewnątrz, czasami odpowiedzi są wewnątrz klubu. Największym minusem kontuzji jest to, że w kółko musisz grać tymi samymi piłkarzami. To powoduje zmęczenie i w konsekwencji strzelasz mniej bramek.

O zmianie taktyki w najważniejszych pojedynkach...

Nie chcemy przegrywać tych spotkań, ale także chcemy je wygrać. Kiedy przegrywasz, zawsze zarzucają ci, że postąpiłeś źle. Od wielu lat jeżdżę na zjazdy najlepszych trenerów w całej Europie i wspólnie analizujemy drużyny, które wygrywają Ligę Mistrzów. Kiedy wygrywała Barcelona, konkluzja była taka, że zwycięska jest drużyna, który ma większe posiadanie piłki. Kiedy wygrywa drużyna, która ma mniejsze posiadanie piłki, wszyscy mówią, że gra z kontry jest bardziej efektywna. Wniosek jest zawsze taki sam. W klubie potrzebna jest pewna filozofia, ale fakt faktem powinniśmy lepiej zaadaptować się do tych najważniejszych spotkań. Kiedy po 10 minutach przegrywasz 0-2, ciężko jest nie tylko atakować, ale i bronić. To jednak się może zdarzyć również wtedy, kiedy grasz 10 zawodnikami z tyłu.

Na trybunach widziano dziś Loica Remy'ego...

Gwoli szczerości, nic mi o tym nie było wiadomo, dopiero się dowiedziałem. Nie widzę tu żadnego związku z transferami. Mam nawet nadzieję, że zapłacił za bilet na ten mecz! Ja go nie zapraszałem, to wam mogę zagwarantować.

O przyszłości Sagni...

Chcę by z nami został, mamy nadzieję, że uda się nam go przekonać, że go tutaj kochamy i żeby został. Oprócz niego, kontrakt kończy się także Fabiańskiemu. Jeśli by to miało ode mnie zależeć, to obaj zostają.

O przyszłości Kima Kallstroma...

Kim jest wypożyczony i po sezonie wraca do Moskwy...

O kontrakcie Bossa...

Nie bądźcie niecierpliwi. Mój czas kiedyś nadejdzie! Pewnego dnia się mnie pozbędziecie, bez obaw.

Czy Boss poprowadzi Arsenal w przyszłym sezonie?

Tak. Nie wiem jednak, kiedy podpiszę nową umowę. Powtarzałem wielokrotnie, że dałem już swoje słowo. Pochodzę z epoki, w której nie trzeba mieć wszystkiego na piśmie.

Czyli na pewno zobaczymy się w przyszłym sezonie?

Spójrzcie na mnie! Tak, zobaczycie mnie znowu.

To czemu jeszcze Boss nie podpisał nowej umowy?

To nie ma nic wspólnego z finałem FA Cup. Kluczowe było zapewnienie gry w Lidze Mistrzów, to na pewno.

Czy Boss się wahał nad zostaniem?

Nie, nigdy. Jeśli bym się wahał, to przed laty, kiedy miałem wiele ciekawych ofert, ale zdecydowałem się związać z tym klubem.

Czy Boss wciąż jest przydatny?

Tak, ale to nie mi to oceniać!