Bezradna Holandia, Niemcy jedną nogą w ćwierćfinałach

13.06.2012, 22:55, Marcin Stefaniak 610 komentarzy

Przed chwilą dobiegła końca druga kolejka spotkań w grupie B. Dzisiejsze pojedynki zapowiadały się niezwykle ciekawie, gdyż wszystkie cztery drużyny miały o co walczyć. Od początku mogliśmy się spodziewać zaciętej rywalizacji i wielkiej determinacji, szczególnie ze strony Portugalczyków i Holendrów, dla których porażka oznaczałaby niemal na pewno odpadnięcie z turnieju. Oczywiście Niemcy i Duńczycy znajdowali się w odmiennej sytuacji, ale nie zamierzali odpuszczać, bowiem wygrana dałaby im awans do ćwierćfinału.

Punktualnie o 18:00 Craig Thomson rozpoczął pierwsze spotkanie tego wieczora, w którym zmierzyły się Portugalia i Dania. Na początku spotkanie było toczone w wolnym tempie. Obie drużyny próbowały uzyskać przewagę nad przeciwnikiem i z czasem więcej pola zaczęli zdobywać podopieczni Bento. Poskutkowało to golem z rzutu rożnego strzelonym w 24. minucie. Po dośrodkowaniu Joao Moutinho najszybciej do piłki dopadł Pepe i mierzonym strzałem głową umieścił ją przy krótkim słupku bramki strzeżonej przez Stephana Andersena.

Portugalczycy nie zamierzali poprzestawać na jednym trafieniu i poszli za ciosem. Już 12 minut później było 2-0 za sprawą Heldera Postigi, który wykorzystał świetne podanie Naniego i po dobrym strzale pod poprzeczkę umieścił piłkę w siatce. Dopiero po drugim straconym golu Duńczycy ruszyli do przodu. Podopieczni Olsena już po chwili złapali kontakt. Na chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy do bramki Portugalczyków trafił Nicklas Bendtner. Kilka minut później sędzia zaprosił piłkarzy do szatni.

Przez znaczną część drugiej połowy akcja toczyła się w środku pola. Portugalczycy dwukrotnie mogli podwyższyć na 3-1 za sprawą Cristiano Ronaldo, jednak gwiazdor Realu Madryt zmarnował dwie stuprocentowe sytuacje. Rywalizację na nowo ożywiło dopiero trafienie Nicklasa Bendtnera, napastnik Arsenalu po raz kolejny popisał się świetnym strzałem głową i wyrównał na 2-2.

Wydawać by się mogło, że podopieczni Bento załamią się, jednak Ci pokusili się jeszcze o odpowiedź. W 84. minucie na boisku pojawił się Silvestre Varela i 3 minuty później został bohaterem. Zawodnik Porto najlepiej odnalazł się w zamieszaniu w polu karnym i strzałem przy krótkim słupku pokonał Andersena, zapewniając swojej reprezentacji niezmiernie ważne 3 punkty.

PORTUGALIA 3-2 DANIA

Data: 13 czerwca 2013, środa

Miejsce: Arena Lwów

Arbiter spotkania: C. Thomson

Portugalia: Rui Patricio – Pereira, Alves, Pepe, Coentrao – Meireles (84’ Varela), Veloso, Moutinho – Nani (89’ Rolando), Helder Postiga (64’ Oliveira), Ronaldo

Dania: Andersen – Jacobsen, Kjaer, Agger, Poulsen – Kvist, Zimling (16’ Poulsen) – Rommedahl (60’ Mikkelsen), Eriksen, Krohn–Dehli (90’ Schone) – Bendtner

O godzinie 20:45 rozpoczęło się spotkanie zapowiadane jako jedno z najciekawszych starć w całej fazie grupowej, Holandia – Niemcy. Niestety, jak się po chwili okazało, pojedynek był interesujący tylko za sprawą podopiecznych Loewa. Ekipa Oranje po raz kolejny znacznie zawiodła swoich kibiców.

Takich problemów nie mieli natomiast nasi zachodni sąsiedzi, którzy z łatwością przebijali się przez bezradną defensywę przeciwnika. Poskutkowało to świetnym trafieniem Mario Gomeza z 24. minuty. Napastnik Bayernu Monachium wykorzystał świetne podanie klubowego kolegi – Bastiana Schweinschteigera i wyprowadził swoją reprezentację na prowadzenie. Mimo straty gola Holendrzy nie ożywili się i nie próbowali atakować, a chwilę później Marten Stekelenburg po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki. W 38. minucie obejrzeliśmy kopię akcji sprzed 12 minut i swoje 3. trafienie na turnieju zaliczył Mario Gomez. Obraz gry nie zmienił się do końca pierwszej części spotkania. Niemcy nadal atakowali i byli bliscy strzelenia gola na 3-0, ale honor Holendrów ratował Stekelenburg.

W połowie spotkania Bert van Marwijk przeprowadził dwie zmiany, na boisku pojawili się Klaas Jan Huntelaar i Rafael van der Vaart. Mimo wprowadzenia ofensywnych graczy ekipa Oranje nadal nie miała pomysłu na sforsowanie dobrze usposobionej niemieckiej defensywy.

Dopiero w 73. minucie po świetnej indywidualnej akcji i dobrym strzale z dystansu Neuera pokonał Robin van Persie. Niemcy szybko jednak zapomnieli o straconej bramce i znów zaczęli panować na boisku. Do samego końca spotkania pewnie utrzymywali się przy futbolówce i nie dali przeciwnikowi najmniejszych szans na wyrównanie.

Po drugiej porażce na mistrzostwach Europy szanse Holendrów na awans są już tylko iluzoryczne. Niemcy natomiast po raz kolejny udowodnili swoją siłę i jedną nogą zameldowali się w ćwierćfinale.

HOLANDIA 1-2 NIEMCY

Data: 13 czerwca 2012, środa

Miejsce: Stadion Metalist, Charków

Arbiter spotkania: J. Eriksson

Holandia: Stekelenburg – van der Wiel, Heitinga, Mathijsen, Willems – van Bommel(46' van der Vaart), De Jong – Afellay(46' Huntelaar), Sneijder, Robben(83' Kuyt) – van Persie

Niemcy: Neuer – Boateng, Hummels, Badstuber, Lahm – Khedira, Schweinsteiger – Mueller(90' Bender), Oezil(81' Kroos), Podolski – Gomez(72' Klose)