Komentarze użytkownika TrueGunner89
Znaleziono 589 komentarzy użytkownika TrueGunner89.
Pokazuję stronę 8 z 15 (komentarze od 281 do 320):
@QnLeo napisał: "Każdemu zawodnikowi trzeba płacić. Pisząc "za darmo" miałem oczywiście na myśli kwotę odstępnego.
Co do zagrożeń i wieku Williana dodam tylko, że czołowe klubu w EPL mają w swoim składzie znacznie starszych zawodników, którzy nadal są ważnymi elementami zespołu jak choćby 35-letni Fernandinho w City czy 34-letni Milner w Liverpoolu. Można tu również dodać 33-letniego zawodnika, który w dalszym ciągu w dużej mierze opiera swoją grę na szybkości i prawdopodobnie zostanie królem strzelców EPL. Mowa tu oczywiście o Vardym. Patrząc na obecną formę Brazylijczyka, podpisanie z nim kontraktu nie wydaje się jakiś ogromnym ryzykiem, a wydanie milionów na młodszego zawodnika, nie sprawdzonego w EPL, również wiąże się z ryzykiem i niczego nie gwarantuje. Za Willianem przemawia jego wszechstronność i możliwość gry na kilku pozycjach. Co do Frasera, to najwyraźniej nie pasuje do koncepcji Mikela. Poza tym chodzą słuchy, że Ryan życzy sobie sporej sumy za podpis."
Wiem co miałeś na myśli. Oczywiście, że każdemu trzeba płacić, ale tak jak wspomniałem te warunki często mocno różnią się detalami np. kasą dla agenta czy samą kwotą za podpis i mimo takiej samej tygodniówki różnica sięga od kilku do kilknastu milionów a to dość dużo. Że przytoczę tylko złodziejskie warunki jakie np. Mino Raiola dopisywał do umów swoich piłkarzy (jeśli aktualny klub odrzucił ofertę za jego piłkarza to agent dostawał 10 % wartości tej potencjalnej umowy).
Willian ma dużo atutów, ale nie jest dla nas piłkarzem niezbędnym. Dużo bardziej potrzebujemy kogoś w miejsce Ozila, kogoś o profilu Coutinho (de facto z tej samej 'stajni' co Willian, bo ze SPORTS INVEST UK LTD).
Co do porównań z doświadczeniem Fernandinho czy Milnera to jednak zupełnie inna para kaloszy. Obaj kończą swoje kariery. Obaj są na wylocie ze swoich klubów. Milner jest legendą całej Premier League i pełni taką rolę dla młodych piłkarzy jak po powrocie na chwilę pełnił u nas Henry. Gra coraz mniej, coraz częściej epizody, jest przedłużeniem ręki Kloppa na boisku, ale po wypełnieniu kontraktu za dwa lata na pewno Liverpool umowy nie przedłuży a sam Anglik zapewne zakończy karierę. Co do Fernandinho już w zeszłym sezonie był na wylocie, ale przez problemy z obrońcami przemianowano go z defensywnego pomocnika na środkowego obrońcę. Wyszło tak sobie i będę bardzo zdziwiony jeśli City nie będą chcieli go sprzedać i cokolwiek na nim zarobić (za rok kończy mu się umowa i odejdzie za darmo). Vardy ma niewiele atutów, ale te które ma (szykość, przebojowość i niezła gra głową) wykorzystuje maksymalnie. Wolę kogoś kto strzeli pięć bramek mniej, ale wniesie więcej do gry zespołu a nie odcięty od podań będzie czekał na podania kolegów i się nie doczeka.
Problem, który mógłby rozwiązać Willian jest naszą 4-5 potrzebą w kolejności, bo ja cały czas (jeśli w ogóle) widzę go w roli skrzydłowego a nie ofensywnego pomocnika. Skrzydlowych już mamy, więc temat moim zdaniem temat upada z automatu, a szukając kogoś na środek potrzeba nam więcej kreatywności. Tematu Frasera też nie należy skreślać, bo skoro robiliśmy pod niego konkretne podchody rok temu, przedstawiliśmy nawet dwie oferty, które zostały odrzucone to w tym roku może je ponownimy. Nie wiem tylko czy dobrym pomysłem jest branie gościa, którego będzie trzeba odbudować. Tak samo w przypadku Williana doświadczenie nie jest pewnikiem odpowiedniej formy. Jeśli nie zdołał mnie przekonać przez siedem lat to po 30-stce się to już chyba nie wydarzy. Widzę, że zdania co do niego są podzielone i ma tyle samo entuzjastów co krytyków, więc poczekajmy na to co zrobi klub, bo na razie my go kontraktujemy a klub nie wie, czy będzie miał za co :)
@QnLeo napisał: "Panowie. Rozumiem i szanuje argumenty przeciw. Problem polega na tym, że my jesteśmy w bardzo specyficznym momencie. Jeżeli pozbędziemy się w tym lub w przyszłym roku (oby w tym) niechcianych graczy takich jak: Ozil, Sokratis, Elneny, Mkhitaryan itd. to pozostanie nam bardzo bardzo wąski skład. Poza pierwszą jedenastką większość kadry to młodzi wychowankowie bez lub z niewielkim doświadczeniem w EPL. Nie stać nas na to, żeby wypełnić wszystkie luki zawodnikami na topowym poziomiew wieku 25-28. Tak naprawdę możemy sobie pozwolić na jednego lub dwóch piłkarzy w rodzaju Parteya. Sęk w tym, że do składu będzie nam potrzebnych 4 - 5. Dlatego uważam, że Willian byłby idealnym kandydatem do uzupełnienia kadry. Ma doświadczenie, umiejętności i jest za darmo.
Arteta już kilka razy powiedział na konferencji przed/po meczowej, że potrzebujemy graczy doświadczonych w EPL. Jeżeli Mikel widzi go w składzie, a nie wierzę, że ktoś mu go wciska na siłę, to ja jestem jak najbardziej za. Co do Frasera, to musi być jakiś powód, dlaczego się nim nie interesujemy i jestem przekonany, że Arteta dokładnie przemyślał, kto jest mu w składzie potrzebny."
Nie jest za darmo. Trzeba przez trzy najbliższe lata płacić mu 150 tys funtów tygodniowo co daje sumę 21,6 mln bez bonusów. I bez gwarancji tego ile czasu będzie pomagał doświadczeniem, golami czy asystami.
W wielu kwestiach się zgadzam. Nawet jeśli pozbędziemy się kilku graczy i tak luki, które po nich pozstaną będzie musiało wypełnić 4-5 nowych graczy, a ceny na rynku są takie, że dwóch lub maksymalnie trzech to będą gracze z najwyższej półki. Mimo to samo nazwisko Williana mnie nie przekonuje. Również szanuję Twoje podejście do tematu i uznaję argumenty, ale widzę też dużo potencjalnych ryzyk, na które nas po prostu nie stać (ani sportowo ani finansowo).
W kwestii Frasera mam mieszane odczucia. Oglądałem go kilkukrotnie w tym sezonie i po kilku urazach mocno obniżył loty (jak i całe Bournemouth). Liczby z poprzedniego na pewno działają na wyobrażnię, ale po tym sezonie odpuściłbym sobie temat jego sprowadzenia, bo nawet jego współpraca z Callumem Wilsonem (z którym wcześniej bylo wzorowo) wyglądała dużo gorzej, pojawiło się więcej niedokładności, częściej zdarzały mu się straty, mniej pomagał w defensywie i chyba zbyt dużo mówiło się o potencjalnym transferze co sprawiło, że koncentracja tez zawodziła. Jak się tak bliżej przyjrzeć moim zdaniem Fraser ma dużo mniej atutów niż Willian, ale jest młodszy i teoretycznie bardziej rozwojowy. Szybkość, waleczność i przebojowość, niezła celność podań. To na pewno mocne strony Szkota. Dośrodkowuje jednak rzadziej i mniej celnie, najczęściej jedną nogą, zdarzają mu się mecze, w których ma problem z decyzyjnością. Willian wydaje się bardziej dojrzały, trzy razy częściej dochodzi do sytuacji strzeleckich i chętnie z tego korzysta. Dwa razy częściej od Szkota jest przy piłce. To też częściowo może wskazywać, że jeden jest piłkarzem na kontry, na zagranie kilku piłek i dośrodkowaniea a drugi uczestniczy w konstruowaniu akcji, angażuje się w rozegranie. Nie wiem. Na razie zostawiam ten temat, bo przed początkiem sezonu we wrześniu jeszcze kilka razy się przewinie. Jak będziemy wiedzieć coś więcej (kto na pewno odchodzi, kto zostaje, czy zagramy w europejskich pucharach, jaki mamy budżet na transfery) będzie sens roztrząsać czy Willian faktycznie będzie dla nas wzmocnieniem czy tylko niepotrzebnym obciążeniem.
@QnLeo napisał: "No dobra widzę, że muszę sprawę trochę bardziej naświetlić. To prawda, że statystyki takie, jak asysty czy bramki całej prawdy nie mówią. W przypadku Williana widać to szczególnie, bo on nigdy wielkich liczb w tym względzie nie miał, a wygrał dwa mistrzostwa z Chelsea i był/jest jedną z kluczowych postaci. Przede wszystkim Willian to bardzo wszechstronny zawodnik. Może grać na prawy lub lewym skrzydle, ale także jako 10. Średnia kluczowych podań (nie tylko w tym sezonie) to 2.66 na 90 min. Poza tym jest najlepszym zawodnikiem The Blues pod względem "Progressive Distance Carried", co oznacza, że ciągnie cały zespół do przodu. Kolejna kwestia to jego praca w defensywie. Brazylijczyk wykonuje średnio 18 pressingów na mecz, a 80% procent prób odbioru piłki kończy się sukcesem. Blokuje także średnio 0.7 strzału na mecz, co najlepiej pkazuje jego zaangażowanie w obronie. Generalnie Willian pracuje przez cały mecz i bardzo wiele daje drużynie nie tylko w ataku. Taki zawodnik to marzenie każdego trenera.
Gdybyśmy musieli za niego zapłacić, to wolałbym wydać kasę na kogoś młodszego, ale za darmo nie wziąć takiego zawodnika to byłby grzech, żeby nie powiedzieć głupota. W dodatku gdy ma się tyle dziur do załatania w zespole, a budżet ograniczony."
Ja znam doskonale te liczby. I wiem jak ważną postacią jest w Chelsea, ale on chce kontraktu na trzy lata. Zapewne też odpowiedniego zabezpieczenia finansowego (podwyżka). Jego liczby związane z pressingiem wynikają z kolei ze stylu gry Chelsea, która w tym aspekcie wygląda dużo lepiej niż my. Łączenie tytułów Chelsea z postacią skrzydłowego to też spor nadużycie. Pierwsze mistrzostwo Chelsea z sezoniu 14/15 to kreatywność Hazarda, bramki Coty i asysty Fabregasa, plus bardzo dobra postawa w obronie - stracili najmniej bramek w lidze). Lepiej od Williana prezentował się nawet nieco zapomniany Oscar. Dwa sezony później powtórka z rozrywki. Gole i asysty Hazarda, grad bramek Costy a Fabsa zastąpił w wielu aspektach Pedro. Wiele razy na skrzydle Conte preferował Mosesa zamiast Williana i to chyba najlepsze podsumowanie tego jak niezbędnym wszystkim piłkarzem jest Willian.
Gdybym miał wziąć Williana na wypożyczenie w opcją wykupu albo od razu spróbować podpisać konkrakt na dwa lata to pewnie byłaby to jakieś rozwiązanie, ale uważam, że są lepsze opcje na rynku choćby wałkowany od wielu miesięcy temat Coutinho, któremu lepiej dać kontrakt na 4 lata i niech gra u nas do 32 roku życia niż Willianowi, który już teraz jest w tym wieku, jeszcze rok utrzyma obecną dyspozycję, a później zacznie się zjazd jak u Ozila. Rozumiem jego atuty, doceniam doświadczenie, które wniósłby do kadry od zaraz, ale sądzę, że nie pasuje ani do pomysłów taktycznych Artety ani do modelu biznesowego, w którym od lat stawiamy głównie na młodych graczy. Takie eksperymenty albo dają owoce krótkofalowo albo nie dają ich wcale.
@QnLeo napisał: "Tym, którzy się tu wypowiadają, a wyraźnie widać, że poza Arsenalem to raczej Premier League nie śledzą, przypomnę, że Willian rozgrywa właśnie swój najlepszy sezon w barwach Chelsea z 9 golami i 7 asystami na koncie, w samej tylko lidze. Nie wiem, czemu niektórzy wróżą mu szybki spadek formy. Dla przykładu David Silva ma 34 lata i jakoś nikt na jego wiek nie narzeka, a gdyby nie problemy osobiste to pewnie jeszcze z 2 lata by w City pograł."
Silva to półkę lepszy piłkarz niż Willian. Przede wszystkim więcej dający zespołowi, pracujący dla drużny, lepszy technicznie i efektywniejszy w wykończeniu akcji. Statystyki są jakąś bazą, ale nieco przekłamują rzeczywistość. Willian zagrał kilka dobrych meczów w sezonie. Resztę przedreptał. Jak na kogoś kto gra prawie wszystko po 90 minut to trochę mało. Jak zwykle pod koniec kontraktu albo sezonu ratuje statystyki na Watfordach i innych Crystal Palace. Jego dośrodkowania do nikogo, bezsensowne strzały z trudnych pozycji zza pola karnego czy rozłożone łapy po kolejnych stratach zdążyły przez ostatnie sezony zmęczyć nawet najwierniejszych fanów Chelsea. Niewiele mniej już teraz dostajemy od Saki (a uważam, że w kolejnym sezonie zrobi jeszcze większy postęp). Po odbudowaniu Pepe Willian będzie nam zupełnie do niczego niepotrzebny. Zwłaszcza w tym wieku, na takim kontrakcie i za taką kasę. Kilka atutów, które już posiadamy w drużynie i dużo drobnych kwestii, które za rok staną się problemem dla taktyki (chcą zmieścić jego, Pepe i Sakę ktoś będzie musiał siedzieć na ławce), budżetu klubu (trzy lata wysokiego kontraktu, dla grającego coraz mniej efektywnie Williana to strata kasy) i pewnie atmosfery w szatni (jako jedna z gwiazd ligi będzie grał mniej i słabiej, a do powiedzenia pewnie będzie miał coraz więcej). Zupełnie nie kupuję tego transferu. Kilka lat temu można było spróbować. Teraz bardzo chciałbym aby była to tylko kolejna plotka, którą wypuścił agent piłkarza, żeby zrobić wokół niego trochę szumu i podnieść jego wartość przed zmianą barw klubowych.
Nawet jeśli jeszcze walczy o skład a Arteta go nie widzi to nie ma sensu go trzymać. Bez woli trenera zagra epizody albo wcale. Wypożyczenie do klubu, który pokryje kilkanaście procent pensji to taki sam nonsens jak trzymanie darmozjada bez treningu i poza kadrą. Skoro i tak mieliśmy stracony sezon mógł grać do końca na dziesiątce. Zrobiły jakieś liczby i łatwiej byłoby komuś opchnąć. Przy liczbach naszych piłkarzy ofensywnych zrobiebienie 5 bramek i 5 asyst byłoby wykonalne.
Najgorsze, że kluby, które będą chciały go odbudować będą w stanie płacić mu sumy do 100-150 tysięcy, czyli mniej niż połowę tego co u nas ma. Nawet jeśli sprzedamy go za jakieś absurdalnie śmieszne pieniądze typu 10 mln to i tak zostaje kwestia wynagrodzenia za podpis, dla agenta, tygodnowki i długości kontraktu. Ozil jest wypalony i nie wygląda na piłkarza, który chce coś jeszcze ze swoją karierą zrobić. Prędzej uwierzę, że wydoi nas do ostatniego dnia kontraktu a później albo zakończy karierę (jak np Schurrle) albo pójdzie do jakiejś bogatej choć sportowo słabej ligi jak Katar czy Chiny i dalej będzie jechał na epizodach w Realu sprzed lat, czy mistrzostwie świata. Żałosne, ale tak dziś często wygląda przepłacony futbol, w którym zmagają się wszystkie duże kluby na świecie.
Liczyłem na bezpośredni awans Brentford, ale oczywiście zawalili na ostatniej prostej. Teraz pewnie wyrachowaniem play offy wygra Fulham albo na farcie któraś z walijskich ekip. Niby też dobrze, bo kolejna londyńska ekipa, derby z Chelsea, kilku niezłych grajków, ale i tak główny kandydat do spadku. Podobnie z Cardiff czy Swansea. Będą przebłyski (jak Norwich z City), ale pewnie w elicie sezon, góra dwa i powrót do bazy na zaplecze Premier League.
Niby cieszy, że obaj Polacy (Klich i Grosik) grają dalej bezpośrednio, bo dawno nie mieliśmy graczy z pola, którzy mogą stanowić o sile swoich ekip, asystować czy strzelać gole, ale Grosik wciąż nie wywalczył sobie miejsca w składzie, a Klich na pewno dostanie lepszych konkurentów niż do tej pory i z minutami też nie musi być wesoło. Leeds przynajmniej da się oglądać. West Brom nie zawsze. Duch Pulisa wciąż unosi się nad The Hawthorns.
Z naszej perspektywy to raczej dobre wiadomości, bo żaden z beniaminków (może oprócz Leeds) nie wygląda na zdyscyplinowaną drużynę, która może być groźna i która ma na tyle szeroką ławkę, żeby nie zdechnąć w połowie sezonu zajechana obciążeniami Premier League.
Biorąc pod uwagę to jakie piżamy będzie miała Chelsea czy City to naprawdę niezłe koszulki. Do naszych najlepszych wzorów z sezonów 2007-08, czy 2010/11 trochę im brakuje, ale wstydu nie ma. Domówka podobna do obecnej, wyjazdowa też. Już się przyzwyczaiłem. Najbardzej podoba mi się trzeci komplet. Wyrazisty, ale dość klasyczny, bez zbędnych elementów. Trochę irytuje mnie tylko logo sponsora pisane rożną czcionką. Fly Emirates od kilka lat nie drażni, ale samo Emirates jedną czcionką i zupełnie inną Fly Better wygląda dziwnie i zabiera połowę powierzchni frontu koszulki.
Mam nadzieję, że nie przyjdzie. Na pewno nie dostanie od nas 3 letniego kontraktu. 140 tys funtów tygodniówki, którą ma w Chelsea też raczej nie. ESPN robi fajne dokumenty, niezłe transmisje, ale ich ploty transferowe to często wyssane z palca brednie. Dla pasków i breaking news napisza wszystko. Lewandowskiego już upchneli Chelsea 2-3 lata temu, więc nie nakręcałbym się na razie na mocno. Mamy kilka zawodników, którzy mogą grać na skrzydle, więc dopóki któryś nie odejdzie albo nie odniesie kontuzji nie przewiduję takich wzmocnień. Z drugiej strony w kilku okienkach przedsawialiśmy za niego ofertę. Mam nadzieję, że nikt nie zrobi żadnej głupoty i nie wyrzuci kasy w błoto, bo tym niewątpliwie byłoby sprowadzenie kolejnego Walcotta. Z nieco lepszy strzałem i dośrodkowaniem, ale tak samo bezużytecznego.
Powtórka wyniku mile widziana. O styl po Brighton, Sheffield i Aston Villi już nawet nie proszę. Niech oddadzą chociaż jeden celny strzał więcej niż rywal i niech ten strzał zadecyduje o pucharze, europejskich pucharach i zmianie optyki na ten upokarzający dla nas sezon. Na finiszu ledwo oczko wyżej od Burnley i Crytal Palace. Tylko 9 zwycięstw (mniej od Burnley i Crystal Palace). To nawet nie jest śmieszne.
Delikatnie mówiąc na razie nie wyokorzystuje potencjały, który nadal ma. Nie chodzi nawet o same statystyki, ale to jak wygląda w meczach. Drepta na skrzydle zanim dostanie piłkę, w ofensywie często spowalnia akcje i oddaje płkę bezpiecznie do tyłu, robi straty, mało angażuję się w grę obronną. Na początku sezonu mimo że był chaotyczny to wyglądał znacznie lepiej. Często próbował dryblingów, robił różnice, ale brakowało wykończenia (ostatniego podania lub strzału). Gdy wydawało się, że po kilku pauzach zaczyna grać na miarę możliwości znowu jest kompletnie niewidoczny, stracił całą energię, jakby był obrażony, że nie może grać po swojemu tylko musi zgodnie z zaleceniami Artety.
I coś w tym jest. Można było lepiej wykorzystać tę kasę. Trudno się jednak zgodzić z tym, że bezbarwny Nelson czy Nketiah wnieśliby do gry więcej niż Pepe. Wierzę, że pierwszy sezon był częściowo stracony na aklimatyzację, poznanie szatni, ligi, schematów gry, ale nie można czekać wiecznie aż ktoś za kogo płaci się taką kasę odpali, bo może nie odpalić nigdy. Zrobić różnicę w finale FA Cup, chwila wolnego, okres przygotowawczy i niech pokaże za co zapłaciliśmy taką sumę. Czas spłacić zaufanie, ale poszukać innego, hojnego sponsora.
Chłopakom chyba nikt nie wytłumaczył, że celem są punkty, które pomogą wejść do pucharów (w razie niepowodzenia w FA Cup), a nie przegrana i spuszczenie Watfordu do Championship. Fajnie, że udaje się wymienić milion podań, ale nadal nic z tego nie wynika. Grać trzema napastnikami i nie oddać żadnego celnego strzału (słupek Nketiaha jest tak liczony) z Aston Villą to żart. Jeszcze tylko przegrać z Chelsea, dac się ograć Watfordowi i można się rozejść. Najpiew wynegocjować podwyżki a później na zasłużone wakacje. Nie zazdroszczę ci Mikel. Inne ekipy z top 6 szukają 2-3 wzmocnień, bo tyle mają słabych punktów. My mamy tyle mocnych. Jak na drużynę środka tabeli przystało.
@Cartman_KG napisał: "powiem Ci tak cwaniaku z Pks'u. Wydaje Ci się, że wszystkie rozumy pozjadałeś i masz we wszystkim rację bo odpaliłeś parę statystyk? Nie wiem czy wiesz ale nawet małpy potrafią czytać. Ba, nawet przekazywac niektore informacje dalej...
Ja zwyczajnie obserwuję co sie dzieje na boisku. I tylko i wyłącznie po tym oceniam pilkarza według zaznaczam swojej subiektywnej oceny.
Kiedyś trafisz na kogoś w życiu kto za takie wywyższanie się oklepie Ci trąbę czego nie życzę oczywiście ale może przynajmniej nauczy Cię dystansu - przede wszystkim do siebie samego.
Na koniec - kija z tyłka polecam nieco wysunąć Panie pelikanie i życzę miłego łykania!
Bez odbioru."
Bawisz mnie niezmiennie. Chętnie bym Cię poznał koleżko, bo cwaniaka zgrywasz tutaj Ty. Argumenty nazywasz wywyższaniem się. Te smarkanie, pękanie, łykanie i inne czynności musza wiązac się z jakąś traumą. Ciągle o tym piszesz. Jeśli chcesz o tym pogadać dam Ci namiary na dobrych psychologów z Wrocławia. Z Kamiennej będziesz miał blisko. Przegadacie trudne sprawy i jakoś będzie. Nie musisz w dyskusji rozmawiać w ten sposób. Nawet jesli się ze mną nie zgadzasz lub uważasz to co piszę za głupie, nietrafne bądź naiwne.
Poświęciłeś tyle zachodu, żeby mi odpisywać już któryś raz a na kilkadziesiąt zdań nie napisałeś nawet jednego rzeczowego akapitu na temat samego newsa. Jakieś banały na zasadzie ''nie, bo nie'' i inwektywy pod moim adresem. Sprawia Ci radość ubliżanie innym?
Statystyki pomagają mi rozumiec to co dzieje się na boisku. Cała reszta to oglądanie meczów, ale też wiele innych źródeł. Tobie nawet tego nie chce się odpalić i nadal zgrywasz eksperta co to wszystkie mecze ogląda. Wszystko jest dla Ciebie czarne albo białe. Zupłenie tak jak w przeszkolu gdzie dzieci nie znają stanów pośrednich pomiędzy dobrem i złem.
Nie masz pojęcia kim jestem drogi, czego doświadczyłem w życiu, jaki jest mój status i ile razy w życiu wyłapałem w trąbe przyjacielu, więc zanim znów napiszesz coś głupiego pomyśl dwa razy. Twoja napinka i groźby kierowane w moją stronę nie robią na mnie wrażenia. Nie dlatego, że jestem zbyt pewny siebie, czy pozjadałem wszystkie rozumy, ale dlatego, że nie brakuje mi dystansu i w życiu bym nie pomyślał, że z powodu różnicy zdań, intrnetowego newsa zaczniesz mnie obrażać a później mi grozić.
Ignorancji, chamsta i głupoty tolerować nie będę, więc na niektóre ciepłe słowa sobie po prostu zasłużyłeś. Jak kopałem piłkę kilka lat temu nie raz miałem do czynienia z takimi jak Ty. Najpierw mocne słowa, wołanie kolegów, a później przepraszanie, bo trąba (jak to mówisz) spuchała, ale nie ta co planowali. Teksty o łykaniu i pelikanach sprzedawaj na swojej wsi pannom, a nie mi. Nie podobają Ci się moje wypociny to je zignoruj. Uszanuj czyjeś zdanie jesli masz inne i się wycofaj, gdy nie masz siły podjąć rękawicy i podyskutować na argumenty. Pamiętaj, że to serwis fanowski. Kibicujemy tym samym barwom. Nie ważne, że moimi idolami był Berkamp, Henry i Brady a Ty podziwiałeś niewypały w stylu Arszawina i Nasriego (fajnie, że zdążyłeś zmienić notkę, ale wiesz ... człowiek ze wsi wyjdzie, ale wieś z człowieka nigdy). O gustach się nie dyskutuje. Żyj sobie zdrowo, rób co tam chcesz, ale waż słowa. Bo karma wraca. Spokojnego wieczoru. I tak straciłem na Ciebie za dużo czasu.
Ciekawe ustawienie 1-3-4-3, ale Saka i Cedrik będą grali jako wahadłowi, więc w smie nawet bardziej 1-5-2-3. Pepe i Tierney na pewno rotacja przed Pucharem. Maitland-Niles i Bellerin pewnie też. Ciekawe, czy AMN i HB tylko odpoczywają, czy może to zapowiedź pożegnań.Aston Villa najmocniejszym składem. Wcale nie musi być dzisiaj łatwo, ale ciekawe jak wypadną nasi napastnicy. Nketiah ma coś do udowodnienia. Laca i Auba dobrze, żeby byli ciągle w gazie. We will say what time will tell jak mawiał nasz eksportowy bramkarz w Udine.
@Cartman_KG napisał: "tą wypowiedzia okrutnie. Po dwoch akapitach nie czytalem dalej wiec daruj sobie dlasze marnotrastwo swojego czasu. Mam to w doopie co napiszesz.
A AMN I TAK JEST SLABY I NIC TEGO NIE ZMIENI."
Spokojnie, już kończę. Widzę, że okrutnie się męczysz intelektualnie samym czytaniem, więc przetworzenia reszty informacji już od Ciebie nie wymagam. Od pierwszej odpowiedzi czuję, że tracę czas, zszedłem nawet dla Ciebie kilka poziomów, żeby prostym językiem pokazać Ci pewne mechanizmy, ale Ty ciągle o pękających gumkach i smarkaniu. Wybacz, ale trochę nie moja bajka. Jeżeli to wszystko z Twojej strony to zbliżamy się do końca naszej pasjonującej debaty.
@Cartman_KG napisał: "o chlopie ale elaborat nawet nie czytam bo po dwoch zdaniach czuc ze gumka zaraz strzeli. Po prostu zgadzam sie co do zasady, ze nie ma co go sprzedawac na sile zyskujac marne pare milionow i kupujac kogos kto bedzie wnosil tyle samo do zespolu co on.
Co do Mustafy chlopie czytaj... Ta wypowiedz gdzie ja napisalem o solidnej grze? Przytoczylem "przyklad" niekoniecznie rzeczywisty tak o dla porownania? Nie siedze w statystykach i w sumie mam je w nosie. One nie grają. Ale ogladam pilkarzy i wiem, ze Amn jest slaby na pierwszy sklad i tyle.
A chlopaku zes sie obsmarkal nad"
Skoro podajesz jakieś bajki z kapelusza, co do których mam pewność, że to bzdury ja Ci je będę bezlitośnie punktował. Jak chcesz przytaczać kolejne 'nierzeczywiste przykłady' Radziu to zejdź pod blok do piaskownicy i tam pogadasz z dzieciakami o smokach i jednorożcach. Jak będziesz miał widzę, czas i jakieś pojęcie o pilce może jeszcze kiedyś wrócimy do tematu naszego zespołu. Na razie odetchnij, bo za moment walczymy o kolejne trzy punkty. A potem troluj dalej, ale z umiarem, bo zabijanie śmiechem też z czasem staje się nużące. Dziś Maitland Niles na ławce, więc kolejna szansa na pojazd chyba dopiero z Watfordem albo Chelsea. A może wejdzie chociaż na kwadrans? Nie trać nadziei. Może da Ci dziś jakieś argumenty do krytyki. Pozdrowienia i z fartem.
@SZYMON_TYROL napisał: "całym szacunkiem, ale nie wiem skąd wziąłeś informacje na temat tego, że Bellerin nie chce pracować z Arteta? Śledzę na bieżąco wszystkie informacje i nic takiego nie znalazłem. A pomysł typu - " wydaje mi się, że nie darzy Artety szacunkiem" jest po prostu słaby. Nasz trener pokazał jasno z Guendozim, że to on trzyma szatnie, gdyby podobna sytuacja była z Bellerinem myślę, że coś byśmy na ten temat usłyszeli. Saga transferowa pokazuje, że trzyma pewien poziom, stąd zainteresowanie klubów. Zwróciłes może uwagę na zachowanie po meczu City i sciskanie AMN przez kolegów? Nie chce się domyślać, ale to wygląda na jakieś pożegnanie. Więc ok, oddajmy Bellerina, zostajemy z Cedrickiem, który jest wielka niewiadoma. Nie sprawdził się przez kontuzję u świętych. Jaka mamy gwarancję, że znów nie wypadnie że składu i wtedy zostaniemy z kim? Potrzebna jest rywalizacja na każdej pozycji i z tą tylko i wyłącznie ściągnięto Portugalczyka. Mam nadzieję, że Hector zostanie i udowodni swoją wartość. Pozdrawiam"
Może inaczej. Źle to ująłem. Szacunek wynikający ze wspólnej pracy jako profesjonalista do Artety oczywiście ma, ale nie czuje z jego strony wsparcia po kontuzjach (Arteta nie zawsze na niego stawiał) ani tym bardziej nie uważa go za autorytet. Ich relacje nie wyglądają na zbyt ciepłe. Po zwycięstwa zbijają piątki, ale ja dostrzegam tam drobne zgrzyty. Nie jest to jeszcze casus Kosielnego, gdzie szantażem wymusza transfer, ale wszystko przed nami.
Przecież nic kontrowersyjnego nie padnie z ust samego Artety czy Bellerina. W razie dalszej współpracy nie mogą spalić wszystkich mostów pomiędzy sobą. Może będą na siebie skazani w kolejnych sezonach. Takie rzeczy wychodzą między wierszami, najczęściej jako doniesienia od dziennikarzy. Znasz powiedzenie co wydarzyło się w Vegas zostaje w Vegas? To zapamiętaj. Nawet gdyby w szatni dochodzi do spięć to w mediach jest cisza.
Najczęściej Arteta zbywa dziennikarzy a na pytania o Bellerina opowiada banały jak to wspólnie pracują ciężko, że jego doświadczenie jest przydatne zespołowi i idą w dobrym kierunku. A później np. w talksport czytamy , że Hector Bellerin staje się problemem Artety, bo rozczarowuje w defensywie, ne zachwyca w ofensywie i powoli traci pozycję w zespole. Arteta w kilku wywiadach podkreślał, że to frustrujące,że nie może liczyć na ważnych pilarzy w tak dużej ilości meczów. I chociaż nazwisko Bellerina nie pada to jasnym jest, że w samej lidze opuścił już 20 spotkań i to głównie o niego chodziło. Pojawiały się też informacje, że w klubie nie są zadowoleni z liczb, które Bellerin daje w ataku, bo w obronie od dawna jego dyspozycja pozostawia wiele do życzenia. I że Arteta zaczyna rotować pomocnikami, żeby jego pozycję obsadzić. A Bellerin zamiast powalczyć o skład rozgląda się za ofertami. Ostatnio przecież wałkowany był temat PSG.
Uściski po wygranym meczu przez AMN o niczym nie świadczą. I za niego i za Bellerina klub dostaje co okienko kilka ofert i to normalne. Sądzę, że nic nie jest jeszcze dogadane i wymyślanie sztucznych pożegnań jest wyssane z palca. Cedrik nie jest niewiadomą. W Świątych przez większość czasu grał na poziomie Betranda albo lepszym i bez problemu wytrzyma ciśnienie i trudy sezonu. Nie wiem skąd wziąłeś info, że u Świętych nie sprawdził się przez kontuzje. Nie udała mu się przygoda w Interze i gdy wrócił do Southampton latem 2019 negocjował dwie umowy, które nie wypaliły na ostatniej prostej. Miał grać w lepszym klubie, ale został w Soton i nie wiedzieli co z nim zrobić. Gdy było pewne że zostanie, a nowe nabytki rozczarowały w listopadzie odzyskał zaufanie i skład i grał wszystko po 90 minut. Uraz przyplątał mu się dopiero w styczniu gdy był już dogadany z nami. Kupiliśmy kontuzjowanego piłkarza, ale takiego, który robi różnicę. Święci pokonywali i Tottenham i Chelsea do zera. Nie mieli też problemów z Leicester a nawet w przegranych meczach winę ponosili głównie środkowi obrońcy. Pewnie, że potrzebna jest rywalizacja, ale na pozycję prawego obrońcy mamy teraz 3-4 piłkarzy. Niektórzy grają w pomocy (np. Saka lub czasem AMN), ale mamy ludzi. Do zespołu może też dołączyć latem ktoś jeszcze. Czytałem już przynajmniej o pięciu nazwiskach, ale na razie źródła są takie sobie, więc pozostaje czekanie na coś konkretniejszego.
Ja tam nie widzę nici współpracy między nimi. To bardziej wynonywanie zobowiązań wynikających z umów. To, żę Bellerin na razie gra moim zdaniem wynika z faktu, że piłkarza z ławki trudniej jest sprzedać. Kilka dobrych spotkań na koniec sezonu i łatwiej będzie wytargować lepszą cenę. Z City Bellerin był niestety jednym ze słabszych na boisku. Wynik na szczęście był na tyle dobry, że gdy uda nam się finał Pucharu i dwa kluczowe mecze z potencjalnymi spadkowiczami Bellerin najprawdopodobniej zostanie sprzedany do innnego klubu. Jeśli się tak nie stanie będę zdziwiony. Tak jak z niespodziewanym powrotem Cedrika z Interu do Soton trzeba mieć jednak na uwadze to, że żadna dobra oferta nie wpłynie i Bellerina trzeba będzie odbudować na dłużej niż trzy mecze. W ostawieniu, które preferuje Arteta z wahadłowymi, którzy dobrze czują się z piłką (Tierney, Kolasinac lub AMN) Bellerin będzie raczej pomijany. Dużo lepiej wypadał gdy grali czwórką w obronie i gdy był przywiązany do boku obrony a nie musiał zasuwać na całej długości boiska i po atakach brakowało energii na grę obronną.
@Cartman_KG napisał: "kolego szasnowny ogladalem niemalze wszystkie mecze w tym sezonie. Lacznie z tymi gdzie gral Niles. Jak sie okazuje nie tylko Ty masz telewizję w domu (tak tak tez mam canal plus). I to co piszesz to nie sa zadne argumenty a jedynie Twoje wrazenie, ktore jest subiektywne tak jak i moje. Mozna takie staystyki przytoczyc do kazdego gracza. Np. Z Mustafim w skaldzie w jego piereszym sezonie nie przegralismy chyba okolo 20 meczow? Wiec tak jakby wsadz to sobie w buty."
Poniższa odpowiedź adresowana była oczywiście do Ciebie, a nie kolegi Dainc. Wydawało mi się, że to kontynuacja Twojego wywodu a nie osobne wnioski, więc jeśli masz ochotę to się zapoznaj z moim punktem widzenia. Niestety potraktowałem sprawę zbiorczo i 80 % nie odnosi się do jego odpowiedzi tylko do Twojej. Pisaliście jednak o AMN w podobnym tonie, więc liczę, że wyłapiecie, które argumenty dotyczą której odpowiedzi. Pozdrowienia
@Dainc napisał: "Zgadzam się z Twoją wypowiedzią, ale mam nadzieję, że błędnie z niej wnioskuję, że Twoim zdaniem AMN zagrał dobry mecz przeciwko City?
Ja pamiętam go tylko z niecelnych podań, strat i zgubionego krycia.
Co nie zmienia faktu, że bym go zostawil.
W każdej chwili może złapać formę, a to zawodnik na każdą pozycję poza GK (chyba, że się walkera naogladal ;p)"
To zgadzasz się z moją wypowiedzią, gdzie chwale AMN za postępy i jednocześnie ją negujesz i nazywasz go sabotażystą, który nie byłby wzmocnieniem dla słabego (Twoim zdaniem) Brighton? Albo słaby trolling albo dwubiegunówka. Zdecyduj się :)
Oglądasz może i wiele rzeczy, ale czy rozumiesz? Tak samo jak nie każdy kto czyta jest elokwentny i nie każdy magister jest inteligentny. Jeśli nie rozumiesz jego roli w zespole. Tego co daje zespołowi, jakie ma atuty i braki i wszystko sprowadzać do krótkiego zapchajdziura, sabotażysta to chyba się nie dogadamy.
No właśnie nie można przytoczyć statystyk do każdego, bo wspomniany Mustafi grał w tych meczach gdzie traciliśmy najważniejsze punkty. Podobnie jak Luiz. Tak samo jak Kolasinac, który popełniał błędy prowadzące do straty gola.
Z ciekawości sprawdziłem sobie pierwszy sezon Mustafiego i teraz to ja kisnę (używając Twojej nomenklatury). Tylko 5 meczów w sezonie w lidze bez straty gola. 9 meczów opuszczonych przez różne urazy. I ta zajebista seria od końca stycznia do połowy lutego. 8 spotkań (2 zwycięstwa, remis i 5 porażek), 11 bramek strzelonych przez zespół, 16 straconych, plus minus gol strzelany co mecz i dwa tracone. Szacunek dozgonny. To dopiero jest sabotaż i parodia a Ty naszywasz to solidną grą.
A gdzie napisałem, że stawiam Brighton jako naszego rywala do czegokolwiek? Rywalizujemy z nimi o punkty. Punkty, których potrzebujemy, a które im oddaliśmy bez walki. I uważam, że jeśli nadal będą się wzmacniać, a my osłabiać (w tym wypadku na ich korzyść) to powtórka z rozrywki wcale nie jest niemożliwa. Ja wiem, że takie mecze się zdarzają. Liverpool też potknął się na Watfordzie, ale im się to zdarza pięć razy na sezon, a nam piętnaście. Dalej nie rozumiesz różnicy w jakości?
AMN jest zapchajdziurą, bo Anglik chce grać w środki pola (jak na początku i w akademii) lub względnie na skrzydle (gdzie zaczął grać Saka), a nie na boku obrony (tylko tam widzi go Arteta). Pięć kluczowych podań od bocznego obrońcy oczekujesz? Teraz już mam pewność, że jesteś oderwany od rzeczywistości. Środkowi ofensywny pomocnicy tyle nie notują, sporadycznie De Bruyne tyle zrobi na Norwich czy innej Aston Villi a Ty chcesz, żeby boczny obrońca pełnił rolę kreatora gry i zrobił pięć kluczowych podań vs City w jednym w ważniejszych meczów sezonu? Padłem.
Ja nie mówię, że będą za nim płakał, ale uważam, że ma niewykorzystany potencjał. Popełnia błędy, ale i tak robi je stosunkowo najrzadziej z naszej defensywy (obok Tierneya). Udowodnił, że może być mocnym punktem wyjściowej jedenastki, ale potrzebuje zaufania. Jeśli mamy sprzedawać kogoś takiego to tylko za większe pieniądze i do poważniejszego klubu, a nie tylko po to, żeby go wypchnąć za grosze do klubu z dolnej części tabeli, bo miał swoje warunki co do rozwoju i czasem zagrał słabszy mecz.
Czy zagrał dobre spotkanie z City? Zagrał skutecznie. Nie efektownie a efektywnie. Dał się kilka razy przewieźć rywalowi, ale to było nieuniknione. Graliśmy z najskuteczniejszą ofensywą ligi, która co sezon strzela po 100 bramek. Wygrał większość pojedynków 6/11, większość dryblingów było skutecznych 3/5, próbował kilku przerzutów i miał kilka skutecznych wślizgód, sprawnie wypychał rywali zza światła bramki i ułatwiał obrony Martinezowi. Nie popełnił większych błędów, zagrał dobrze jak cała defensywa. Na zero z tyłu. Wolę takie granie niż spektakularne rajdy Bellerina, które kończą się stratami, kontrami i stratą bramek. Trudno zadowolić kogoś takiego jak Ty skoro uważasz, że wygrywając 2:0 z City, które wyszło najmocniejszym składem, do tego oszczędzanym w lidze, ktoś mógł u nas zagrać słabo.
Jestem daleki od napinki jak to nazwałeś. Po prostu śmieszną mnie takie opinie wygłaszane zza kanapy bez żadnych argumentów albo z takimi, które tylko budzą politowanie (tak jak z tymi kluczowymi podaniami). Co więcej całą jego postawę kwitujesz byciem zapchajdziurą i rzekomymi stratami, których przez cały sezon w AMN naliczyłem kilkanaście. Kilkanaście w kilkunastu meczach. 82 % celnych podań, ponad 60 kontaktów z piłką na mecz, co druga długa piłka w ataku dochodzi, co drugą w obronie udaje mu się przeciąć bez pomocy kolegów. Może jest chaotyczny, brakuje mu czasem precyzji (zwłaszcza przy dośrodkowaniach), ale to nadal cenniejszy zawodnik niż nam się teraz wydaje. Nie odmieni oblicza Brighton, ale uważam, że stać go na granie na wyższym poziomie. Jeśli nie u nas to po prostu w innym klubie w górnej części tabeli. Wolałbym, żeby grał u nas, bo sezon jest dlugi i dla nas będzie cenniejszy a Brighton i tak straci mnóstwo goli a AMN pójdzie tam na zmarnowanie i stanie się kimś w rodzaju Rose’a w Newcastle. Niby gra, ale to bardziej odcinanie kuponów od kariery niż rozwój. I tym chyba zakończę. Nie przekonam Cię, ale chyba nawet nie chcę. Sądzę, że jego umiejętności obronią się same. Pytanie czy u nas, czy w innym klubie.
@Cartman_KG napisał: "O kurła skisłem ;D
Brighton to nie MU a Niles to nie wzmocnienie (ewentualny sabotażysta)"
To kiśnij dalej. Przypomnij mi mistrzu ile punktów ugraliśmy na Brighton, które Twoim zdaniem nie jest dla nas żadną konkurencją. Przypomnę Ci. 0. Słownie - ZERO. Gdybyśmy je mieli rozważalibyśmy czy skończymy sezon na trzecim lub czwartym miejscu a nie szóstym lub niżej. Dla ścisłości z przereklamowanymi United ugraliśmy cztery punkty.
Z ciekawości. Ile widziałeś meczów AMN w tym sezonie? Czy tylko przeglądasz soccerway'a i patrzysz na kim tu wylać losowo swoje żale, bo Twój klub czasem sobie nie radzi? Wiesz, że AMN nie grał w żadnym z przegranych meczów z Brighton? Wiesz, że z konieczności na prawej obronie w Brighton gra młody Lamptey a wcześniej kaleczyli tam mierny Alzate i jeszcze gorszy Montoya i nie są oni żadną konurencją dla AMN? Widziałeś wspomniany wygrany mecz z United czy teraz półfinał z City. Dla Ciebie pewnie tylko Trent byłby wzmocnieniem prawej strony obrony nie? Czy jesteś fanbojem Bellerina? Bo nie rozumiem. Rzeczowe argumenty odrzucasz. Sam nie masz żadnych? I kto tu jest sabotażystą? :)
@SZYMON_TYROL napisał: "Nie wyobrażam sobie Arsenalu bez Bellerina. Jeden z ostatnich z ery Wengera. Powinniśmy jednak dac mu szansę się odbudować po kontuzjach. Myślę, że Arteta wyciągnie z niego pełnię umiejętności. Nie możemy lekka ręka oddawać piłkarzy, którzy w pełni utożsamiają się z klubem."
Problem w tym, że on nie chce pracować z Artetą. Mam wrażenie, że nie darzy go wystarczającym szacunkiem. Trudno budować skuteczne przywództwo w szatni i autorytet, który ktoś w szatni za moment może go podkopywać. Buntowac innych graczy przeciwko decyzjom i metodom szkoleniowca. Przed chwilą tak wyrzucono z Watfordu Pearsona. W Barcelonie od lat mówi się, że to nie trenerzy są za słabi na prowadzenie tego zespołu, ale to Messi pośrednio zwalnia szkoleniowców. Dla mnie to absurd. Nawet gdyby Bellerin był topowym bocznym obrońcą ligi (od dawna nie jest) byłbym za jego odejściem, bo on po prostu nie będize już lepszy. Tak jak Walcott kiedyś miał pewne atuty tak i Hiszpan ma swoje. Jeśli przez tyle sezonów nie poprawił braków to kolejne będą marnowaniem czasu. Z tym pełnym utożsamianiem się z klubem też mocno popłynąłeś. Tyle sag transferowych co miał Bellerin to chyba żaden piłkarz z obecnej szatni nie doświadczył. Nie chcę powtórki z odejścia Koscielnego kilka dni przed rozpoczęciem sezonu. Jeśli ma pomysł na siebie w innym klubie to arrivederci Hector. Miło było, ale nie będę tęsknił.
@69Hunter1997 napisał: "szkoda tylko, że zarząd nie kupił hakimiego za 54 mln, wtedy można by było pozbyć się balerona bez skrupułów. Niestety teraz przy braku gry w lm i możliwym braku gry w le kasy nie będzie to i sensownego wzmocnienia nie będzie."
Obrońcy tacy jak Hakimi czy De Lig, za których kluby wołają ponad 50 baniek są niestety poza naszym zasięgiem finansowym. Z jednej strony szkoda, a z drugiej dyscyplina finansowa to ważna sprawa. Nie chcę takiego zepsucia jak w City czy United. Obraliśmy inną drogę i wierzę, że filizofia stawiania na wychowanków zaprocentuje. A za kasę z Bellerina można poszukać różnic nawet w lidze. Marzy mi się taki Pereira z Leicester. Od biedy można sprobować z Aaronsem z Norwich albo Aylingiem z Leeds. A przecież wciąż mamy AMN, czy Cedrika.
Dokoptować kilku wartościowych grajków za solidne, ale nie astronomiczne pieniądze i powalczyć o wygranie ligi. Takie zwycięstwo smakuje wtedy podwójnie. Nie jest sztuką wywalić w błoto miliard funtów w trzy okienka i zrobić mistrza. Trzeba trochę popracować u podstaw, poszukać różnic, być może odbudować piłkarzy takich jak Ceballos czy wkrótce być może Coutinho. Kilka solidnych nazwisk do noszenia fortepianu, ze trzech, którzy umieją na nim grać i możemy podejmować rękawice z nadziejami na lepszy sezon. Bez płaczu po Ozilach, Bellerinach, Luizach czy innych Mustafich.
Nie wiem jak Wy, ale ja mam od dawna dość Bellerina. Momentami jest pożyteczny, ale najczęściej rozczrowuje i do jego gry można mieć wiele zastrzeżeń. Kiedyś zachowywał balans pomiędzy obroną i atakiem a teraz w defensywie jest cieniem samego siebie. W ofensywie też daje coraz mniej. Jest przewidywalny, często spóźniony. Nie pomaga mu nawet jego największy atut czyli szybkość. Poza boiskiem też ciągle mąci. Narzekania na wzmocnienia, na kolegów z drużyny, wymuszanie pozwolenia na transfer do Barcelony, teraz z kolei nie pasuje mu Arteta, z którym jeszcze nie tak dawno grał. Większe sukcesy niż w piłce wróżę mu w branży modowej, a dopóki jeszcze jest dość młody warto wziąć za niego te 30-40 baniek, na które wycenia go transfermarkt. Sądzę, że jego brak nie byłby dla nas problemem, a za te srodki można sprowadzić innego ważnego piłkarza (klasowego ofensywnego pomocnika lub środkowego obrońcę).
To nie jest dobry pomysł ani dla nas ani dla AMN. My tracimy bardzo solidnego gracza, który może grać na kilku pozycjach i wzmacniamy ligowego rywala. Na domiar złego dostajemy za niego niewiele kasy. Rekordowe 20 baniek zapłacili dotąd za Webstera, który wtedy grał w Bristolu. Za AMN zaproponują pewnie kwotę pomiędzy 10-20 milionów. Nie jest to mało, ale z drugiej strony na obecnym rynku taka kwota niewiele znaczy i żadnego poważnego wzmocnienia za to nie zrobimy.
Albo będą nudni i skuteczni jak Getafe albo po szóstym miejscu pozostaną tylko wspomnienia. Specyficzny trener. Jeśli gdzieś ma mu się udać to właśnie w Hiszpanii z takimi klubami jak Sevilla, Valencia, Villarreal czy Atletic Bilbao. U nas trochę się pogubił, a dobrego trenera pozostaje się po tym jak zarządza kryzysem. Jego upór w zbędnych kwestiach i brak konsekwencji w ważnych zdecydował o tym, że nie ma go już w Londynie. Co nie znaczy, że jest słabym trenerem. Po prostu wiemy, że na pewno nie jest odpowiednim dla nas. Brak Cazorli na pewno nie pomoże mu utrzmać stanowiska, ale i tak ma kilku niezłych grajków, więc powinen sobie poradzić.
Na razie niczego nowego nie wiadomo, ale to chyba normalne. Nie wiadomo czy uda się wejść do pucharów (przez ligę albo puchar). Nie wiadomo czy do końca sezonu ktoś jeszcze nie wypadnie. Nie wiadomo też kogo uda się przekonać do pozosstanie w klubie z tych na których nam zależy. Na razie to spekulacje, ale trochę niepokoi mnie, że ciągle rozmawiamy głównie o transferach defensywnych. Dla mnie sprowadzenie środkowego obrońcy (Upamecano) czy defensywnego pomocnika (Partey) jest tak samo palące jak sprowadzenie dziesiątki, która mogłaby zagrać za plecami Lacazette'a. Która wniosłaby trochę kreatwności z przodu i zwiększyła nasze możliwości w przechodzeniu z obrony do ataku. Ceballos robi fajną robotę, ale gra znacznie niżej jako środkowy pomocnik a nie ofensywny. Rzadko oddaje strzały z dystansu, rzadko podłącza się w ofensywie. Po prostu chciałbym, żebyśmy przestali być tak czytelni w ofensywie i przestali grać głównie skrzydłami (chociaz niewątpliwie mamy do takiegos systemu wielu odpowiednich graczy).
Nie wiem czego się spodziewaliście? :) Wybrał wariant bezpieczniejszy. I ekonomicznie i sportowo. Pewnie bardziej z myślą o rodzinie niż o sobie. Nie mam do niego żalu.Dla mnie te spekulacje o przyjściu do nas od początku wydawały się mocno przesadzone i oparte głównie na emocjach i niezałatwionych sprawach. Nie czuję też wielkiego niedosytu, że nie udało się go pożegnać skoro ostnie lata u nas głównie się rehabilitował. Sportowo wyrósł w Villarreal, w Villarreal też się odbudował. Także tam dostał szpaler na pożegnanie. Nasi kibice, zespół i sztab też wielokrotnie go żegnali, przekazywali słowa wsparcia, wyrazu uznania, dziękowali mu za wkład w rozwój zespołu, ale te kilka dobrych sezonów, które u nas spędził to dość odległe wspomnienie. Za dużo żyjemy przeszłością. Kreujemy niestworzone scenariusze, o tym kogo z piłkarzy sprowadzimy i kogo odbudujemy, jaką rolę nadamy mu w zarządzie czy sztabie trenerskiem, jakiego inwestora pozyskamy. Uważam, że trochę niepotrzebnie, bo taki powrót tylko te miłe wspomnienia by mógłby zepsuć a Cazorla chociaż nadal jest dobrym piłkarzem to takim jakim sprzed lat już nigdy nie będzie. Powodzenia Santi.
@kwiatinho napisał: "Coutinho został sprzedany? Czyli co Liverpool go już nie chciał? Był ich najlepszym piłkarzem i gwiazdą ligi a oferta Barcelony była nie do odrzucenia. Namieszali mu w głowie a projekt Liverpoolu nie był dobry. Dopiero po sprzedaży Cou Liverpool ostro zainwestował.
Jak przeczytałem że Bayern z niego zrezygnował bo po powrocie z kontuzji skręcił kostkę to padłem. Bayern kupił Sane i jeśli tylko zbiorą fundusze (pomimo świetnego sezonu również mają problemy finansowe) to chcieliby Havretza. Ich projekt opiera się na młodych Niemcach.
Nic mi nie przysłania żadne przebłyski. Coutinho to lider i jak tylko dostanie zaufanie trenera i zespołu to prowadzi go do zwycięstw.
Nie raz i nie dwa potrafił niemal sam wygrać mecz. Brakuje nam kreatywności strzałów z daleka techniki przeglądu pola i kogoś kogo piłkarze szukali by w trudnych sytuacjach. Cou nie ma problemu z bralniem odpowiedzialności za siebie i kolegów.
W reprezentacji Brazylii również to pokazuje.
Według Ciebie potrzebujemy wzmocnień na skrzydłach. Trochę oderwane to od rzeczywistości.
Saka Martinelli Aubameyang Pepe Nelson. Dwie pozycje 5 piłkarzy i Ty byś chciał wydać i tak ograniczony budżet na kolejnych skrzydłowych.
Gratuluję pomysłu.
Bez spiny nie będę przekonywał Ciebie do swoich racji. Kibicuję Cou od kilku ładnych lat i wierzę że idealnie pasuje do Arsenalu który próbuje odbudować swoją markę w Europie tak jak Coutinho którego niektórzy już okrzyknęli drugim Ozilem"
To po kolei.
Twoja odpowiedź nie jest kontrargumentem do mojej. Uzupełnia ją. Ja doceniam Cou, podkreślałem, że widzę jego atuty i one mogłoby być dla nas ważne, ale nie odniosłeś się do tego, że w kluczowych momentach zawodził (z trudnymi rywalami znikał, był sfrustrowany), że sam nakręcał gadkę, że nie może realizować planów o trofeach i jeśli to się nie zmieni opuści klub. Cena była wypadkową wszystkich elementów. Cou był w gazie i trzeba było to wykorzystać, bo kręcił nosem od dawna, Liverpool był w fazie zmian (także ustawienia z 1-4-5-1 na 1-4-3-3), Barcelona próbowała odzyskać mistrzostwo w Hiszpanii i jak powietrza potrzebowała kogoś o możliwościach Cou, a Klopp chciał zagęścić środek pola piłkarzami defensywnymi i rozbudować możliwości ofensywne na skrzydłach oparciu o wahadłowych i bocznych napastników na jakich przemianował Mane i Salaha. Nie chciał jednego piłkarza, najważniejszej dychy, na której skupia się cała uwaga rywala, bo taka drużyna była przewidyalna dla najmocniejszych drużyn, a Cou często był wyłączany, podwajany i neutralizowany. Zmiana była konieczna dla każdego. Najgorzej świadczy o Cou fakt, że Klopp po prostu przestał go potrzebować mimo jego możliwości. Dał sygnał władzom klubu, że nie widzi go w plach i poradzi sobie bez niego nawet gdyby oferta była niższa. Nie dlatego, że był słaby, ale dlatego, że nie sprawdzał się w nowym ustawieniu. U nas być może pasowałby bardziej, ale tego nie wiemy. Może znów ciążar gry opierałby się na nim, oddawałby niezłe strzały z dystansu ale Auba i Laca nie dostawialiby piłek, na które czekają? Boję się, że Cou nie ma charakteru lidera wojownika i po przygodach w Barcy i Bayernie stałby się celebrytą. Skupiałby uwagę na tym z kim i gdzie był a nie kim mógłby się stac jako zawodnik Arsenalu.
Bayern pracował nad transferem Sane od ponad roku, ale szczegóły ustalono dopiero kilka tygodni temu. Długo po tym jak Coutinho wypadł z powodu kontuzji. Wcześniej brali pod uwagę wykupienie go z Barcelony, bo nie było wiadomo jak potoczy się rehalibitacja Sane po dość ciężkiej kontuzji. Havertz negocjuje warunki z dwoma klubami z Anglii, więc z tym Bayernem się jeszcze nie rozpędzaj.
Co do skrzydłowych wyjąłeś moje słowa z kontekstu. Kluczowe wzmocnienia to środek obrony (zależy kto odejdzie), defensywny pomocnik (zależy kto odejdzie), ofensywny kreatywny pomocnik (koniecznie, bo nie mamy takich piłkarzy od czasu Cazorli i pierwszych sezonów Oezila), napastnik (zwłaszcza jeśli odejdzie ktoś z dwójki Auba Laca), skrzydłowy, który jest pomocnikiem, dobrze radzi sobie w grze kombinacyjnej a nie tylko w pojedynkach biegowych - wrzuciłeś tu połowę ofensywnych piłkarzy do jednego wora – to wygodne, ale trochę zabawne.
Saka, Pepe i Nelson grają w pomocy. Martinelli i Aubameyang to napastnicy.
- Saka pokazał się dopiero na wiosnę, więc jego rozwój to duża niewiadoma. Nie jest to też typowy pomocnik, bo grał na boku obrony, pomocy i ataku.
- Pepe na razie szuka formy. Robi różnicę, ale wciąż za rzadko. Papiery na skrzydłowego typu Zahy ze świetnym dryblingiem i kapitalnym strzałem, ale to wciąż pojedyncze przebłyski.
- Nelson na razie nic nie pokazał. Wciąż szuka formy. Moim zdaniem czeka go wypożyczenie albo transfer definitywny.
- Martinelli to boczny napastnik, czasem środkowy, który do tego jest kontuzjowany.
- Auba to też boczny napastnik czasem wymieniający się pozycjami z drugim bocznym napastnikiem (najczęsciej u nas był nim wysoko ustawiony pomocnik Pepe lub Saka) albo wymieniający się pozycjami z Lacą na środku ataku (czasem grali w linii jeśli graliśmy wahadłowymi).
Brakuje mi tu bocznego pomocnika z prawdziwego zdarzenia, skrzydłowego, który nie będzie dublował pozycji wahadłowego, ale będzie kreatywną wersją bocznego pomocnika, który dryblingiem zrobi różnicę, ale nie będzie typem piłkarza jak Saka czy Nelson, których cały repertuar opiera sie na bieganiu, ale gdy mają dryblować lub oddać groźny strzał zza szesnastki pojawia się problem. Chodzi mi o kogoś o profilu Zahy, Joty, może nawet Sona. Powtórzę to już któryś raz. Brakuje nam siły i pewności w obronie (kogoś takiego jak Tarkowski, Lascelles, Alderweireld) i kreatywności z przodu (może mimo obaw nawet kogoś takiego jak Coutinho z dobrym strzałem lub kogoś o profilu Oezila jak Buendia, który potrafi zgubić 2-3 graczy w środku pola i zagrać w uliczkę). Mamy za to masę biegaczy jak Bellerin, czy Nelson, takich jak kiedyś Iwobi czy Walcott, którzy wnoszą mało a do tego mają problem z pomocą w grze defensywnej.
W żadnym razie się nie spinam. Obu nam chodzi o to, żeby Arsenal wrócił na należne mu miejsce. Innego punktu widzenia dobrze posłuchać, czy poczytać, zwłaszcza jeśli podparty jest jakimiś sensownymi argumentami. Z fartem. Pozdrowienia
@Forever4: Brawa dla Ciebie. Mam podobne spojrzenie na nasze probemy.
Mając szczelną obronę przestaniemy rozdawać punkty i remisować wygrane mecze. Mając balans i trochę kreatywności w środku pola możemy zagrać defensywnie i ekonomicznie ale zwycięsko jak z City i Liverpoolem lub mając więcej kreatywności i skuteczości z przodu prowadzić grę i dominować nad kilkunastoma zespołami w lidze, które bezlitośnie nas w tym sezonie punktowały schodząc do obrony. Zamiast je stłamsić nie mieliśmy na nie pomysłu i waliliśmy głową w mur. Wiem, że to latwo powiedzieć, rywale też nie śpią, wzmacniają się, modyfikuję taktykę pod rywala, ale kilka rzeczy można poprawić i szukać złotego środka. Nie wywalając 0,5 mld na transfery, ale też nie skąpiąc każdego grosza co okienko.
Chelsea i United mądrze się wzmocniły, ale sami zobaczycie, że Chelsea idąc w futbol totalnie ofensywny w przyszłym sezonie będzie miał problemy w obronie. Tak samo United, które miewa mecze wybitne, ale każdy defensywa też miewa często słabsze momenty. Sam Zijech z Pulisicem czy Fernandes z Martialem meczów im nie wygrają. Liczy się zespół czego udzyły nas w tym sezonie chociażby Leicester jesienią, które naciskało mocno Liverpool, Sheffield, które bez napastnika i kreatywnych piłkarzy może wejść do pucharów, czy Wolves, które gralło 12-14 piłkarzami cały sezon, ale mieli i wyrobników w obronie, i kreatywnych piłkarzy jak Jota, i takich, którzy walną z dystansu jak Neves, i takich, którzy zrobią różnicę na skrzydle jak Traore czy wreszcie Jimenez, który strzeli ważne gole.
@RIVALDO700 napisał: "Ale gdzie ja napisałem , ze Ings jest słaby? Napisałem tylko, ze jest 10 półek niżej od Aubameyanga. No bez żartów to takie kontrowersyjne. Sorry , ale my rozmawiamy o Ingsie z Burley/South który dopiero 2 RAZ wbił w całym sezonie 20+ bramek w swojej karierze. I , który jest rocznik 92 , a jego gole oprócz tych sezonów to srednio 3-8 bramek na cały sezon.
To nie jest rozmowa o Harrym Kanie , Lukaku czy Icardim."
Pisanie bzdur, że jest 10 półek gorszy od Auby to ignorancja. To dużo gorsze niż napisanie, że Ings jest słaby. Nie jest ważne, który raz wbił te twoje symbliczne 20 bramek tylko w jakiej dyspozucji się znajduje teraz i ja długo (np. dzięki płynnemu przejściu do mocniejszego kluu) mógłby taką dyspozycję utrzymać. Moim zdaniem kolejne kilka sezonów może powtarzać ten wynik. Obecnie na poziomie Premier League w 110 spotkaniach miał dział w 51 bramkach. Niewielu jest w lidze lepszych napastników. @Forever4 napisał: "Ogólnie rzecz biorąc nie jest to klasa Aubameyanga, ale w obecnym sezonie są podobnym poziomie. Mają tyle samo goli w lidze, a do tego Ings gra w słabszym zespole. To czy Ingsowi się uda powtórzyć taki sezon za rok to już inne kwestia... Jednak jeżeli mówimy tu i teraz to Ings na pewno nie jest "10 półek niżej". Nie zdziwię się jak sięgnie po niego ktoś z top 6."
Amen
@RIVALDO700 napisał: "Ja to szczerze podziwiam za takie komenty jak Forever4 , bo dla mnie po odejsciu takiego Auby , tu powinny natychmiast przyjsc MINIMUM 3 dziki w postaci typu Lukaku, Insigne czy Vardy , a ja jeszcze czytam , ze wcale nie trzeba wzmacniać ataku po jego odejsciu. :)"
Za dużo grasz w Fifę przyjacielu. Z Lukaku taki dzik, że zakopał się w żołędziach Manchesteru. W West Bromie i Evertoniebył bestią, ale w United czegoś zabrakło. Insigne to ciągłe problemy poza boiskiem (np. ze względu na jego pannę) i wahania formy na placu gry. Vardy to walczak, którzy czuje grę, dobrze się ustawia, biega do każdej piłki, ale ma duże rezerwy jeśli chodzi o technikę użytkową czy rozrywanie piłki. Zupełnie jak ... Ings. Z tej dwójki wolałbym Ingsa, bo Vardy poza Leicester się nie odnajdzie i jestem tego prawie pewny. Zmiana systemu gry przez Rodgersa i skład przetrzewiony kontuzjami pokazały wszystie braki Anglika. Odcięty od podań, od swoich stałych nawyków po prostu nie istnieje. Niestety w niektórych meczach tego sezonu wiedzieliśmy, że dotyczy to też wysokiej klasy napastników jak choćby nasz Auba, którego atuty nie przydają się, gdy koledzy go nie dostrzegają.
Nie podzielam entuzjazmu Forever 4, że po odejściu kogoś z dwójki Auba Laca nie będziemy potrzebować za niego uzupełnienia składu, ale w 100 % zgadzam się, że trudno będzie się rozwijać bez dynamicznego skrzydłowego który da 8-10 asyst na sezon, topowego środkowego obrońcy, (chyba, że Luiz częściej niż raz na sezon będzie zamieniał się peleryną z Van Dijkiem), mocnego konkurenta na DM dla Xhaki chociaż Torreira też wygląda nieźle, konkurenta dla Ceballosa na CM (gdyby został), plus ofensywny pomocnik z dobrym strzałem z dystansu, bo moim zdaniem kreatywność drugiej linii to jakieś nieporozumienie i napastnika (z topu w razie odejśćie Auby lub Lacy lub rozwojowego, ale już doświadczonego typu Edouard lub Dembele, który nie stanie się drugim Henrym, ale może za rok czy dwa podbić ligę a na już pomóc zdobyć kilka waznych goli i walczyć na kilku frontach).
Szkoda mi Pearsona. Niewiele osób pamięta, że świetnie przygotowana drużyna Leicester, która zdobyłwa mistrzostwo Anglii kilka lat temu to właśnie dzieło Anglika, który z przyczyn losowych musiał opuścić klub przed sezonem a wszystkie laury spadły później na Ranieriego. Wydaje mi się, że Perason nazywa rzeczy po imieniu, lubi ciężką pracę i konkrety, a tego w Watfordzie się nie docenia i toleruje bylejakosć. Nie da się opierać składu o dziurawą defensywę, która sama strzela sobie gole, krnąbrną szatnię, gdzie prym wiedzie gangus Deeney, przepłacony Welbs, pyskaty i wiecznie kontyzowany Deulofeu, czy himeryczny chociaż naprawdę utalentowany Sarr. Nie wiem, czy wróci na ławkę Premier League, ale kilka klubów z Championsip na pewno taka informacja ucieszy, bo zyskają szanse na sprawodzenia dobrego fachowca.
@RIVALDO700 napisał: "przeciez Firmino to żaden napastnik, to dziecko kryzysu 9 i to nigdy nie była i nie jest prawdziwa 9 . On przed LFC miał tylko 1 sezon z 22 golami , a tak kończył sezon na 7-10 golach przez cala karierę. W lfc w końcu postawili na niego , bo nie wypalił im z 3-5 razy z rzedu Sturridge, Ings, Lambert,Balotteli,Origi na tej pozycji."
Też nie jestem fanem Firmino, ale dla systemu gry Liverpoolu jest bezcenny. Jest ruchliwy, zbiera uwagę środkowych obrońców i robi miejsce dla Mane i Salaha. W tym sezonie skuteczność mocno kuleje, ale wcześniej przez kilka sezonów trzymał fason, więc nie dysredytowałbym gościa i nie oceniał tylko przez pryzmat cyferek. Wrzucanie Ingsa, który nie sprawdził się, bo po prostu nie grał z całą masą napastników z problemami to też niezbyt dobry pomysł.
Lamberta to ty szanuj, bo w niższych ligach był dobrym kotem. Żal, że tak późno trafił do Premier League. Nie oczekiwałem, że przed emeryturę zbwi LFC. Sturrige miał momenty wybitne, ale to napastnik ze szkła, więc pół kariery w gabinetach lekarskich. Balotelli w swoim prime time też był fantastyczny, ale pogubił się i dlatego nie wykorzystał potencjału. U Ingsa nie podoba ci się że kiedyś nie walił po 20 bramek na sezon. To czasy, gdy był 20 latkiem. Malo kto odnajduje się w takim wieku i jest motorem napędowym w Championship czy tym bardziej Premier League. Sezon, dwa na przebicie się w składzie grajcego toporną, ale skuteczną piłkę Burnley, świetny wynik strzelecki, który zaprocentował transferem do Liverpoolu a tam po prostu nie uwierzono w niego, nie dostał dużej ilośći szans. Dla mnie to nie dowód na to, że jest słaby, a jedynie przypuszczenie, że potrzebuje zaufania, regularności i czasu, którego kluby z top6 zazwyczaj nie dają. Salah i De Bruyne też kiedyś nie przekonali w Chelsea a dziś stanowią o sile dwóch najlepszych ekip w Anglii. Ings ma swoje ograniczenia, ale moim zdaniem więcej atutów niż obecnie Balotelli i Origi razem wzięci. Nieco przypomina Lacę i gdyby był naszą dziewiątką na pewno byśmy się za niego nie wstydzili. Skoro może strzelić 15-20 bramek w sezonie dla Burnley i Southampton to w Arsenalu tym bardziej byłby w stanie to zrobić. Na razie po prostu go nie potrzebujemy, ale to nie znaczy, że nie gwarantuje odpowiedniej jakości o czym wspomniał Keown.
@RIVALDO700 napisał: "Pólka ? Aubameyang jest spokojnie w top 10 napastników ostatniej dekady. Tylko on, Lewy,messi i cr 7 osiagneli wyniki 20 lub wiecej goli z rzedu w lidze w ostatnich 5 latach.
Ings jest 10 półek niżej."
Tutaj mocno odleciałeś kolego. 10 napastników dekady? Chyba Bundesligi. Auba to dobry i suteczny napastnik, ale też ma swoje niedoskonałości. Od tych natury piłkarskiej na tej pozaboiskowej kończąc. Nie oceniam go przez pryzmat liczb, bo tymi się wybrobi, ale tak jak pisałem już kilka razy w decydujących momentach sezonu zawodził nas. Zarówno w lidze jak i eurpejskich pucharach. Swoje jednak strzela, pomógł w awansie do finału, nadal ma duże rezerwy, żeby stać się napastnikie asolutnie topowym.
Ings dopiero teraz wchodzi w najlepszy dla piłkarza wiek. Sądzę, że po takim sezonie znów zgłosi się po niego jakiś duży klub. Jeśli nie teraz to za rok. Uważam, że bez problemu poradziłby sobie jako zastępstwo Kane'a w Tottenhamie, czy jako wzmocnienie United. Tak jak wcześniej pisałem to gość z potencjałem na reprezentanta Anglii (debiut ma już za sobą), kogoś kto bez problemu może ładować 15-20 goli co sezon. Waleczny, przebojowy, z dobrą techniką użytkową, dość szybki i co udowadnia Twój wpis także wciąż bardzo niedoceniany. Przez to, że nie jest spektakularny, że nie gra w zespole pełnym gwiazd, że nie jest wielkim piłkarskim nazwiskiem a jedynie solidną opcją, która wciąż pozostaje w cieniu wielkich. I wiesz co? Nie zdziwię się jak Liverpool ponwnie zgłosi się po niego np. w zastępstwie za Origiego albo nawet Firmino. Ings chociaż kariery na Anfield nie zrobił to swoje szanse zazwyczaj wykorzystywał, w klubie był bardzo chwalony, ale tracił na czas, gdy klub zmieniał się w potwowa i zabrakło dla niego ławki. To normalne w wielkich klubach. Dobijając do brzegu - nie skreślajcie Ingsa, jeszcze nie raz was zaskoczy. Obejrzyjcie kilka jego spotkań, bo mam wrażenie, że ciągle walczę z wiatrakami. Ja widziałem go kilkadziesiąt razy. Większość z negatywnie do niego nastawionych kilkadziesiąt razy widziała jego suche statystki ... i to najczęściej te sprzed lat :)
Ings ma swoje atuty i na pewno nie jest gwiazdą jednego sezonu, ale w topowym klubie (Liverpool) już raz sobie nie poradził. Tytuł jest raczej wyrwany z kontekstu, więc nawet nie ma sensu krytykować Keowna. Trochę kurtuazji z zaznaczeniem, że Auba jest lepszym piłkarzem i już sprawdzonym. Nigdzie nie powiedział, że to dla niego najlepsze rozwiązanie ofensywne gdyby ktoś z naszych napastników odszedł a docenił wkład w dorobek bramkowy Soton i zaskakującą regularność. Też jestem zdania, że lepszy regularny Ings, który co kolejkę jak niedawno Vardy będzie strzelal po bramce niż Firmino czy Giroud, którzy grają czasem wielkie mecze, sa pożyteczni dla zesołu, ale zdarzają im się długie serie bez gola. W Southampton do zaakceptowania, ale nie u nas. Z drugiej widać, że cierpiwość popłaca. Tak było z odbudowaniem Ingsa, ale też powoli do dobrej dyspozycji z Championship wraca drugi napastnik Świętych Che Adams. W przyszłym sezonie może być zaskoczeniem i podobnie jak Ings strzelić kilkanaście bramek. Ingsowi życze jak najlepiej, byłby jakimś rozwiązaniem, ale bardziej do naszego stylu pasuje Gabończyk. Wybór pomiędzy wariantem dobrym, o klasie krajowej pomiędzy bardzo dobrym, sprawdzonym na międzynarodowym poziomie.
Każda passa się kiedyś kończy. Brawo dla Chelsea. Dzisiaj odebrali United wszystkie atuty. Powiedziałbym, że czekam w finale na rewanż za Baku, ale widziałem bezsensowną napinkę kibiców z Manchesteru przed półfinałami po tym jak wygrali przekonująco kilka spotkań w lidze i nie chciałbym aby nas też pokarało za zarozumiałość. Koncentracja, dobry plan na spotkanie i choćby skromne, wymęczone 1:0. Byłoby miło zakończyć ten sezon pucharowym akcentem, ale Chelsea się przed nami na pewno nie położy, a jak tak jak United przytrafią nam się błędy indywidualne możemy przegrać zanim jeszcze dobrze wejdziemy w spotkanie. Kolejny mecz, który dowodzi, że wygrywa się spotkania sprawną grą w obronie i mądrą (czasem ekonomiczną) ofensywą.
Powodzenia. Mam nadzieję, że nawet nie staniemy do wyścigu o Williana i nikt nie myśli, żeby przygotować jakąkolwiek propozycję za jego usługi. Forma coraz gorsza, wiek też już nie ten. W Chelsea też będzie powoli będzie odsuwany a dalszy tor, bo na Stamford Bridge trafiają coraz lepsi piłkarze i jeśli on tam zostanie to głównie po to, żeby pełnić rolę zmiennika. Jeśli jeszcze tego nie wiem to zapewne niedługo się o tym przekona. Rok, maksymalnie dwa na dobrym poziomie i zjazd do bazy. Na jego miejscu rozglądałbym się powoli za jakimś Katarem, Chinami albo chociaż MLS. Tam mógłby pograć trzy lata na przyzwoitym poziomie. Naprawdę dziwię się, że tak przeceniany grajek ciągle trzymany jest w niebieskiej części Londynu.
@NineBiteWolf napisał: "Właśnie dlatego widziałbym go jako następce Aubameyanga, który w Arsenalu gra jako ultra ofensywny lewoskrzydłowy."
Nie przekonuje mnie on. Po prostu. Technicznie ma to sens, ale nie widzę Depaya w roli wysoko ustawionego skrzydłowego (bocznego napastnika) jak Mane czy Auba, bo Depay dużo częściej operuje piłką, nie jest typowym graczem, który mógłby się co chwilę ścigać z wahadłowymi na skrzydle. Bliżej mu do Pulisicia czy Mahreza niż Auby.
@NineBiteWolf napisał: "Gość miał nieudane wejście do Premier League w wieku 21 lat, gdy wszyscy nakładali na niego olbrzymią presję; później został zupełnie odsunięty od składu przez Jose Mourinho. Ogólnie cała historia brzmi dość, hmm... znajomo. ;]"
Gadanie. A teraz presja będzie mniejsza? Lepiej sobie z nią poradzi? Słyszalem, że sam Depay podobno dojrzał, popracował z psychologiem, wtedy był mocno rozczarowany tym, że z miejsca nie zaufano mu a potem potraktowano jak problem i odsunięto. Dla mnie to jednak lampka ostrzegawcza. We Francji jest gwiazdą, ale ponowny przeskok na poziom Premier League to jednak inna skala trudności i wcale nie jest powiedziane, że to zaprocentuje. Lyon też nie odda go za darmo. A do tego pół roku temu zerwał więzadła i jego forma to jedna wielka niewiadoma. Dla mnie więcej problemów niż potencjalnych korzyści na dzisiaj, ale na pewno jest to piłkarz, z którym już wiele razy nas łączono i może jeszcze kiedyś do nas trafi. Nie skreślam, ale się nie zachwycam.
@NineBiteWolf napisał: "To brzmi jakby jakiś hejter opisywał grę Girouda w Arsenalu. ;] Mitrović jest nie tylko świetny fizycznie, ale też bardzo pracowity i ma dobry strzał z dystansu. Mógłby świetnie wpasować się do Arsenalu, gdzie w ostatnim czasie środkowi napastnicy (Nketiah i Lacazette) w znacznej mierze zajmują się zgrywaniem piłek, pracą w defensywie i robieniem miejsca dla kolegów. Mitrović do tego mógłby dorzucić 15+ bramek w sezonie, moim zdaniem ma do tego potencjał, bo w każdym klubie, w którym dano mu szansę, notował co najmniej przyzwoity dorobek."
To akurat komplement, bo porównanie jest trafne. Mitrović to bardziej uboga wersja Giroud. Strzały z dystansu? Mitrović pracowity (rozumiem przez to pracę np. w obronie, wysoki pressing itd)? Chyba w obrębie piątki przeciwnika. Połowa dorobku to gole do pustej, rykoszety w tłoku i jeden z dystansu, karne i kilka główek. Drewniak w stylu Ruuda Van Nisterlooya albo właśnie Oliviera Giroud. Pożytczeny, walczący z obrońcami na plecach, ale zupełnie nie dla nas, bo my gramy po ziemi, kombinacyjnie a nie ciągłymi dośrodkowaniami jak Fulham. W Tottenhamie dostałby górną piłkę jak Kane czy Llorente od Auriera, u nas pewnie nie, bo gramy mocno skrzydłami na szybkiego Aube lub Sake. Czasem kombinacyjnie na ścianę z Lacą, który zresztą często wychodzi do piłek w boczne sektory, pomaga w rozegraniu.
Wpisz proszę sobie - Aleksandar Mitrovic 23 goals in season 2019/2020 na youtube, bo aż boję zapytać skąd tak ciepła charakterystyka Serba. Połowa z tych goli na poziomie Premier League nie padnie a kolejnego Bendtnera czy Chamakha z potencjałem na 10-12 goli w sezonie nie potrzebujemy. Przewyższa poziom Championship, ale w Premier League to napastnik na kluby dolnej części sezonu, który zagwarantuje im utrzymanie. Nie ktoś kto strzeli 20 bramek i pomoże walczyć o czwórkę i europejskie puchary. Nie potrzebujemy przyzwoitego napastnika, bo takich już mamy kilku. Potrzebujemy ludzi, którzy zrobią różnicę. Mitro na pewno nie jest takim napastnikiem.
No i mamy to !!! Teraz tylko nie wysypać się na ostatniej prostej w finale. Łatwo nie będzie, ale jeśli potrafimy tak bezwzględni wypunktować City to potrafimy każdego! Brawo. Dawno nie oglądało mi się meczu z takim przeciwnikiem, tak dobrze i z takim spokojem.
Teraz wystarczy dowieźć wynik. Wyglądamy dobrze. Bramka w stylu ... City. Widać, że Arteta odrobił lekcje. Przydałoby się więcej pewności w środku pola i lepsza skuteczność Auby. Jest dobrze, ale jeszcze nie wygraliśmy tego spotkania. Koncentacja. Arteta dużo o niej mówi. Zobaczymy, czy chłopaki słuchają uważnie ...
@NineBiteWolf: Zupełnie się nie zgadzam z tym co napisałeś.
Widzę, że ani razu nie widziałeś Dembele w akcji i opierasz się na samych suchych statystykach, które nie oddają nawet połowy potencjału tego chłopaka.
Jeśli już opierasz się na statach to weź pod uwage wszystkie rozgrywki i to co daje oprócz bramek. 42 mecze, 22 gole i 7 asyst. Moim zdaniem nieźle.
Piszesz, że Depay byłby rozwiązaniem. To zupełnie inny typ piłkarza. Bardziej skrzydłowy z inklinacjami do gry jako ofensywny pomocnik niż typowy napastnik. Kolejna kwestia to jego nieudana przygoda z United. Tam miał być kimś takim jak teraz jest Fernandes. Miał zbawić ofensywę United a wielokrotnie zawodził. Poza boiskiem też nie prowadził się najlepiej. Teraz w Lyonie się odbugował, ale nie chciałbym u nas Nerymarów i innych Depajów, którzy więcej błyszczą w klubach niż na boisku, a skuteczność swoich zagrań ograniczają do kilku trików i kilku bramek zdobytych na ligowych outsiderach. Kolejna kwestia to jego kontuzja. Dopóki nie wróci do pełni sił i formy nie ma nawet sensu mówić o nim w kontekście gry w Anglii. Dopiero kończy rehabilitację, więc gotowy będzie najwcześniej za kilkanaście tygodni.
Mitrović ma niewiele atutów. Już wolałbym Ingsa albo innego Jimeneza zamiast tego wozu z węglem. Jeśli chcemy grać atrakcyjną, szybką i dynamiczną piłkę to musiy zapomnieć o napastnikach w stylu Burnley i Sheffield, czyli gra na dobrze grającego tyłem do bramki tura, który z trzema obrońcami na plecach będzie próbował trącić piłkę w kierunku bramki ... raz glową, raz piszczelem. Mam nadzieję, że Arteta nie ma w swoim otoczeniu takich doradcow, bo z takimi pomysłami czeka nas dolna dziesiątka w tabeli :)
Jović jest najbardziej znany, ale moim zdaniem nieco przereklamowany. Strata czasu i pieniędzy. Bez kolegów nie istnieje. Siła i niezła lewa noga. Trochę jak prawonożny Mitrović z Fulham. Pozostałe dwie opcje bardzo interesujące. Dembele z doświadczeniem w różnych ligach (także na Wyspach - Fulham i Celtic), bardzo przypomina stylem gry Lacazette'a, Edouard z kolei też z dużego klubu (PSG), ale dopiero na Wyspach (Celtic) pokazał progres i wszedł na wyższy poziom. Stylem gry bliżej mu do Aubameyanga, lubi być przy piłce, pościgac się, ma niezłe wykończenie, ale to bardziej boczny napastnik niż typowa dziewiątka.Wystarczy, że odejdzie jeden z dwójki Auba Laca i w jego miejsce 50-60 baniek powinno wystarczyć na sprowadzenie obu obiecujących napastników (z Celtiku i Lyonu). Na razie wolałbym jednak Lace i Aube ... a jak się uda to do rywalizacji Dembele, który Eddiego Nketiah nakrywa kapeluszem.
Pewnie jestem w mniejszości, ale nie rozumiem tych zachwytów nad Cazorlą. On jest legendą Villarreal a nie naszą. Miał 2-3 kapitalne sezony w Londynie godne zapamiętania, należą mu się owacje na stojąco i może nawet dodatkowy mecz pożegnalny (np. w formule gwiazd, z którymi dzielił szatnię), ale nie róbmy z niego bóstwa jakby grał u nas dekadę i przyczynił się do poważnych wyników. Pomijam trzy bezproduktywne lata kiedy się rehabilitował. Podobnie jak wielu z Was mam do niego sentyment, darzę do szacunkiem za to co robił na boisku i jak wyszedł z problemów zdrowotnych, ale jak słyszę, żeby teraz włączać go do składu, bo odbudował się w La Liga a za moment robić go prawą ręką Artety to po prostu chce mi się śmiać. Świetny kreator za darmo? Zapłacisz mu 200 tys tygodniowo przez kolejne trzy lata rehabilitacji czy jeśli transfer jest bezgotówkowy to myślisz drogi kolego, że za podpis, dla agenta, tygodniówka i premie same się zapłacą? Nie jest jeszcze taki stary? Silva daje radę itd. Może i dawał, ale nie był tak kontuzjogenny, nie grał tak intensywnie u Pepa jak u nas Cazorla za Wengera itd. Życzę mu wszystkiego dobrego, ale niech nie próbuje mierzyć się już z siłową i intensywną angielską piłką, bo nie ma do tego zdrowia. Na trenerkę też ma jeszcze czas. Nie każdy myślący, kreatywny piłkarz z miejsca zostaje dobrym trenerem. Spójrzmy jak radzi sobie Henry. Opcja z katarskim Al Saad jak najbardziej na plus. Fajna przygoda na koniec kariery, szansa na zbudowanie paru kontaktów i dalszy rozwój na niwie okołosportowej. Swoje zrobił, teraz niech odpocznie, a o plac niech powalczy młodzież, która ma i zdrowie i sporo do udowodnienia. A jeśli mamy kupować sprawdzone, doświadczone nazwisko to nie po kilku poważnych urazach, które za chwilę się odnowią, czy pod koniec kariery tylko moment przez jej szczytem.
@Forever4: Takiego zjazdu jaki zaliczył Oezil czy Sanchez to Coutinho nawet gdyby się postarał nie jest w stanie zaliczyć. Ja widze w nim potencjał, ale to bardzo droga inwestycja obarczona duży ryzykiem.Profity też byłyby duże. W przypadku Oezila czy wcześniej Sancheza największym profitem będzie jeśli będą się trzymali z daleka od Londynu xD
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Sam De Bruyne twierdzi, że ma 22 asysty, ale to liga decyduje komu zapisać osatnie podanie a nie piłkarz. Mimo to nie ma sensu odbierać mu zaszczytów, bo w tym sezonie był niesamowity. Najregularniejszy w City, grał prawie wszystko i grał dobrze albo wybitnie. I chyba w kolejnych sezonach może być jeszcze lepszy. Regularność, która wynika nawet z tej tabeli chyba zostanie zachowana. Przydałby się nam ktoś taki, ale na razie możemy pomarzyć.