Komentarze użytkownika jin

@gunner1990: żenada

Bez paniki, cos tam gramy. Son strzelił ale wcale nie graja czegoś wspaniałego

@matikanonier: to co o swoich zawodnikach ma powiedzieć Villa , West Ham czy CP? Ta ekipa grała już coś pod koniec zeszłego sezonu a w tym jedzie rowno w dol. Nie wiem co myśleć o Artecie i z opinia poczekam do końca sezonu, chociaż czuje, ze moze byc kolorowo :}

Dobrze gramy słupkami.

Taktyczne posuniecie - teraz możemy spokojnie zostać do konca meczu we własnym polu karnym i nikt nie będzie się czepiał.

Ciekawe jakim ziarnem Mou sypnie w szatni.. kuraki jakieś podmęczone

@metjuAFC: Myślę, ze nie ma zbytnio ruchu w tej materii. Musi podciągnąć forme naszych podupadłych i grac nimi w takich meczach. Gdyby drugi garnitur nie odstawał tak od pierwszego, pewnie by mial czas ogrywać trzeci.

@thide: tylko Ps4pro jesli to cos wnosi

@GioFANafc: ogarnij się

@ostriket: podobno VdB nie grał, bo nie miał stroju

@Marcinafc93: tylko, że to oni zlali nas a My możemy się cieszyć z cudzego zwycięstwa nad nimi.

@arsenal159: nie tak rano tylko jakoś 30 min przed zamknięciem okienka ;) tez sie jarałem, że wreszcie jakies poważne inwestycje - nowy kierunek. Wyszło jak wyszło, ale ściągnięcie wtedy Oezila to był dobry ruch - nowy kontrakt juz nie do końca :)

@Bednar: myślę, że może negocjować warunki pieniężne w zamian za to, ze zostanie i z drugiej pozycji będzie dalej atakował Leno. Pokazał, że roznica między nim nie oddaje roznicy w zarobkach - Leno 100k Martinez 20k. Jeśli chcą dobrego drugiego bramkarza to trzeba płacić. Btw Mavro zarabia 25k..

@arsenallord: takiej mogły jak w totenhamowie nie ma nigdzie. Co lepsze ma swoją nazwę - gablota.

@grzegorz1211: jeszcze nie raz się zakręci, gdy wtuli się w Ciebie bezgranicznie, jak nikt dotąd. Jak najwięcej takich chwile Tobie i Twojej rodzinie. 100 lat dla młodej Damy!

@zdrojo187: po tym co przeszedł u nas Pepe w pierwszym sezonie, może nie być to takie oczywiste ;)

@ziom: Wystarczy uwzględnić fakt, że praktycznie co roku traciliśmy kluczowych graczy i uzupełnialiśmy ich zawodnikami ze średniej półki. Fakt, że jego czas minął i trzeba było go zastapic by wejść w nowy rozdział, ale mogliśmy dograć do końca ten sezon - mimo slabych wyników etc (wtedy wielkim szokiem byl brak kwalifikacji do LM a teraz to już norma i jakoś nie robią dramatów z tego powodu). Postąpili z nim jak z trenerem na okresie próbnym, jak gdyby Arsenal byl na równi z Realem czy innymi zarobasami wymieniającymi trenerów jak rękawiczki. Najśmieszniejsze jest to, ze nasze miejsce w aktualnej piłce na świecie to duży wklad Bossa. Smutna historia, ale myślę, że pamięć kibiców o tym co zrobil dla naszego klubu nie zostanie przyćmiona jakims incydentem ze strony sfrajerzonego zarządu.

@Mariusz28: mysle, ze pilka jaka grala druzyna Wengera bezapelacyjnie byla atrakcyjna dla oka a fakt, że potrafił walczyć o ligę mistrzów z takimi tuzami jakimi graliśmy w ostatnich latach jego kariery tylko podkreślał fakt co potrafił wyciągnąć z zawodników. Był wystawiany w pierwszym rzędzie z trenerami takimi jak Fergie czy Mou i myślę że w swoim czasie nie było w tym zainteresowaniu nic dziwnego. Jego historia opierala sie na budowaniu klubu, który na koniec dal mu kopa. Jego wyniki nie były podyktowane jedynie jego decyzjami - oszczędzaliśmy i nie budowaliśmy składu by konkurować z takimi kapelami jak MU City czy Chelsea a jednak ciagle mieliśmy miejsce w LM co jak widać obecnie zadowala 95% klubów w PL. Szatnia sie sypała bo nie było planów na przyszłość, budowania skladu etc a wszystko to spadalo na Wengera mimo ze nie był właścicielem klubu. Bral to na plecy a i tak dostal kopa po tym ile włożył w ten klub. Tez bym wywalił na jego miejscu

@tyson880: nagroda dla Ciebie za konkretne kibicowanie pzdr :)

@KapitanJack10: powiem Ci co ja myślę o głosie w wyborach: przez ostatnie 30 lat reprezentują nas te same 2 nurty - na przemian. Jedna strona kradnie i sprzedaje plując na to za co umierali ludzie, którzy kochali ten kraj. Druga strona kradnie i sprzedaje plując na to za co umierali ludzie, którzy kochają ten kraj. Obie te sfrajerzone frakcje, mające w swoich szeregach dorobkiewiczów bez pojęcia czy elementu samokrytyki maja za zadanie napchac się resztkami ze stołu Unii w taki lub inny sposób, gdyż karty zostały rozdane juz dawno i nie mamy niestety ludzi w kraju, którzy chca/potrafa/próbują coś zmienić. Nie mamy siły przebicia wśród narodu. Plujacy jadem z lewa i prawa o byle żenadę rozdmuchana przez media bijace pianę dla kasy. Tu się nic nie zmieni choćby największy mozg tu wjechał. Dla mnie głosowanie na jedną z tych dwóch zenad to obraza moich uczuć jako osoby dającej coś z siebie w życiu i oczekującej czegoś w zamian.

@D14: stary zrozumiem jeśli masz podwyższone estry w krwi, ale nikt przy mnie nie nazywa mój klub memem. Jeśli musisz idź pobiegaj i pokrzycz, ale oczekuje od Ciebie rzetelniejszych komentarzy jako od kibica Arsenalu jak i osoby. Rzetelniejszego kibicowania również. Błędy z tą obroną są logicznym następstwem, ale wyniki z poprzednich meczy to juz mile zaskoczenie. Uszanujmy to a ten pechowy mecz uznajmy za historię. Trzymajmy fason Kolego.

@burczymucha: jesteś zwykłą rurą dla mnie.

Mecz z cyklu MOTM - GK

@Arsenal4Ever14: chyba Twoi :D

@thegunner4life: wybacz zatem najście

@veron: ok, ale teraz wyglądamy inaczej i nie ma co zganiac na emerego bo akurat walki i sil poza lacą nie można nikomu odmówić. Mieliśmy pecha, bo nikt nie mógł przewidzieć ze nasza potezna gwiazda dłużej będzie czekać na decyzje var niż pogra w meczu. Jednak chlopaki gryzli murawę i myślę że fizycznie wyglądają lepiej niż przed przerwą na wirusa. Chodzi mi o ogolny aspekt narzekania na tej stronie - pech to pech i jest częścią każdego sportu, ale gdy wchodzę podczas meczu o czytam teksty sfrustrowanych miernot typu "frajersenal" i temu podobną żenadę to utwierdzam się w przekonaniu, że to nie ma nic wspólnego z kibicowaniem i obniża wartość tego serwisu. Każdy sie zdenerwował tą sytuacją, ale jeśli nazywamy się kibicami to musimy mieć trochę dystansu a przynajmniej zadbać o trzymanie języka za zębami i nie wymyślać glupot dzięki którym możemy odreagować nasze męki. Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i iść dalej. Ja ciesze się z tego co widzę na murawie a to ze wynik był inny to chyba całkiem charakterystyczny aspekt piłki nożnej.

@papiez4: ja nie widzę, żeby nas Emery trenował od kilku ładnych miesięcy

@thegunner4life: 30 - 40 min? Goście cisną mecz za meczem pressing do 90 minuty. Co Twoim zdaniem mieli grać w 10 przeciw lisom od początku nastawionym na kontrowanie w tym meczu? Gra wygląda płynniej z meczu na mecz - widać to gołym okiem, ale gejdrama musi być, przecież wyciągnięcie nas z głębokiej D taktycznej i motywacyjniej to pstrykniecie palcem. Jak można nie dostrzegać tak oczywistych aspektów z jakimi dobrze sobie radzie trener. Dyzma? To kim Ty jesteś w takim razie? Trochę szacunku do człowieka, który coś sobą reprezentuje plus reperezentuje NASZ klub. Mecz zapierniczyl nam szczeniak, który tylko fartem nie rozwalil komuś nogi ( jak by ktokolwiek naszemu wjechał to larum brzmiało by jeszcze 3 dni) taka jest prawda i nie kwestka zmiany tylko idiotyczny faul mlokosa.

@cvp: myślę, że zmiana wyszła ze względu na roznice wagi i ambitny styl gry obu (traore i kierana) świeższy i cięższy niles był w lepszej sytuacji niż kieran po 60 min walki z wilczym kolosem

@farba122: ale farmazon ciśniesz

@RedManchester: Jacy by nie byli - są Twoi. Miłego relaksu dla Ciebie.

@Arsenal4Ever14: taka dola tych, którzy u siebie nie czują się najlepiej ;)

@ziom: zgadzam się z Tobą co do grania z sredniakiem, ale jaram się płynnością podań, zaangażowaniem i postawą zawodników wracających do formy jak np Kieran. Fakt że łatwo zbić taki zespół- tym bardziej jeśli dają nam prezent na 1:0, jednak styl jaki reprezentowalismy indywidualnie jak i drużynowo był czymś nowym na tle ostatnich miesięcy.

@Iversenn: Dzień dobry, mam wolną chwilę i tak sobie analizuję kwestię tego co mogło by mnie przekonać. Ciebie przekonują liczby czyli śmiertelność ludzi w okresie naszej globalnej pandemii. W 2018 roku umarło 403 tyś i było to o 4% więcej niż w roku 2017 w 2019 było to już 414 tyś więc kolejne kilka procent więcej niż w roku 2018. Wniosek jest prosty: krzywa rośnie i nie mamy na to większego wpływu, lub nie interesuje nas to zbytnio (uznajemy to za naturalną kolej rzeczy). Napisałeś, że obecnie mamy 800 zgonów związanych z covidem ( nie można tu wykluczyć, że osoby te zmarły z powodu słabych warunków, czyli mogły również umrzeć z powodu powikłań związanych z kontaktem z innymi chorobami związanym nie wywołującymi u nas paniki i pchającej nas w objęcia lockdownu). Skoro covid zabija TYLKO w konsekwencji powikłań (nie ma śmiertelnego wpływu na zdrowe jednostki) co czyni go równie groźnym co ciężko przebyta grypa ( bardziej zarazliwym, ale jednak) dlaczego postawiliśmy na lockdown dopiero teraz? Co z osobami, które straciły życie w poprzednich latach i dlaczego nikt się nimi nie zajął? Dlaczego nie zostaliśmy w domach, czym prawdopodobnie mogliśmy ocalić ich życie nie roznosząc innych bakterii i wirusów? Rozmiar zabiegów przeciw covid (lockdown) wciąż w mojej opinii pozostaje niewspolmierny i uderza w setki tysięcy obywateli o ile nie miliony. Czy rzeczywiście nasz system opieki zdrowotnej i socjalnej przewiduje lockdown wobec każdego wirusa o powiklaniach podobnych do grypy? Co zatem z następnymi covidami, które jestem pewien, że wyskoczą w takiej A nie innej formie, jeśli ten sprzedaje się wyśmienicie. Tu nie chodzi o to, że wirusa nie ma, ludzie umierają - to prawda, jednak wirusy istniały wcześniej tak jak śmierć w konsekwencji powikłań. Myślę, że przekonaly by mnie dokładne dane i myślę o danych konkretnych przypadków - dane, których nigdzie nie ma. Są procenty, które do skali rocznej mają się tak jak do innych chorób wspolistniejacych w stosunku do których nie wprowadzamy obostrzenia A już na pewno nie kładziemy na kolana gospodarki.

Muszę zająć się pewnymi obowiązkami, więc znikam z neta. Dzięki serdeczne za rozmowę wszystkim. COYG!

@Iversenn: spadek w obecnej sytuacji to nic dziwnego, skoro gospodarka dostała strzał w kolano. Pytanie jak duży w stosunku do innych gałęzi. Na razie wszyscy trzymają garde wysoko, ale w momencie gdy zabrzmi gong na rynku zacznie się tlusty czas dla bankowości, na ktorym(w mojej opinii) wyjdą lepiej niż przed epidemią.

@Iversenn: Mam wielu znajomych,żaden nie był chory (wielu podróżuje często i pracuje z ludźmi z całego swiata). Ich znajomi poza firmą z mojego miasta też nie odnotowali przypadków. Na podstawie czego mam określić, że jest niebezpieczny na tyle by zamknąć wszystkich w domach. Bo tak na prawdę chodzi o skalę. Może następnym razem zamkniemy się na grypę? Co z śmiertelnością w Szwecji? Jakoś nie palą stosów ciał.. Oczywiście to skandynawskie charaktery i u nich ludzie mają zdrowe podejście do problemów, czyli działają logicznie i stosują się do zaleceń. W co tak na prawdę mam wierzyć? Jest wirus - ok . Czy jest sytuacja na lockdown? Nie sądzę, czytam co piszesz i jest w tym dużo sensu - poprostu nie dość, bym uwierzył w pandemię.

@marcingus1: właśnie tego oczekuje od państwa - rzetelnego planu działania. Zamiast tego dostaje zarys i kaganiec. Tak jak zauważyłeś jest to ewenement na olbrzymią skalę i ciężko stworzyć coś solidnego na szybko, jednak mimo tych niedociągnięć nie ma ogromnej liczby zachorowań. Szanuję Twoje podejście, sam zakładam maskę na osiedlu że względu na starszych ludzi - by czuli się bezpiecznie widząc mnie "zabezpieczonego". Ale pytania same mi się nasuwają i nie wiem czy kiedykolwiek dostaniemy rzetelną odpowiedź.

Co do banków to co by nie robiły w co nie inwestowaly - najważniejsza jest informacja a te ostatnie mają z pierwszej ręki. Nie sądzę by inwestowaly przeciw rynkowi i myślę że były przygotowane dużo wcześniej niż większość ich klientów. Jeśli ktoś dyktuje warunki na scenie międzynarodowej to chyba zgodzisz się z tym, że dużą siłą jest wlasnke lobby bankowości.

@Iversenn: oboje wiemy tyle ile możemy wyrwać i to jest naturalne. Nienaturalne jest to co można zrobić z naszą niewiedzą. Moje fakty kontra Twoje statystyki i lądujemy w tym samym miejscu kręcąc się w koło, jednak faktem pozostaje, że piszemy z domu i zapłacisz za wyjście mimo, że nie ma stanu wyjątkowego, zapłacisz mimo że masz statystyki zamiast pewności. Może Ci to pasuje - mi nie i nie będzie. "Anagdotyczny dowod" "bliska Twojemu sercu" to było takie potrzebne? :) Nie potrzebuje przekonać Cię, mówię co myślę i mimo Twej kwiecistej argumentacji, wciąż brakuje mi dowodów na istnienie zabojczego wirusa z którym musimy się mierzyć siedząc w domu i wywracajac wszystko do góry nogami na pstrykniecie palcem ludzi, którym średnio idzie pokazywanie, że chcą dla nas dobrze.