Zadanie wykonane, bezlitosny Arsenal gromi Coventry 4-0
24.01.2014, 21:37, Sebastian Czarnecki 3250 komentarzy
Na Emirates Stadium obyło się bez niespodzianek. Arsene Wenger wystawił mocny skład przeciwko trzecioligowemu Coventry i bezproblemowo poradził sobie z niżej notowanym rywalem. Kanonierzy mimo kilku błędów w obronie zdołali zachować czyste konto, a sami zapakowali przeciwnikowi aż cztery trafienia. Podopieczni Arsene'a Wengera mogą więc spokojnie przygotować się do następnego meczu z Southampton, a także bez nerwów wyczekiwać niedzielnego losowania, w którym poznają swojego kolejnego przeciwnika.
Arsenal: Fabiański - Jenkinson, Mertesacker, Koscielny, Gibbs - Chamberlain (71. Zelalem), Wilshere - Gnabry, Özil, Podolski (79. Giroud) - Bendtner (71. Cazorla)
Coventry City: Murphy - Christie, Webster (88. J. Clarke), Seaborne, Adams - Baker, Thomas, Fleck, Daniels - Moussa, L. Clarke
Kanonierzy postanowili nie zlekceważyć teoretycznie słabszego Coventry, tak jak to miało z Bradford rok temu w półfinale Carling Cup. Od pierwszych minut londyńczycy narzucili swoje tempo i zdominowali przeciwnika z trzeciej ligi.
Pierwsza naprawdę groźna akcja miała jednak miejsce w 9. minucie. Carl Jenkinson ruszył z akcją prawym skrzydłem i dośrodkował w pole karne Coventry, gdzie na podanie czyhał Podolski. Niemiec jednak przeniósł piłkę ponad bramką, jako że nie trafił czysto w piłkę swoją głową.
W 13. minucie groźny strzał z dystansu oddał Alex Oxlade-Chamberlain, ale i jemu zabrakło odrobiny precyzji. Tylko kwestią czasy było, kiedy Kanonierzy obejmą prowadzenie, gdyż ich przewaga była wyraźna.
I stało się, już dwie minuty później Kanonierzy ostatecznie umieścili piłkę w siatce. Mesut Özil wypuścił wybiegającego na wolne pole Podolskiego, a ten minął Murphy'ego i strzelił do praktycznie pustej bramki. Niemiecka precyzja i 1-0 dla Arsenalu!
Trzy minuty po straconej bramce drużyna gości wyprowadziła groźny atak, który mógł zakończyć się wyrównującym trafieniem. Baker popisał się indywidualnym rajdem i strzałem zza pola karnego, ale Łukasz Fabiański dobrze poradził sobie z interwencją i przeniósł futbolówkę ponad bramką.
W 24. minucie indywidualną akcją popisał się z kolei Serge Gnabry, który wykonał kilka kółeczek nad piłką, a następnie huknął na bramkę gości. Młodemu Niemcowi zabrakło jednak kilkudziesiąciu centymetrów.
W 27. minucie Podolski podwyższa prowadzenie po kolejnej niemieckiej akcji! Serge Gnabry dośrodkował z rzutu rożnego, Per Mertesacker przedłużył piłkę głową, a Podolski z najbliższej odległości umieścił piłkę w bramce!
Trzy minuty później mogło być 3-0, jednak Nicklas Bendtner nie trafił w piłkę po dobrym podaniu Wilshere'a. Strzał po ziemi oddał jeszcze Oxlade-Chamberlain, ale okazał się on zbyt lekki, by zaskoczyć bramkarza Coventry.
W 36. i 37. minucie Serge Gnabry zmarnował dwie dogodne sytuacje. Najpierw jego strzał z woleja po podaniu Jenkinsona powędrował obok bramki, a kilkanaście sekund później nie wykorzystał dobrego podania od Nicklasa Bendtnera.
Minutę później swoją szansę na hat-tricka otrzymał Lukas Podolski, ale zabrakło mu odrobiny szczęścia.
Do końca pierwszej połowy nie wydarzyło się nic godnego uwagi, sędzia zaprosił obie drużyny do szatni przy dwubramkowym prowadzeniu Arsenalu.
Drugą odsłonę meczu z wysokiego C zaczęła drużyna gości. Już w 49. minucie kapitalne podanie na wolne pole otrzymał Leon Clarke, który ruszył sam na sam z Fabiańskim i... został zatrzymany przez Polaka. Golkiper do samego końca wyczekał zawodnika Coventry i odpowiednio skracając mu kąt, zostawił niewielkie szanse do zdobycia gola.
W 56. minucie drużyna gości stworzyła sobie kolejną sytuację, która mogła zagrozić bramce Arsenal. Franck Moussa z dziecinną łatwością ograł defensywę Arsenalu i wyłożył piłkę Leonowi Clarke'owi, którego strzał zatrzymał... słupek, a nie Łukasz Fabiański, który nawet nie drgnął. Kanonierzy mieli teraz bardzo dużo szczęścia.
W 61. minucie dobrą akcję wyprowadzili Kanonierzy. Jack Wilshere znalazł lukę i posłał prostopadłe podanie do Mesuta Özila, który po chwili odegrał do Anglika. Ten obsłużył podaniem Nicklasa Bendtnera, a Duńczyk po próbie odnalezienie się w polu karnym, huknął obok bramki. I to daleko.
W kolejnych minutach Coventry przeprowadziło jeszcze dwie akcje, jednak żadna z nich nie była na tyle precyzyjna, by zagrozić bramce strzeżonej przez Łukasza Fabiańskiego.
W 71. minucie Wenger przeprowadził podwójną zmianę. Santi Cazorla zajął miejsce Nicklasa Bendtnera, zaś za Chamberlaina wszedł Gedion Zelalem. Tym samym 16-latek stał się pierwszym wychowankiem wprowadzonym do pierwszej drużyny Kanonierów, kiedy Arsene Wenger już prowadził Arsenal jako menedżer. Jest również najmłodszym Niemcem, który zagrał w Pucharze Anglii.
W 79. minucie Olivier Giroud zastąpił na boisku Lukasa Podolskiego
5 minut po wejściu na boisku Giroud wpakował piłkę do bramki! Santi Cazorla posłał świetną piłkę do wybiegającego Kierana Gibbsa, a ten podaniem po ziemi znalazł francuskiego napastnika, który mimo asysty dwóch obrońców oddał celny strzał, który pokonał Murphy'ego. 3-0!
W 89. minucie Kanonierzy podwyższają prowadzenie na 4-0 i ustalają wynik meczu! Bliski strzelenia swojego pierwszego gola w barwach Arsenalu był Carl Jenkinson, ale jego strzał został zatrzymany przez bramkarza. Z dobitką czekał jednak Santi Cazorla, który pewnie pokonał bezradnego golkipera!
Do końca meczu wynik nie uległ już zmianie. Arsenal wygrywa 4-0 z Coventry i awansuje do piątej rundy Pucharu Anglii.
źrodło: własneDrużyna | M | W | R | P | Pkt |
---|---|---|---|---|---|
1. Liverpool | 17 | 13 | 3 | 1 | 42 |
2. Arsenal | 18 | 10 | 6 | 2 | 36 |
3. Chelsea | 18 | 10 | 5 | 3 | 35 |
4. Nottingham Forest | 18 | 10 | 4 | 4 | 34 |
5. Newcastle | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
6. Bournemouth | 18 | 8 | 5 | 5 | 29 |
7. Manchester City | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
8. Fulham | 18 | 7 | 7 | 4 | 28 |
9. Aston Villa | 18 | 8 | 4 | 6 | 28 |
10. Brighton | 18 | 6 | 8 | 4 | 26 |
11. Brentford | 18 | 7 | 3 | 8 | 24 |
12. Tottenham | 18 | 7 | 2 | 9 | 23 |
13. West Ham | 18 | 6 | 5 | 7 | 23 |
14. Manchester United | 18 | 6 | 4 | 8 | 22 |
15. Everton | 17 | 3 | 8 | 6 | 17 |
16. Crystal Palace | 18 | 3 | 8 | 7 | 17 |
17. Wolves | 18 | 4 | 3 | 11 | 15 |
18. Leicester | 18 | 3 | 5 | 10 | 14 |
19. Ipswich | 18 | 2 | 6 | 10 | 12 |
20. Southampton | 18 | 1 | 3 | 14 | 6 |
Zawodnik | Bramki | Asysty |
---|---|---|
Mohamed Salah | 15 | 11 |
E. Haaland | 13 | 1 |
C. Palmer | 11 | 6 |
A. Isak | 10 | 4 |
B. Mbeumo | 10 | 2 |
C. Wood | 10 | 0 |
Matheus Cunha | 9 | 3 |
N. Jackson | 9 | 3 |
Y. Wissa | 9 | 1 |
J. Maddison | 8 | 4 |
- A wszystko to przez Havertza...
- 19.02.2024 30 komentarzy
- Red Dead Redemption
- 17.07.2023 12 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Tequila
- 25.09.2022 15 komentarzy
- Zagadnienia Taktyczne: Idealny początek
- 19.08.2022 16 komentarzy
- Zagadnienia taktyczne: Podsumowanie sezonu 21/22 cz.3 - Widoki na przyszłość
- 05.07.2022 27 komentarzy
- pokaż całą publicystykę
- Wywiad z Emilem Smith-Rowem: Jego inspiracje na boisku i poza nim
- 05.09.2022 10 komentarzy
- Pot, cierpienie i egoizm
- 11.11.2021 8 komentarzy
- Wywiad z Przemkiem Rudzkim
- 08.10.2021 16 komentarzy
- Historia Jacka Wilshere'a
- 27.08.2021 35 komentarzy
- Obszerny wywiad z Xhaką dla The Guardian
- 07.02.2021 21 komentarzy
- pokaż wszystkie wywiady
Ostatnio jak mieliśmy ciężki ciąg spotkań to wyniki były lipne raczej. Kijowo trochę. Trzeba coś wybrać: Olać LM!
Wenger to będzie miał ból głowy w lutym. W lidze zadyma w LM masakra i FA Cup z liverpoolem :D
A tu wyniki losowania w ładnej brytyjskiej formie graficznej:
oi43.tinypic.com/14wr1qd.jpg
lfc.pl/53642/lawro-lfc-ma-szanse-zdobyc-fa-cup
Ale fajnie :D
8 luty
Liverpool-Arsenal
12 luty
Arsenal-Man Utd
15/16 luty
Arsenal-Liverpool
19 luty
Arsenal-Bayern
o masakra.... juz niewazne, ze Liverpool, ale jaki my mamy teraz terminarz w lutym.
ciesze sie,ze City gra z CFC. Najbardziej nie lubie Chelsea i wole ,zeby odpadli.
Będą dwa mecze z live w krótkim odstępie czasowym. Puchar i liga. Trzeba im pokazać gdzie ich miejsce
Mamy szeroki skład. Damy rade . Tylko bez kontuzji prosze !!!!!
oooo z Live :) ciekawe pary.
o w ch... luty to będzie armagedon, no ale przynajmniej u siebie:)
City gra na etihad wiec ma wieksze szanse ;d super te pary wylosowane ;D
papa weź lepiej kogoś kup , bo sie zajeżdzą chlopaki
Nie ma po co pisać, że i tak musimy wszystkich pokonać bo ten termin na mecz z LFC jest najgorszy z możliwych, pomiędzy samymi arcytrudnymi meczami m.in. Bayern. Granie meczu w lutym z Liverpoolem spowoduje, że na pewno ze zmęczenia zaliczymy kilka wpadek.
Byle byśmy grali w niedzielę, bo w sobotę idę na 18 :(
Liverpool, Man Utd, Liverpool, Bayern w 11 dni :D
niech ktos napisze terminarz na luty bo az sie boje spojrzec
Luty/marzec wiele wyjaśni:P
jestem optymistą, damy rade
elegancja, ja tam się cieszę :D
ale powiem wam chłopaki , że jak wygramy my i city ( czyli raczej faworyci tych meczów zarówno my jak i city ) to nie ma jakichś powalających drużyn oprócz 2 która przejdzie no i może evertonu a tak to kupa szczerze mówiąc
Arsenal Vs Liverpool
Manchester City Vs Chelsea jak pokonamy liverpool to odpadnie nam jeden z faworytów z 2 pary
sporo dobrych druzyn w tej rundzie moze odpasc. Nie mozemy przegrac !
Musimy dać radę!
Luty mamy przesrany!!!!
Luty/Marzec to będzie masakra.
Live. Ciekawie będzie. Dobrze, że u siebie
Dobrze, że u siebie znowu. W sumie to lepiej teraz z Live home niż w następnej rundzie z nimi na Anfield
O kurczę 5 runda FA Cup to będzie masakra :D
@Arsenal4ever, lepiej dla nas.
@Misq, walić LM.
Lfc ? Spoko z tej trójki to najlepsza opcja i tak wszystkich musimy pokonac więc COYG i do finału !
Bardzo dobrze, lepiej teraz wywalić Liverpool u siebie, niż potem grać z nimi na Wembley w finale.
niezle te pary lol :D
Pozytyw jest taki, ze jesli przejdziemy to z powaznych rywali - teoretycznie- zostanie tylko ManC/Chelsea i Everton
Dopiero 1/8, a tutaj już dwie dobre drużyny będą musiały odpaść.
Czy my przypadkiem nie będziemy grać z Liverpoolem parę dni po lub przed meczem z Bayernem...?
luty to bedzie masakra
LFC u siebie, damy radę
dwa klasyki
City Chelsea Arsenal Liverpool ale pary :D
ale pary :)
kurde, przynajmniej u siebie
Mogło być lepiej. Dobrze, że chociaż w domu.
No to ładnie :p
to sie nacieszylismy ;p
Boże czemu...
z live u siebie jest ok :D
No i Liverpool u siebie
fajnie :]
Przynajmniej będzie ciekawe. Dobrze, że home.
Ja nie mogę :D Man City - Chelsea Arsenal - Liv :D