Anglicy zaczynają odstawać? - Wywiad z Perrym Grovesem

27.10.2007, 11:54, Szymon Ortyl 12 komentarzy

Angielski serwis icons.com przeprowadził niedawno wywiad z byłym graczem Arsenalu - Perrym Grovesem. Wypowiedział się on na temat Arsenalu za czasów Arsena Wengera i Arsenalu z przeszłości.

Jak ocenia pan politykę transferową Arsena Wengera. Czy podoba się panu sposób w jaki prowadzi on klub?

"Nie do końca. Moim zdaniem Wenger za bardzo stawia na młodych piłkarzy. Gracze w wieku 21-22 lat nie zdobędą znaczących trofeów. Nie mają jeszcze ogrania, boiskowego sprytu oraz spokoju i opanowania. Myślę, że gdyby postawić na graczy starszych, nie tych którzy mają 35 lat ale tych, którzy są w wieku 28-29 lat, to Arsenal stałby się o wiele lepszym zespołem. Każdy trener ma swoją politykę transferową. Lecz wiele teraz mówi się o wprowadzeniu ograniczeń liczby obcokrajowców w klubach. Arsene Wenger o ile się nie mylę ma jednego może dwóch zawodników, których mógłby teraz wpuścić na boisko. Są to Theo Walcott i Justin Hoyte. Arsenal zawsze był typowo angielskim klubem. Nie mówię o tym, żeby wszystkich obcokrajowców powyrzucać z klubu, ale należało by wprowadzić do niego więcej Anglików. Czy Anglicy są gorsi od innych? Moim zdaniem nie. Po prostu Arsene Wenger woli szukać talentów we Francji. To jego sprawa. Lecz Anglicy mogą bardzo się klubowi przydać."

Pana wujek - Vic Groves - był kapitanem Arsenalu w latach 50-tych. Wtedy w pierwszej 11 nie grał żaden obcokrajowiec. Czy uważa pan, że można by to powtórzyć?

"Tu nie chodzi o brak obcokrajowców. Spójrzcie na Włochów. Na Mistrzostwach Świata w 2006 roku wszyscy zawodnicy z kadry grali w Serie A. Tam nie mają problemu z umieszczaniem swoich rodaków w drużynach. U nas niestety mamy ten problem. Jeszce więcej zamieszania robią prywatni właściciele. Wykupują kluby i zaczynają ingerować w ingerencje trenerów. To niszczy kariery wielu zawodników. Przykładami mogą być Michael Ballack i Andrij Shevchenko. Tego nie powinno być i FIFA nie powinna na to pozwalać."