Hańba, zgorszenie, wstyd, żałość. Soton 4-0 Arsenal
26.12.2015, 21:37, Sebastian Czarnecki 1140 komentarzy
Kiedy drużyna jest w formie, pokonuje po świetnym meczu głównego rywala do walki o mistrzostwo, a następnie jedzie na stadion drużyny znajdującej się w głębokim kryzysie, gdzie zbiera tęgie manto, wszyscy już wiedzą, że chodzi o Arsenal.
Tylko Arsenal był w stanie przegrać 0-4, mając przed nosem szansę na zajęcie pierwszego miejsca w tabeli. Tylko Arsenal był w stanie przegrać 0-4 w Boxing Day, ostatni raz przegrywając tego dnia jeszcze w XX wieku. Tylko Arsenal był w stanie przegrać 0-4 z drużyną, która w pięciu ostatnich kolejkach zdobyła jeden punkt. I wreszcie tylko Arsenal był w stanie stracić cztery bramki z zespołem, który w tym sezonie więcej niż trzy gole zdobył w jednym meczu Capital One Cup z drugoligowcem.
Na porażkę Arsenalu nie ma żadnego usprawiedliwienia. Sędzia był zły i w zasadzie przy każdej bramce można dopatrzeć się jakiejś nieprawidłowości - a to pozycji spalonej, a to faulu, a to rożnego, którego być nie powinno, ale to tylko londyńczycy ponoszą odpowiedzialność za taki stan rzeczy. To oni dopuścili do tego, że Southampton w ogóle stworzył sobie tyle sytuacji i je wykorzystał, to oni nie wykazali ani krzty zaangażowania, woli walki i chęci, by chociaż spróbować odwrócić losy tego meczu. To oni całą jedenastką wzorowo spartolili szansę na objęcie pierwszego miejsca w lidze i to oni całą jedenastką przegrali ten mecz, będąc drużyną fatalną, beznadziejną i bez charyzmy.
Southampton: Stekelenburg - Martina, Fonte, Van Dijk, Bertrand - Wanyama, Clasie (67. Romeu) - Ward-Prowse (71. Tadić), Davis, Mane (81. Mane) - Long
Arsenal: Čech - Bellerin, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Flamini (73. Chambers), Ramsey - Campbell (64. Chamberlain), Özil, Walcott (78. Iwobi) - Giroud
W drugiej minucie Kanonierzy mieli okazję na strzelenie gola po stałym fragmencie gry. Mesut Özil dośrodkował z narożnika boiska na głowę Oliviera Girouda, jednak Francuz przeniósł piłkę ponad bramką.
Po tej akcji tempo meczu wyraźnie się uspokoiło. Obie drużyny były bardzo spokojne w swoich poczynaniach i unikały bezpośrednich konfrontacji, które mogły ich narazić na kontratak rywala. Spotkanie toczyło się w środkowej części boiska.
Z minuty na minutę to gospodarze przejmowali inicjatywę i częściej dochodzili do głosu. Święci byli bardzo aktywni i widać, że zależało im na przerwaniu fatalnej passy, ale mimo to nie potrafili znaleźć sposobu na sforsowanie defensywy rywala.
W okolicach 15. minuty londyńczycy zaczęli powoli wychodzić z letargu i również próbowali kreować sobie sytuacje. Mimo to, ich próby nie należały do najskuteczniejszych, a jedyną sytuacją godną uwagi był strzał Monreala, z którym poradził sobie Stekelenburg.
W 19. minucie Święci nieoczekiwanie wyszli na prowadzenie! Choć byli zespołem minimalnie lepszym, to nic nie zwiastowało, by nagle mogli zmienić wynik, tymczasem fantastycznym strzałem z okolicy 25. metra popisał się Cuco Martina. Atomowy strzał zawodnika pochodzącego z Curacao nie dał szans Čechowi. 1-0 dla Soton.
Święci nie zwalniali i nie zamierzali czekać na szybką odpowiedź Arsenalu - zamierzali sami przypieczętować wynik jeszcze przed przerwą. W okolicach 25. minuty uaktywnił się Ward-Prowse, który dwukrotnie próbował strzelać z lewego skrzydła, ale jego uderzenia były niecelne.
Na przebudzenie Arsenalu przyszło nam czekać do 37. minuty, dopiero wtedy Theo Walcott oddał pierwszy strzał od dawna w kierunku bramki Stekelenburga. Holender poradził sobie jednak z tym uderzeniem.
Anglik doszedł do głosu jeszcze dwie minuty później, tym razem spróbował szczęścia strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Tym razem strzelił obok bramki.
W 43. minucie Shane Long znalazł się w idealnej sytuacji jeden na jeden z Petrem Čechem. Czeski golkiper zdołał skrócić kąt Irlandczykowi i sprowokował go do popełnienia błędu. W rezultacie napastnik pokusił się o lob i mocno się pomylił.
Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Arsenal przegrywa na St. Mary's Stadium 0-1.
Po przerwie jako pierwsi do głosu doszli Święci. Virgil van Dijk zdołał nawet umieścić piłkę w bramce Petra Čecha, ale znajdował się na minimalnym spalonym i gol nie został uznany.
Pięć minut później było już 2-0 dla gospodarzy. Wzorowo przeprowadzona kontra zakończyła się podaniem Manego do Longa i pewnym wykończeniem Irlandczyka do praktycznie pustej bramki. Były zawodnik West Bromu we wcześniejszym etapie tej akcji podciął Flaminiego, przez co ten nie mógł pomóc Mertesackerowi w bronieniu, co nie zostało odnotowane przez arbitra.
W 60. minucie Aaron Ramsey strzelał z dystansu, ale z jego uderzeniem bezproblemowo poradził sobie Stekelenburg, który nie miał tego dnia za wiele pracy.
4 minuty później zmiana w Arsenalu. W miejsce Campbella pojawił się Chamberlain. Chwilę później zmiana również w obozie Świętych, Romeu zastępuje Clasiego.
W 69. minucie Southampton podwyższa prowadzenie! Dośrodkowanie z rzutu rożnego na gola zamienił Jose Fonte, który strzałem głową pokonał Petra Čecha. Kolejny przykład fatalnego ustawienia w obronie. 3-0.
Mecz w kolejnych minutach był tak ciekawy, że jedynymi momentami wartymi odnotowania okazały się zmiany. W Arsenalu Chambers i Iwobi zmienili Flaminiego i Walcotta, w drużynie Świętych Tadić i Juanmi zastąpili Warda-Prowse'a oraz Manego.
Tuż przed przerwą Shane Long ruszył z sytuacją sam na sam i mógł podwyższyć prowadzenie, jednak trafił w słupek.
Irlandczyk nie pomylił się minutę później, kiedy wzorowo wykończył akcję swojego zespołu. Southampton prowadzi z Arsenalem już 4-0.
Do końca meczu wynik nie uległ zmianie, Arsenal został rozgromiony na St. Mary's Stadium 0-4.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 22 | 16 | 5 | 1 | 53 |
2. Arsenal | 23 | 13 | 8 | 2 | 47 |
3. Nottingham Forest | 23 | 13 | 5 | 5 | 44 |
4. Manchester City | 23 | 12 | 5 | 6 | 41 |
5. Newcastle | 23 | 12 | 5 | 6 | 41 |
6. Chelsea | 23 | 11 | 7 | 5 | 40 |
7. Bournemouth | 23 | 11 | 7 | 5 | 40 |
8. Aston Villa | 23 | 10 | 7 | 6 | 37 |
9. Brighton | 23 | 8 | 10 | 5 | 34 |
10. Fulham | 23 | 8 | 9 | 6 | 33 |
11. Brentford | 23 | 9 | 4 | 10 | 31 |
12. Manchester United | 23 | 8 | 5 | 10 | 29 |
13. Crystal Palace | 23 | 6 | 9 | 8 | 27 |
14. West Ham | 23 | 7 | 6 | 10 | 27 |
15. Tottenham | 23 | 7 | 3 | 13 | 24 |
16. Everton | 22 | 5 | 8 | 9 | 23 |
17. Leicester | 23 | 4 | 5 | 14 | 17 |
18. Wolves | 23 | 4 | 4 | 15 | 16 |
19. Ipswich | 23 | 3 | 7 | 13 | 16 |
20. Southampton | 23 | 1 | 3 | 19 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 18 | 13 |
E. Haaland | 17 | 1 |
A. Isak | 15 | 5 |
C. Palmer | 14 | 6 |
C. Wood | 14 | 2 |
B. Mbeumo | 13 | 3 |
Y. Wissa | 11 | 2 |
Matheus Cunha | 10 | 4 |
O. Watkins | 10 | 4 |
J. Kluivert | 10 | 3 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
A ja zauważyłem że po serii zwyciestw albo po wygranej z mocnym rywalem piłkarzom wydaję się że już są najlepsi, niepokonani i mogą zagrać na 60% a i tak wygrają.
Tak było po Chelsea, teraz o City i innych meczach. Mecz z Monaco w LM również to potwierdził i ta wypowiedź Bellerina że zlekcewazyli przeciwnika...
Miszczowie roku 2015 pewnie byli po swietowaniu tego zasłużonego trofeum, no i tak wczoraj wyszlo...
Wedlug mnie ten mecz przegralismy we wszystkich aspektach najjasniejszy punkt w druzynie?
Walcott
A nawet gdyby to był Flamini to przecież nie była to przegrana sytuacja bark w bark, tylko nasz piłkarz został podcięty przez rywala.
Przy 2 golu to Koscielny padał.
Ta porażka nie stanowi żadnego zaskoczenia gdyż trudno.mówić o takowym gdy ma się rokrocznie mnóstwo kontuzji i jedyne co się z tym robi to zamyka oczy i śpi przez całe lato.Gdyby to było takie proste i wystarczyło nikogo nie kupować przez całe okno trans., to wszyscy by tak robili.Może jednak ta porażka nie pójdzie na marne i Wenger z Gadzinskim pójdą po rozum do głowy i przestaną czarowac rzeczywistość i jakiś graczy sprowadza bo taka szansa jak w tym sezonie może się już długo nie powtórzyć.Tym bardziej boli takie niewykorzystanie/spierniczenie letniego okienka.Teraz zbieramy tego owoce.Tylko niech boss nie mówi;ze nie ma nikogo dostępnego który byłby lepszy od graczy których mamy bo Flama,Pera czy Joela to wielu graczy w tej lidze przebija.Dobry przykład to 2 gol gdy Flam pada jak dziecko jakoś np.Wanyame czy Krychowiaka trudno sobie w takiej sytuacji wyobrazić.
Cóż, lepiej przegrać raz 4:0, niż cztery razy 1:0. Pisałem, że Arsenal czekają trudne wyjazdy? Coś tam skrobnąłem.
Arsenal kolejny raz pokazał słabość mentalną w tym sezonie. Po meczu o tarczę tak weszli w sezon, że szkoda gadać.
Arsenal robi wszystko by tej ligi nie wygrać. To jest KOLEJNY raz w ostatnich 12 latach kiedy Arsenal zawodzi w kluczowym momencie. Momencie w którym wszystko zależy od ich dyspozycji.
I chociaż nie mam zamiaru dramatyzować, bo wciąż wierzę w mistrzostwo, a wejście w nowy rok jako lider jest całkiem realne, to chcę powiedzieć, że Arsenal przegrywa przede wszystkim ze sobą.
Rywale leżą, liga jest słaba jak nigdy, ale co z tego? Arsenal ma wieczne braki w kadrze, bo okno przespane. Bo naiwna wiara w permanentnie kontuzjowanych graczy powoduje, że jak ZWYKLE nie ma kim grać, nie wspominając o alternatywach (rotacja). Na dodatek w niewytłumaczalnych okolicznościach tracą FRAJERSKO punkty, chociaż stać ich na wielkie mecze. Za duża w tym dysproporcja.
Wkurza jeszcze co innego. To odnośnie do drugiego akapitu relacji. Arsenal niepowodzenia usprawiedliwia seriami. Inne kluby serie przełamują.
Jedyna dobra rzecz po tym meczu, to możliwość szybkiego odkucia się. Nie trzeba czekać tygodnia, bo za kilkadziesiąt godzin czeka nas następny mecz.
COYG!
a ja paradoksalnie cieszę się z tej porażki, za 4 dni otwiera się okno transferowe, ten wynik wstydliwy, ale lider nam też nie odjechał więc dalej mamy szanse na mistrza, jest to okno, to może Wenger uświadomi sobie że jednak wzmocnienia są potrzebne, nawet jeśli miałby za kogoś przepłacić te 10 mln, to na potrzebę zdobycia mistrza wydaje się że warto. Smutno było widzieć taki wynik, ale jeszcze smutniejsze było to że jak spojrzało się na ławkę to nie było tak naprawdę żadnej opcji, żeby coś w ataku zmienić. Ta nasza ławka na ten moment nadaje się tylko do bronienia wyniku, a i to z zespołem przeciętnym.
WSTYD i tyle :(
Typowy Arsenal itd. po prostu szkoda czasu na pisanie tego samego w kółko szkoda tylko naszych kontuzjowanych brakowało naszego najlepszego zawodnika ale trudno się mówi żyje się dalej..;) COYG!
Typowy Arsenal itd. po prostu szkoda czasu na pisanie tego samego w kółko szkoda tylko naszych kontuzjowanych brakowało naszego najlepszego zawodnika ale trudno się mówi żyje się dalej..;) COYG!
Btw. City mogło dostać 6-0 od Stoke gdyby tamci nie pudłowali 100% sytuacji, Barcelona przegrała 4-1 z Celta Vigo, takie mecze się zdarzają, nie ma co ich roztrząsać.
za Chambersa ewentualnie Bielika postawić na dp kolo Flama. jak nie w pierwszym to chociaż na ławce niech się Krystian znajdzie :)
skład bym widział taki na Bormenouth. Cech. debuchy. Kosa Gabriel Monreal(Gibbs) flamini Chambers.Reine Adelaide Ramsey.Ox i na szpicy Theo. co będzie to będzie ale odpoczną sobie po nie ktorzy
***** niech w meczu Bouremouth czy jakos tak. wpuści Chaambersa Gabriela OXa.Debuchego tego Reine Adelaide . niech wkoncu Wenger uwierzy w nich. przecież po pierwszym 20min było bardzo dobrze widać ze sa już zajechani. a na taki klub Boruca powinnismy powalczyć o wygrana. a dało by się odpocząć Giroud i Mesutowi
No ja bym wolal zeby Lester dalej wygrywalo, a City tracilo
Teraz obowiązek to wygrać najbliższe 2 mecze i liczyć że City zgubi pkt np maska dwa wyjazdy
Fabs
Wlasnie ten caly Van DICK ostatnio mocno chwalony tutaj jest, ja Soton ostatnio nie ogladam, ale gosc podobno cisnie
Lays
Była też wygrana z Soton, gdy Borubar zaczął się kiwac.
Ja jestem zawiedziony postawą Arsenalu, bo taki van dijk , najgorszy obrońca świata, wyglądał dziś jak profesor.
Ale obejrzałem dziś 83 minuty Evertonu i muszę wam powiedzieć że istnieje gorszy piłkarz niż Gibbs. Nazywa się cleverley.
Lays
Straciłem na Lester 180 minut życia , gdy grali przeciwko drużynom z Liverpoolu.
Ja bylem pewny, ze dzis przegramy bo mecze ze świętymi kojarza mi sięostatnio z kompromitacja.
Na ES 1-0... mega problemy naszych. W COC 2-1 w dupe u sieibe, pamietne fatalne 2-0 u nich rok temu XD
Aczkolwiek no 4-0 boli.
Powiem szczerze że spodziewałem się dzisiaj porażki ale 1:0 czy 2:1 a nie aż 4:0. To nawet Chelsea w ogromnym kryzysie takich batow nie zbierała
Fabs
Lester to mnie zadziwia bo ogladam ich mecze i jestem pewny wyniku. Wiem, ze nie przegraja, natomiast graja kupe :D
Nie dizie do jakis wpadnie Japoniec w pole karne i zrobi szum XD karny i Mahrez nagle :D
Tam jedyne piekne akcje to te gdzie Mahrez sam strzela lub dogrywa do Vardy'ego
Lays
Mnie trudno orzec , kto najlepszy. Mogę za to powiedzieć, kto najlepszy nie jest. Lester.
Fabs
No słaby, ale mówię... Denerwuje mnie tutaj spamowanie tego typu, DLATEGO ARSENAL NIE WYGRA LIGI, albo SĄ SŁABI JAK GÓWNO, WENGER OUT, AMATORKA, SOTON LEPSZE.
Arsenal to moim zdaniem najmocniejszy angielski zespol na ten moment, faworyci graja dobrze, ale moim zdaniem zespoly z dolu tabeli graja tez LEPIEJ i zrobily sporyt progres...
Mówię, wygrywamy z Bou i Newcastle i mamy 1 miejsce, ale w styczniu masakra moze byc jesli Sanchez nie wroci.
Stoke wyjazd, LFC wyjazd, Soton dom, Chelsea dom
lays
Tu nawet nie chodzi o gre z glowa. Arsenal byl dzis tragiczny. Slaby dzien mieli i tyle.
Aa i boli mnie w dzisiejszym meczu to, ze nie jestesmy nic dojrzali. Potrafimy grac z glowa jak w meczu z City, by grac bez glowy z Soton, gdize ta stabilizacja? :D
Tracimy gola po pieknym strzale Martina, trudno zdarza sie. Ale jak ja widzę, że SOton nas atakuje i sie zaraz skonczy bramka... sedzia nie uznaje bramki z sfg bo spalony, a nasi dalej ida jak dziki do przodu to jest dla mnie brak zrozumienia. Gdzie byl Arsene? On powinien to ustawic bo poszlismy jak z Monaco.
Trudno jakby obroncy cofneli, a w ofensywie probowali cos tam ssobie stworzyc, nawet 1 akcja na 20 by sie udala to kt owie moze 1-1 by bylo, albo 2-1 przy odrobinie szczescia? :P
A tak jest pogrom i wstyd 4-0.
Koscielny by ldzis dramatyczny... poslizgi, ogrywany jak panienka.
adrian
MAm pdoobne zdanie o wardprowsie czy jak sie go pisze co Ty.
Siema lads, jak nastroje? Spodziewaliście się porażki? Tylko nie mówcie, że nie. :)
Jedyne co w dzisiejszej porazce boli to wynik.
Bylismy zespolem gorszym, a Soton zaslugiwalo na 3 pkt.
Bolec to bolaly mnie straty punktow z WBA, czy Norwich.
Szkoda, ze nasi wygrywaja z City i lekcewaza Soton. Mysleli, ze spacerkiem ich przejda bo uda im sie kontrolowac mecz, a tu nie ma zmiluj.
W sumie to wypilem sobie i sie znieczulilem na ten mecz, ale wyrgamy jutro z Bou, a potem z NU i wszystko wroci na wlasciwa sciezke, wiec nie ma co plakac. Nizej niz 2 miejsce na pewno nie bedziemy, a wyczuwam pierwsze.
Kane strzelił w ostatnich 78 meczach 50 goli licząc klub i repre Anglii.
Ten chłopak jakimś tam talent ma i nie ma co już pisać , że jest jedno sezonowiec co nie raz czytałem tu. Takie united czy Chelsea ruszy po niego pewnie w lato.
Wenger powinien na ten poniedziałkowy mecz dać pograć tym z ławki.
Jutro następny mecz, a tu nie ma kim rotować. Pewnie Ox wskoczy za kogoś i tylko tyle
Denis Thomalla bardzo dobry napastnik.... ;)
Nie bądźmy śmieszni i latwowierni, w tym sezonie mistrzostwo nie dla nas, zawsze tak jest , że gdy mamy szansę na ,,COŚ "to dajemy D i nie mówcie, że nie, nie tlumaczcie tego, ze mamy kontuzje itp, bo prawdziwi zwycięzcy sobie z tym radzą. Módlcie się by z Barca nie było blamazu. Jesteśmy tylko sredniakami europejskimi i tyle
Ja już nawet zapomniałem jak ten Welbeck gra...
Kompletny brak ławki (poza obrońcami) może sprawić, że kolejne punkty stracimy przez ogromne zmęczenie Ramseya Ozila Giroud czy Flaminiego. Tak według mnie Ramsey jest już o kilka spotkań od kontuzji, jeśli w dwóch następnych meczach zagra po 90 minut to odnowienie kontuzji będzie ogromnie prawdopodobne (żeby nie mówić, że pewne). Aaron zawsze ma jedną i tą samą kontuzje nie pamiętam dokładnie, ale jakiś mięsień w udzie i zawsze doznaje urazu z tego samego powodu czyli przeciążenia, nadmiernej eksploatacji i teraz kolejny raz Ramsey zmierza w tą samą stronę ku odnowienia urazu. Zaczął grać na pełnych obrotach po 90 minut od razu po powrocie po rekonwalescencji. Powiedziałbym, że Wenger nie uczy się na błędach, ale nie mogę tak powiedzieć bo nawet jeśliby chciał mu dać odpocząć to nie ma go kim zastąpić kompletnie i Aaron musi grać bo nie ma nawet najmniejszego pola manewru. Nawet z Sunderlandem w FA Cup nie będzie kim zagrać bo jak zawsze grało się ławką to teraz jest na niej tylko jeden piłkarz - Ox.
Najbliższe kilkanaście dni to będzie najtrudniejszy i najważniejszy okres w tym sezonie. Oby powymęczać 3 pkt z tymi teoretycznie słabszymi bo inaczej zmarnujemy kolejny sezon.
Nie ufam kompilacjom :D W nich to z takiego Thomalli można zrobić napadziora na miarę Arsenalu :v
Ten Elneny nawet coś potrafi zagrać...
youtube.com/watch?feature=youtu.be&v=xEpDYKeXV5c
Jest jeden pozytyw. Za Theo nie wszedł Gibbs :D
Ten mecz pokazał dlaczego nie wygramy ligi.Nie potrafimy osiągać wyników jak nam się gra nie układa.Kiedy dostajemy jako pierwsi bramkę to nie potrafimy odwrócić losów spotkania.Dodatkowo nasza kadra wygląda mizernie skoro na ławce mamy takie tuzy jak Gibbs,Gabriel,Iwobi,Adeilaide.
Co roku gramy piękne mecze jak ten z City żeby następnego tygodnia zagrać mecz na poziomie 3 ligi,a tak nie gra zespół.który ma zostać mistrzem.W tym roku zostanie nim City,a my po raz kolejny pokażemy jakim frajerskim klubem jesteśmy.
W klubie, który chcę się bić o najwyższe cele nie może być miejsca na sentymenty
IAWT
no to chyba nie pamiętasz pięknych czasów jak Diaby grał... Nara :)
schnor25
Diaby nie miał takiego wkładu do naszej gry jak Jack. Więcej nie piszę, i nie tłumaczę bo jest późno i jestem zmęczony. Dobranoc.
IAWT
okej aspekt sportowy - Jack nie jest zdolny do uprawiania dyscypliny sportu jaką jest piłka nożna i pogódź się z tym. Bardzo bym chciał, aby ktoś mnie zjadł za te słowa za rok czy dwa, ale na 99% to się nie wydarzy. Zestarzeje się jak Diaby i tyle będzie z kariery Wilshera.
schnor25
Ale dla takiej marki jak Arsenal tygodniówka Wilshere'a jest taką drobnostką jak dla mnie łyżeczka cukru. Nie zajmujmy się pieniędzmi klubu. Mówmy o aspekcie sportowym.
Simao12
Jako cofnięty nie podpala sie tak i nie ciagnie go do dryblingu 1 vs 10 przy czym 9 kiwnie ale 10 już pod wpływem frustracji spowodowanej ośmieszeniem kolegów z drużyny czuje powinność zemsty w postaci ostrego wślizgu lub zwykłego kopa w kostkę.
IAWT
argument bardzo dobry. Zatrudniasz pracownika w przedsiębiorstwie, płacisz mu wysoką pensję, a ten wiecznie na L4. Widzisz w tym logikę i sens? To nie Twoja i nie moja kasa, więc łatwo o niej dyskutować i rozdzielać, ale jednak co roku w ten sposób wypływa z klubowego konta parę mln funtów ;) Co innego, gdyby zawodnicy grali za free, za frytki, wtedy i optyka byłaby inna.
schnor25
Jeszcze niemalże wczoraj słucham o tym jak z Monreala robią wiatrak a Gibbs przynajmniej w defensywie jest silny, bo Monreal tylko w ofensywie potrafi coś pokazać.
Wenger powinien mu dać ultimatum na jego styl gry,
zmień styl gry albo idź gdzie indziej.
Nie kojarzę kontuzji Wilshera w kadrze gdzie gra cofniętego pomocnika, w sumie jak wcześniej grał wyżej to też nie kojarzę. Co jest nie tak?
adrian
no bo weźmy dla przykładu nieszczęsnego Gibbsa. Wg mnie był to idealny zawodnik na okres przejściowy, gdzie zmagaliśmy się z biedą. Wychowanek, solidny poziom, ale nic więcej. Niby taki rezerwowy i dzisiaj powinien być skarbem. Tyle, że chcemy równać do Bayernów, Barcelon, a z musu trzymamy przeciętniaków. Gibbs już nie zanotuje progresu w swojej grze. Monreal jest w gazie, ale czy spina się w rywalizacji z Gibbsem? Wątpię, on go zjada, nie musi się specjalnie wysilać.