Udane zakończenie przygotowań, Man City 1-3 Arsenal

10.08.2013, 16:50, Marcin Stefaniak 4260 komentarzy

Arsenal w dobrym stylu zakończył przedsezonowe przygotowania, pokonując Manchester City 3-1 w Helsinkach. Kanonierzy zaprezentowali się z solidnej strony i szczególnie w drugiej połowie pokazali zabójczą skuteczność. Zwycięstwo na pewno poprawi nastroje podopiecznych Wengera i pozwoli im na jeszcze lepsze wejście w sezon 2013/14. Miejmy jednak nadzieję, że pokonanie The Citizens nie wpłynie na poczynania Arsene'a Wenger na rynku transferowym i Francuz jeszcze przed rozpoczęciem kampanii zadba o odpowiednie wzmocnienia składu.

Arsenal: Szczęsny, Sagna, Mertesacker, Koscielny, Gibbs, Arteta, Ramsey, Wilshere, Walcott, Oxlade-Chamberlain, Podolski.

Manchester City: Hart, Zabaleta, Kompany, Lescott, Clichy, Milner, Yaya Toure, Fernandinho, Silva, Negredo, Dzeko.

Pierwsze minuty przebiegały pod dyktando graczy z Manchesteru City. Podopieczni Pellegriniego częściej byli przy piłce i kilkakrotnie stworzyli zagrożenie pod bramką strzeżoną przez Wojciecha Szczęsnego.

W 9. minucie jednak role się odwróciły i to Kanonierzy wyszli na prowadzenie! W środku pola świetnie zachował się Aaron Ramsey, który posłał cudowną prostopadłą piłkę do Theo Walcotta. Anglik nie miał problemów z wykończeniem akcji jeden na jeden i pewnie pokonał Joe Harta.

W 12. minucie dobrą dwójkową akcję przeprowadzili James Milner i David Silva. Anglik dopadł do podania Hiszpana przed polem karnym, jednak jego strzał poszybował nad bramką Arsenalu.

Następną groźną akcję The Citizens przeprowadzili 5 minut później. Po stosunkowo niegroźnym dośrodkowaniu z głębi pola błąd popełnił Wojciech Szczęsny, który źle obliczył tor lotu piłki i przegrał walkę w powietrzu z Alvaro Negredo. Nowy nabytek Manchesteru City próbował umieścić futbolówkę w pustej bramce strzałem z woleja, ale na posterunku znalazł się Laurent Koscielny.

W 23. minucie wszystkich kibiców oglądających to widowisko zaskoczył Bacary Sagna. Francuz zszedł z piłką do środka pola i oddał potężny strzał z lewej nogi z ponad 20 metrów, jednak dobrą interwencją popisał się Joe Hart, parując piłkę na słupek.

6 minut później po raz kolejny zakotłowało się pod bramką Kanonierów. Po świetnym podaniu Davida Silvy Edin Dzeko znalazł się w dogodnej sytuacji, jednak jego strzał z ostrego kąta pewnie obronił Wojciech Szczęsny.

Po upłynięciu dwóch kwadransów tempo meczu spadło. Obie drużyny co prawda nadal próbowały atakować przeciwnika, jednak niewiele z tego wynikało. Dopiero na 7 minut przed końcem pierwszej połowy Alvaro Negredo popisał się dobrym rajdem lewą stroną, ale jego dośrodkowanie zostało zablokowane przez Laurenta Koscielnego. Kilka chwil później arbiter zaprosił zawodników na przerwę.

Na początek drugiej części spotkania Arsene Wenger dokonał trzech zmian. Wojciecha Szczęsnego zmienił Łukasz Fabiański, a w miejsce Jacka Wilshere'a na boisku pojawił się Santi Cazorla. Lukasa Podolskiego zmienił natomiast Olivier Giroud.

Początek drugiej połowy przypominał pierwsze minuty spotkania. To The Citizens przejęli kontrolę nad wydarzeniami na boisku, jednak nie potrafili stworzyć sobie stuprocentowych sytuacji do zdobycia bramki. W 55. minucie z ostrego kąta strzelał Alvaro Negredo, ale piłka przeleciała koło bramki.

W 59. minucie podopieczni Wengera podwyższyli na 2-0, a głównymi bohaterami znowu zostali Theo Walcott i Aaron Ramsey. Tym razem zawodnicy zamienili się rolami, bo to Anglik podawał piłkę do Walijczyka, który spokojnie położył Joe Harta i wbił futbolówkę do pustej bramki.

The Citizens jeszcze nie zdążyli pozbierać się po drugim ciosie, a już było 3-0. Z głębi pola fenomenalnym podaniem obsłużył Oliviera Girouda Theo Walcott. Francuz znalazł się w sytuacji sam na sam z Joe Hartem i pewnie przelobował angielskiego golkipera.

W 73. minucie drugie trafienie zaliczył Olivier Giroud. Francuz wykorzystał dobre dośrodkowanie Theo Walcotta, ale sędzia liniowy zasygnalizował spalonego. Chwilę później na boisku pojawili się Carl Jenkinson i Gedion Zelalem.

W 80. minucie honorowego gola dla Obywateli zdobył Alvaro Negredo. Były napastnik Sevilli wygrał pojedynek z Laurentem Koscielnym i pokonał Łukasza Fabiańskiego strzałem po ziemi.

Po strzelonym golu gracze Manchesteru City próbowali pójść za ciosem, ale ich ataki przypominały te z pierwszej połowy. Podopieczni Pellegriniego co prawda zbliżali się do szesnastki Arsenalu i częściej znajdowali się przy piłce, ale nie stwarzali realnego zagrożenia pod bramką Łukasza Fabiańskiego.

W 88. minucie Aarona Ramseya zmienił Isaac Hayden, a kilka minut później arbiter zakończył spotkanie.