Komentarze użytkownika Adamo1006

1flower1 ---> Wiem o kontuzji Robin'a. Chodzi o to, że tylko on był w takiej formie, w jakiej należy być, aby skutecznie rywalizować z Barcą.

zuczek1987 ---> Nasza ofensywa też nie powala na kolana. Nie można czuć hura optymizmu po hat-tricku Benia w meczu z Leyton (w końcu te bramki strzelił drugoligowcowi). Widać, że Chamakh wraca pomału do formy, ale na Barcę to nie wystarczy. Robin, Robin i jeszcze raz Robin.

Przede wszystkim brak Robin'a to osłabienie naszej siły ofensywnej o jakieś 50%. Jeśli zagra Fabregas, może być ok. Bez niego realistycznie nie mamy tam żadnych szans. Jack nie udźwignie syndromu miękkich nóg przed wyjściem na murawę Camp Nou. Na pocieszenie dodam tylko, że na pewno w obronie Barcy nie zobaczymy Puyol'a i Pique. Niewiadomo też co z Valdes'em.

Ewenement ---> Sugerujesz, że arbitrzy sędziowali pod MU? Wątpię. Gdyby to był Webb, który ma układy i bary szerokie niczym Pudzian w całej FIFA chyba, to jeszcze bym to zrozumiał.

Ewenement ---> Mylisz się. Sądzisz, że wykreowaliśmy tyle sytuacji, ile przy obecności Cesc'a? Przecież w nogach Diabiego i Denilson'a było widać strach. Przyznaję rację, że sędziowie popełnili błąd, ale nie wypaczyli wynik.

Jak mnie denerwują takie nagłówki w artykułach jak ten. Zagraliśmy po prostu beznadziejnie słabo i widać wyraźnie, że nasza pomoc nie istnieje bez Fabregas'a. Jack jest zbyt mało doświadczony, aby pociągnąć taką drużynę jak Arsenal.

FasterThanWalcott ---> Zgoda, ale wtorkowego pojedynku na Polsacie nie uświadczysz, a poza tym musisz delektować się tym, co puszczą Ci w Polsacie środę. Nie ma możliwości wyboru meczu. A tak poza tym to od zawsze Polsat można oglądać z nadajnika naziemnego.

Sądzę, że kwestią czasu pozostaje fakt przejęcia przez Canal+ także rozgrywek Ligi Mistrzów.

Swoją drogą zastanawia mnie i śmieszy jednocześnie niedawna wypowiedź Iwony Schymalli z TVP, która stwierdziła, że telewizja publiczna była, jest i będzie liderem. Otóż nie, nie, droga pani. Jeśli chodzi o wiadomości wybieram TVN24, jeśli chodzi o sport wybieram Canal+ Sport i Eurosport, w sprawie filmu wybieram Canal+ Film i HBO, w kwestii wiedzy i nauki mój wybór pada na National Geographic oraz Discovery, a co się tyczy rozrywki wybieram kanały komediowe. Telewizja publiczna NIE była, NIE jest i NIE będzie liderem (przynajmniej dla mnie), a obsada (Maciej Kurzajewski, Włodzimierz Szaranowicz i Dariusz Szpakowski, który zapewne będzie komentować mecze do dziewięćdziesiątki) i poziom komentowania TVP jest jednym słowem żenujący.

BBoyGogus ---> Thomas od września ubiegłego roku zmaga się z kontuzją ścięgna Achillesa. Miał wrócić do gry już wieki temu, ale najnowsze prognozy mówią o powrocie w przeciągu 2-3 tygodni.

Joker123 ---> Na pewno nie zagra kontuzjowany Rio Ferdinand oraz zawieszony za czerwoną kartkę Vidic. Tak więc wypada im dwóch filarów defensywy.

sochagol --> Rewelacyjny filmik. Uśmiałem się do łez.

Co do meczu, to najbardziej obawiam się o środek pola, no ale jakoś trzeba poradzić sobie bez Song'a i naszego kapitana. Słusznym posunięciem byłoby wstawić Aaron'a od pierwszych minut. Tutaj nie ma co trząść portkami, bo jesteśmy na takim etapie rozgrywek, że każde potknięcie może nas kosztować utratę upragnionego tytułu.

Skoro Wenger zadaje sobie pytanie, czy warto zaryzykować, to ja zadaję pytanie, o co my w ogóle gramy w tym sezonie. Przecież to jest mecz o bezpośredni awans do kolejnej rundy LM, a wyrzucenie Barcy na tym etapie za burtę może być kluczem do gry w samym finale.

Arsenal 1994 ---> No właśnie. Czytałem niusa, że ma być od dzisiaj na kanale 111, ale tam cisza.

Wie ktoś, co z kanałem Sportklub na Cyfrze?

Sorry za offtop'a, ale czy ktoś z Was orientuje się jak uruchomić kanał Sportklub na platformie Cyfry? Wiem, że od 1 marca miał być dostępny na kanale 111, ale nie ma (dekoder przeprogramowałem).
P.s. W sumie to nawijałem na temat. W końcu Sportklub pokazuje rozgrywki pucharowe w Anglii.

beromir --> rewelacyjny news. A ja już myślałem, że zostanie mi oglądanie meczu w necie, no ale od wtorku mamy i Puchar Anglii i Puchar Ligi, bo rusza Sportklub w Cyfrze. A przy okazji pooglądamy sobie jak Radek Majewski walczy z Nottingham o przepustkę do Premier League.

armata88 --> Czy to już pewne, że Sportklub od marca będzie na Cyfrze? W jakim pakiecie będzie dostępny?

Najtrudniejszy pierwszy krok, a potem powinno iść z górki. Dobrze, że wśród Kanonierów przestał panować strach. Są silni mentalnie i gotowi na zdobywanie trofeów bez strachu. Przekonał o tym mecz z Barceloną. Jak widać nie taki diabeł straszny.

To nie jest dobra wiadomość tym bardziej, że oboje byli w kapitalnej formie. Koscielnego może zastąpić jedynie El Filaro (bez komentarza), a RvP jedynie Bendtner, bo mecz z Leyton pokazał, że Chamakh jest kompletnie bez formy. Dobrze, że na finał Pucharu Ligi wróci też Diaby.

Świetnie, że Wojtek stawia sobie tak ambitne cele będąc jeszcze nie w pełni ukształtowanym bramkarzem. Pamiętajmy, że umiejętności to jedno, ale doświadczenie to drugie, a Premier League wymaga jednego i drugiego. Jednak Szczęsnemu umiejętności nie brakuje, a jego regularne występy tylko dodadzą mu pewności siebie.

Poza tym, że potrafi świetnie grać i walczyć na boisku, to mimo tak młodego wieku znakomicie gra ciałem i nie ugiął się przed bardziej utytułowanymi kolegami z Barcy. Mało tego, właśnie swoją grą ciałem pozostawił ich w szczerym polu. Z tego chłopaka będziemy mieć dużo pożytku.

Najważniejsze jest to, że po tak wyczerpującym pojedynku, jak ten z Barceloną, nie wypadł nam żaden zawodnik. Myślę, że Johan zasłużył mimo wszystko na odpoczynek. Na pewno powinien zagrać Nasri, aby "ograć się" po kontuzji. Dobrze też, że wraca Sagna, no a Diaby jest zawieszony aż do przyszłego tygodnia więc powinien spokojnie wyleczyć swoją kontuzję.

David92 - masz rację, coś mi się pokiełbasiło. Powtórka meczu na The Emirates tylko w przypadku remisu na wyjeździe.

Wynika z tego, że kontuzja Johan'a nie jest zbyt poważna, a do tego przed nami rewanż z Leyton na własnym obiekcie. Gramy potem zaległy mecz ze Stoke i miejmy nadzieję, że w tym spotkaniu Szwajcar będzie już mógł wystąpić. Dobrze, że po meczu z Barcą to tylko jedyna kontuzja i to niezbyt poważna. I tak jesteśmy w świetnej sytuacji kadrowej, bo nawet jeśli ktoś wypada, to wracają kolejni zawodnicy. Mamy przecież znów Samir'a, wraca Sagna, Chamakh no i Rosicky.

Czy orientujecie się, czy Sagna będzie już mógł wystąpić w rewanżu, czy też jego absencja jest dłuższa?

Nie widziałem meczu. Czy ktoś może mi napisać, co się stało Robin'owi i czy jego kontuzja rzeczywiście nie jest poważna jak twierdzi Boss?

Nie widziałem meczu. Czy ktoś może mi napisać, co się stało Robin'owi i czy jego kontuzja rzeczywiście nie jest poważna jak twierdzi Boss?

Napinamy się tu wszyscy na maksa, ale spróbujemy znaleźć w tej kolejce jakiś pozytyw. I tak choćby odrobiliśmy jeden punkt do Man Utd. Owszem, mogliśmy odrobić dwa, ale co by było gdyby. Strata wynosi obecnie 4 punkty, a United mają o wiele więcej trudniejszych meczów, i to wyjazdowych, niż my.

Kompletnie nie rozumiem tytułu tego artykułu. "Bohaterów" tego spotkania jest dwóch, a mianowicie: Abou Diaby, który z taką postawą na boisku nie zasługuje na miano profesjonalnego zawodnika. I nie pomoże tu tłumaczenie Boss'a, że Abou jest po kontuzjach, bał się następnej i tak zareagował. Myślę, że w takich przypadkach wskazana jest pomoc psychologa. Drugim "bohaterem" jest sam Wenger, który jeszcze nie tak dawno chełpił się tym, że dawno nie miał tak niewielu kontuzji w zespole i za nic nie chciał sprawdzić środkowego obrońcy. Tymczasem jeśli w takim tempie będziemy tracić kolejnych zawodników (nie ma już Samir'a, Song'a, a teraz doszedł jeszcze Johan, to przy takim podejściu i prezencji na boisku Barcelona rozniesie nas w pył). Kochałem, kocham i zawsze będę kochał Kanonierów, ale ich wczorajsza postawa jest jak najbardziej godna potępienia. Tak nie postępuje klasowa drużyna bijąca się o tytuł mistrzowski w najsilniejszej lidze świata.

Szczęsny na pewno lepiej prezentuje się w grze na przedpolu od Łukasza. Nie byle jakiej odwagi wymaga rzucenie się pod nogi Rooney'owi w swoim występie w Premiership. Trzymajmy kciuki za to, aby i Wojtkowi nie przytrafiła się teraz jakaś kontuzja, bo przed nim wielka szansa gry z Barceloną, a Manuel po kontuzji jest kompletnie bez formy.

Jak mówi przysłowie "Nie chwal dnia przed zachodem słońca". Jeszcze kilka dni temu Boss wręcz promieniał z faktu, że tak niewiele kontuzji ma w zespole. A tu wystarczyły dwa mecze i wypadło nam dwóch kluczowych zawodników, Samir i Alex. Oby chociaż Kameruńczyk zdążył się wykurować na kolejny mecz przeciwko "Wilkom", a już na pewno na spotkanie z Farseloną.

Jeśli sytuacja dalej tak się będzie rozwijać z Thomas'em, to nie wróci on do składu po kontuzji do końca tego sezonu. Przypomnę, że miał już wrócić dawno temu, a jego jak nie było tak nie ma i dlatego jedynym rozwiązaniem jest transfer definitywny. Sam Boss przecież mówi, że potrzebuje bardzo szerokiej kadry, więc pięciu środkowych obrońców to nie przesada tym bardziej, że na razie mamy ich tylko dwóch (nie liczę SS).

Widać, że Robin jest w kapitalnej formie i nie można robić tragedii z faktu, że nie strzelił karnego, bo przecież i tak skompletował hat-trick'a.

Sami sobie jesteśmy winni temu, że w styczniu gramy aż dziewięć spotkań. Trzeba było ograć Leeds w pierwszym meczu i nie doprowadzać do powtórki. Dodatkowe 90 minut to bardzo dużo w tak napiętym kalendarzu.

Do Wenger'a nie może trafić fakt, że na tę chwilę dysponujemy tylko dwoma stoperami, bo Song kompletnie sobie na tej pozycji nie radzi, a Squillaci jest jakimś nieporozumieniem transferowym.

Warto wspomnieć za to o jego wielkim atucie, jakim jest gra na przedpolu bramkowym. W tym elemencie bramkarskiego rzemiosła przewyższa Fabiana. Jest bardziej zdecydowany. Dużym plusem jest to, iż w klubie zauważono problem z dalekimi wykopami i teraz spokojnie można nad tym popracować, a wkrótce wyeliminować.

Ja z kolei uważam, że nasza ekipa zdecydowanie nie poradzi sobie bez poważnego wzmocnienia na środku obrony. Na tę chwilę zostało nam tylko dwóch stoperów, gdyż Vermaelen będzie zapewne pauzował do końca sezonu, a z Sebastien'a taki stoper jak z koziego poważania trąbka. Song NIE MOŻE grać na stoperze, ponieważ kompletnie się do tego nie nadaje (przypomnę jego błędy w meczu z Barcą z ubiegłego sezonu). Tylko niech nikt nie próbuje mówić, że jak tam pogra jakiś czas to się ogra na tej pozycji. Może i tak, ale my nie mamy czasu na takie eksperymenty. Środkowy obrońca koniecznie musi do nas zawitać.

Jak miło jest słyszeć w raporcie o kontuzjach słowa Boss'a, że nie straciliśmy nikogo. To jak porównanie do wojny i liczby straconych żołnierzy. No ale cóż, Premier League, FA Cup oraz Puchar Anglii to wielkie bitwy, a wygrać może je tylko ten kto będzie dysponował największą liczebnie i najsilniejszą armią.

To zwycięstwo może i było gładkie, natomiast gra nadal pozostawia wiele do życzenia. Na szczęście piłka nożna to nie jazda figurowa na lodzie i wrażenie artystyczne nie ma to nic do znaczenia. Czyżby jednak już dało się zauważyć pierwsze oznaki zmęczenia sezonem?

Ten mecz tylko po raz kolejny pokazał, że nie mamy czegoś takiego jak dwie równorzędne jedenastki, a słowa o tym, że dysponujemy wartościowymi zmiennikami i każdy może w dowolnym momencie zastąpić na boisku każdego można włożyć między bajki. Mogliśmy mieć awans spokojnie w kieszeni, a tak niepotrzebnie będzie trzeba rozegrać dodatkowe 90 minut (albo i więcej), które w kontekście walki o mistrzostwo mogło zostać zaoszczędzone na wypoczynek i regenerację sił.

ostriket ---> Puchar Narodów Afryki jest przyszłym roku. Organizują go wspólnie Gabon i Gwinea Równikowa.

Słusznie. Squillaci nie jest żadnym stoperem tylko jakimś dywersantem, który zabiera nam punkty (mecz z Wigan). Natomiast kupno stopera powinno być traktowane w kategoriach musu, a nie uzależniania od powrotu Verminatora. W tej chwili mamy tylko jednego rasowego stopera, Djourou. Kościelny jeszcze musi się "otrzaskać". Liczę na rozsądek i percepcję Boss'a.