Komentarze użytkownika Czeczenia
Znaleziono 12780 komentarzy użytkownika Czeczenia.
Pokazuję stronę 289 z 320 (komentarze od 11521 do 11560):
A wpis z 18:46, nie był "hejtujący"? Zresztą nieważne...
W moim mniemaniu tylko Koscielny zasługuje obecnie na powołania do reprezentacji Francji. O ile Giroud i tak przegra rywalizację z Benzemą, to Diaby pewnie zagra, co mnie nieco dziwi, ale tylko troszeczkę. Jeśli w reprezentacji gra, to gra naprawdę na niezłym poziomie, ale problemem jest jego kontuzja, i nie wiem czy od raz powinien rzucać się w wir spotkań. Premier League jest wymagająca, dla Arsenalu lepiej, by został w Londynie zamiast kopać się po kostkach z Białorusinami, z którym de facto idzie francuzom zawsze pod górkę.
Oceny robione dla beki. Kiepsko wyszło, bo wy panowie, chyba nie na serio z tymi ocenami, co?
30 kg samych mięśni. W Oświęcimiu otworzyli szkółkę Barcy czy jak? Śmieszny jakiś ten dzieciaczek ;-).
no ok, ale czy m'vila zapewni arsenalowi jakosc pozwalajaca na wlaczenie sie do walki o mistrzostwo? brakuje nam tylko jednego zawodnika do skompletowania tej ukladanki? dla mnie to kiepski zart, gra pozorow, bo co to za wzmocnienia? to tylko latanie dziur.
WSTYD, ze arsenal nie potrafi utrzymac kluczowych zawodnikow, jednoczesnie wymieniajac najslabsze ogniwa, ktore de facto maja sie u nas dobrze
bedzie jak zawsze... ambitna walka o top4, nic wiecej, nic
zawodnik ''skrzydlowy-napastnik'', ze wskazaniem na to pierwsze, jego jedyny atut to wiek, ale na wyzej wspomnianych pozycjach mamy niezlych mlodych zawodnikow
przede wszystkim chamberlain ale tez i ryo, ponadto afobe czy campbell
zaluje bardzo, ze ta mlodziez nie atakuje odwazniej, zaluje takiego ozyakupa, bo obecnemu arsenalowi brakuje tej mlodzienczej fantazji
czy ryo zagralby gorzej niz gervinho? a afobe niz giroud? warto sie zastanowic
Przede wszystkim trzeba lepiej grać, bo z taką formą to Arsenal jeszcze we wrześniu skutecznie nas wylecz z marzeń o mistrzostwie.
Sędzia ma nie przeszkadzać i tyle.
nie martwilbym sie o lojalnosc a o umiejetnosci tego zawodnika. jak dla mnie jest przereklamowany, przynajmniej w stosunku do tego co przedstawiaja nam rodzime media
jezeli zawodnik kocha klub, to nie ma zadnego ''ale''.
jezeli stawiasz swoje ambicje wyzej niz dobro klubu, to nie jest to lojalnosc a dbanie o wlasny interes
nawet nie mam zalu do odchodzacych graczy, ale po co mamia oczy fanow tymi wyuczonymi gadkami o milosci? bzdury i tyle... na zarzad najwygodniej zwalac wine...
narodowosc jest malo istotna, liczy sie jakosc
lojalnosc to cecha ktora moga nabyc wychowankowie, bo np. taki walcott tez kreci nosem i kto wie czy nie opusci klubu
inna sprawa, ze pewna grupa zawodnikow ma prawo czuc sie sfrustrowana polityka klubu
w sumie swansea mogloby zdobyc mistrzostwo, albo fulham czy inny everton. szans nie maja, ale fajnie by bylo. dosc juz tej dominacji manchesterow i chelsea
no, jest jeszcze arsenal, ale mistrzostwo? badzmy powazni...
rap muzyka jak kazda inna, nie widze sensu dorabiania tu ideologii
ograniczeni ludzie nakladaja sobie jakies ramy, a muzyka jest przeciez dla kazdego, ma sluzyc glownie rozrywce, relaksowi a nie jakims smiesznym podzialom na grupy czy subkultury
to tak, jak bedac fanem bpl, nie ogladac zadnej innej ligi, ''bo nie''... nonsens.
kolejny ktory tak bardzo kochal klub...
van pussy to najgorszy mozliwy rodzaj najemnika, mami fanow bajkami o milosci do klubu, a w koncu i tak laduje u jednego z najwiekszych rywali tego klubu
oby sie tylko nie polamal na pol sezonu jak to ma w zwyczaju... chce zobaczyc jego mine po porazce w meczu z jego ''ukochanym klubem''
czysto teoretycznie, po prostu jak widzisz wtedy arsenal w porownaniu do innych zespolow
a co jak robin pojdzie do innej ligi? jak bedzie wygladac pierwsza trojka? hmm?
czyli poprzez transfery arsenal podniosl jakosc (pal licho, ze rywale rowniez), wiec czemu nie podniesc tej jakosci jeszcze bardziej? z tego co wiem, robin za duzo nie wygral ostatnio, wiec gdzie ta jego ''niezbednosc''? no i od ilu lat jest w tym top4 (na jakiej podstawie, nie wiem) zawodnikow ofensywnych, i ile lat utrzyma jeszcze ten poziom?
i alex i robin...
kazdy jest do zastapienia i alex i song
bo skoro arsenal wg twoich prognoz, bez ''boga futbolu'' jakim jest robin, ma zajac drugie miejsce w lidze, to raczej widze tu progres, nie regres
ja do spadku obstawiam aston ville, wba i norwich, a co mi tam
nie lekcewazylbym na twoim miejscu lfc. prawdopodobnie mistrza nie ugraja, ale taki zespol jak lfc zawsze jest w stanie grac na rownym poziomie z city, united, arsenalem i reszta czolowki. sa nieprzewidywalni nie mniej niz arsenal
dobrze, ze amalfitano zostal wspomniany, bo to gracz ktory moim zdaniem zaskoczy pozytywnie znaczna czesc obserwatorow
a arsenal? umiarkowane nastroje. szansa na mistrzostwo jest, ale ciezko mi w to uwierzyc. raczej bedzie tradycyjnie... walka o czwarte miejsce do ostatniej kolejki
ciekaw rowniez jestem co pokaze avb w kfc, moze byc niespodzianka
to bylo do przewidzenia, nie ma co igrac z losem.
moze pora na prace w pilce, ale w innym charakterze?
a moze ambasador sportowcow, nie tylko pilkarzy, ktory uswiadomilby srodowisko, jak wazne sa regularne badania, nie tylko te kardiologiczne?
w kazdym badz razie, zycze powodzenia na nowej drodze...
autorskie teksty to jest to. w sumie staram sie czytac tylko takie teksty tutaj, ale wciaz mogloby ich byc wiecej, nawet tych slabszych
w koncu ciekawy tekst ktory cos wnosi, oby wiecej tego typu publikacji
wenger, przy calej swojej wyuczonej papce na konferencjach pomeczowych, jest gosciem szalenie inteligentnym. sztuka jest wiedziec co sie mowi, bo mowic to co sie wie, byle debil potrafi.
najgorszy mozliwy model rozgrywek. na dluzsza mete to niczego nie zmieni, z pewnoscia nie na plus.
sztampa, nic ciekawego. wypowiedz typowego produktu marketingowego.
co roku czytamy to samo pierdyliard razy, wiec takie pitupitu nie wzbudza zadnych emocji
Polscy kopacze dostają oklep od pasterzy w rundach przed, przed, przedwstępnych. Olimpijczycy - wiadomo, katastrofa. Na forum same koksy. Tylko gdzie ten Cazorla? Jak żyć? Fap fap...
Niech się zacznie ta cholerna Premier League, bo umrzeć można z nudów.
twitterom nie wierze, czekam na oficjala. bylby to bardzo ciekawy ruch transferowy, moze nawet ciekawszy niz giroud i podolski
Na jego nieszczęście, Robin pierwszy raz od 1410 roku się nie połamał na pół sezonu, to i nie pograł. Przychodził tu jako napastnik, który powalczy o miejsce numer dwa na szpicy i dobrze o tym wiedział.
No, ale jeżeli przegrywa się rywalizację nawet z Chamakhiem... czego tu od niego oczekiwać?
Tylko, że Henry miał piłkę na nodze na wagę tej "upragnionej" ligi mistrzów i to w Arsenalu. Poszedł do Barcelony, bo tam było mu łatwiej o ten triumf. Adams jakoś nie wygrał ligi mistrzów i żyje. Trofea nic do tego nie mają.
van Persie też odchodzi, bo rzekomo jest niespełniony. Wzniósł się na poziom którego prawdopodobnie nigdy już nie powtórzy, a i tak nic nie wygrał. On też chce wygrać to, czego mu brakuje w kolekcji trofeów. Ma słuszne obawy, że nie zdobędzie żadnego cennego trofeum.
Może nie ciągnął tego zespołu nie wiadomo jak, nie wiadomo przez ile. Ale kiedy klub przeżywał jeden z większych kryzysów w ostatnich latach, wziął odpowiedzialność na swoje barki, strzelał gole - nie zawiódł, więc wywiązał się ze swojej roli nie w 100, a w 150 procentach.
Obie historie można interpretować w dowolny sposób - w zależności od chęci. Fakt jest jednak jeden. Obaj w pewnym momencie kariery, postawili wyżej swoje ambicje niż dobro klubu. Czy to można nazwać miłością do Arsenalu? Sam oceń, bez wyliczania trofeów, bo nie trofea są wyznacznikiem przywiązania do klubu.
Nie, raczej nie zagram. Nie ekscytuje mnie taka rywalizacja. 150 razy zapomniałbym o tym do 18 sierpnia, a po dwóch kolejkach i tak rzuciłbym to w diabły, ];-).
I jeszcze jedno. Nie ekscytowałbym się tak. Henr powiedział jakiś czas temu, że co innego posiadać ogromną wiedzę, a co innego umieć ją przekazać. Nie twierdzę, że sobie nie poradzi, ale to mądre słowa. Taki Tony Adams, piłkarz, wiadomo - jeden z tych najwybitniejszych, ale trener póki co marny.
Ale co ma Henry do powiedzenia w sprawie Robina, skoro sam poszedł do Barcelony? Sytuacja prawie identyczna, z tym, że Robin zapragnął pisać jakieś kiepskie oświadczenia. W sprawie transferu nic innego ich nie różni.
Dwa słowa: Love Rat
Inna sprawa, że dzisiejsi piłkarze, są tak nudni i beznadziejni, że jedyną możliwością zwrócenia na siebie uwagi po za boiskiem, jest internet.
Sorry, ale wolałem jak piłkarze chlali i lali się po mordach. Było to może głupie i bezmyślne, ale przynajmniej "męskie" w jakiś tam sposób. A pyskowanie w internecie? To domena szczeniaków, zniewieściałych chłopców, którzy nigdy Ci tego nie powtórzą na ulicy, bo boją się o swój tyłek.
Dlatego chociaż taki Barton jest kretynem największym, to przynajmniej ma jaja. Jaja jak Toure.
A komentatorzy nie mają czasem czegoś wspólnego z "eNką"? Głosy jakieś charakterystyczne, ale mniej znane, bo sport z pod znaku ITI zawsze był żenująco niskich lotów.
W każdym bądź razie kojarzę z głosu gościa, który chwalił się, że był 20 lat temu w Malezji. A pamiętam go jeszcze z meczu z Milanem bodajże, gdzie jego porównania do islamskich filmów w kinie i tego typu bełkot, doprowadzał mnie do stanu maksymalnej frustracji.
Ten człowiek ma coś z głową - z całą pewnością.
Na drugim miejscu facet, który pojechał specjalnie do Brazylii, by zapytać jakiegoś straganiarza na przedmieściach Rio, o wymowę nazwiska Daniego ALVISA.
W ten o to sposób Elvis wiecznie żywy. Jeszcze trochę Jenkinson pogra, to i ożywią Michaela Jacksona. Nie zdziwiłbym się.
A propos komentarza, to jeszcze usłyszeliśmy ciekawą interpretację Jenkinsona. Może ktoś przypomnieć?
No i Aneke nie jest napastnikiem, chociaż wiadomo jak to jest z młodymi - raz grasz tu, raz gdzie indziej. W każdym bądź razie nie jest wystawiany tak wysoko jak Afobe.
Raz, że jak zwykle trochę kurtuazji i banałów. Ale nie jest to tylko domeną Wengera, tylko praktycznie wszystkich trenerów i zawodników.
Dwa, poziom meczu był w gruncie rzeczy słaby, biorąc jednak pod uwagę fakt, że to dopiero początek przygotowań, raczej wypada być zadowolonym. Tu nie chodzi o wynik, czy jakość zespołu jako ogółu. Raczej skoncentrowałbym się na indywidualnej ocenie zawodników, pod kątem ich przygotowania do gry w pierwszym zespole w konkretnym ustawieniu taktycznym.
Jak dla mnie mecz był... średnio-mocno przeciętnie słaby. Żaden zawodnik nie wyróżnił się na tyle, by cokolwiek dobrego o nim powiedzieć. Żaden się też jakoś szczególnie nie skompromitował. Arsenal zagrał na stojąco i ciężko jakiekolwiek wnioski wyciągnąć.
Ryo dokręcał słoiki z Malezyjskimi ogórkami, ale to żaden wyczyn. Po to są takie mecze, bo każdy młodzik w Arsenalu wierzy, że pójdzie ścieżką Chamberlaina, czy Jacka. Dla nich to jest szansa, dla "starych" to wycieczka. Daleki więc jestem od skreślania Chamakha i przyznania złotej piłki Miyaichiemu.
Wstrzymałbym się do wyciągania pierwszych wniosków do meczu z City, chociaż to i tak wcześnie. Da nam to jednak obraz dużo bardziej wiarygodny niż dzisiejsza wycieczka.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|
-
Viktor Gyökeres – brakujące ogniwo w mistrzowskiej układance Arsenalu?
- 29.07.2025 18 komentarzy
-
A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
-
Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
-
Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
-
Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
-
Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
-
Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
-
Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
19:13
Może i Wenger wie, a może i nie. Akurat Arsenal może być ceniony za wiele rzeczy, ale opieka medyczna to nie jest dziedzina w której klub może pochwalić się w ostatnich latach wybitnymi osiągnięciami.
Rytm meczowy jest ważny, ale nie uważam by ten zawodnik był dla Francji aż tak kluczowy, by ryzykować (każdy mecz to ryzyko) jego kontuzję w meczach z rywalami których Francja powinna ograć nawet drugim garniturem.