Wejść na wyżyny swoich możliwości: Arsenal vs Bayern

Wejść na wyżyny swoich możliwości: Arsenal vs Bayern 18.02.2014, 17:00, Sebastian Czarnecki 2257 komentarzy

Wielki futbol wraca na salony. Liga Mistrzów to rozgrywki, które elektryzują cały piłkarski świat. Zmagania w środku tygodnia pomiędzy najlepszymi europejskimi drużynami pozwalają nam choć na chwilę zapomnieć o swoich problemach, o ligowej sytuacji naszych ulubionych drużyn i skupić się wyłącznie na kibicowaniu - na stadionie, w pubie, czy w domu, przy piwku, ze znajomymi. To rozgrywki, w których kibice różnych drużyn jednoczą się i oprócz dopingowania swoich klubów, liczą przede wszystkim na wspaniałe widowisko, bo przecież właśnie to mają nam przynieść te elitarne rozgrywki.

Kiedy los ponownie skrzyżował ze sobą Arsenal i Bayern, z ust kibiców obu zespołów można było usłyszeć donośny jęk zawodu. Kanonierzy po raz piąty z rzędu trafili w pierwszej rundzie pucharowej na drużynę z absolutnego topu, z kolei Bawarczycy ponownie trafili na niewygodnego rywala, na dodatek na najtrudniejszego, jakiego mogli trafić w tej fazie. Kiedy można było wylosować Olympiakos, Zenit czy Galatasaray, to mecz z Arsenalem, który przecież rok temu omal nie wyeliminował ich z tych rozgrywek, na pewno nie został przyjęty z zachwytem. I mimo że to monachijczycy są ewidentnym faworytem na papierze, również wśród bukmacherów, to nie wolno lekceważyć żadnej z tych ekip, bo obie są zdolne do wielkich rzeczy.

Arsenal kapitalnie zaczął ligowe rozgrywki, jednak z czasem zaczął spisywać się nieco słabiej, zwłaszcza w meczach z tymi większymi rywalami jak Chelsea, oba Manchestery lub Liverpool. Mimo to, Kanonierzy wciąż mają odpowiednie argumenty, by walczyć z Bayernem jak równy z równym. Może nie stricto piłkarskie, ale przede wszystkim mentalne. Podopieczni Arsene'a Wengera nie są już tacy sami jak przed rokiem, z chłopców przeistoczyli się w mężczyzn i przeszli ogromną metamorfozę. Z tak zwanych żółtodziobów, którzy potrafili w bardzo dziwny sposób przegrać wygrany mecz, stali się zwycięzcami. Siłą londyńczyków będzie przede wszystkim wiara w ich własne umiejętności. Skoro już raz potrafili ograć Bayern, i to na jego własnym podwórku, do dlaczego mieliby nie dokonać tej sztuki po raz kolejny? W końcu to od zeszłorocznego zwycięstwa 2-0 na Allianz Arena, w Arsenalu zaczęło dziać się lepiej. Ponownie uwierzyli w siebie, nie przegrali meczu do końca sezonu, a w obecnej kampanii dalej biją się o tytuł mistrzowski i mają realną szansę na powalczenie w Pucharze Anglii. Podobnie rzecz się miała również dwa lata temu w starciu z Barceloną Guardioli, która była uznawana za najlepszą Barcelonę na świecie, jedną z najlepszych, jeśli nie najlepszą, na świecie. Arsenal nie miał żadnych argumentów sportowych, by walczyć z nimi jak równy z równym, ale swoją wolą walki i wiarą w siebie potrafili w wielkim stylu zwyciężyć 2-1.

Bawarczycy również nie są tym samym zespołem co przed rokiem, a to za sprawą zmiany na stanowisku menedżerskim. Juppa Heynckesa, zdobywcę potrójnej korony, zastąpił wspomniany już Pep Guardiola, człowiek-orkiestra. Mimo że odziedziczył po wiekowym Niemcu tę samą, mistrzowską kadrę, to ustawił ją całkowicie po swojemu, zmieniając oblicze gry mistrzów kraju. W ten właśnie sposób Bayern sięgnął po Klubowe Mistrzostwo Świata i Superpuchar Europy, a na tym szczeblu rozgrywek ma już w zasadzie pewną obronę tytułu mistrzowskiego, bo nad drugą Borussią ma aż 16 punktów przewagi. Guardiola w tym sezonie przegrał tylko dwa mecze - w Superpucharze Niemiec z dortmundczykami, kiedy dopiero poznawał swój zespół i na Allianz Arena z Manchesterem City, który, podobnie jak rok temu Arsenal, odpłacił się za wcześniejszą porażkę na swoim terenie. No właśnie, widać więc, że Bayern ma problemy z podejmowaniem u siebie angielskich drużyn i nie wiadomo, w czym tkwi problem. Mimo to, monachijczycy stanowią tera samograj, który w zasadzie nie potrzebuje nawet trenera. A że ma takiego wybitnego specjalistę na fotelu menedżerskim, to są zespołem niemalże kompletnym, z którym musi liczyć się każdy jeden zespół na świecie.

Obie drużyny mierzyły się ze sobą do tej pory sześciokrotnie i Bayern wychodził zwycięsko w trzech z tych pojedynków, podczas gdy Arsenal wygrał o jeden mniej. To jednak o niczym nie świadczy, ponieważ poza zeszłorocznym dwumeczem, ostatnie pojedynki miały miejsce dopiero w 2005 roku, a przecież od tego czasu kadry i styl gry uległy diametralnej zmianie. Kanonierzy nie radzą sobie jednak z niemieckimi drużynami na Emirates Stadium, bo oprócz porażki 1-3 z Bayernem, polegli także z Schalke (0-2) i BVB (1-2). Świetnie spisywali się natomiast na terenie naszych zachodnich sąsiadów, gdzie ograli i monachijczyków, i dortmundczyków, zaś z Górnikami zremisowali. Bayern z kolei na odwrót - Arsenal i Manchester City ogrywał w Anglii, zaś na swoim terenie przegrywał.

Przejdźmy teraz do sytuacji kadrowej w obu zespołach. W Arsenalu bez zmian, wciąż niedostępni są Aaron Ramsey, Theo Walcott, Abou Diaby, Thomas Vermaelen i Kim Kallstrom. Do kadry wraca jednak Tomas Rosicky, a zdrowi już są Kieran Gibbs, Jack Wilshere i Santiago Cazorla. Arsene Wenger przystąpi więc do meczu w prawie najmocniejszym zestawieniu. Nie będzie mógł skorzystać jedynie z usług zawieszonego za kartki Mikela Artety.

Bayern z kolei przystąpi do meczu bez swojej największej gwiazdy - Francka Ribery'ego - który wciąż leczy kontuzję. Po ostatnim meczu ligowym wypadł również młody Xherdan Shaqiri, więc na skrzydle Pep Guardiola będzie musiał obsadzić Mario Götzego lub Thomasa Mullera. Do absencji Hoolgera Badstubera już wszyscy w Monachium się przyzwyczaili, jako że ten leczy długoterminowy uraz.

Podsumowując, zapowiada się niezwykle emocjonujący mecz, w którym zdarzyć się może dosłownie wszystko. Nie oczekujmy od Arsenalu, że wyjdzie na boisko z nastawieniem ofensywnym, jak na strzelaninę. Nie, Kanonierzy raczej będą grać ostrożnie, sumiennie i z ogromnym spokojem, by rozpracować swojego rywala i czekać na nadarzające się okazje. Bayern z kolei będzie musiał przedrzeć się przez żelazną defensywę londyńczyków, która w tym sezonie ciała dała tylko dwa razy i będzie musiała się pilnować, by nie zrobić tego po raz trzeci.

Rozgrywki: 1/8 finału Ligi Mistrzów, pierwszy mecz

Data: Środa, 19 lutego 2014 roku, godzina 20:45 czasu polskiego

Miejsce: Anglia, Londyn, Emirates Stadium

Arbiter: Nicola Rizzoli, Włochy

Przewidywane składy:

Arsenal: Szczęsny - Sagna, Mertesacker, Koscielny, Gibbs - Flamini, Wilshere - Oxlade-Chamberlain, Özil, Cazorla - Giroud

Bayern: Neuer - Rafinha, Van Buyten, Dante, Alaba - Lahm - Robben, Schweinsteiger, Alcantara, Götze - Mandżukić

Typ Kanonierzy.com: 2:1

Bayern MonachiumLiga MistrzówZapowiedź autor: Sebastian Czarnecki źrodło: własne
Aby dodawać komentarze, musisz być zalogowany. Załóż konto lub zaloguj się w serwisie.
Alonso komentarzy: 1282419.02.2014, 21:25

a to dopiero pierwsza polowa.....

pumeks komentarzy: 2080819.02.2014, 21:25

Zaraz 0-1 i powtórka meczu $ity z wczoraj.....ehhhhh

Agher komentarzy: 278419.02.2014, 21:25

gdyby tylko Ozil strzelił….

JonDahlT komentarzy: 34319.02.2014, 21:25

*****, a było tak dobrze. A ozil drugi raz już w tym sezonie w ten sam sposob z****ł karny.

Szogun komentarzy: 28656 newsów: 319.02.2014, 21:25

I przerabialiśmy jak Mc i to podstawowa słabość Szczęsnego.Juz po ptokach.

klinka12 komentarzy: 4912 newsów: 119.02.2014, 21:25

Wszystko przez Ozila

Cesc1994 komentarzy: 447019.02.2014, 21:25

Niestety

FadeIn komentarzy: 354719.02.2014, 21:25

Ale Boatengowi ścierwo za faul taktyczny to nie dał.

Barney komentarzy: 2094019.02.2014, 21:25

Wojtek szmaciarz niech spada co za debil lepiej bylo dac im strzelic co i tak nie bylo pewne.

Henry89 komentarzy: 134719.02.2014, 21:25

no niestety czerwona kartka zasłużona. W drugiej połowie nas przycisną....

Polgard komentarzy: 4319.02.2014, 21:25

Fak...

mitmichael komentarzy: 4924319.02.2014, 21:25

No to nic mozna powiedziec, ze zostaje nam tylko FA Cup i liga teraz Bayern Nas rozjedzie

Sanchoo komentarzy: 153519.02.2014, 21:25

Karny zasłużony ale Robben beznadziejnie padł na to boisko...

Dathan komentarzy: 21719.02.2014, 21:24

No to pograne...

squarecube komentarzy: 74719.02.2014, 21:24

Załamać się można

Polgard komentarzy: 4319.02.2014, 21:24

Fak...

THUG komentarzy: 95919.02.2014, 21:24

Dramat!

pumeks komentarzy: 2080819.02.2014, 21:24

I SIĘ ZEMŚCIŁ KARNIAK OZILA !!!!!!!!!!!!!!!!!!

lays komentarzy: 3987119.02.2014, 21:24

No i mamy niewykorzystane sytuacje sie mszcza ...vkarny i w 10

klinka12 komentarzy: 4912 newsów: 119.02.2014, 21:24

Nie mogę w to uwierzyć

rayuuuu komentarzy: 313219.02.2014, 21:24

Fabian wybroni

bee komentarzy: 16219.02.2014, 21:24

Dobra, to teraz skupiamy się na lidze i FA...

squarecube komentarzy: 74719.02.2014, 21:24

Nie no k***a nie :(

FadeIn komentarzy: 354719.02.2014, 21:24

Super

Arsenal4Ev3R komentarzy: 1068719.02.2014, 21:24

Ja jebie

Szter komentarzy: 15819.02.2014, 21:24

Powtórka z euro?

GROMALL komentarzy: 509019.02.2014, 21:24

i czerwona ...

Henry89 komentarzy: 134719.02.2014, 21:24

yyyyyyy że jak? no to teraz mamy po LM....

Kanonier95 komentarzy: 288219.02.2014, 21:24

osz kur..... 10 zl poszlo sie pasc

Dominik11 komentarzy: 2017019.02.2014, 21:24

koniec

stovegunner komentarzy: 238219.02.2014, 21:24

end

mitmichael komentarzy: 4924319.02.2014, 21:24

No to po meczu

Kanonier204 komentarzy: 40621 newsów: 319.02.2014, 21:24

yhahahahahahahahahahhaa

pumeks komentarzy: 2080819.02.2014, 21:24

No zajebiście....czerwona dla Szczęsnego.....no to po meczu

Barney komentarzy: 2094019.02.2014, 21:24

karny ,Szczesny bozeeeeeee i po meczu. Debil Wojtek

CesK komentarzy: 210719.02.2014, 21:24

Czerwień!!

KySiO komentarzy: 66719.02.2014, 21:23

No to tyle.

mwk komentarzy: 96919.02.2014, 21:23

No to lipa się robi.

Maverick7 komentarzy: 52919.02.2014, 21:23

po meczu

GROMALL komentarzy: 509019.02.2014, 21:23

karny...

bee komentarzy: 16219.02.2014, 21:23

......

rayuuuu komentarzy: 313219.02.2014, 21:23

Kuhwa, niech karma istnieje!

CesK komentarzy: 210719.02.2014, 21:23

Karny!!

wisnia28 komentarzy: 13319.02.2014, 21:23

Sanogo lepszy niż Giroud

pumeks komentarzy: 2080819.02.2014, 21:23

A Wasilewski dziś w podstawowym składzie Leicester

Dathan komentarzy: 21719.02.2014, 21:23

@Tomo
Coś czuję, że to będzie więcej niż te 3 tygodnie...

Kanonier95 komentarzy: 288219.02.2014, 21:23

wlasnie ja nie wiem jak to u nas z karnymi. to musi robic ktos z silna psycha jak wilshere

Barney komentarzy: 2094019.02.2014, 21:23

Wuilshere z****l

pumeks komentarzy: 2080819.02.2014, 21:22

Wszedł Monreal i robi się dziura w obronie.

CesK komentarzy: 210719.02.2014, 21:22

Kosa!!

Następny mecz
Ostatni mecz
Arsenal - Bournemouth 4.05.2024 - godzina 13:30
? : ?
Tottenham - Arsenal 28.04.2024 - godzina 15:00
:
Tabela ligowa
Tabela strzelcówStrzelcy
DrużynaMWRPPkt
1. Arsenal34245577
2. Liverpool34228474
3. Manchester City32227373
4. Aston Villa34206866
5. Tottenham32186860
6. Manchester United331651253
7. Newcastle331551350
8. West Ham341391248
9. Chelsea321381147
10. Bournemouth341291345
11. Brighton3211111044
12. Wolves341271543
13. Fulham341261642
14. Crystal Palace341091539
15. Brentford34981735
16. Everton341181533
17. Nottingham Forest34791826
18. Luton34672125
19. Burnley34582123
20. Sheffield Utd34372416
ZawodnikBramkiAsysty
C. Palmer209
E. Haaland205
O. Watkins1912
D. Solanke183
Mohamed Salah179
A. Isak171
Son Heung-Min159
J. Bowen155
P. Foden147
B. Saka147
SondaMusisz być zalogowany, aby posiadać dostęp do ankiety.
redbox.pl
Publicystyka
Wywiady
Piłka nożna
Probukmacher.pl
UdanaRandka.com