Trzecie zwycięstwo z rzędu: Newcastle 1-2 Arsenal

16.09.2018, 14:19, MVTI 398 komentarzy

Nie od dziś wiadomo, iż w poprzednim sezonie Arsenal miał problemy z formą wyjazdową w spotkaniach ligowych. Podopieczni ówczesnego menedżera Kanonierów - Arsene'a Wengera - raz po razie notowali niepotrzebne remisy lub - co gorsza - porażki, przez które tracili cenne punkty w tabeli. W aktualnej kampanii zawodnicy Unaia Emery'ego rozegrali 5 meczów, w których zdołali wygrać 2 wyjazdowe i 1 domowe ze starć ligowych. Nie oszukujmy się - nie jest to nic nadzwyczajnego, ale widać poprawę w pewnych aspektach względem poprzedniego sezonu.

Styl, w jakim wygrali jednakże piłkarze The Gunners mógł, delikatnie mówiąc, nie napawać optymizmem. Arsenal w pierwszej połowie spotkania kompletnie nie miał pomysłu na rozegranie piłki, a strzałów, czy składnych akcji, było jak na lekarstwo. Podopieczni Emery'ego pozwolili zbliżyć się swoim rywalom do własnej bramki, ale na linii dobrze spisywał się Petr Cech, który w tym sezonie notuje solidne występy. Warto zwrócić także uwagę na postawę środkowych obrońców, którzy odpowiednio wywiązywali się ze swoich obrońców. Na szczególne wyróżnienie zasługuje postawa Sokratisa, który we wczorajszym spotkaniu po profesorsku, raz po razie, czyścił akcje, które konstruowało Newcastle. Należy przyznać, iż jego partner z środka obrony - Shkodran Mustafi - zagrał wczoraj na przyzwoitym poziomie, choć nie byłby sobą, gdyby nie ustrzegł się kilku prostych błędów, które mogły zakończyć się stratą bramki.

Skoro jesteśmy już przy punkcie, w którym mówimy o dobrych występach zawodników Arsenalu, nie sposób nie wspomnieć o Granicie Xhace, który wczoraj rozegrał naprawdę solidne zawody. Jeśli chodzi o jego postawę w defensywie - dobrze wywiązywał się ze swoich zadań, a w innych aspektach odpowiednio regulował tempo gry i celnie rozrzucał piłki po całym boisku. Należy pochwalić go również za piękną bramkę z rzutu wolnego, która dała prowadzenie zawodnikom Unaia Emery'ego. Istny majstersztyk, panie Xhaka.

Jako kibice The Gunners możemy martwić się o postawę Pierre'a-Emericka Aubameyanga, który w ostatnich tygodniach, delikatnie rzecz ujmując, nie znajduje się w najwyższej dyspozycji. Gabończyk stale pudłuje pod bramką rywali, jednocześnie mało wnosząc do gry ofensywnej Arsenalu. Można śmiało przyznać, że aktualnie Aubameyang to cień zawodnika z poprzedniego sezonu. Żywimy jednakże nadzieję, iż jego forma stale będzie się poprawiać, gdyż nie mamy wątpliwości do tego, że jest to zawodnik o niezwykle wysokich umiejętnościach.

Kanonierzy zanotowali trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu, w tym dwa na wyjeździe, co w jakiś sposób może napawać optymizmem na przyszłość. Do zmiany jednakże są niektórzy zawodnicy, których dyspozycja nie stoi na najwyższym poziomie i styl, w jakim prezentuje się aktualny Arsenal. Na ten moment nie możemy powiedzieć, że jest źle, ale jesteśmy przekonani co do tego, że na pewno może być lepiej.

Składy, w jakich oba zespoły pojawiły się na murawie:

Arsenal: Cech, Bellerin, Mustafi, Sokratis, Monreal, Guendouzi (46' Torreira), Xhaka, Ramsey (80' Welbeck), Özil, Aubameyang (69' Mchitarian), Lacazette.

Newcastle: Dubravka, Yedlin, Lascelles (46' Clark), Fernandez, Dummett, Ritchie (79' Muto), Hayden, Diame, Murphy (69' Kenedy), Perez, Joselu.