Zapowiedź meczu: Arsenal Londyn - Fenerbahce SK!

04.11.2008, 18:21, Bartosz Polek 152 komentarzy

Po dwóch ostatnich feralnych spotkaniach na arenie ligowej, przeciwko Tottenhamowi (4:4) oraz Stoke City (1:2), przyszła kolej na rozgrywki Ligi Mistrzów. Dziś i jutro odbędą się spotkania czwartej kolejki fazy grupowej i jednocześnie pierwsze rewanżowe mecze. Na Emirates Stadium londyński Arsenal podejmie Fenerbahce SK. W Turcji Kanonierzy zdeklasowali rywala aż 5:2, dlatego jutro gracze z Azji Mniejszej łatwo skóry nie sprzedadzą.

‘The Gunners’ obecnie okupują pozycję lidera w grupie G i kolejne zwycięstwo znacznie może ich przybliżyć do upragnionego awansu z pierwszego miejsca. Im wcześniej podopieczni Wengera zapewnią sobie awans, tym szybciej będą mogli skupić się tylko i wyłącznie na rozgrywkach ligowych.

Arsenal aktualnie ma dwa punkty przewagi nad drugim w tabeli Dynamo Kijów oraz cztery punkty nad trzecim FC Porto. Jeśli w jutrzejszym meczu, drużyna z Ukrainy wygra z popularnymi ‘Smokami’, a gracze z Londynu uporają się z Fenerbahce, to automatycznie kwalifikują się do najlepszej 16.

Dla graczy Luisa Aragonesa będzie to mecz ostatniej szansy. Statystyki przemawiają jednak za ich rywalami. Arsenal nie przegrał na własnym stadionie w europejskich pucharach od 20 spotkań! Żaden klub z Turcji nie wygrał wyjazdowego meczu w Lidze Mistrzów od listopada 2004 roku!

Kanonierzy po kilku dobrych spotkaniach znów popadli w kryzys. Głupia strata punktów w derbowym meczu z Tottenhamem przełożyła się na grę piłkarzy w sobotnim, kolejnym już przegranym meczu ze Stoke City. Gracze Wengera nie radzili sobie z potencjalnie słabszym rywalem. Jutrzejszy mecz może być dobrym przełamaniem przed arcyważnym spotkaniem z Manchesterem United. Kolejny kiepski występ może jednak spowodować pogłębienie się kryzysu wewnątrz drużyny.

Jeśli chodzi o sytuację kadrową, to dobrą informacją może być powrót do zdrowia Bacary’ego Sagny. Do grona kontuzjowanych już wcześniej Eboue, Rosicky’ego i Eduardo dołączyli po ostatnim meczu Adebayor, Gallas i Walcott. Turecka drużyna gra jednak agresywny futbol, dlatego kolejne kontuzje mogą okazać się nieuniknione.

Miejmy nadzieję, że powiedzenie iż „historia lubi się powtarzać” znajdzie odzwierciedlenie w grze Kanonierów. Nie tak dawno przecież po porażce z Hull City w lidze (1:2), Arsenal rozegrał fantastyczne spotkanie na własnym stadionie z FC Porto (4:0). Kibice zapewne nie pogniewaliby się na taki obrót spraw po raz kolejny…

Piłkarz godny obserwacji: Kolo Toure

Typ SetantaSports: 3:1

Data: 5 listopada 2008

Start: 20.45

Stadion: Emirates Stadium

Sędzia: Roberto Rosetti (Włochy)