Remis w hicie na Emirates, Arsenal 1:1 Man United
28.04.2013, 17:56, Damian Burchardt
4964 komentarzy
Czy istnieje gorsza rzecz dla kibica drużyny piłkarskiej, niż ustawiony przez swoich ulubieńców szpaler ku uhonorowaniu zawodników odwiecznego rywala, w dodatku na jej własnym stadionie? Odpowiedź brzmi: tak, gdy wśród nowych mistrzów znajduje się osoba, która jeszcze rok temu całowała herb ukochanej drużyny, nosząc przy tym jej opaskę kapitańską. Dzisiaj, na The Emirates, właśnie taka sytuacja miała miejsce, do północnego Londynu przyjechał Manchester United a z nim – Robin van Persie - były kapitan Kanonierów. Piłkarze The Gunners powinni potraktować to wydarzenie jednak jako dodatkowa motywacja do zdobycia niezwykle cennych trzech punktów, niezbędnych w walce o TOP 4, a konkretniej o udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
Drużyny rozpoczęły spotkanie w następujących składach:
Arsenal: Szczęsny – Sagna, Mertesacker, Koscielny, Gibbs – Arteta, Ramsey – Walcott, Rosicky, Cazorla – Podolski.
Manchester United: De Gea – Rafael, Ferdinand, Evans, Evra – Valencia, Carrick, Jones, Nani – Rooney, van Persie.
ALEŻ POCZĄTEK MECZU! Po fatalnej stracie piłki przez van Persiego futbolówka, dzięki Cazorli i Podolskiemu, trafiła pod nogi Tomasa Rosicky’ego, ten prostopadłym podaniem znalazł wbiegającego w pole karne rywali Theo Walcotta a Anglik, będąc sam na sam z Davidem De Geą (oraz na minimalnym spalonym), spokojnie wykończył akcję strzałem po dalszym słupku. 1:0!
Pierwsze chwile rywalizacji wyraźnie przebiegały zgodnie z planem Arsene’a Wengera, Arsenal panował nad sytuacją na boisku.
Trzy minuty po pierwszej bramce meczu, na strzał z dystansu zdecydował się Santi Cazorla. Jego rodak – De Gea - dobrze jednak interweniował po soczystym strzale filigranowego Hiszpana.
Gdy na zegarze widniała 11. minuta, kibice The Gunners mieli kolejny powód do radości. Głośne wiwatowanie rozległo się na The Emirates po wyekspediowaniu piłki w górne sektory stadionu przez Robina van Persiego, który zaliczył pierwszy strzał w tym spotkaniu.
Po kwadransie meczu Phil Dowd pokazał pierwszą żółtą kartkę niedzielnego popołudnia. Otrzymał ją Phil Jones po ostrym wślizgu w Mikela Artetę.
Kartka zmotywowała obrońcę Czerwonych Diabłów. Anglik chwilę później odebrał piłkę w środku boiska, podał ją na lewe skrzydło do Van Persiego, następnie, po dośrodkowaniu Holendra, miał fantastyczną okazję by wyrównać stan spotkania ale przestrzelił, główkując kilka metrów przed bramką Szczęsnego.
W 23. minucie konfrontacji kolejna żółta kartka dla gości. Rafael został ukarany za taktyczny faul po stracie piłki. 4 minuty później następne „żółtko” dla grających w białych koszulkach rywali Arsenalu. Robin van Persie niebezpiecznie zaatakował wślizgiem Pera Mertesackera.
Po pół godzinie gry można śmiało stwierdzić, że United kompletnie nie mieli pomysłu na grę tej niedzieli. Wynikiem tego, oraz dobrego pressingu Kanonierów, była znaczna ilość napomnień dla gości, sporo kontrataków w wykonaniu londyńczyków oraz, do tej pory, korzystny dla gospodarzy wynik.
Sypią się kartki w Londynie. Johnny Evans, przed polem karnym De Gei, starł się z Walcottem a następnie obaj panowie w cztery oczy panowie postanowili sobie wyjaśnić zaistniałą sytuację. Piłkarz z Manchesteru ukarany został żółtym kartonikiem. Chwilę później jego los podzielił sam Theo po faulu na Evrze. .
SZCZĘSNY!!! Fantastyczna obrona Polaka! W 39. minucie kontratak United - dośrodkowanie Evry dotarło do Van Persiego lecz jego strzał został zablokowany przez stojącego metr dalej Wojciecha, który interweniował „pajacykiem” w stylu Artura Boruca bądź szczypiornisty - Sławomira Szmala.
Fatalny błąd Sagny! W samej końcówce pierwszej połowy Francuz, wycofując piłkę, podał ją prosto pod nogi Van Persiego, następnie podciął napastnika rywali we własnym polu karnym. Koszmarny mecz obrońcy Arsenalu.
Poszkodowany pewnie wykorzystuje jedenastkę. Van Persie i 1:1.
Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się już nic wartego uwagi. Phil Dowd, po doliczeniu jeszcze 3 dodatkowych minut, zaprosił piłkarzy na 15-minutowy odpoczynek.
Po przerwie obie drużyny rozpoczęły drugą połowę spotkania w niezmienionych składach.
3 minuty później na listę strzelców chciał wpisać się Rosicky. Czech, po wyprowadzeniu kontry, wymanewrował obrońcę United na linii pola karnego i uderzeniem wewnętrzną częścią stopy próbował pokonać De Geę, niestety nieudanie.
Do roboty wzięli się jednak podopieczni Fergusona. Najpierw nikt nie wykorzystał przeszywającego pole karne Szczęsnego płaskiego dośrodkowania z lewego skrzydła, a potem, w 54. minucie, po wymianie sporej ilości podań na połowie Arsenalu z dystansu uderzał Rafael. Następnie strzał Rooneya głową z bliskiej odległości wybronił polski bramkarz.
Pierwszą zmianę we tym spotkaniu wykorzystał Arsene Wenger. W 62. minucie Jack Wilshere zastąpił dobrze grającego Tomasa Rosicky’ego.
Doprawdy fatalną postawę w tym meczu prezentował Bacary Sagna. Myślący o Monaco czy PSG Francuz tym razem w kompromitujący sposób nie przejął lekkiego podania w bocznym rejonie boiska, prezentując Manchesterowi United wyrzut z autu.
North London was… yellow tego dnia. Żółtą kartkę obejrzał Antonio Valencia za zagranie piłki ręką tuż przed własnym polem karnym.
Druga połowa spotkania, przynajmniej do 70. minuty, mogłaby podziałać lepiej niż dobre środki nasenne. Dużo chaosu, gry w środkowej części boiska, błędów indywidualnych a przede wszystkim słaba postawa piłkarzy Wengera pogorszyły jakość widowiska.
W 71. minucie na boisku zameldował się Gervinho, zmieniając Lukasa Podolskiego.
Minutę później, po rzucie rożnym zdobytym przez Aarona Ramseya i jego strzał zza pola karnego, z „woleja” na bramkę De Gei uderzał Koscielny. Ponad poprzeczką.
Pierwsza zmiana Fergusona, w 73. minucie Anderson dał odpocząć Rafaelowi.
Na zegarze widniała 78. minuta a francuski szkoleniowiec Arsenalu dokonał ostatniej zmiany. Chamberlain w miejsce Ramseya, który zaraz po wejściu na boisko otrzymał żółtą kartkę za agresywny atak w nogi Andersona. 3 minuty później Giggs zastąpił Naniego.
Na kilka minut przed końcem regulaminowego czasu gry nastąpiła seria dośrodkowań w pole karne Szczęsnego, wszystkie wybite jednak przez obrońców Kanonierów. Atak gości zwieńczył niegroźny strzał Rooneya z dystansu.
Chwilę później De Gea wybija na aut bramkowy dobrze mierzony strzał z dystansu Santiego Cazorli. Również dośrodkowanie z rzutu rożnego nie zagroziło hiszpańskiemu golkiperowi. Natomiast kontra przybyszów z Manchesteru, zakończona strzałem Giggsa, zmroziła krew w żyłach kibiców siedzących na Emirates.
W 88. minucie druga zmiana Fergusona. Chicharito zmienia Rooneya.
Ostatnie dwie minuty jak i doliczone przez arbitra cztery nie dały zmiany wyniku tego spotkania. Arsenal, po bardzo dobrej pierwszej połowie meczu oraz słabszej drugiej remisuje z Manchesterem United 1:1. Co oznacza to dla Kanonierów? Stracone dwa punkty i, w obliczu wygranej Chelsea w tej kolejce, pogorszenie sytuacji w walce o byt w Lidze Mistrzów. Wygląda na to, że wojna o TOP 4 pomiędzy drużynami ze stolicy Anglii będzie bardzo emocjonująca i potrwa aż do zakończenia bieżącej kampanii Premier League. Natomiast dzięki remisowi, Manchester United nie pobije należącego do Chelsea rekordu punktów zdobytych w jednym sezonie (95 oczek w sezonie 2004/2005).
źrodło: własne
Drużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Manchester United | 18 | 11 | 4 | 3 | 37 |
2. Manchester City | 17 | 10 | 5 | 2 | 35 |
3. Leicester | 18 | 11 | 2 | 5 | 35 |
4. Liverpool | 18 | 9 | 7 | 2 | 34 |
5. Tottenham | 18 | 9 | 6 | 3 | 33 |
6. Everton | 17 | 10 | 2 | 5 | 32 |
7. Chelsea | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
8. Southampton | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
9. West Ham | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
10. Aston Villa | 15 | 8 | 2 | 5 | 26 |
11. Arsenal | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Leeds | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. Crystal Palace | 19 | 6 | 5 | 8 | 23 |
14. Wolves | 19 | 6 | 4 | 9 | 22 |
15. Newcastle | 17 | 5 | 4 | 8 | 19 |
16. Brighton | 19 | 3 | 8 | 8 | 17 |
17. Burnley | 17 | 4 | 4 | 9 | 16 |
18. Fulham | 17 | 2 | 6 | 9 | 12 |
19. West Brom | 18 | 2 | 5 | 11 | 11 |
20. Sheffield Utd | 19 | 1 | 2 | 16 | 5 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 13 | 3 |
Son Heung-Min | 12 | 5 |
H. Kane | 11 | 11 |
Bruno Fernandes | 11 | 7 |
J. Vardy | 11 | 5 |
D. Calvert-Lewin | 11 | 0 |
P. Bamford | 10 | 2 |
C. Wilson | 8 | 3 |
W. Zaha | 8 | 2 |
M. Rashford | 7 | 5 |


-
Zagadnienia taktyczne: Kryzys
- 29.12.2020 6 komentarzy
-
Chwila prawdy Edu Gaspara
- 28.12.2020 24 komentarzy
-
Najgorsze transfery dekady
- 13.12.2020 71 komentarzy
-
Najlepsze transfery dekady
- 07.12.2020 63 komentarzy
-
Gdzie oni są? - Powrót Króla na Emirates
- 22.11.2020 8 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
-
Mistrz przepytuje ucznia. Rozmowa Shearera z Nketiahem
- 24.11.2020 11 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Wengerem: Dałem z siebie wszystko
- 17.10.2020 27 komentarzy
-
Wywiad z Rafałem Nahornym
- 12.09.2020 19 komentarzy
-
Obszerny wywiad z Emerym: W Arsenalu byłem osamotniony
- 17.05.2020 17 komentarzy
-
Gary Lewin, człowiek, który ratował życia
- 26.04.2020 3 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
adix1994, a sezon temu Javier 'wsadzę lewym uchem' Chicharito. MU wzmocniło się transferem Robina, ale dużo zawodników potrafiących odmienić losy spotkania.
Oggy, zagęszczenie środka, uruchamianie boków - to są normalne zadania ŚPO.
kot
Jaki dramat? Niektóre komentarze tutaj takie są.
Marzag- od kiedy latynosi to rasa?
Topek
Cazorla cały czas grał wolnego elektrona. Wszędzie było go pełno. Nie widziałeś?
mievo, latynosi to ogolem malo inteligentna rasa. Tam duzo jest takich polglowkow.
po co perowi szybkosc i zwinnosc? Ty myslisz ze jest tylko jeden wlasciwy model obroncy? Czyste konta zwinnego obroncy są czystsze od czystych kont mniej zwinnego obroncy wg ciebie?
López Ufarte: Bayern skopiował styl Barçy
Czasem zastanawiam się czy niektórzy ludzie serio są takimi debilami czy tylko chcą się głupotą wypromować w mediach
Arsenalfcfan
Ale spójrz JAKICH piłkarzy kupiło Chelsea, City czy PSG. Wszystkie te kluby załatwiły sobie wielkie gwiazdy. Nawet jak gra zespołu wygladała słabiutko (a niejeden raz tak było) to jeden piłkarz robił indywidualną akcję i wygrywali. My takich piłkarzy nie mamy (no może poza Cazorlą i czasem Podolskim). My mamy piłkarzy niestety słabszych niż wspomniane kluby więc naszą siłę musimy budować na kolektywie. A kolektyw buduje się długo.
Topek- nie do końca: zonalmarking.net/2012/09/02/liverpool-0-2-arsenal-cazorla/
Tamten system do czasu powrotu Jacka był grany.
Topek
A co nie widac tego?
W najbardziej beznadziejnych momentach ratowal ich kto??wlasnie RVP
@kot
Efekt motyla
Jaki dramat polecacie?
malyglod,
ja to bym określił tak, nie jesteśmy uzależnieni od Cazorli, ale jak Hiszpan ma słabszy dzień, to jest to widoczne na boisku, a zwłaszcza w aspektach ofensywnych.
@malyglod;
a czy we wszystkich meczach nasze zwyciestwo bylo pewne? +21 punktow straty...
Jak myślicie, jutro pewniejszym typem jest Fulham czy City?
adix1994, gdzie widać. Chyba, że kretyńskim rozumowaniem odejmowania goli Robina.
adrian, oj nie zgodzę się. Wolnego elektrona gra właśnie teraz, typowo na skrzydle to jest od święta. Ma wspierać rejony w których jest piłka, więc zazwyczaj jest poza pozycją, gra jak Silva. Na początku sezonu grał normalnego ŚPO.
To golym okiem widac ze bez RVP United by nie zdobyli mistrzostwa.Ale nie.wy swoje....
DB
Właśnie. Jesteśmy efektywniejsi. Wtedy mieliśmy ogromne problemy z zagrożeniem bramce rywali. Pamiętasz mecze z Schalke? Byliśmy kompletnie zagubieni a nasze gole wpadały albo po wielkim błędzie obrony Schalke (gol Walcotta) albo po fajnej indywiduwalnej akcji skrzydłem Podolskiego i wrzutce na głowę Giroud. Teraz to wszystko wygląda dużo lepiej. Tylko nie wspominaj mi tu o żałosnym meczu z Fulham :) Mieliśmy wtedy wyraźnie gorszy dzień i wypada się cieszyć że są 3 punkty.
KochamArsenal88
Dlaczego chcesz sprzedawać Podolskiego?
adrian,
no zobacz, a PSG nie mając czasu, kupiło wielu zawodników prawie Barce ograło... można? można ;) tylko trzeba wiedzieć w jakich zawodników celować. My kupując samego Giroud skazaliśmy się na porażkę. Okienko transferowe to jest wojna psychologiczna i przez pierwszy miesiąc to ona odgrywa duża rolę w wynikach :) przeciwnik jest przestraszony, nikt nie wie co mogą zaoferować nowi zawodnicy itp.
podam przykład: Chelsea - doszedł Hazard, Oscar, i Chelsea na początku wszystkich demolowało. City w zeszłym sezonie, po dojściu Nasriego, Aguero itp. to wygrywało pierwsze mecze po 3-4:0. Newcastle teraz kupując paru francuzików grało dobrze przez pierwsze pare meczy.
Chodzi o to, że przeciwnicy nabierają respektu i po prostu jest lekki strach, bo nie znasz możliwości nowych zawodników a słyszałeś o nich jak o gwiazdach :)
Tak jak mówię, my tą wojnę przegraliśmy na początku.
Rafson95, ale ta asekuracja przy wyjściach Koscielnego to jest jakiś promil. Laurent nie jest napastnikiem. W normalnym ustawieniu obrońcy są w jednej linii, a my gramy bardzo wysoko, więc jak prostopadła przejdzie np. lewą stroną, to i Per i Kościelny startują z tego samego miejsca. I wtedy wychodzą braki Pera.
Dennis_Bergkamp
a czy we wszystkich meczach MU ich zwycięstwo było pewne?
Rafson95
Pomimo ze nie lubie za bardzo Pera to przyznam ci racje.Gra bardzo dobrze.
RvP to recepta na sukces. to on dał manure tytuł. tak trudno tego nie zauważyć
Topek
Cazorla odgrywa u nas rolę wolnego elektrona. Gdy był ustawiony na ŚPO to był faktycznie wszędzie. Biegał na całej szerokości boiska więc siłą rzeczy bardzo ciężko było go kryć. W pierwszej połowie sezonu Cazorla był bardzo chwalony. Teraz pogrywa na skrzydle więc nie ma aż takiego wpływu na naszą grę. Ciężar kreowania akcji wziął na siebie także Rosicky więc nie jest źle.
@adrian12543;
nasza gra ost poza meczem z manure wcale nie wyglada lepiej, a jedynie jestesmy efektywniejsi, zreszta wystarczy popatrzec na reakcje AW po meczach On do konca nie jest wcale przekonany, ze dany mecz wygramy...
.facebook.com/photo.php?fbid=10151581481447630&set=a.306472222629.148212.306452937629&type=1&theater
Ja osobiście jestem jak najbardziej ZA powrotem Fabregasa do nas. Mistrz asyst by powrócił, a teraz myślę że może być jeszcze lepszy że coś wyciągnął z transferu do Barcelony, nauczył się sporo grając tam, gdzie jest Xavi, Iniesta czy Messi.
A nasza pomoc byłaby jedną z najbardziej kreatywnych na świece.
---Arteta--Jacka---
Theo--Cesc--Santi
------Jovetic-------
a w obwodzie Gonalons/Capoue/Wanyama/Kondogbia, Ramsey, OX, Rosa, Giroud.
Sprzedałbym Podolskiego lub Gervinho(albo i obydwu a na skrzydło dokupił jeszcze jakiegoś kozaczka typu Isco/James/?.
Topek.
pozostaniemy przy swoich zdaniach. Jak dla mnie Arsenal z tego sezonu jest Arsenalem grającym bardziej zespołowo niż ten z poprzedniego sezonu. A już na pewno nie jest zespołem jednego gracza - Cazorli. Chomik nie raz był w słabszej dyspozycji a i tak dawaliśmy radę.
PS. Żeby było jasne. Nie uważam że dzisiejszy Arsenal nie wymaga wzmocnień.
Watpie by United by wygralo lige bez RVP.ALe w sumie jakby nie kupili Van Persiego to by kupili kogo innego.TYlko SAF biedak blagal Wengera by sprzedal mu robina.
malyglod,
O tym mówił właśnie Theo, że musimy wygrywać mecze, w których nie idzie, również o tym wspominałem jak wygrywaliśmy z Sunderlandem, WBA czy Fulham, że to były te w mecze, w których nie szło a jednak punkty zdobyte. Wiadomo, że tak się wygrywa mistrza, ale pozostaje ten problem, że my po prostu nie mamy do tego egzekutorów, Giroud sam sobie akcji nie wykreuje, jedynie co to liczyć na Santiego, ale jeden zawodnik to za mało, dlatego aby pozytywne wyniki wyciągać, będąc w gorszej dyspozycji, trzeba mieć lepszych grajków niż my aktualnie mamy.
DB
Mamy tyle punktów straty bo kompletnie zawaliliśmy pierwsze półrocze. Zauważ że graliśmy kompletnie nową ofensywą. W poprzednim sezonie wyglądało to tak:
--------------------Rosicky/Ramsey---------------
Walcott--------------RVP-------------Żerwinio
A w pierwszej połowie tego sezonu:
----------------------Cazorla----------------------
Walcott/Ramsey----Giroud/Gervinho---Podolski
Widzisz różnicę? Z tamtej ofensywy na swojej pozycji został tylko Walcott (a przecież on często grzał ławę). Był to też okres brzemiennego w skutkach stawiania Ramseya na skrzydle. Do tego Żerwinio często pogrywał na szpicy. Rosa był połamany a Giroud, Podolski i Cazorla debiutowali w PL.
Ta ofensywa grała ze sobą pierwszy raz. Nie da się w 5 minut stworzyć kolektywu. Teraz mamy końcówkę sezonu i jak widać nasi piłkarze się ze sobą zgrali i nasza gra wygląda lepiej.
Czajnik17, Robin też tak 'odmawiał'. Oferta, a zainteresowanie to niebo a ziemia. Kościelny nie miał żadnej gwarancji, że Barca realnie chce go kupić. Po prostu obserwowała jego sytuację, tak jak my obserwujemy dziesiątki zawodników.
----------------
Też uważam, że MU by wygrało ligę bez RvP. Może z mniejszą różnicą punktową, ale oni nie wygrywają od dziś.
Rafson95
dla piłkarzy atrakcyjnie jest tam gdzie są pieniądze. Dlatego tak rozwija się liga rosyjska.
Trofea czy możliwość gry w LM nie jest decydująca. Oczywiście to uogólnienie, ale jakbyśmy dawali 250 p/w to piłkarze chętniej by do nas przychodzili.
To w tamtym sezonie a nie w tym.
adrian, każde uzależnienie od tylko jednego zawodnika jest szkodliwe. A pomocnik ma więcej kontaktów z piłką, więc jego brak powoduje większe dziury. Nie w statystykach, a w grze i kreowaniu akcji. W pierwszej części sezonu bliskie krycie Cazorli wyłączało naszą ofensywę. Całkowicie.
malyglod,
Ad 1. napędza, bo ma więcej kontaktów z piłką. To, że nie da się grać długich piłek na kurduplowatego pomocnika jest oczywiste, ale niewiele zmienia. Bo wciąż trzeba odejść od statystyk i patrzeć co się dzieje.
Ad 2 Giroud to przykład, można wsadzić i Gervinho. Dużo nowych, więc musiałem kogoś wybrać.
Ad 4 Nawet jeśli Kościelny i Arteta to liderzy, to w defensywie. O Jack trochę na wyrost. Sam widzisz, że zostaje Cazorla w ofensywie.
Ad 5 w zeszłym sezonie też przechodziła, a wyżej podchodził właśnie w 2011/2012
Rafson95, czyli zrobienie z Pera obrońcy numer 3 w Arsenalu jest równoznaczne z tym, że jest słaby. Ciekawa teoria.
Nie napisałem, że jest słaby. Napisałem, że nie pasuje do naszego stylu. Widzisz różnicę?
Arsenalfcfan
na pewno może być lepiej jeśli chodzi o atak. I musi być, jeśli chcemy realnie o coś walczyć. Co do napastnika i skrzydłowego z dryblingiem - święta racja.
Ale co do bezradności w ataku - a czy np MU jej nie ma? Ile razy oglądamy mecze MU i aż się żal robi, jak oni grają słabo a potrafią wyciągnąć na skromne 1:0.
Decydującą rolę odgrywa u nich wiara w zwycięstwo ( jak u nas w przegrywanym meczu 0:2 do przerwy z Tottenhamem ). MU mają niezwykle silną motywację i wiarę, że się uda. To właśnie to przekonanie czyni z nich mistrzów. To właśnie dlatego częśto w tzw. Fergie Time rozstrzygają mecze. Do tego mają odpowiednich wykonawców, potrafiących zadać jeden celny cios mając jedną okazję.
adix,
United by spokojnie mistrza wygrało... Gdyby City tak ciała nie dało, to może walczyliby do końca, a tak to widzisz co się stało. United sobie w spokoju odskoczyło, a reszta biła się o punkty.
Chelsea zabite przez terminarz, Tottenham to jeszcze nie czas dla nich, City przegrało transferami, bo powinni kupić kogoś lepszego. My to my.. od razu nie byliśmy brani pod uwagę w walce o mistrza.
@malyglod;
skoro jest tak dobrze to why mamy tylko 21 punktow straty do manure?
i jak sprzedadzą Koscielnego to przestaję wierzyć w jakiekolwiek zmiany w tym klubie dopóki nie zmienią się świnki przy korycie.
A23
Tu można się spierać. W pierwszej połowie sezonu MU grało ujowo ale RVP był w genialnej formie. Zapewne dużo punktów by stracili gdyby nie on. Ale z drugiej strony, w drugim półroczu to wszystko się zmieniło. MU zaczęło grać wyśmienicie a RVP zaczął cieniować.
Staruszek Rooney...tego nie skomentuje. W poprzednim sezonie mieli tyle samo punktów ile City, przegrali bilansem, wtedy potrafili strzelać.
kanonierzy.com/shownews_id-26696_Koscielny--Wiedzialem-o-zainteresowaniu-Barcy.shtml
Topek
https://kanonierzy.com/shownews_id-26696_Koscielny--Wiedzialem-o-zainteresowaniu-Barcy.shtml
być może źle to ująłem, nie odmówił, lecz po prostu nie ślinił się na myśl o grze w kutalonii i przedłużył kontrakt.
Arsenal23
Tak tak.Kto by im strzelal??Welbeck?Staruszek Rooney?Chicharito??
sport.pl/pilka/1,96012,13844401,Transfery__Bayern_oferuje_majatek_za_Koscielnego.html#BoxSportTxt
Goal com czyli bardzo "średnie" źródło.
Topek
Ale uzależnienie od pomocnika nie jest szkodliwe. Od napastnika owszem. Pomocnik z piłką przy nodze może wykreować sytuację każdemu. Napastnikowi, skrzydłowemu, innemu pomocnikowi i sobie. Więc siłą rzeczy rywal musi pilnować każdego z tych zawodników. Mamy wtedy równowagę. A jeżeli zespół jest uzależniony od napastnika to jest w czarnej d*pie. Bo wystarczy że rywal dobrze tego napastnika pokryje i już nie ma gry.
Topek
1. Cazorla nie napędza zespołu w większym stopniu niż Robin. Oczywiście to inna pozycja, Cazorla jest naszym liderem jak kiedyś Persie, ale to pod Holendra grali inni gracze. Teraz tego nie ma. Jest większa drużynowość z przodu. Oczywiście - piłkarze szukają Cazorli, ale to nie ta skala co w przypadku Persiego, kiedy każda piłka, nawet w środku pola leciała do niego.
2. Co do skoków jakościowych - racja. Nie ma co porównywać Giroud do Cazorli. Ale też trzeba brać pod uwagę, że to pierwszy ( w miarę udany ) sezon Francuza na Wyspach. Ża z marszu miał zastąpić jednego z 3-5 najlepszych na świecie napastników.
Progres wykonał jednak Walcott, pozytywem jest przyjście Podolskiego, a i Gerv częściej gra na poziomie PL.
3. Ja nie piszę, że jesteśmy kolektywem w ogóle, tylko że gramy bardziej drużynowo niż w poprzednim sezonie.
4. Co do liderów. U nas jest kilku ( nigdy nie cierpieliśmy na ich nadmiar, chyba że sami ich wykreowaliśmy - The Invincibles ). To Cazorla, Jack ( w formie ) a wg mnie także Kościelny czy Arteta. Verma w formie też daje drużynie dodatkową motywację.
5. Co do udziału Artety w golach. Praktycznie w każdej akcji, ataku pozycyjnym piłka przechodzi przez niego. Oczywiście za to się punktów w ramkingach nie dostaje.
Czajnik17, ktoś wrzucił plotę, że Bayern może po niego startować. Ja tylko mówię, że jeśli klub będzie chciał zarobić, to jest on pierwszy do brania pod uwagę.
I Laurent nie odmówił żadnej Barcelonie. Mówiło się, że Barca jest nim zainteresowana, ale zainteresowania nie można odrzucić. Oferty żadnej nie było.