Theo: Jestem zdesperowany, aby zdobyć z Arsenalem trofea w tym sezonie

25.09.2011, 15:39, Katarzyna 27 komentarzy

Kanonierzy zdobyli swoje ostatnie trofeum w 2005 roku, kiedy to decydujący rzut karny Patricka Vieiry zapewnił Arsenalowi triumf w FA Cup. Skrzydłowy londyńskiej drużyny, Theo Walcott, pragnie poczuć smak zwycięstwa, podobnie jak zawodnicy Arsenalu kilka sezonów temu.

Sześć lat trofeowej posuchy oznacza, że Walcott, który opuścił Southampton na rzecz klubu z północnego Londynu w styczniu 2006 roku, nie zdobył w Arsenalu nic, oprócz nagrody BBC dla najlepszego młodego piłkarza roku, w swoim pierwszym sezonie w drużynie Kanonierów.

- Trofea to coś, czym możesz pochwalić się w historycznych księgach – powiedział Theo.

- Wystarczy spojrzeć na Ryana Giggsa, na trofea, które wygrał. Każdy chce pokazać swoim potomkom co zdobył i osiągnął w swoim życiu, a ja do tej pory nie zdobyłem nic.

- Byliśmy bardzo blisko wygrania Carling Cup w poprzednim sezonie, kiedy byłem kontuzjowany, oraz przeciwko Chelsea w 2007 roku [finał Carling Cup], kiedy strzeliłem pierwszą bramkę. Było bardzo blisko. Dlatego to musi być ten rok, musimy wierzyć, że potrafimy to zrobić, po trudnym początku sezonu.

Arsenal zdobył do tej pory siedem punktów w sześciu meczach Premier League, tracąc czternaście bramek. Jedynie ostatni w tabeli Bolton Wanderers – z którym Arsenal wygrał 3-0 w poprzedniej kolejce – osiągnął gorszy rezultat.

Dotychczas połowę straconych goli strzelono Kanonierom w meczu przeciwko Manchesterowi United – w spotkaniu, w którym podopieczni Arsene’a Wengera odnieśli haniebną porażkę 8-2.

- Jeśli chodzi o grę obronną zespołu, nie tylko czterech obrońców, zagraliśmy słabo – powiedział 22-latek.

- Zdobyliśmy dwie bramki, czego nie udało nam się osiągnąć na Old Trafford od bardzo dawna. Ale do przerwy było 3-1 dla gospodarzy i po przerwie bramki zaczęły wpadać, jedna po drugiej. To było bardzo nieprzyjemne.

- Słowa uznania dla naszych kibiców, ponieważ zawiedliśmy ich tego dnia, co nie powinno było się zdarzyć. Myślę, że przerwa reprezentacyjna przyszła w odpowiednim momencie, ponieważ klub był pod ogromną presją – to dało nam trochę wytchnienia. Cieszyliśmy się z wygranej przeciwko Swansea [1-0], ale później strzeliliśmy Blackburn trzy bramki, lecz przegraliśmy…

Walcott wyjawił również, że po remisie z Borussią Dortmund rozmawiał z managerem, Arsenem Wengerem, o grze na swojej ulubionej pozycji, jako środkowy napastnik.

- Usiedliśmy po meczu i zapytałem, czy dostanę szansę na grę z przodu. Byłem szczery z nim, mówiąc, że czasem czuję, iż marnuję się na skrzydle – wyjaśnił Theo.

- Boss powiedział, że da mi taką szansę. Mam nadzieję, że dostanę ją bardzo szybko, ponieważ mogę dać z siebie bardzo dużo, grając z przodu. Jestem na to gotowy. Manager powiedział, że fizycznie muszę być w stanie przyjąć kilka kopniaków, ale psychicznie jest w porządku. Zawsze uważałem i będę uważał się za napastnika.

Walcott pokazał swoje umiejętności strzeleckie już wcześniej w swojej karierze. W swoim jedynym sezonie w Newbury, jeszcze jako uczeń, zdobył 100 bramek i strzelał również w swych pierwszych trzech występach w Southampton. W 2008 roku został najmłodszym piłkarzem w historii, który strzelił hat-tricka dla reprezentacji Anglii (podczas kwalifikacji do Mistrzostw Świata przeciwko Chorwacji).

Dotychczas Walcott zdobył 34 gole we wszystkich meczach w barwach Arsenalu, kiedy to 107 razy zagrał w podstawowym składzie i 76 razy wchodził z ławki.