Komentarze użytkownika eMeL
Znaleziono 446 komentarzy użytkownika eMeL.
Pokazuję stronę 6 z 12 (komentarze od 201 do 240):
Jeszcze dodam jedno od siebie, cieszy mnie fakt, że odpadliśmy w taki a nie inny sposób(wiem, wiem to nie ma logiki) znaczy się byliśmy momentami blisko awansu, a i piłkarze czują się pokrzywdzeni przez sędziego. Fabregas może mieć pretensje do siebie. To sprawia, że nie położymy się do końca sezonu na murawie przeżywając w nieskończoność naszą nieudolność, tylko na mega zdenerwowaniu tacy gracze jak Robin, Jack czy Samir będą wstanie dociągnąć ten wózek do jakiegoś pucharu.
Napiszę zdanie, które pewnie wypominać mi będą potomni: szkoda mi tylko, że sędzia tak wcześnie wyrzucił Robina, liczyłam, że w końcu oszpeci buźkę jednego z więcej niż piłkarzy( w sumie to nawet się na to zanosiło).
Mieliśmy szansę ale trzeba przyznać, że nie potrafiliśmy zagrozić bramce Barcelony, to było błędem bo ich obrona była katastrofalna(sami podarowali nam wszystko co było groźne w ich polu karnym). Najbardziej jednak bolała mnie gra Fabregasa... nie wiem o czym on wtedy myślał, chyba zapomniał, że jeszcze gra u nas i jak ładnie odegrał do bodajże Iniesty przy pierwszej bramce.
Jednak to był jakiś krok do przodu, czasem trzeba odpaść by zdobyć coś innego. Dla mnie od początku sezonu najważniejsze jest mistrzostwo najlepszej ligi świata. Tego się trzymajmy.
Gratulacje dla Almuni ale nie podniecajmy się przesadnie, bronił takie piłki, które bronić lubi najbardziej, czyli krótki wbite w pole karne czy też sytuacje gdzie był blisko atakujących.
W lidze jest inaczej, tutaj trzeba skupienia i dobrej gry w powietrzu a tego Manuel nie ma.
Dla mnie Wilshere wyglądał wczoraj jakby to on był kapitanem, nie bał się dyskusji z graczami Barcelony i brania odpowiedzialności na swoje barki. Był świetny, nie chodzi mi tylko o grę ale o to, że pokazał, że prawdziwi Kanonierzy nie wymarli. On daje mi nadzieję, że ten sezon jeszcze może być nasz.
*Bendtnera oczywiście, jeszcze sporo czasu do meczu a ręce już się trzęsą ;)
Robin raczej nie zagra, bez przesady ale miał pauzować 3 tyg. Zwyczajnie Wenger chce go widzieć na stadionie albo chociaż na ławce na straszaka. Jednak to może być dobra zagrywka, Barcelona musi kombinować z obroną, gdyby klarowne było wystawienie Bandtnera czy Chamakha to dla nich jasne jest, że trzeba wystawić najwyższych obrońców, ale gdy pojawia się wątek z Robinem to już trzeba kombinować.
Jack z urwaną nogą chciałby powstrzymać Barcelonę, uwielbiam tego gościa. Najgorszym widokiem z tego sezonu była jego prawie zapłakana twarz po przegranym finale Carling Cup, to mnie bardziej bolało niż sam fakt porażki. Gdy widzę go na boisku to zupełnie jakbym widziała jednego z kibiców. Jego zaangażowanie, emocje. To będzie nasz kapitan, mam nadzieję, że już we wtorek pokaże co to znaczy DNA Arsenalu.
vP7 nie ma co zasłaniać się kalendarzem, takie prezenty jak ten od Chelsea trzeba wykorzystywać. Dziecinnym jest fakt, że remis z Sunderlandem u siebie niektórzy traktują za dar niebios i krok w stronę mistrzostwa.
Już nawet nie zagłębiajmy się w kwestię wyniku i punktów, raczej nasza gra może dać nam podstawę do jakiś przewidywać.
W każdym bądź razie majster nie jest stracony, mamy nadal dobrą pozycję do atakowania, tylko osobną kwestią jest to czy damy radę skoro nie potrafimy uporać się z Sunderlandem w mega słabej formie.
Nie ma co się bulwersować sędziowaniem, owszem zabrali nam bramkę ale w każdym spotkaniu pada jakiś błąd, jak to mówi "góra" taki urok piłki. Czy płacz na faceta z gwizdkiem i jego wesołych kolegów zmieni fakt, że gra była słaba(może bez 15 minut II połowy, kiedy przycisnęliśmy)? A o ile wiem to sędziowie za to nie odpowiadają.
Aż odechciewa się wtorku.
Już nawet się nie denerwuje, nerwy zostawiam na najbliższy tydzień, kiedy to pewnie pożegnamy się definitywnie z 2 pucharami i ograniczymy znacznie szanse na majstra. Nie oszukujmy się, to co odstawili nasi gracze szczególnie w pierwszej połowie to jakiś cyrk. Sunderland przegrywa wszystko jak lezie a wpada na Emirates i nawet ma szansę na wygraną. Jedyny jakiś pozytyw z tego spotkania to fakt, że Chamakh zaczął przypominać tego gościa, z którym kontrakt podpisaliśmy latem.
Idzie usnąć oglądając ten mecz, "na szczęście" nasi zawodnicy serwują jakieś błędy i dużo niedokładności więc okazjonalnie coś się dzieje.
Brak Robina razi po oczach, szczególnie gdy marnują się te wszystkie długie piłki słane w pole karne. Może Nasri coś strzeli, przynajmniej sporo próbuje. A na minus publika, która się do końca nie pojawiła.
Swoje zrobiliśmy, a co będzie na Camp Nou to już inna sprawa. Wszyscy chyba wiedzą jak ma się nasza sytuacja kadrowa no i Barcelona raczej nie powtórzy błędu z Emirates. Nie chce by się nasi gracze napalili na ten pojedynek, bo prawda jest taka, że w tym momencie nie jesteśmy w formie wybitnej( a tylko taka daje nam awans). W każdym razie trzeba wierzyć, oczywiście we wtorek koniecznie zakładam świeżutki towar z gunnerbloga, słynną koszulkę "Arsenal DNA".
Co do wypowiedzi Janek_4: ja również piszę pod neutralnym pseudonimem, niezdradzającym płci, może i z przyzwyczajenia ale prawda jest taka, że nadal istnieje stereotyp kobiety-kibica niedzielnego, czy kobiety - fanki Ronaldo. Nie chce mi się z tym walczyć.
Miałam już nic nie pisać o naszej dzisiejszej porażce w pucharze myszki miki, tylko wielka szkoda czasu i poświęceń, żeby takie cyrki odstawiać tuż przy mecie ale to właśnie info o kontuzji Robina najbardziej mnie zabolało. Ja się nie oszukuje, jeśli Robin jest skończony to z nim nasz sezon.
Martwi mnie Chamakh, każdy widzi jak mu zależy na grze i może faktycznie Arsenal jest jego klubem marzeń ale co się z nim stało? Ja nie mogę uwierzyć, że jeszcze na początku sezonu coś mu wychodziło, poważnie nie było źle. Wręcz wydawał się wzmocnieniem ale z czasem coś siadło, nie odnajduje się jako rezerwowy zupełnie. Gdy na horyzoncie nie było Robina i Bendtnera to był całkiem inny gość. Nie mam pojęcia co zrobi z nim Wenger ale jakieś kroki podjąć trzeba, zbliża się decydujący okres w sezonie i z jednym napastnikiem(mowa o szklanym RvP) to wszystko nie wygląda wesoło. Chyba trudno mi przyznać, że Marokańczyk nie ma odpowiednich umiejętności.
Albo Wenger z Arsenalem chce pobić jakiś rekord ilości spotkań rozegranych w jednym sezonie, czy też nasze rezerwy są niezwykle spragnione gry, może też być, że zwyczajnie klub chce zarobić na biletach, a może nasz sztab potrzebuje więcej obserwowania kombinacji murowania bramki a'la Leyton Orient na mecz z Barcelona? Kto tam ich wie... inaczej sobie tego remisu nie potrafię wytłumaczyć...
Ja nie wiem jak można nie widzieć różnicy między bramką puszczoną przez Szczęsnego w meczu z Barceloną, a tą żenującą wpadką Manuela A. ?
Przecież ten strzał był prosto w naszego super bramkarza i to z odległości kilku metrów...
Przestańcie zasłaniać ten remis kalendarzem bo pewnie nam wrzucą ten mecz między finał Carling Cup a mecz z Sunderlandem ;/ niby rezerwy ale to zawsze uciążliwe.
Nasza utalentowana młodzież na wypożyczeniach to i grać nie ma komu, tacy gwiazdorzy jak Denilson czy Bendtner biorą występ w tym meczu za karę więc nie dziwmy się, że później mamy "przyjemność" takie widowiska oglądać.
Almunia i Chamakh niestety trzymają swój poziom. Szkoda mi tylko tych dwóch godzin, które przyszło mi poświęcić na oglądanie tej kopaniny.
Jeszcze żal tego słupka Arszawina bo tak mamy kolejny mecz w napiętym terminarzu, chyba przyjdzie Wengerowi wybierać między pucharami.
W sumie też byłoby mi głupio podejść do "boga" wcześniej ładnie go jeżdżąc przez całe spotkanie... :)
To prawda, doping był fantastyczny. Mamy najgłośniejszą bibliotekę na świecie... ;]
A skoro mowa o video to oglądając bramkę Arszawina zobaczcie, gdzie stoi on na boisku w momencie, gdy Fabregas zagrywa piłkę do Nasriego, a gdzie znajdują się pomocnicy Barcelony... rozumiem, że Andriej był świeży i miał przewagę ale bez jaj, żeby bogowie wlekli się w tempie żółwia przy kontrze w takim momencie?!
Adebayor? Nie znam człowieka...
A poważnie, ta persona non grata może sobie mówić co chce i o czym chce, może nawet sobie wyobrażać, że jego zdanie ma jakiekolwiek znaczenie i kogoś ono obchodzi.
Zapewne nasz drogi ulubieniec głęboko wierzy, że Fabregas byłby szczęśliwy w Realu, no bo jak tu nie być najszczęśliwszym piłkarzem pod słońcem grając w klubie, który płaci ładną mamonę
Och nie mogę się pogodzić z naszą "porażką" (tak to przecież ujął jeden fan Barcelony kilka komentarzy wstecz..). Szczerze? Na terenie Barcelony nie ma co się zbytnio nastawiać, to będzie całkiem inny mecz. Już nam nie odpuszczą tak jak na te 20 minut w drugiej połówce. Ale ja to mam gdzieś, dziś się cieszę z tego co nasi chłopcy dokonali wczoraj, tak, tak może nie wyrzucą Barcelony z LM ale zrobili coś znacznie trudniejszego, zagrali jakby byli świadomi tego, że nie są gorsi od "więcej niż klubu", nie było tego strachu i klękania przed Messim(nawet Inter czy Chelsea na boisku musieli przyznać, że są gorsi i tylko murowanie bramki da im szansę na sukces).
Brawo, niech mówią o spalonych, że będzie manita na CN i tak mam to wszystko gdzieś, zapamiętam taki Arsenal, który czyni każdego kibica dumnym. Chociażby ten jeden jedyny wieczór.
Dla wszystkich niezdrowo podekscytowanych i nie potrafiących skupić się na niczym innym prócz jutrzejszego meczu mam dobrą, sprawdzoną radę:
wystarczy włączyć sobie pierwsze 15 minut pojedynku z Barcą na Emirates. Ekscytacja opada za pierwszym razem, tak do trzech odtworzeń to i nawet myśli wracają do normalnego stanu.
Na pewno możemy być pewni, że jeśli zagramy defensywnie to odniesiemy haniebną porażkę. My zwyczajnie nie potrafimy się bronić co w walce z Barceloną czyni nas skazanymi na odpadnięcie.
Jedyną drogę do sukcesu na Emirates upatruję właśnie w pressingu niczym z Chelsea i spokojnym rozgrywaniu akcji (a nie w szybkim pozbywaniu się piłki, czy zagraniach narażających nas na kontry). Każdy wolny, rożny musi być z naszej strony mega zagrożeniem. Grając naszym stylem nie mamy szans, jesteśmy wtedy podobni do Barcelony ale nie oszukujmy się to oni mają lepszych wykonawców. Jeśli będziemy chcieli mierzyć się na koronkowe akcje to nie mamy co wychodzić na boisko, pokażmy kawał angielskiej piłki bez zbędnego wchodzenia do bramki rywali.
holekmichal, bredzisz. Kościelny i Djourou, nie wspominając już o Veremaelenie to świetni zawodnicy, dodając do tego jak reszta drużyny im "pomaga" to można ich uznać za graczy wybitnych. Innym problemem jest to, że brakuje dla nich dobrego zmiennika a nie jakiś el filaro. To, że zremisowaliśmy to nie tylko wina obrony, gdzie była reszta drużyny kiedy gracze Newcastle siedli na naszych na prawie całą drugą połówkę ?
Tak się przegrywa mistrzostwo, ciekawe ile sędzia wziął? Po za tym, brawo Wojtek!
Tak się przegrywa mistrzostwo, ciekawe ile sędzia wziął? Po za tym, brawo Wojtek!
Vieira wstąpił w Diaby'ego ^^
Coś nasi chłopcy wcześnie zaczęli swoje wiosenne granie... panowie dopiero luty się zaczął.
Osobiście również chciałam od początku 8 na mojej koszulce Arsenalu, właśnie ku czci Ljungberga, którego pamiętam tylko z końcówki jego kariery w Arsenalu ale nawet wtedy był świetnym graczem. Cieszę się, że teraz moją 8 uświęca taki gość jak Samir.
A przed Theo długa droga by 14 nie kojarzyła się większości jedynie z Henrym. Jak ktoś powiedział to tylko numery, chociaż ja nie lubię takich wytworów np. jak u Bendtnera
Co tam mecz, ja się zastanawiam ilu naszych dotrwa do spotkania z Barceloną ;/ Nasri pewnie sobie ten mięsień naciągnął tylko ale tak to się zaczyna.
Kolejny temat do moich rozważań to jest to, czy koncentracja to za trudne słowo dla naszej drużyny...?
To był pierwszy sezon na dobre z Arsenalem, wcześniej również trzymałam za nich kciuki ale to było takie dziecinne i jeszcze niedojrzałe. Moja miłość do Arsenalu zrodziła się z tych wspaniałych chwil z walk przeciwko Realowi czy Juve ale myślę, że dopiero przegrany finał sprawił, że już nie było odwrotu przed moim losem kibica "młodych strzelb" jak to wtedy mówiono na naszych graczy.
Czasem prześladują mnie te bolesne porażki, wiem jaką część mojego życia zmieniły na gorszą(po tej sprawie z Liverpoolem przez dłuższy czas nie cieszyło mnie już oglądanie i słuchanie o piłce). Nie cofniemy czasu, dziś trzymam kciuki za każde kolejne spotkanie i naprawdę doceniam to, że nie walczymy o pierwszą 4 tylko o majstra... niektórzy nie potrafią tego docenić, może dlatego, że nie pamiętają gorszych czasów.
Wiecie, gdyby on odszedł w jakiś innych okolicznościach. Dajmy na to Barcelona dała dobrą ofertę i Wenger zaczął się nad nią zastanawiać, Hleb się zwyczajnie skusił na grę w lepszym klubie(niestety trzeba to przyznać...) to nawet może nadal miałabym do niego szacunek, a i pewnie jego powrót tylko na rezerwę nie byłby zły.
Ale ta szopka z jego wielką miłością do Barcelony, całowanie herbu i te idiotyczne wypowiedzi... nie żałuję, mimo, że był świetny i to nawet z tą jego ułomnością w postaci braku strzału na bramkę.
Nic z tego newsa nie wynika. Nie ma tutaj żadnych cytowanych wypowiedzi tylko praktycznie same domysły. Jedynie co potwierdzono wypowiedzią (jednak jej tutaj nie zawarto) to fakt, że Samba chce odejść.
@sebasz, owszem masz sporo racji ale jednak gdyby chociaż poddał się wtedy badaniom.. bo nie oszukujmy się ból w okolicach ścięgna Achillesa(w tym przypadku bliżej pięty) to nie jest ból głowy czy mięśni.
A ja będę wielkoduszna i z całego serca życzę im tego sezonu bez porażki w lidze!
Tylko niech tytuł mistrza i tak wpadnie w nasze ręce ;)
Trzymajcie mnie, niech mi teraz Sguillaci przyzna się w mediach, że jest pomocny i "Taki już jestem. Jeśli zostanę ukarany za swoją pomoc, trudno"
No bo na boisku ten pan jest całkiem pomocny i to szczególnie dla drużyny przeciwnej...
Świetnie, że Theo jest wspaniałym, uczciwym człowiekiem ale ja zwyczajnie nie wierzę w to co mówią piłkarze. I po drugie nie mogę zrozumieć do tej pory co on chciał osiągnąć wypowiedzią o swoim nurkowaniu, że niby się lepiej poczuł?
W przypadku tej kontuzji błędy się ciągle mnożą, najpierw ten wyskok Vermaelena z głupim lekceważeniem, później dziwne diagnozy, brak operacji a i teraz się człowiek dowiaduje, że dopiero te ostatnie badania wykazały gdzie dokładnie jest źródło problemu... załamać się idzie.
W przypadku tej kontuzji błędy się ciągle mnożą, najpierw ten wyskok Vermaelena z głupim lekceważeniem, później dziwne diagnozy, brak operacji a i teraz się człowiek dowiaduje, że dopiero te ostatnie badania wykazały gdzie dokładnie jest źródło problemu... załamać się idzie.
@SamirRosicky owszem, lecz ja nadal pamiętam poprzednie okienko kiedy to napastnik był pilnie poszukiwany... wyszło jak wyszło, że Arszawin czasem musiał z 2metrowcami na środku walczyć o piłki. Jeżeli chodzi o politykę transferową Wengera możemy być pewni dwóch rzeczy; ktoś nowy nie będzie kosztownym nabytkiem, a i zapewne będzie to ktoś służący za krótkoterminowe rozwiązanie... czyli nie pierwsza półka.
Nawet nie wiecie jak chcę się mylić.
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 16 | 12 | 3 | 1 | 39 |
2. Chelsea | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Arsenal | 17 | 9 | 6 | 2 | 33 |
4. Nottingham Forest | 17 | 9 | 4 | 4 | 31 |
5. Bournemouth | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
6. Aston Villa | 17 | 8 | 4 | 5 | 28 |
7. Manchester City | 17 | 8 | 3 | 6 | 27 |
8. Newcastle | 17 | 7 | 5 | 5 | 26 |
9. Fulham | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
10. Brighton | 17 | 6 | 7 | 4 | 25 |
11. Tottenham | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
12. Brentford | 17 | 7 | 2 | 8 | 23 |
13. Manchester United | 17 | 6 | 4 | 7 | 22 |
14. West Ham | 17 | 5 | 5 | 7 | 20 |
15. Everton | 16 | 3 | 7 | 6 | 16 |
16. Crystal Palace | 17 | 3 | 7 | 7 | 16 |
17. Leicester | 17 | 3 | 5 | 9 | 14 |
18. Wolves | 17 | 3 | 3 | 11 | 12 |
19. Ipswich | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
20. Southampton | 17 | 1 | 3 | 13 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 9 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
Matheus Cunha | 8 | 3 |
J. Maddison | 7 | 4 |
A. Isak | 7 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Nie irytujmy się faktem, że i Wenger się pogubił. Jego błędy zaczynają się w letnim okienku, a później to już tylko są ich efekty na boisku.
Nie wiemy ile procent taktyki wykonali nasi piłkarze w meczu z Barceloną, wątpię by takie były założenia bossa jakie ujrzeliśmy.
Ta porażka, jak i te kompromitacje wymienione przez maks20 to wina całego zespołu, nie można powiedzieć, że wszystko jest dobre a Wenger be. Ja go jak zwykle rozliczę po sezonie, tak jest ich sprawiedliwiej?