Komentarze użytkownika KapitanJack10

@Furgunn: Można. Fajnie by było i też im zazdroszczę. Jednak za nic na świecie nie wymieniłbym się z United na sytuację w klubie, nawet gdyby to oznaczało wygranie tego FA Cup. A po niektórych komentarzach odnoszę wrażenie, że trofeum ponad wszystko.

Chciałby ktoś z was wrócić do 2020? 8 miejsce w tabeli, 56pkt, 2pkt przewagi nad 10 Burnley.
Bo z tego co czytam to wiele osób by się cofnęło z wielką chęcią, przecież wygraliśmy wtedy puchar.

Jak będziemy konsekwentnie grali tak jak gramy, to coś poważnego wpadnie. Jak nie za rok, to za dwa, ale przez cały ten czas będziemy wymieniani w gronie faworytów, każdy będzie podchodził do nas z respektem, a nasza gra będzie cieszyć oko i gwarantować emocje.
Ja wolę taki scenariusz, niż ciągłe szukanie "tożsamości", walczenie o powrót nawet nie do LM, ale chociaż do europejskich pucharów i liczenie, że się nam trafi jakiś puchar jak ślepej kurze ziarno.

Już wystarczającą ilość tych Pucharów Anglii zdobyliśmy w czasie gdy w lidze i Europie byliśmy nikim. Niech inni się cieszą, my czekajmy na te trofea, o których jeszcze niedawno nawet nie mogliśmy marzyć.

Ciekawe zjawisko z Arsenalem i ManUtd. U nas Arteta przyszedł, zanotował jeden z najgorszych sezonów w historii klubu i wygrał Puchar Anglii. Analogicznie Manchester Ten Haga zrobił w tym sezonie.
Od czasu wygrania przez nas FA Cup zrobiliśmy 3 kroki naprzód i nikt wtedy nawet nie marzył, że będziemy tak grać i punktować jak teraz.
Jednocześnie United też obecnie marzy o tym, żeby podążyć drogą Arsenalu jeśli chodzi o poziom gry i możliwość rywalizowania z najlepszymi o najwyższe cele. Nie przeszkadza im to jednak w szydzeniu z nas, że mają puchar, a my nie (co mi nie przeszkadza, bo sami byśmy tak robili).

Czyli jesteśmy w sytuacji, gdy klub się z nas śmieje, że ma więcej trofeów i jednocześnie zazdrości progresu jaki poczyniliśmy.

Piłka to ciekawe zjawisko. Oglądamy dla rozrywki, ale jednak liczą się puchary. Ale szczerze, jakby mi ktoś powiedział, że mogę wymienić obecny Arsenal ocierający się o mistrzostwo na ten z 2019 z FA Cup, to bym nawet okiem nie mrugnął, żeby taką głupotę zrobić.

Niech się diabełki cieszą. Wychodzi na to, że są Arsenalem z 2019 i teraz tylko kilka lat, żeby wrócili do walki o najwyższe cele, a przecież MU udowadnia rok w rok, że mają wszystko, ale nie cierpliwość w budowaniu. Te 5 lat od naszego FA Cup przeboleliśmy z Artetą i mamy drużynę, oni pewnie będą mieli minimum 3 szkoleniowców w tym czasie i 3 "wietrzenia szatni".

Dyskusja na temat Rayi jest zabawna. Jak tylko zbiera pochwałę albo dostaje nagrodę, to jest krzyk, że to zasługa obrony, głównie pary stoperów. Jak tylko tracimy bramki, to winą obarczamy głównie Davida.

Jak mówimy o naszej grze obronnej, to nikt nie bierze Rayi pod uwagę. On jest integralną częścią naszej obrony i to z nim wyglądamy świetnie pod względem liczb. Złota rękawica to też zasługa Rayi i mu się po prostu należy.

@domino178 napisał: "trenerzy też mają monitor i oglądają sytuację, więc moim zdaniem to akurat in plus."
No to będzie gwizdek, czekamy aż trener sobie obejrzy powtórkę, zrobi ustalenia ze sztabem i powie sędziemu, że bierze challange, po czym sędzia ruszy do monitora i zacznie analizować sytuację z varem. Na pewno usprawni to grę.

@M4rcin napisał: "NOWE ZASADY. Dotyczące VAR'u. Infantino:
"Trener każdej z ekip będzie miał prawo zwrócić się o pomoc do VAR-u dwukrotnie w trakcie meczu. Jeżeli będzie miał rację i pierwotna decyzja arbitra ulegnie zmianie, wówczas nadal będzie miał prawo do dwóch kontroli. Jeśli natomiast szkoleniowiec pomyli się i okaże się, że sędzia podjął słuszną decyzję, wówczas straci jedną kontrolę zgodnie z żądaniem.""
Przecież to idiotyczne xd co widzi trener ze swojej pozycji? Będą wycieczki drużyny do trenera, któremu powiedzą "tak, widzieliśmy jak dotykał ręką", trener weźmie challenge, var zinterpretuje rękę po swojemu i późnej trener straci możliwość challengu w oczywistej sytuacji pod koniec meczu.

@stanyal napisał: "Panowie.. 500 dni bez alko!!! Pkerwotny cel 100 dni ale jakos tak zostalo:)

Zdziwiloby by was jak kobiety bardzo to doceniaja"
Taki sukces trzeba uczcić!

@thegunner4life: zmień już ten avatar

Piękne zbliżenie na rozerwaną getrę Gordona i zaczerwieniony achilles po interwencji Ambrabata. No, ale oczywisty brak karnego. Może jakby to Gordon dreptał Amrabatowi po nogach i późnej machał do sędziego łapami, to by był karny.

Papcio też był fajnym wujkiem, z historią i w ogóle. W końcu ktoś po wielu latach posuchy stwierdził, że potrzebny jest krok naprzód i zmiana. I przyszedł Emery.
Zamieniliśmy stagnację na granicy 4/5 miejsca na regres i metodyczne zaśmiecanie kadry.

To była potrzebna zmiana, ale efekt powinien wielu dać coś do zrozumienia. Zmiana jest potrzebna jak jest źle. Czy jest źle? No nie, po prostu chcemy, żeby było trochę lepiej. Jeśli z każdym sezonem od 5 lat jest trochę lepiej, to dlaczego mamy szukać zbawiciela?

A ten brak trofeów to trochę na wyrost, bo pierwsze 2 lata to nie wiem czy można brać pod uwagę. Nasza kadra nie była konkurencyjna w żadnym stopniu.

@bizooon: No to właśnie pod koniec roku wtopa z AV i teraz w kwietniu pojedyncza porażka. No tylko ten grudzień był koszmarny

City wygrało bo punktowało średniaków, a my nie. A na koniec mamy 89pkt a City 2pkt więcej.
To rzeczywiście jest jest warunek do zdobycia mistrza.. punktowanie na średniakach.. jeden mecz różnicy, nie ma co rozkładać ogólnej dyspozycji na czynniki pierwsze, bo po prostu szliśmy łeb w łeb i gdzieś tam mieliśmy czkawkę ułamek sekundy dłuższą od nich.

W tamtym sezonie wyłożyliśmy się pod koniec bardzo wyraźnie i można było zakładać, że presja przytłoczyła albo kontuzje. Ale w tym? Słabszy okres pod koniec roku i to na tyle. Jakieś pojedyncze potknięcia, nic szczególnego.

@Dziadyga napisał: "a pamiętam po frajerskim remisie z fulham w domu,że pisalem żeby nie było jaj na koniec sezonu,bo może zabraknąć nam tych 2 pkt..jakbym to wyczuł a ludzie pisali,że początek dopiero,więc to nic :D"
Sprawdziłem. Nie pisałeś.

Co więcej, raczej nie sądzę, żebyś wtedy myślał o punktach potrzebnych do naszego Mistrzostwa, patrząc na komentarze po tamtym meczu: @Dziadyga napisał: "Arteta niech się ogarnie z ta taktyka,niech najpierw wygra mistrza jakkolwiek,byle był tytuł i chociaż jakiś ćwierćfinal LM a nie odpadanie z takimi tuzami jak Sporting czy Olympiakos w pucharze drugiej kategorii to wtedy może zacząć udawać łysego Hiszpana z Memczesteru..

Najgorsze jest to,że ciapa z Niemiec dalej będzie ustawiany w składzie za darmo,tu nie ma co wierzyć,tu trzeba na zimno patrzeć i pisałem,że Kai w tym klubie to będzie tragedia,nie grał nic 3 lata w tej lidze to nagle będzie grał teraz wybitnie.. tak tu pisali,Ci sami co się z niego w czelsi nabijali xD A Arteta ma swoje odchyły i ulubieńców i czytam,że też tu wierzą,że pójdzie po rozum po głowy xD tak pójdzie jak od 3 lat zawsze grają jego ulubieńcy,tyle,że w ub sezonie prawie mistrza się wygralo to nikt nie chciał o tym głośno mówic.Ale taki Martinelli wiecznie głową w dół i fatalne decyzję,gra i grał na rzecz Belga który w danym momencie lepiej wyglądał czy też Jesus po długiej kontuzji wszedł za Belga i nagle szansa na mistrza się skończyła..A przecież zespół wtedy świetnie wyglądał a manager i tak zmienił to tylko dlatego,że wrócił ulubieniec(Jesus)"

@Dziadyga napisał: "Od 80 minuty olali,bo wiedzieli,że 2 goli w 10 min nie strzela,karny z dupy i ten Son potwierdzili.Gdyby Son był w takiej sytuacji przy 0-0 to by strzelił."
Son zapieprza na bramkę Ortegi jak mały motorek z piłką przy nodze, jest oko w oko z bramkarzem i w ułamku sekundy przed oddaniem strzału myśli "Meh, i tak pewnie nie wygramy" i strzela w bramkarza. Tak było.

A Porro w sytuacji 1v1 z Doku popatrzył szybko na zegarek, przekalkulował, że zostało tylko kilka minut i nie wiadomo ile doliczy sędzia, więc też na wszelki wypadek stanął Belgowi na stopie, żeby przypadkiem w ostatnich minutach nie kazali im biegać, udając, że o coś walczą.

Tak było

@Chrapek596 napisał: "jakie wypociny ?? typie przecież sami sobie jesteśmy winni przegrane z AV nas pogrążyły a nie przegrana kurczakow z City"
Jakbyśmy mieli 36W i 2P w sezonie to i tak City by nas wyprzedziło o punkt i też by było "wystarczyło wygrać pozostałe mecze, a nie liczyć, że City coś po drodze pogubi"..

Co za syf.. oczywiście Foden musi mieć formę konia na koniec, za Edersona wchodzi jakiś chłopek i ratuje im dupę, Son marnuje sytuacje której nigdy by nie zmarnował, a na koniec jeździec bez głowy Doku robi karnego..
Wszystko idzie po ich myśli. Wszystko. Nawet jak jest na żyletki, to szczęście jest u nich. Jak mają wygrać, to choćby cały świat się przysiągł przeciw nim, to i tak by im jakoś się udało wygrać.

To się nie dzieje... To mi się śni

@fabregas1987 napisał: "@thegunner4life napisał: "Nawet 97 pkt to za malo."


akurat w tym sezonie juz by dalo mistrzostwo kilka tygodni temu"
Dlatego Guardiola przeszedł te gre. Jak potrzebowali 99pkt do mistrza, to mieli 99, jak potrzebują 91, to mają 91. Akurat tak się dziwnie składa, że perfekcyjne sezony Liverpoolu splatały się z perfekcyjnymi City, a jak City trochę słabiej, to akurat liga też trochę się wyrównała.

Zawał..

Ale Anze miesza niczym Emery. Stoper na LO, SPD na N. Son nie musi wracać i autostrada dla Walkera.
Oby się nie przeliczył na koniec.

Od zawsze mówiłem że Vicario to mój ulubiony bramkarz.

@Be4Again: No ale i tak trzeba liczyć na potknięcia rywali w walce o tytuł. Chyba nikt nie zakłada, że ktokolwiek kiedykolwiek wygra wszystko. Jak chcemy mistrzostwo, to musimy punktować jak najlepiej i liczyć, że rywale będą to robić trochę gorzej.

Cały sezon liczyliśmy na potknięcia City, bo bez tego nigdy byśmy nie wygrali. To teraz mamy bić się w pierś, że trzeba było po prostu wygrać swoje?
Liverpoolczycy też mówili po sezonie z 98pkt "wystarczyło wygrać z CP i nie patrzylibyśmy na City"?

Co za różnica, że jest środek sezonu czy koniec? To chyba oczywiste, że zawsze będziemy liczyć na ich porażkę.

@Piotrek95: Śmieję oczywiście z tym obwinianiem, ale twoja szybkość reakcji szczerze jest zdumiewająca.

@Be4Again: Bo tu jest czarno albo biało. Jak ktoś napisał "Trzeba zacząć się zastanawiać czy po 5 latach bez trofeów dalej powinniśmy zostać z Artetą", to było dla niektórych równoznaczne z "Arteta Out".

Od dawna nie da się tutaj prowadzić merytoryczej dyskusji na temat wizji i spostrzeżeń dotyczących klubu. Wszystko jest zero jedynkowe i do każdego tematu powstaje w zasadzie podział na 'fanbojow' i 'hejterow'. Starałem się bronić decyzji np o Rayi, albo próbowałem bronić trochę Zinę, bo zawsze można znaleźć jakieś argumenty, jeśli zadamy sobie pytanie "dlaczego Arteta go wybrał?" I wtedy choć nie negujesz błędów indywidualnych, to jesteś fanboj. Jak pytasz czy zostawić Artetę na dłużej jak znowu nic nie wygra, to jesteś hejter.
Nie ma nic pomiędzy. Nie ma miejsca na dyskusję. Na wymianę myśli w cywilizowany sposób. Osobiście winię Piotrka xD

Jak oni tam wyrysowali te linię na zielono? XD wyglądało na czysty spalony, rysowali 2min i ucięli ujęcie z wyrysowanymi liniami.

Co za czasy. Wygrywamy na Old Trafford i po meczu lekkie rozczarowanie, że nie udało się tego Manchesteru rozjechać jak walcem, a styl nie był najpiękniejszy, natomiast na forum diabełków zadowolenie, że nie wyglądali tak źle i mogli nam urwać punkty, a niby taki blamaż miał być.

@Er4s: Pytanie czy nikogo nie sprzedamy. Jeśli odejdzie Nketiah i Nelson, to weźmiemy kogoś do rotacji z Saką i odstawienia Havertza z "9". I koniec? Może odejść ktoś z 2 Vieira/ESR, może odejdzie Partey. Pamiętaj, że Havertz był bazowo sprowadzony do pomocy, a nie w atak. Myślę, że Jesus mógłby zostać, o ile nie przyjdzie super oferta.

Też weźmy pod uwagę, że w tym sezonie brak kontuzji nas rozpieścił. Niekoniecznie będzie tak w przyszłości. Powinniśmy dążyć do zwiększenia jakości głębi składu. Nie możemy kupić napadziora i sprzedać pozostałych, bo jest Havertz. Powinniśmy poszerzać kadrę, a nie ją zwężać.

@Dzulian: A jak City zremisuje z Fulham, to strata punktów na Old Trafford przykryje wszystkie poprzednie straty punktów i wszyscy zapamiętają tylko to. Prosta sprawa - sytuacja jest trudna, ale nie zakończona, zakończona będzie na koniec sezonu, albo kiedy stracimy punkty w ostatnich meczach.

Ja się obawiam trochę. Na Old Trafford to choćby mieli u17 na nas wyjść to nagle się okazuje, że każdy ma mecz życia, a u nas babol za babolem.
Zawsze mieliśmy tam ciężary, a teraz oni nie mają do stracenia nic, a my wszystko. Każdy nasz błąd, każda akcja będzie przez trybuny windowana do rangi złotego gola w finale MŚ. Boję się, że sobie zawalimy jakąś akcję na początku, a późnej na sztywnych nogach jak z Porto nie będziemy mogli odrobić..

Mam nadzieję, że nic z tych obaw nie wyjdzie i zagramy jak z Chelsea.

@sonic napisał: "I co dzieci kto się podniecał noyerem"
Ja np nie podniecam się słabym Messim, bo kiedyś trafił w poprzeczkę z karnego w finale Copa America. Ale ludzie są ślepi i nie widzą oczywistych błędów.

@coooyg11 napisał: "no to ile daje ten klasowy bramkarz hahaha"
Ja to uwielbiam takie komentarze. Szkoda, że na topowym poziomie nie działają na zasadzie błąd = jesteś słaby, bo by wymieniali piłkarzy z taką częstotliwością, że i ja bym się na jakiś mecz LM załapał xd

Real to jakiś ewenement. Nawet żeby Neuer robił takie klopsy..

Fajny VAR. Marciniak podszedł i nawet nie zatrzymał się przy tym ekranie. Nie wiem po co w ogóle go wołali do tego monitora xd

@arsenallord: No tak. Też tak uważam, ale szala była bardzo wyrównana i przy odrobinie szczęścia mogliśmy my ją przechylić na naszą stronę i nikt by nie powiedział, że awansowaliśmy niezasłużenie.

@enrique: Dokładnie o tym pomyślałem. Ciekawe kto powie, że Real przegrywa z najgorszym Bayernem od lat xd

@ArsenalChampion napisał: "Prawda jest taka że Arsenal grał najbardziej atrakcyjny i wertykalny futbol w lidze mistrzow, pozostałe drużyny które pozostały, nie chcą grac nawet w piłkę."
Arsenal gra najbardziej atrakcyjny futbol z drużyn, które grały w tym sezonie w LM, ale w samych meczach Ligi Mistrzów graliśmy bardzo przeciętnie. Na pewno mogliśmy grać w 1/2 kosztem Bayernu, bo wiele nas nie pokonali, ale też nie jest żadną niesprawiedliwością, że nas tu nie ma.

Boję się tylko, że jutro rano już Ten Hag będzie w samolocie do Holandii, a MU z nami zagra z jakimś strażakiem na ławce i pocisną efektem nowej miotły.

@tomaszszef napisał: "United dzis gra w obronie czteroma zinchenkami :) dziury niesamowite !!! Az milo"
Ale proszę nie obrażać Zinchenki xD

Ukrainiec dużo błędów popełnia w konsekwencji swoich zbyt odważnych pomysłów, Evans dał się objechać zwodem Matety (xD), a Case stracił tak idiotycznie, że nawet jak ktoś mecz sprzedaje to aż tak się nie kompromituje.

@Dziadyga napisał: "Jeszcze istnieje takie coś jak kontuzje.Saka czy Ode się wysypią i leżymy."
Rok temu wypadł Saliba i Partey i leżeliśmy mimo tego że rezerwy ogrywały się w LE.
W tym roku dzięki transferom Partey'a mogło nie być w ogóle i ogarnęliśmy dwa fronty. To za rok i na brak Saki i Ode zaradzimy.

Kury pierwszy raz w historii mogły się do czegoś przydać, to przed jedynym istotnym meczem sezonu łapią formę średniaka Championship..