Kolejny krok ku obronie trofeum, Arsenal vs Boro!

14.02.2015, 00:52, Kamil 2106 komentarzy

Chwila przerwy w Premier League nie oznacza, że Arsenal też ma wolne. Na Emirates Stadium przyjedzie Middlesbrough, aby rozegrać mecz, którego stawką jest ćwierćfinał najstarszych klubowych rozgrywek na świecie, Pucharu Anglii. Mimo że obie drużyny dzieli klasa rozgrywkowa, to zapowiada się bardzo ciekawe widowisko. Początek tego spotkania już w niedzielę, o godzinie 17.00 czasu polskiego.

Middlesbrough jest obecnie liderem Championship. O sile tego zespołu przekonał się m.in. obecny jeszcze mistrz Anglii, Manchester City. Na niełatwym terenie, czyli Etihad Stadium, gości wygrali 2-0 i było to jak najbardziej zasłużone zwycięstwo. Trenerem zespołu z północnej części Anglii jest Aitor Karanka. Hiszpan szkolił swój fach pod okiem Jose Mourinho, którego był asystentem w Realu Madryt. Teraz widać tego efekty. Bardzo możliwe, że w kolejnym sezonie ponownie zobaczymy Boro w rozgrywkach Premier League.

W FA Cup Arsenal podejmował Boro siedem razy. Kanonierzy wygrali pięć spotkań, a goście dwa razy wychodzili z tych potyczek zwycięsko. W ogólnej historii starć The Gunners również mogą pochwalić się lepszym bilansem. Przy 124. spotkaniach nasi wygrali prawie połowę - 61. Trzydzieści jeden razy lepsze było Middlesbrough, a w pozostałych sytuacja nie wyłoniono zwycięzcy. Warto dodać, że w ostatnich sześciu spotkaniach aż cztery razy padł remis (Zawsze 1-1). Ostatni mecz pomiędzy Arsenalem a Boro to sezon 2008/09. Podopieczni Arsene'a Wengera wygrali 2-0 na Emirates Stadium, a gole strzelił - uwielbiany i kochany w północnym Londynie - Francesc Fabregas. Jak widać nie jest to najłatwiejszy rywal.

Po meczu ligowym Arsene Wenger ma dodatkowe problemy z kontuzjami. Ze składu wypada Aaron Ramsey, który naderwał ścięgno podkolanowe. Prawdopodobnie będzie pauzował około dwóch tygodni. To tylko optymistyczne przewidywania. Alexis Sanchez jest poobijany i bardzo możliwe, że dostanie wolne. Pozytywna wiadomość jest taka, że przynajmniej na ławce rezerwowych powinien pojawić się za to Jack Wilshere. Tego zawodnika nie oglądaliśmy przez 2 miesiące. Być może obok Anglika zasiądzie Serge Gnabry, który wystąpił w ostatnim meczu młodzieżówki. Coraz bliżej powrotu na boisko jest Alex Oxlade-Chamberlain. Mikel Arteta, Abou Diaby, Mathieu Debuchy są jeszcze dalecy od pełnej sprawności fizycznej. Aitor Karanka nie ma takich problemów ze składem i na niedzielny mecz może wystawić kogo tylko chce. Wszyscy zawodnicy z kadry są gotowi do gry.

Szanse na wygranie Premier League są bardzo iluzoryczne. Strata do Chelsea to aż 14 punktów. W Lidze Mistrzów Arsenalowi może uda się przejść do ćwierćfinału, ale w dalszej fazie będzie czekać znacznie cięższy przeciwnik. Jest kilka zespołów po prostu mocniejszych niż Kanonierzy. Jak widać Puchar Anglii to prawdopodobnie jedyna szansa na trofeum w tym sezonie. Z gry odpadli już dwaj główni faworyci tych rozgrywek - Chelsea oraz Manchester City. Southampton oraz Tottenham też zostali wyeliminowani. Arsenal jest, obok Manchesteru United i Liverpoolu, głównym kandydatem do zwycięstwa. Szkoda byłoby tego nie wykorzystać. FA Cup rządzi się jednak swoimi prawami i wszystko jest możliwe. Czy podopieczni Arsene'a Wengera przybliżą się do już dwunastego tryumfu w tych rozgrywkach? Czy Gabriel dostanie wreszcie swoją szansę i zadebiutuje w Arsenalu? A może Middlesbrough udowodni, że zwycięstwo z Manchesterem City to nie przypadek i wyeliminuje kolejny raz wyżej notowany zespół? Dowiemy się o ty już w najbliższą niedzielę!

Arsenal - Middlesbrough

Rozgrywki: FA Cup - 5. runda

Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium

Data: 15 lutego 2015 roku, godzina 17.00 czasu polskiego

Skład Kanonierzy.com: Szczęsny - Chambers, Gabriel, Koscielny, Gibbs - Flamini, Rosicky - Cazorla, Özil, Welbeck - Akpom

Typ Kanonierzy.com: 2-0